Naigrywanie się z wyglądu głównej bohaterki wcale nie było zabawne, zwłaszcza, że w mojej ocenie nie była "grubą beką". Z przykrością patrzyłam na wpędzanie tej pani w kompleksy na tle wymyślonej raczej tuszy. Czuję zażenowanie i niesmak, to co wyżej opisałam, zepsuło mi odbiór filmu jako komedii. Czy ktoś ma podobną refleksję po obejrzeniu filmu?