Jeśli jest krytyka, to przydałyby się jakieś argumenty, najlepiej rzeczowe i solidne. Więc?

Fabuła oklepana, łatwo pogubić się, słabe efekty specjalne, skoro to miała być komedia to ja nie widzę w tym filmie nic zabawnego.

Fakt faktem został błędnie zaklasyfikowany do komedii, bo nic w nim śmiesznego nie ma (poza paroma dialogami). Ale pogubić się łatwo? Jeśli uważnie oglądałeś film, nic takiego się nie mogło zdarzyć. Wszystko jest dokładnie wyjaśnione, wszystko układa się w logiczną całość. A to, że jest naciągany - cóż, trudno powiedzieć czy coś takiego mogłoby się wydarzyć. Ale film to film i wyjątkowo dobrze sprawdził się jako produkcja pełna akcji. Fabuła oklepana - no nie wiem... Niecodziennie mamy takie filmy, ale też prawda że nie jest to nowość. No ale w porównaniu do horrorów, w których każdy (przynajmniej ostatnio) opiera się na podobnym schemacie, a ich reżyserzy używają tych samych metod straszenia - Smokin Aces w gatunku akcji wypada dobrze, bo spośród wielu bezsensownych strzelanin trzyma się kupy i zapewnia niezłą zabawę, do tego zaskakuje zakończeniem. Efekty specjalne - nie pamiętam, by w tym filmie były jakieś ogromne wybuchy czy też niesamowite kraksy czy co tam jeszcze - no ale może mam słabą pamięć, film widziałem już jakiś czas temu. Pozdrawiam

Sorki. Działam pod wpływem impulsu. Przeczytałem tylko 3 odp więc nie wieszajcie psów. Jedno naprostowanie.



Fabuła oklepana, łatwo pogubić się



Ale z ciebie pacan. Napisałeś zdanie w którym jedno jest zaprzeczeniem drugiego. Skoro Fabuła jest oklepana to czemu się zgubiłeś? Boże nienawidze takich co rozumy pozjadali i argumentację mają tak małą jak fiut gołębia.

Słabe efekty specjalne ? jak uzbierasz tyle kasy co oni wydali na efekty do końca życia to ci wypucuje włosy łonowe z wełniaków od gaci.

A film średni, a mógłby być 9-tkowy tylko oczywiście bezmógzi reżyser nasrał do łóżka a potem się w nim położył i nazwał się pachnącym Bobem. (To przenośnia. Chodzi mi o to że reżyser nakręcił film który był perełką a stał się śmieciem, tylko przez reżysera. A na dodatek ten reżyser się okrzyknął nowym Tarantino. Spalić takich debili).

Ave

Bez pozdrówek. ;/

Moim zdaniem ktoś inteligentny po obejrzeniu filmu zdaje sobie sprawę, że popełniono błąd klasyfikując go jako komedię, ale to chyba nie wina twórców, prawda? Równie dobrze, mogę zaklasyfikować, np. Gladiatora jako film Sci-Fi, a Władcę Pierścieni jako komedię romantyczną i powiedzieć, że oba są "cieniutkie jak barszcz", co jest, moim zdaniem, ewidentną nieprawdą...

Smokin' Aces to całkiem niezły film, wartka akcja, ciekawa galeria "bohaterów", oryginalne zakończenie i bardzo dobra obsada, sprawiają, że film broni się pośród innych sensacji i spokojnie można go obejrzeć nie żałując później zmarnowanego czasu.

Popieram w pełni. Film bardzo dobrze się ogląda. Jeremy Piven jest świetny.

nie widziałem całego filmu lecz jakies piec minut poczatku i własnie po tych pieciu minutach zdecydowałem ze nie bede ogladał go i juz pisze dlaczego, po pierwsze fabuła i cała historia z tym izraelem normalnie takie badziewie ze szok jakis tam kurde pajac magik zagraza rodzinie mafijnej poprostu smiech na sali, po drugie telefon na poczatku filmu o planowanym porwaniu typka, pierwszy raz widze zeby (ogladałem duzo filmów i tematyce gangsterskiej itp) jakies takie sprawy były załatwiane poprostu przez telefon zeby sobie gliny mogły spokojnie podsłuchac i nagrac i jeszcze padaja nazwiska :D haha smieszne i to strasznie, a po trzecie ten duecik panienek co niby maja byc najlepsze normalnie zal...i to by było na tyle dziekuje, poczatek filmu a tak strasznie razi ze az sie go nie chce ogladac i zgodze sie z autorem bo nie musze go ogladac całego zeby wiedziec ze jest cienki i nie bede tracił ponad godziny z mojego zycia zeby go obejrzec

