Nawet przegrać trzeba umieć z klasą - nazwanie Artysty - cytat z Onetu "...jakąś idiotyczną
wydmuszką..."- zakrawa na zawiść i zwykły brak wychowania. Rozumiem że film ten może być
trudny w odbiorze dla pokolenia Transformers 3D ale tego typu wypowiedzi Pani Reżyser są
żałosne. Nie udał się plan wkupienia się w łaski żydowskiego lobby kolejnym filmem o
holocauście ? Artysta - genialny, magiczny - nie oglądałem podobnego filmu od czasów
słynnego Cinema Paradiso Giuseppe Torrnatorre - wszystkim których urzekł Artysta
polecam ten film.
Ludziska, czy Was ogarnęło jakieś zaciemnienie umysłowe? Co ma wspólnego Artysta z Ciemnością? O swojej przegranej wyraziła się z klasą, że przegrała z dobrym filmem (tym irańskim). Natomiast Artysta jej się nie podobał. I co to ma wspólnego z nieumiejętnością przegrywania????? Ja nie bronię samej Holand, ani nie atakuję Artysty bo jeszcze nie widziałem. Ale wasze wnioski są porażające. Tak jakby Ciemność przegrała bo Artysta wygrał? Kompletny nonsens.
Jakby tylko powiedziała, że artysta jej się nie podobał to nie zrobiło by to na mnie takiego wrażenia, niestety było inaczej. Co sobie niektórzy pomyśleli to pomyśleli, i mieli rację. Rozczarowała mnie
Wyraziła swoje zdanie do którego, jako uznany reżyser, ma prawo. Czemu chcesz jej to odebrać?
Nie będę odpowiadał na tak idiotyczny komentarz :). Może i nie, ale rozczarowanie jest szczere, oczekiwałem innego poziomu od naszej Pani Reżyser, świadczy to trochę o nas ;/
Ależ odpowiedz. Serio, co jest prymitywnego w nazwaniu filmu "wydmuszką" jeśli tak się uważa. Przecież krytycy filmowi nieraz używają gorszych sformułowań.
Tu nie chodzi o samo sformułowanie. Chodzi o cały kontekst.
To trochę tak, jakby startować w konkursie, przegrać i nazwać zwycięzce "idiotyczną wydmuszką". W tym momencie zazwyczaj podchodzi mama i mówi coś w rodzaju "przegrana to żaden wstyd, Kochanie. Następnym razem na pewno wygrasz".
Skoro nazywasz ją głupią, to najwyraźniej uważasz, że nie miała prawa się tak wyrazić. A ja uważam, że miała, bo sama jako reżyser ma prawo do krytyki - nawet tak ostrej.
Ma prawo. A każdy ma prawo wyrazić się o jej wypowiedzi z dezaprobatą. Z osądzaniem jej samej nieco bym się wstrzymał, ale wypowiedź jest jakaś taka...nie na miejscu.
"...to najwyraźniej uważasz"
To źle wnioskujesz. Interpretujesz na swój sposób a ja później tracę czas na coś takiego. Poza tym - popatrz...
najpierw mówisz o jakimś odbieraniu prawa do wypowiedzi, a na koniec o moim zdaniu o TAKIM SPOSOBIE wyrażeniu opinii. To dwie różne rzeczy i chyba trochę ci się wszystko już poplątało :]
RAZ a dobitnie:
NIE. Nie mam zamiaru odbierać jej prawa do posiadania własnego zdania na ten temat, jednak uważam (jak nas wielu) że zrobiła to w sposób prymitywny i chamski jak na osobę, po której należałoby się spodziewać pełnego profesjonalizmu.
Jasne?
Ps. co innego skrytykować, a co innego obrazić.
Uważam, że każdy twórca wystawia swoje dzieło na krytykę i musi się liczyć z tym, że ktoś je... "pojedzie". Czy Holland kogoś obraziła? Nie sądzę. Nazwanie filmu "wydmuszką" to swoista recenzja, świadcząca o tym, że uważa ona film za pusty.
