Przypadkowa podróż, podjęta pod wpływem impulsu może okazać się zdarzeniem życia. Esteban zupełnie niechcący zabija mężczyznę. Zamiast to jednak zgłosić odpowiednim władzom, ukrywa ten fakt, a co więcej zaczyna przyglądać się bliżej życiu człowieka, który dzięki jego działaniom przedwcześnie opuścił ten padół łez. Szybko odkrywa, że jego przypadkowa ofiara to człowiek mający na karku sporo grzeszków mniejszych i większych. W chwili pożegnania się ze światem (dość szybkim, bo też strzał Estebana był wyjątkowo celny) przygotowywał on właśnie skok na kasyno. Esteban, który z zamiłowania planuje tego typu akcje, po raz pierwszy w życiu może swoje fantazje zrealizować. Ma świetną pamięć, jest więc pewny siebie. Jednak jego amatorszczyzna (jak i wyjątkowy brak umiejętności czytania ze zrozumieniem) może słono kosztować tych, którzy znajdą się w jego otoczeniu.
"Aura" jest filmem, któremu nic nie można zarzucić od strony technicznej. Sprawnie zrealizowany, ma porządny montaż, niezłe zdjęcia i ciekawą muzykę. Aktorsko również sprawuje się dobrze, uwagę zwraca zwłaszcza Dolores Fonzi w roli Diany. Moje wątpliwości dotyczą samej historii, której nie kupiłem i konstrukcji głównego bohatera, który wydał mi się postacią mało wiarygodną. Jego zachowanie w lesie, w szczególności po zastrzeleniu Dietricha było dla mnie mocno niezrozumiałe. Dlatego też mimo wszystko, film mogę uznać za tylko i wyłącznie przeciętny.