"nie musze go ogladac całego zeby wiedziec ze jest cienki" i tu moim zdaniem jesteś śmieszny, bo nie można ocenić RZETELNIE filmu po pierwszych 5 minutach. Oczywiście zdażają się filmy, które po samym początku zrażają mnie i dalej ich nie oglądam, ale w takim wypadku nie oceniam filmu, mogę najwyżej stwierdzić, że początek jest kiepski i tyle. Jakbyś obejrzał cały film to wiedziałbyś o co chodziło z tym komikiem, czemu zagrażał mafii i o czym tak naprawdę ci kolesie gadali przez telefon, bo pod koniec filmu się to wyjaśnia i okazuje się dość ważne dla całej fabuły. A czemu uważasz, że panienki nie mogą być dobrymi zabójcami?? Uważasz, że dobrym killerem może być tylko koleś postury Pudziana z całą masą karabinów uwieszonych na szyji? Znów niestety wykazałeś się całkowitą ignorancją, gdybyś obejrzał film zobaczyłbyś na co jest stać... Podsumowując, radzę obejrzeć film, bo moim zdaniem jest ciekawy, ale jeśli naprawdę nie chcesz, to chociaż się nie wypowiadaj nt. całego filmu.

buahah jaki kozak koles...nie no rozwaliles mnie w tym momencie...oceniac film po 5 minutach...rekord normalnie...
raz jesli nie znasz do konca fabuly pokazujesz juz swoj debilizm...
dwa kobiety na calym swiecie takze sa szkolone jako assassinki o ile w ogole rozumiesz co sie do ciebie mowi...

ogolnie dziecko neo jestes i tyle ;)
pozdro 600

wlodar03 - przeczytałem 2 pierwsze linijki Twojego postu i właśnie po tych dwóch linijkach zdecydowałem, że jesteś idiotą, bo nie potrafisz uzywać znaków interpunkcyjnych.

Wez człowieku cos ciezkiego i pierdolnij sie w leb.Z reszta to co napisales swiadczy o tobie i twojej zajebistej ocenie filmu ktorego nawet nie widziales a sie wypowiadasz.PRzez takich ludzi nie lubie filmweb...

kolego jak chcesz sie pośmiać przy dobrej komedii to polecam
Akademie policyjną lub Kevina samego w domu
(nie)pozdro

Popieram, ten film to dno, i niech na dnie pozostanie.

No tak kolejna rzeczowa i dobrze uargumentowana opinia... Może lepiej Ty sam pozostań na tym swoim dnie.

Ten film to dno, żałuje że oglądałem cała ta fabuła jest naciągana a bohaterzy jacy tam występują jeszcze bardziej. Film jest pusty poprostu. Ludzie zobaczą jatkę i się podniecają.

Dla mnie też ten film to spore rozczarowanie. Banalna fabuła, bardzo łatwe do przewidzenia zakończenie i co najgorsze to epatowanie bezsensowną przemocą (w hotelu). Sceny z tym dzieciakiem (karateką) zupełnie bez sensu, scena jak gorliwy i przykładny agent pozwala odejść rannej zabójczyni i facetowi mafii jest idiotyczna a obecnośc braci nazistów pewnie w założeniu miała być śmieszna ale była żałosna. Podsumowując jak ktoś lubi niezbyt wymagające kino to niech sobie obejrzy, ale niech nie spodziewa czegość nawet bliskiego kinu Tarantino czy Ritchie'go.

Łatwe do przewidzenia zakończenie? Wątpię, film zakręcony i zakończenie na pewno nie jest łatwe do przewodzenia.
Chyba, że chodzi ci o ostatnie minuty, ciekaw jednak jestem czy przewidziałeś zakończenie na początku, ehhh ci ludzie wiecznie narzekający.

Komedia?
Ludziska, pobudka, to może i zła klasyfikacja, a może jednak dwa słowa z recenzji: "komedia sensacyjna" znaczą coś innego? Fakt, za dużo tu różnych wątków dramatycznych, nie wszystko bawi tak jak miało, ale jako rozrywka film się sprawdza. Na 8/10.

I jak ktoś napisze, że przewidział zakończenie to niech kontaktuje się ze mną, przyda mi się jasnowidz. Bo nie wierzę by ktoś przewidział jak to się skończy.

