7,4 824 tys. ocen
7,4 10 1 823807
6,8 70 krytyków
Avatar
powrót do forum filmu Avatar

http://hatak.pl/news/7733/Frustracja_nominacjami_tworcow_Avatara/

Z tych wypowiedzi wynika, że role w avatarze mogły zostać pominięte dlatego, że zbyt wielu ludzi nie rozumie na czym polega performance capture. Mamy takich ludzi na forum wielu, niektórzy nawet sądzą, że komputery same wszystko zrobiły, ale czy profesjonalni krytycy nie powinni popisywać się trochę większą znajomością tematu?

ocenił(a) film na 8
Negative

Otóż to...

ocenił(a) film na 10
Negative

Trochę przesadzają. Uwielbiam Avatara i uważam że aktorzy też się bardzo dobrze spisali ale jest różnica między bardzo dobrze a wybitnie. Tam nie było aż tak dużo pola do popisu, żeby się wykazać jakimś niesamowitym kunsztem aktorskim.
A to, ze duża część ludzi nie rozumie na czym polega 'motion capture' to zupełnie inna sprawa...

ocenił(a) film na 9
anniepat

Twierdzisz, że Zoe Saldana nie ma szans z pozostałymi kreacjami ? Mam wrażenie, że tegoroczne nominacje za najlepszych aktorów są mocno naciągane. Tylko Christoph Waltz w pełni zasłużył na statuetkę - bez dwóch zdań. Brakuje mi tutaj Pitt'a, nie wiem, dlaczego go pominięto, no i właśnie Zoe.

ocenił(a) film na 10
Kolbe

Szczerze powiedziawszy to większości z tych filmów nie widziałam jeszcze. Ale np widziałam Julie&Julia i pomimo, że to nie jest jakaś najlepsza rola w karierze Meryl Streep to jednak myślę, że dużo trudniej było jej stworzyć taką specyficzną charyzmatyczną kreację niż Zoe Saldanie kreację Neytiri. Meryl zrobiła to jak zwykle genialnie. Tak ja to widzę. Nikomu nie narzucam absolutnie swojego zdania.

ocenił(a) film na 10
anniepat

No a ja uważam dokładnie odwrotnie. Rola jak rola jak dla mnie. Obejżyj i zapomnij. Neytiri się pamięta :)

ocenił(a) film na 9
Negative

Kolejne racje, kreacje powinno się pamiętać, tutaj też, Tarantino pokazał pazury i stworzył postacie Raine'a i Landy, zresztą robił to już w Pulp Fiction :)
Fakt jest jeden, postać Zoe niewątpliwie zapamiętam.

ocenił(a) film na 10
Negative

:) Ależ ja też podziwiam Neytiri i ją będę pamiętać (Avatar to mój film nr 1 jak bym mogła to bym mu nawet dała 11 pkt), pamiętać będę też Meryl w Julie i Julia. I uważam, że odegranie takiej roli było trochę bardziej skomplikowane niż odegranie Neytiri. Neytiri miała za zadanie pokazać, nie oszukujmy się, dość proste emocje (bez "wygibasów", bez jakichś psychologicznych zawirowań osobowości). Kategoria oskarowa za najlepszą rolę należy się komuś, kto musi się wykazać jakimś wyższym kunsztem w tworzeniu ekranowej osobowości.
Film Avatar jest wybitny jako całość (dla mnie i dla wielu), ale nie popadajmy w przesadę, żeby mu od razu dawać wszystkie nagrody w każdej możliwej kategorii.

ocenił(a) film na 9
anniepat

W zasadzie masz rację, jednak, miałem na myśli chodź by panią Bullock, od razu mi się przypomniała Michelle Pfeiffer z Młodych Gniewnych.
Wydaje mi się, że chodź by na to miejsce mogła by, spokojnie znaleźć się Zoe.