Ona to już przed Oscarami mówiła, więc to nie była tylko gorycz porażki. Ale zgadzam się, zachowanie zupełnie bez klasy i też mi się odechciało oglądać "W ciemności".
a ja myślę, że ona po prostu go nie oglądała i zna tylko opis fabuły, ewentualnie jakieś skrawki trailerów. Wszyscy hejterzy co się tutaj wypowiadają po prostu filmu nie widzieli, ale "nie znam się to się wypowiem".
Przepraszam, odsyłam do tematu "koszmar", ja obejrzałam i się wypowiedziałam, można mnie nazwać hejterką, nadal czekam aż odezwie się ktoś posiadający porządne argumenty... zresztą, zapraszam do tematu, nie będę czwarty raz się powtarzać ;)
Była mowa o Pani Holland i o tych, co się wypowiadają nie obejrzawszy. Nie zaliczasz się ani z powodu bycia Agnieszką Holland, ani nie oglądającą ;)
Po tej wypowiedzi zastanawiam się tylko, czym dla pani Holland jest kino... bo na pewno nie tym, czym dla twórców artysty i widzów, których oczarował. A może ona nie oglądała? Już chyba lepiej dla niej by było.. Ja też zanim nie obejrzałam byłam bardzo sceptycznie nastawiona do Artysty, ale musiałabym chyba nie mieć za grosz miłości do kina, żeby obejrzawszy nie dać się wzruszyć.
Jest oryginalny. Nie przesadzałbym jednak z tymi zachwytami. Odnośnie wypowiedzi Holland to nie wypowiadam się bo nie słyszałem. Miałem jednak okazję posłuchać wczoraj kilku krytyków, i oni wypowiadali się w podobnym tonie.
bo Artysta niczego nowego do kina nie wnosi, o niczym waznym nie mowi, jest kalką filmow sprzed X lat. Dostał Oscara bo jest niemy, bo chcieli przypodobac sic Sarkozy'emu, albo jeszcze z innej przyczyny ktora cieżko dostrzec. Film ma tak banalna historie, że odechciewa sie ogladac.
Jedyne co w nim dobre to muzyka.
"Artysta" jest świetnym pomysłem, twórcy wiedzieli co zrobić by odnieść sukces i zachwycić miliony osób. Szkoda, że niektórzy są albo tak durni albo tak zawistni żeby wypowiadać się w ten sposób...?
Holland słynie z dziwnych wypowiedzi. Kiedyś o Kuby Wojewódzkiego powiedziała że zawsze chciała być z murzynem, cokolwiek to znaczy. Mimo wszystko jest świetną reżyserką. Polacy mają skłonność gnojenia samych siebie. Użyte przez nią słowo wydmuszka mogło się odnosić do wrażenia jakie można odnieść oglądając film bez dźwięku. Dźwięk i kolor wypełniają film. Obraz pozbawiony tych walorów jest w pewnym sensie formą technicznej pustki. Skąd wiecie że nie to miała na myśli ?
Trzeba być nieprofesjonalnym, by nazwać coś "wydmuszką" nawet jeśli miała TO na myśli, chociaż to i tak by jej nie usprawiedliwiało, bo to pustką nie jest, a to że ma inne zdanie... każdy może mieć inne ale podchodzić do sprawy w tak ironiczny sposób?
Film czarno biały i na dodatek bez dźwięku okazał się równie ciekawy (a nawet ciekawszy) niż inne a pani Holland ośmieszyła samą siebie. Niech dalej próbuje wcisnąć światu kolejne historie o holokauście, które najwidoczniej tak bardzo zdążyły znudzić się Akademii. To jest różnica - inni potrafią tworzyć filmy o innej tematyce niż wojna itp.
