Masz rację. Film to raczej kiepski dramat obyczajowy o zdradzanej żonie. Nuda, a kosmita w ogóle z kosmosu, że tak się wyrażę ;), czyli od czapy. Baba rośnie - czy mamy to uważać za emancypację, "dorastanie" do zemsty na niewiernym małżonku, czy też mamy sądzić, że twórcy chcieli pokazać, iż baba, która odważy się postawić kres hegemonii i łajdactwom męża, zamienia się w potwora? Tak, czy inaczej - NUDAAAAAAAAAAAAAAAAAaaa...

Czyli jak po komentarzach sądzę, na podobnym poziomie co wersja z '93? :]

Racja, uwielbiam amerykańskie filmy sci-fi z lat 50-tych, ale ten film to naprawde pomyłka.

oby to była największa pomyłka w historii kina! dopiszę po projekcji :)

A mogłabyś podzielić się kilkoma starymi produkcjami s-f, które wg ciebie są warte uwagi? Chętnie zapoznałabym się z tym gatunkiem bliżej, zwłaszcza jeśli chodzi o stare kino, do którego mam słabość. Horrorami też nie pogardziłabym, jeśli jakieś znasz.

To może ja podam kilka takich według mnie naprawdę dobrych z tamtych lat: Krzyk strachu, Noc żywych trupów, Wioska przeklętych, Inwazja porywaczy ciał, Nawiedzony dom, Dzień, w którym zatrzymała się Ziemia, Czerwona linia, Fahrenheit 451, i Alphaville.

Super. Po seansie Ghostbusters zauważyłam u siebie upodobanie do kiczu, a efekty w starych filmach często się w to określenie idealnie wpisują. Pewnie jeszcze dziś coś z tego obejrzę, dzięki : )

Właśnie podałem filmy, w których efekty są archaiczne, ale przyćmione to jest przez treść. Nie optuję za tandetą samą w sobie :) Za Ghostbusters nie przepadam, podobnie jak za innymi komedyjkami z lat 80-tych. A Klub winowajców wcale nie tandetny obraz. Stylistyka powala, i wielce mądry.

Wykonany prostymi środkami, a z tematyki wyciśnięte wszystko co możliwe. Ideał dla młodzieży po prostu. Tarantino jedynie kiczowate lubię co niektóre filmy.

O w mordę, dawno już żadnego takiego filmu nie widziałem, ale proszę, te filmy mogę polecić, a te z wykrzynikiem w nawiasie polecam szczególnie, miłęgo oglądania :)
Potwór z Czarnej Laguny, Mucha (1958), Zemsta Potwora, Wojna światów, One!, Człowiek, który się nieprawdopodobnie zmniejsza, Nosferatu - symfonia grozy, The Creature Walks Among Us, To przyszło z głębin morza, Diabelska lalka, Nawiedzony dom (1963) (!), Przybysze z przestrzeni kosmicznej, U progu tajemnicy (!), Wyszłam za kosmicznego potwora, X - człowiek, który widział więcej, Zakazana Planeta (!), Poza barierą czasu, Niewidzialny Człowiek (!), Dom na Przeklętym Wzgórzu (!), Blob - zabójca z kosmosu

Dzięki bardzo. I przepraszam za pomylenie rodzajnika osobowego, nie doczytałam dobrze twojego nicka ;-)

Hehe, spoko ;) Daj znać jak jak któryś Ci się spodoba ;)

Zgadzam się w zupełności.
Zabierając się do oglądania filmu "Atak kobiety o 50 stopach wzrostu" liczyłem na to, że obejrzę atak kobiety o 50 stopach wzrostu, a nie kiepski dramat obyczajowy o emancypacji kobiet.
Nie polecam: ani to dobre, ani zabawne.