Pierwszy raz widziałam ten film na Festiwalu Filmów Kultowych i oniemiałam. Mimo że film pod
względem realizacji i wszystkich innych kryteriów jest ledwo średniawy to i tak go lubię. Oszalałam
na seansie próbując wczuć się w widza z roku 1959 i miło spędziłam czas. Film niskich lotów, ale
przynajmniej spełnił funkcję rozrywkową. Swoją drogą efekty specjalne jak na lata 50-te są
całkiem...uznanie za pomysłowość ;)