Nie wiem czym sie tak inni "podniecają"tym filmem,bo dla mnie to byl taki sobie.Pochwalic tylko moge za fajny obraz,gdyż ogladałem na blu-rayu
Daje 6 + 1 na 10. Ta "jedynka" to dla zasługi znakomitego reżysera J.Camerona którego do dzis podziwiam Titanica.
Odbiór filmu to sprawa indywidualna, więc nikt tego nie wyjaśni. Tego typu film dobrze jest zobaczyć w kinie, jednak ekran i zastosowana w nim technologia 3D znacząco wpływa na odbiór tego obrazu. Niemniej i tak pozostaje to kwestią gustu.
Film świetny i daje możliwość popisu dla kina domowego ( szczególnie efekty dźwiękowe ).
Co do 3D , to raczej zabawa dla dzieci.
3D w stylu "wszystko leci z ekranu" faktycznie jest dziecinne, w Avatarze natomiast głębia jest bardzo naturalna.
"Nie wiem czym sie tak inni "podniecają"tym filmem"
bo NEYTIRI
zaraz usłyszę krzyk oburzenia, ale przed tym powiem tylko jedno:
ta postać jest odpowiedzią na wszystko, bo łączy w sobie coś więcej niż tylko niesamowite piękno.
Zgadzam się w 100%-tach.Neytiri jest cudowną postacią - łączy w sobie najlepsze cechy - po prostu ideał kobiety - a raczej kosmitki(:
Jake i Neytiri pasowali moim zdaniem do siebie idealnie. Stworzyli przepiękny i autentyczny wątek miłosny w Avatarze.Bez niego ten film byłby niewiele wart.I na tym polega potęga tego filmu - że jest w nim wszystko: miłość , akcja , przesłanie i znakomite efekty oraz scenografia.
gdyby krytycy potrafili tak pozytywnie rozpatrywać ten film, życie było by lepsze :)
Zbytnio idealna para? To nie możliwe. Nie może to być autentyczne, więc o jakiej autentyczności tutaj jest mowa? Skoro nie ma idealnej pary i idealnych ludzi. To bajka, nie autentyczność.