ocenił(a) film na 10
Kolbe

Możliwe, nie będę zaprzeczać. Musiałabym zobaczyć najpierw wszystkie nominowane kreacje żeby coś bardziej precyzyjnie osądzić... :) Może faktycznie w przypadku słabej konkurencji Zoe mogłaby się tam znaleźć. Tak czy siak uważam, ze jednak Zoe miała za zadanie przedstawić dość proste emocje. Stworzyła postać, którą da się lubić i zapadajacą w pamięć ale nie wykazała jakiegoś niezwykłego kunsztu aktorkiego no bo nie było jak w tej roli. Talentu ani mozliwości jej nie odmawiam. Może się jeszcze dziewczę wykaże w innych filmach. Tak samo Worthington zresztą. Jego gre oceniam podobnie jak Zoe, a wiem że facet ma naprawdę talent i potencjał (Sommersault np albo Macbeth, albo chociażby Terminator najnowszy gdzie wypadł lepiej niż Bale mimo że to też nie była jakaś wybitna rola). Czekam na więcej jego ról.

ocenił(a) film na 10
anniepat

Ja powiem tak. Vin Diesel za rolę Riddicka powinien dostać nobla. Michael Hogan za role Soula Tigha w Battlesta Galactice również. Oni są tymi postaciemi. Zoe jest Neytiri. Tymczasem Meryl Streep jest tylko aktorką grająca zdziwaczałą kucharkę i nawet przez sekundę nie można o tym zapomnieć oglądając ten film.

Dobrzy aktorzy: Leonardo diCaprio - Gdyby nie zbyt okrągła dziecinna buźka mógłby zagrać wszystko. Tak samo Bradd Pitt. Tymczasem np. uważam, że Johny Depp we wszystkich filmach gra jedną i tą samą postać, dobrze mu to wychodzi, ale nie wyobrażam go sobie w innej roli niż w roli samego siebie... Van damme prawdopodobnie nie jest wybitnym aktorem, ale żaden inny aktor choćby nie wiem jak wybitny nie przejąłby jego ról :) Ogląda ktoś Legend Of the Seeker? Aktorka grająca Karę jest absolutnie genialna, ona jest ta postacią. I tak jest z Zoe, ona jest Neytiri.

Generalnie, zobaczę jak nominowanych jesli będę miał okazję, ale jak dla mnie Zoe wygrywa z Meryl.

ocenił(a) film na 9
Negative

ja oglądam legend of the seeker - aktorzy grają tam bardzo dobrze, czuje się od nich to, że oni nie grają tylko są bohaterami...

ocenił(a) film na 10
Tanceflam

Górna piątka :) Myślałem, że Bridget Regan gra dobrze, ale Tabrett Bethell rządzi :D

ocenił(a) film na 10
Negative

Ale miarą dobrego aktorstwa nie jest to czy ktoś dobrze pasuje do roli. Cameron dobrze obsadził role - fakt. Nikt już sobie teraz nie potrafi wyobrazić, że Neytiri mogłaby być inna, bo pasuje Zoe Saldana i nam się podoba, przyzwycziliśmy sie do niej. Taką Neytiri znamy. Ale to przecież nie o to chodzi.
Dla mnie Oscara w kategorii najlepsza aktorka/aktor nie powinno się przyznawać komuś za to, że ktoś wizualnie dobrze się wpasowuje i przy tym przyzwoicie gra, ani za to, że stworzoną postać obdarzamy sympatią. Dobrych aktorów jest od groma, dobrych ról też jest od groma. No i jak tu kogoś nagrodzić? Za co wyróżnić? Moim zdaniem za to, jak trudną do zagrania osobowość miał aktor. Za to, że musiał wiarygodnie odegrać kogoś o specyficznym charakterze, targanego emocjami których człowiek nie przeżywa każdego zwykłego dnia. Bo przecież każdy przeciętny aktor może zagrać coś co sam zna z codziennego życia. A co do zagrania miała Neytiri? Najbardziej podstawowe rzeczy: radość, gniew, zakochanie, smutek, ból po stracie ojca, troche zadziornośći i temperamentu. Ot i koniec. Nie miała jakichś szczególnych specyficznych cech, które by tworzyły jej postać niepowtarzalną. Dla tego filmu to dobrze oczywiście, niczego nie zarzucam. Ale to trochę za mało na Oscara.

