Z mieszanymi uczuciami podszedłem do emisji. Titanic mnie żenował. Terminator a i owszem. I z każdą minutą wciągało coraz bardziej. I nie razili komutrowi niebiescy ani pro ekologiczne przesłanie z historią Indian w tle, zupełnie. Prościutka historyjka świetnie opowiedziana i jeszcze lepiej zrealizowana. Mnie urzekło. Prawie trzy godziny zlecieli jak minutka a o to przecież w kinie chodzi...