znudzić? przecież on był nominowany w innej kategorii i to że był nominowany to już sukces
do tego "War Horse" - wojenny (sic!) też był nominowany
bzdury pleciesz teraz, nie mogła to być zawiść ponieważ film "Artysta" i "W ciemności" były nominowane w innych kategoriach jeśli nie wiesz - film nieanglojęzyczny i anglojęzyczny
może ty wiesz, ale autor postu RogerVerbalKint najwyraźniej nie zdaje sobie z tego sprawy
Pani reżyser wypowiada się po oscarowej gali jako OSOBA PUBLICZNA - niejako reprezentuje nasz kraj. Jeśli dany film jej się nie spodobał wystarczy powiedzieć "nie podobał mi się", "to nie jest kino w moim typie" "film nie przypadł mi do gustu" - nazywanie filmu "idiotyczną wydmuszką" jest obraźliwe dla 1) krytyków z wielu międzynarodowych festiwali (przypominam że oskar nie jest jedyną nagrodą który film zdobył) 2) milionów widzów n całym świecie, których film zachwycił. Stwierdzenie "idiotyczna wydmuszka" jest jednoznaczne z nazwaniem wymienionych osób idiotami, którzy zachwycają się PUSTYM (jak wydmuszka) filmem. W moim odczuciu jest to zwykły wyraz frustracji CAŁĄ GALĄ, która wbrew Jej wyrachowaniu nie padła na kolana przed kolejnym samograjem o Żydach i holocauście
dlaczego chcesz wprowadzać cenzurę i jednocześnie poprawność polityczną? każdy ma swoje zdanie, więc je mówi, ja nie czuje się w jakikolwiek związany z Holland więc nie widzę problemu
i co to znaczy "niejako reprezentuje" ?
co do krytyków, już nie raz dali ciała...
Co ma piernik do wiatraka ? Jaką cenzurę ? Co Artysta ma wspólnego z poprawnością polityczną - bardziej poprawnie politycznie byłoby gdyby W ciemnościach zdobył oskara zamiast filmu irańskiego. Wyrażać swoje zdanie można w sposób wyważony bez obrażania innych osób i owoców ich pracy. No ale czego się spodziewać po twórcy odchylonego (odcinanie genitaliów niemowlaka) soft porno pt Janosik-historia prawdziwa.
"niejako reprezentuje" - nie pochodzę z Izraela, mnie nie reprezentuje.
no ty chcesz zakneblować jej usta, pisząc:
"Jeśli dany film jej się nie spodobał wystarczy powiedzieć "nie podobał mi się", "to nie jest kino w moim typie" "film nie przypadł mi do gustu" - nazywanie filmu "idiotyczną wydmuszką" jest obraźliwe"
Orwella się naczytałeś może?
Holland nie obraziła twórców filmu, to tak jakby powiedzieć, że nie popierasz wojny w Iraku toczoną przez USA, a i tak kupujesz coca-colę
Doprawdy nie rozumiem w jaki sposób nazwanie "Artysty" "wydmuszką" (idiotyczną) obraża jego twórców lub fanów... Jak nauczycielka w szkole mówiła ci że się pomyliłeś to też traktowałeś to jako personalną obelgę?
Nie, myślała, że nauczycielka mówi do taboretu.
Co Ty pleciesz? Jak można nie odbierać personalnie opinii dotyczących własnej osoby, swoich poczynań i gustu?
A w którym niby momencie pani Holland do któregokolwiek z tych podmiotów się odniosła? Mam się obrażać na każdego kto skrytykuje (nawet ostro) film, który lubię? Toż to o gust się rozchodzi...
Jak skrytykowanie dzieła (bez osobistych wycieczek przecież) może obrazić jego twórców? Twoim zdaniem każda niepochlebna recenzja obraża twórców filmu? Każde słowo krytyki (przypominam: bez wycieczek osobistych) ich obraża? Niesamowite...
Heh, ciekawy przypadek, bo właśnie czytam tę książkę ;-) Jakoś nie skojarzyłem, ale faktycznie coś w tym jest :D
Gdybym chciał odbierać personalnie każdą krytykę filmu/książki/muzyki/itd., który mi się podoba, dawno zakisiłbym się we własnej żółci. Gusta są różne i tyle. Z opinią pani Holland absolutnie się nie zgadzam, ale w niczym mi ona nie zawadza.