ocenił(a) film na 9
anniepat

Niektóre emocje najlepiej smakują w najprostszej formie. Ktoś pamięta próbę ratunku pani Brigman, przez pana Brigman z Otchłani ? Czy takim scenom czegoś brakuje ? Filozoficznych przesłanek ?
Zawsze powtarzam, kino nie powstało po to, żeby rozwiązywać zagadki Mensy na IQ. Kogoś to może zaskoczyć, ale powstało dla rozrywki.
Skomplikowane kreacje, ja biorę dowolną książkę, np. Misery Kinga i jestem w stanie stwierdzić, że dajmy tam już przykład kreacja Meryl Streep, nie umywa się swoją budową do Kingowskiej postaci.
Do czego zmierzam ? Budowane kreacje filmowe, czasami nie sięgają do pięt, zbudowanym przez mistrzów pióra charakterom.
Co mam zamiar powiedzieć dalej ? Hymmm, kino powstało dla rozrywki, naprawdę lubię obejrzeć dobre kino w wykonaniu Kurosawy czy Von Triera, ale na miłość boską, ile można czegoś takiego oglądać ? W dobie technologii, mam nadzieję, że przyjdzie mi częściej zobaczyć wielkie utopie, żeby oderwać się od intelektualnych obrazów.

ocenił(a) film na 9
Negative

rzucę się w kąt.... i zacznę płakać w poduszkę

albo wezmę żyletki...

ocenił(a) film na 10
plantum

nie znają się.

ocenił(a) film na 10
Negative

Jest kwestią umowną, co rozumie się poprzez termin "aktorstwo" przy przyznawaniu Osrara. Mnie jako fanowi Avatara trudno byłoby w tym temacie o obiektywne zdanie. Za rolę Neytiri dałbym bez wahania Oskara, ale rozumiem, że ktoś uznał, że nie należy się nawet nominacja, bo Zoe ani razu nie pojawiła się w filmie jako człowiek, więc nie było czego oceniać. Natomiast jako Na'vi każda jej mina mnie zachwyca, każda emocja wyrażona przez nią jest odczuwana mocniej, niż jakby była człowiekiem, bo do śmiechu i rozpaczy ludzkiej przyzwyczailiśmy się w różnych filmach, a nigdy jeszcze na ekranie nie było tak ludzkich emocji przedstawianych przez obcą rasę.
Oglądałem wszystkie filmiki na youtube z serii "behind the scene" lub "making of". Uważam, że to co robiła Zoe jest aktorstwem w pełni wartościowym, ale jeżeli szanowna komisja ekspertów uznała, że nie jest to aktorstwo w rozumieniu nagród Oskarowych to nie będę z tym polemizował - ich nagroda, ich zdanie jest najważniejsze.

ocenił(a) film na 10
Negative

Członkowie Akademii nie są profesjonalnymi krytykami.

ocenił(a) film na 9
Sqrchybyk

jeśli masz oscara prawie automatycznie jesteś członkiem

najpierw wszyscy członkowie głosują na filmy we wszystkich kategoriach, są nominacje, potem wszyscy głosują na najlepszy film, oraz na każdą kategorię (reżyserzy na najlepszą reżyserię, operatorzy na najlepszy zdjęcia itp).

ocenił(a) film na 10
Tanceflam

No właśnie, ale nie do końca: poszczególne gałęzie (reżyserzy, operatorzy itd.) głosują na nominacje, natomiast w głosowaniu na zwycięzcę w każdej kategorii biorą juz udzial wszyscy.

