to też dobry przykład:
- czy to jest "styl zero" w 2D
- czy może w 3D, to już coś innego
;-)

a swoją drogą, Twój post jest genialny :)

3D to tylko nowy sposób techniki filmowej i tyle .....oglądałam ostatnio "Starcie Tytanów" w 3D...i.......jakoś nie rzuciło mnie to na kolana..A wracając do "Avatara" to 3D ma wywrzeć wrażenie wzrokowe bo niestety mimo całego szacunku dla pana Camerona jest to bajka która moi znajomi nazywali Cameronowskim "Pocahontas"

"oglądałam ostatnio "Starcie Tytanów" w 3D"

ekhm, o ile dobrze mi wiadomo to film był konwertowany do 3D (był kręcony 2D)
tak więc twoje doznania jakoś nieszczególnie mnie przekonują :P
może wybierz się na jakiś film który kręcą w prawdziwym trójwymiarze.


"Cameronowskim "Pocahontas""
na litośc boską! jak cieżko wbić wam do głowy:

Transformers = super efekty + 0 = przeciętny film
Avatar = super efekty + emocje które wzbudza = arcydzieło

Jeśli nie zachwycasz się głównymi bohaterami - trudno się dziwić.

""Cameronowskim "Pocahontas""
na litośc boską! jak cieżko wbić wam do głowy:"
Jak to się mówi - prawda w oczy kole

"Transformers = super efekty + 0 = przeciętny film
Avatar = super efekty + emocje które wzbudza = arcydzieło"

Avatar wzbudza emocje? Śmiechu warte. Tak samo jak Transformers służy tylko i wyłącznie rozrywce, i dla wielu osób (ja do nich także się zaliczam) Tranformers dostarczył taki sam jej poziom, o ile nie większy.

chętnie poznam dziewczynę która uroniła parę łez, oglądając Tranformersy - Och! Zapewne niewiele jest takich dziewcząt.

Teraz porównaj sobie to z ilością dziewczyn które wzruszył Titanic.....

moje wzory nie kłamią....

Bo Avatar to taki właśnie Titanic. Tyle że, jeszcze bardziej postawiony na efekty.
Dlatego uważam, że nowy film Camerona zyskuje przewagę nad takimi jak takimi jak ten, tradycyjnymi blockbusterami.

Dzięki wspaniałej grze aktorskiej Leonarda Di Caprio i Kate Winsled "Tytanik " wzruszal do łez ...poza tym dowodem na to,że Kate Winsled jest wspaniałą aktorka świadczy nagroda "Oskara",którą otrzymała za rolę w filmie "Lektor"

A czy ja gdzieś napisałem że Transformers jest melodramatem który ma wzruszać do łez ? Inna sprawa że na 99% takie osoby (które Tr wzruszył) istnieją. Tyle o Transformers.
Titanic jest o niebo lepszy jeżeli chodzi o wątek miłosny. Po pierwsze świetne kreacje aktorskie, po drugie bardzo dobrze nakreślone postacie. Po trzecie z założenia miał być melodramatem więc nie wiem jak można te 2 filmy porównywać. W Avatarze za to wszystko jest strasznie spłycone, sprowadzone do dwóch przeciwległych biegunów: dobry-zły. Podobnie z wątkiem miłosnym - mały survival w dżungli i love. Dodajmy do tego porządną dawkę patosu - i mamy przepis na wzbudzenie emocji u popcornożerców. A jeśli sądzisz że Titanic był głównie nastawiony na efekty - to chyba nie załapałeś o co w tym filmie chodziło.

po prostu chciałem aby ludzie odebrali Avatara jako równowagę pomiędzy Fabułą a Efektami (pomiędzy Titanic a Transformers)

Mimo iż przechodzi mnie dreszcz, muszę uszanować każde zdanie :)

Nie sądzę żeby było coś takiego jak równowaga między fabułą a efektami. Efekty mają za zadanie uzupełniać fabułę. W Avatarze można powiedzieć że jest odwrotnie i mimo że nie uważam Transformers za jakieś arcydzieło, fabuła jest bardziej oryginalna niż ta przedstawiona w Avatarze.

Oglądałem to starcie całe w niby 3D i nie zauważyłem efektu 3D praktycznie wogóle ,a na avatarez ,poprostu szok masz wrażenie że jestes na tej cholernej planecie i biegasz z tymi kotami.Naprawde polecam ,film jako film moze nie arcydzieło ale naprawde efekty wizualne najlepsze jakie w życiu widzialem

Aha. Czyli jest to zwykłe gówno nastawione na efekciarstwo.

aha, a twój post to zwykłe ścierwo nastawione a wku ludzi

Nie wypowiadam się obszernie nt. tego filmu bo za duzo tu jeszcze idiotów i fanbojów, jak sobie pojdą to moze kiedys.

hehehehehehehehheheh

"Aha. Czyli jest to zwykłe gówno nastawione na efekciarstwo."

avatar to nie zaden dramat psychologiczny czy inna obyczajowka spoleczna nie tego typu film.

"Wielkie gówno nastawione na efekciarstwo"
hehehehe moze i po czesci tak ,ale mojim zdaniem fabula nie była az tak bardzo zla.Mam teorie taką do tego filmu jego sie nie ogląda na niego sie patrzy(naprawde obejzany w aimaxie poprostu cos pieknego ) Pomysl na film tez mojim zdaniem wporzadku,muzyka dzwiek tez niczego sobie

wiem , widziałem. Ciekawy byłem reakcji fanatycznej czesci.

no to chyba się nie zdziwiłeś na moją reakcję.....

są ludzie którzy czytają wasze żarciki i stają się dla nich prawdą.....