Odkąd po raz pierwszy usłyszałem w filmie o agencie, który przeniknął do mafii to wiedziałem, że to będzie ten facet. Jasnowidzem nie jestem, ale jakbyś nie zauważył to od powiedzmy 7 lat we prawie wszystkich filmach sensacyjnych (kryminalnych) źródło zła lub lepiej 'ukryty antagonista' jest bardzo wysoko i w teorii powinno współpracować z protagonistą. U mnie ten schemat już spowodował, że za każdym razem jak oglądam film kryminalny to spodziewam się skorumpowanego szefa, dyrektora departamentu, podwójnego agenta itp. itd. Dlatego właśnie 'As w rękawie' zaskoczył mnie happy end w bajce.

Trochę racji masz, ale nie chodzi mi tu jedynie o agenta, a o całe zakończenie - czyli relacje ojciec - syn, powód dla którego Izrael był poszukiwany przez mafiosa, wyjaśnienie sprawy "killera" ze Szwecji... itp.
Zresztą pisałem to po pierwszym obejrzeniu filmu, a że dawno fajnego kina sensacyjno komediowego nie widziałem to zrobił na mnie wrażenie.
Osobiście to teraz też bym się domyślił zakończenia, ale co to za frajda oglądać i się zastanawiać jak to się skończy? Oglądając wyłączam się i śledzę bieżącą akcję :-)

[SPOILERY]
samo zakończenie filmu jest całkiem niezłe, natomiast uważam, że ostatni 'gest' agenta federalnego jest fatalny. ten odłączając warzywa od prądu zdaje się nie zauważać faktu, że tym samym czyni śmierć swojego partnera zupełnie bezsensowną i bezcelową (z po prostu 'trudnej do zaakceptowania' wcześniej)

tak samo jak postawilo fbi w sytuacji: stracilismy ludzi, zrobilismy rozjebunde w hortelu... i tyle - nic nie mamy

co by nie bylo historia z potencjalem, film ponizej oczekiwan, zapomne w przyszlym tygodniu

bezcelowość tej śmierci nie ma związku z zabiciem szefa cosa nostry, gdyby agenci dostali informacje wcześniej do niczego takiego by nie doszło. zabicie ich jest wyrazem zemsty w stosunku do tak lekkiego podejscia FBI do swoich ludzi. sam fakt zabiciaj Israela mnie zdziwił bo myślałem że po prostu strzeli w łeb jego ojcu.

Film cienki jak barszcz, g**no jakich mało...
A czy już zaklasyfikujemy to coś do komedii czy akcji czy romansu, niczego nie zmieni.
Nie polecam!

Znowu się wymądrzasz.

Sp...dalaja trollu i swoje wspominki z dzieciństwa zachowaj dla znajomych.

No i miałem rację, nie dość, że 50 powiadomień, to w kazdym ten sam post. Ja przynajmniej nie plagiatowałem, ale skoro ty to robisz, to po co ja mam tracić swój czas. Wystarczy, że i tak już straciłem wystarczająco dużo na ciebie, stalkera.
Ale króciutki post. Żałosny i słaby troll. Dzięki, że cytujesz prawdę, smartfonie. Jesteś słabym i i niedoje... trollem. Sam naprodukowałeś 50 powiadomień, szkoda, że króciutkich, bo na więcej cię nie stać. Reszta prawdy o tobie jest w poście wyżej. Chyba też zacznę kopiować swoje posty, bo tymi krótkimi pościkami chcesz zakrzyczeć prawdę.
Tak, mówienie prawdy. Poza tym twój cytat jest fałszywy. Słabiutki jestes. Twoje 50 powiadomień, to tak naprawdę 1. Ułatwiasz mi sprawę, wystarczy, że kopiuję.
Frustrat, mam polew, że salejesz. Wow, jednak jakiś inny post. ale strasznie krótki. Tylko po to, żeby było 50 powiadomień. Nieważna treść, musi być 50 powiadomień. Ja nie kopiowałem postów, ale widać, że słabo ci wychodzi odgryzanie się.
Spi... trollu i to ma być post? Sam się ośmieszasz.

Sp...dalaj trollu!

Wymyśl coś nowego. Sto kopii twojego postu. Sam zacząłeś i nie potrafisz przestać. Troll. Twoje słownictwo jest świadectwem.
"Słuchasz się pana". Haha.
Zgłosiłeś już swoje posty do administracji? Już nie chcesz umówić się na randkę?
Znowu się wymadrzasz.

Spier...j trollu!

Ale mam z ciebie polew, hahahaha. Po trzech dniach, haha. Już nawet się nie bronisz. "Słuchasz się pana". Coraz bardziej się denerwujesz. Sam nie wiesz, czy odpisywać, czy nie.