Astro Boy
2009
Albo mam problem ze wzrokiem albo niezła skucha. Mam dwoje dzieci w wieku 10 i 4 lat? Z waszych komentarzy wynika, że bajka jest raczej dla dzieci powyżej 10 lat, inni piszą że dla wszystkich... To jak to jest, mam córeczkę zamknąć w komórce a synkowi dać popcorn i posadzić przed telewizorem? Raczej to nie będzie...
Przeciez to jest... Tetsuwan Atomu... to ma byc na postawie mangi Tezuki? To dlaczego to jest hamerykanskie?
Na kilometr śmierdzi drętwym wyciągniętym ze starych dobrych japońskich pralni mózgów dialogiem, fryzura głównego bohatera do złudzenia przypomina pokemonowy styl. Nie wiedziałem nawet, że to produkcja USA-Jap. a po piętnastu minutach przypomniałem sobie dlaczego nie oglądałem w dzieciństwie "Generała Daimosa" etc.
W natłoku różnych filmidełek obraz ten zainteresuje zarówno rodzica jak i dziecko.A ,jeżeli dziecko roni łzy w momencie "śmierci"głównego bohatera ,to należy uznać że jest coś do rzeczy.Smieszy ,bawi,uczy i skłania do refleksji.Polecam....mój synek również .
Film okazał się totalną klapą:
http://www.magazyn-arigato.com.pl/index.php?p=tekst&id=a4b79bcf9be729&c=ag483c09 7237c1b
Trochę szkoda, bo zły nie jest (choć wkurzające były te niepotrzebne zmiany względem oryginału, a animacje 3D osobiście mnie odpychają). Wina tkwi w tym, że nie wiadomo do kogo był skierowany.
Animacja ogolnie wypada dobrze w odbiorze. Dubbing ENG jest w porzadku, animacja rowniez, fabula taka sobie (podobny watek ukazywany byl juz w wielu wczesniejszych filmach). Najgorsze jest to, ze obraz nie wciaga i nie trzyma w napieciu. Najlepsze jest w opisie i recenzji...
"...Astro Boy nie jest w stanie zastąpić...
Wzruszająca chwilami opowieść sf o tradycyjnej walce dobra ze złem. W trakcie eksperymentu naukowego mającego za zadanie uzbrojenie superrobota ginie syn konstruktora. Inżynier nie może pogodzić się z tą stratą i powołuje do życia syna-robota, tytułowego „Astroboya”. Okazuje się jednak, że maszyna nie jest w stanie...
Polecam wycieczkę do kina z pociechami. Na pewno nie będą się nudzić:)
Animacje przyjemne dla oka. Treść dość intrygująca.
Sporo strzelanek, ale poza tym nie mam nic do zarzucenia.
"Największe wyzwania czeka go kiedy obca rasa przybędzie na naszą planetę."
Wtf? Obca rasa? Ja chyba oglądałem inną bajkę. Weźcie to poprawcie.
Nie wiem czemu, ale po prostu nie mogę strawić Anime robionego amerykańską modłą. Film ogólnie przyjemny w odbiorze, choć wyraźnie widać amerykańskie zacięcie do maksymalnego uproszczenia i tak przecież nieskomplikowanej fabuły. Zabieg umieszczenia akcji w jakimś lewitującym mieście? Po co? Co złego było w Tokyo?...
Co mają wspólnego te dwa filmy z pozoru niewiele ale tak naprawdę bardzo dużo. Bo Astro to nie animacja akcji choc jaj nie brakuje to raczej dramat jednostki i zachłannosci ludzkiej.
Może to i lepiej że wyszedł taki film a nie zwykła głupiutka bajeczka .
Mamy tu Ojca który traci syna i szuka zastępstwa ale zdaje...
nigdzie oprocz japonii. w usa wszyscy ten film olali, w polsce bedzie podobnie, ba w calej europie bedzie podobnie. po prostu nie ma czegos takiego jak kult astroboja. wszyscy maja ta kreskowke gdzies.