ocenił(a) film na 9
Negative

według mnie ani norm, ani jake, max grace itp nie zagrali tak zajebiście by mieć oscara.

ale ney zagrana przez zoe?? przy technologii motion capture - przy robieniu avatara powinno się mówić o EMOTION capture - zagrała ona. wystarczy zdjąć teksturki i pokazać akademii nie efekt końcowy ale materiały nagrane ze zwykłych kamer.

zoe saldana:
http://www.youtube.com/watch?v=LJKxcbcvxa4&feature=player_embedded

i to:
http://www.youtube.com/watch?v=11DLOVLj8xo
2:16 czy nie widać emocji na jej twarzy? a to przecież dopiero screen test...

ocenił(a) film na 10
Tanceflam

Emotion capture... Nie wystarczy istniejący juz termin performance capture?

ocenił(a) film na 10
Sqrchybyk

Emotion capture pobiera do komputera ruchy twarzy. To bardziej złożony problem, niż uchwycenie ruchu ciała.

ocenił(a) film na 10
doktorno

Performance capture to termin którego używa cameron, chodzi w nim o całościowe ujęcie roli aktora, ruchy ciała i mimika, czyli motion capture + emotion capture = performance capture.

ocenił(a) film na 9
Negative

tak naprawdę to chyba nic nie było poprawiane komputerowo... tylko teksturki nałożyli

ocenił(a) film na 10
Tanceflam

I tak i nie... Postacie Na'vich są od A do Z modelami 3D, z uwzględnioną strukturą mięśniowo-szkieletową, aktorzy wyanimowali je tak jak lalkarz marionetki. :)

ocenił(a) film na 9
doktorno

http://www.youtube.com/watch?v=LJKxcbcvxa4&feature=player_embedded

http://www.youtube.com/watch?v=11DLOVLj8xo

zobacz oba filmiki całe i wtedy zdecyduj xD

ocenił(a) film na 10
Tanceflam

Nagrania ze zwykłych kamer dowodzi tylko, że to co widzimy w filmie to faktycznie jest wiernie odwzorowanie aktorstwa Zoe. Ale czy to jest gra zasługująca na Oscara to już zupełnie inna kwestia.
Czy twierdzisz że oscar należy się za to, że animowana postać ma dokładnie taką mimikę jak aktor?

ocenił(a) film na 9
anniepat

nie wiem czy to pytanie do mnie ale odpowiem ja.

wyobraź sobie że neytiri to pomalowana na niebiesko zoe. aktorka. nie?

i teraz pomyśl czy za grę zasługuje na oskara.

zasługuje? no dobra, ale przecież to było performance capture, itd itp.

jeśli to co widzisz to gra aktora, na którego są nałożone tekstury, ale ruchy i EMOCJE są zagrane (a są zagrane bardzo dobrze), + musiał sobie (ów aktor) wyobrazić całą scenerię, wszystko na co patrzy, (udawanie że patrzysz na coś czego nie ma jest trudne - a oczu oni też nie poprawiali - kolorek, wielkość, rozstaw itp się zmienił ale ruch pozostał). i teraz sobie odpowiedz na pytanie. czy przy sandrze bullock i meryl streep (słyszałem opinie że zagrała przeciętnie) nie zasługuje chociaż na nominację?? w sumie jakby była nominowana to bym się nie zdziwił gdyby dostała tego oscara. zdziwiłem się (no wiedziałem że może nie dostać właśnie przez p capture) ze tej nominacji nie ma*.

co do innych ról, to oczywiście się zgodzę (lub będę bardzo rozczarowany) jak Christoph Waltz dostanie(lub nie dostanie) oscara...

ocenił(a) film na 10
Tanceflam

Tak to do Ciebie było :)

Nikt nie jest w stanie stwierdzić, ze Zoe nie dostała nominacji gdyż członkowie akademi nie byli oświeceni na czym polega motion capture.
Może byli uświadomieni, ale nie uznali kreacji Neytiri za wystarczająco wybitną.
Moim zdaniem Zoe zagrała super, naprawdę. Świtnie wywiązała sie z zadania. Świtnie pasowała i zapadła w pamięć, ale czy to starcza na Oscara? Uważam, że postać Neytiri nie jest aż tak wybitna, nie wymagała aż tak niesamowitego kunsztu aktorskiego, nie musiała wyrażac jakichś skomplikowanych emocji ani stworzyć mega charakternej osobowości. We wcześniejszych wypowieziach o tym pisałam szerzej. Ale to oczywiście moje zdanie. :) Zdecyduje akademia według swoich kryteriów.

ocenił(a) film na 10
anniepat

"Może byli uświadomieni, ale nie uznali kreacji Neytiri za wystarczająco wybitną."

Chyba właśnie cały temat jest o tym, że nie byli uświadomieni.

ocenił(a) film na 10
Negative

No i o to mi chodzi właśnie! Skąd pewność nie nie byli uświadomieni ?!!???!! Są gdzieś jakieś dane? Gdybać to sobie można.
Ja myślę, że o tym filmie jest wystarczająco głośno, żeby większość członków akademii wiedziało o sposobie kręcenia i technologi motion capture.

ocenił(a) film na 10
anniepat

Czytałaś w ogóle link który zamieściłem w temacie?

ocenił(a) film na 10
Negative

Oczywiście, że czytałam :) Nie jestem ignorantką.

Jest tam przytoczonych kilka krótkich wypowiedzi paru ludzi, którzy coś sobie gdybają. Nic z tych wypowiedzi jasno nie wynika tak naprawdę. Może nawet są wyrwane z kontekstu. Żadnych faktów, żadnych sprawdzonych danych. Ot takie marudzenie. Ktoś tam mówi, że żałuje iż nie uświadomili ludzi na czym polega "performance capture". No ja np od dawna wiem na czym to polega i nie czuję się niedoinformowana. W necie i mediach jest przecież bardzo dużo na ten temat. A członkowie akademii to ludzie związani ze światem filmu, więc tym bardziej myślę, że zdecydowana większość z nich również otarła się o te informacje bardziej lub mniej.

A tak na marginesie dodam, że dziwnie się czuję występując w tym wątku, bo jestem zagorzałą fanką Avatara (wielu by to określiło nawet "fanatyczną" z racji tego że byłam w kinie 5 razy i wciąż o nim myślę, w moim osobistym rankingu to film NR 1) i zazwyczaj w watkach bronię filmu i sprzeczam się z ludźmi wściekle i nielogicznie atakującymi Avatara i jego fanów :). Dlatego proszę mnie nie traktować jak wroga, z którym trzeba walczyć. Dałabym bez wahania Avatarowi Oscara w kategoriach: najlepszy film, najlepsza reżyseria, najlepsze efekty, muzyka, montaż, zdjęcia. No ale w przypadku kategorii najlepszy aktor/aktorka już mam duże wątpliwości. Z całą sympatią i podziwem dla gry aktorskiej Zoe i Sama... uważam, że jednak tu należy brać pod uwagę również stopień trudności w tworzeniu nietypowej, charakterystycznej postaci. I nie mam tu bynajmniej na myśli trudności jaką jest udawanie że patrzę na coś czego naprawdę nie ma, albo konieczności nauki jazdy konnej i innych treningów fizycznych. Elf Legolas we Władcy Pierścieni też musiał takie cuda robić a i tak jego rola była średnio oceniona... no bo to była rola taka jaka była... wiemy przecież, jako Legolas był okej, ale to nic wybitnego. Postacie Jake'a i Neytiri były oczywiście dużo bardziej skomplikowane od elfa Legolasa, ale w dalszym ciągu myślę, że to za mało na OScara. Nauka wymowy w jezyku Navi to też za mało dla mnie :).
Pozdrawiam

ocenił(a) film na 10
anniepat

Ha! No właśnie stopień trudności. Jak dla mnie granie w dramatach to żadne wielkie halo. Aktor ma pole do popisu, raz ma doła, raz niepokój, raz cierpienie, raz smutek, żarliwe dialogi etc. Nuda panie. Każdy aktor zjada na tym zęby. Moim zdaniem to wcale nie jest trudniejsze niż bieganie z łukiem po lesie, kołysanie się na ikranie i wyrażanie mimiką radości z tego. Fajnie dziewczyny piszą w wątku o jakeu o tych małych szczegółach. Siedzieć na ikranie z wojownicza miną też trzeba umieć. Wiesz np. mi się podobało aktorstwo głównych bohaterów w Opętaniu Żuławskiego, ale tam mogli się popisać maksymalnie bo postacie wyrażają skrajne emocje, np. Isabelle Adjani miotająca się w podziemiach, czy samookaleczająca się. Podobnie aktorka z Antyhrysta. Aktorzy filmów akcji nigdy nie mają możliwości zagrać takich rzeczy, i wszystkie te role pozostają niedocenione, a to takie pomijanie z połowy kina.

ocenił(a) film na 10
Negative

Też czytam ten wątek o Jake'u ;) Sama bym tam coś od siebie dadała nawet ;) (zresztą jeden skromniutki komentarz tam wrzuciłam :) ale z racji wieku i stanu zamężnego głupio by mi było się tam popisywać wyobraźnią ;)
I zgodzę się z tym, że w grze aktorskiej jest dużo "smaczków" ... ale jednak mam nieodparte i trudne do wytłumaczenia wrażenie, że mimo wszystko trudniej zagrać skomplikowaną psychologicznie postać niż - cytuję: "bieganie z łukiem po lesie, kołysanie się na ikranie i wyrażanie mimiką radości z tego"
Jeśli Twoim zdaniem role zasługują na Oscara, spoko, nie zamierzam Ci na siłę udowadniać, że tak nie jest. Poprostu inaczej rozumiemy definicję i miary wybitnego aktorstwa.

ocenił(a) film na 10
anniepat

Myślisz, że jakby meryl streep grała w jakichś filmach akcji, np. bondach, to by dostała jakiegoś oscara? Chodzi mi o to, że oscar jest tak naprawdę zależny bardziej od tego kogo się gra i w jakim filmie a nie od faktycznego aktorstwa. Czy Zoe koniecznie musi zagrać jakąś uciśnioną obrzezaniem murzynkę w jakimś dramacie, żeby można było powiedzieć, że jest dobrą aktorką?

ocenił(a) film na 10
Negative

Dokładnie tak :)
z tym że nie wiem czemu akurat się uczepiłaś/uczepiłeś dramatów. Może to być nawet wesoła komedia, np rola Diane Keaton i w "Lepiej późno niż później" albo kilka świetnych ról z "Love actually" (które uwielbiam), mnóstwo takich bym mogła znaleźć...
Moim zdaniem w superprodukcjach w wiekszości, z nielicznymi wyjątkami np Joker w najnowszym Batmanie, poprostu mało jest ról dających możliwość pokazania wyższych możliwości aktorskich. Nie mówię, że to źle. W takich filmach nie potrzeba czegos takiego. Nie twierdzę również, że Zoe Saldana w Avatarze miała być skomplikowana, miotac się po ekranie albo podcinac sobie żyły. Zagrała idealnie dla tego konkretnego filmu i dla tej konkretnej roli.

ocenił(a) film na 10
anniepat

no i właśnie za: "Zagrała idealnie dla tego konkretnego filmu i dla tej konkretnej roli." należą się nagrody.

Love Actually rządzi :]

ocenił(a) film na 10
Negative

:)

Miałam na myśli: Zagrała idealnie dla tego konkretnego filmu i dla tej konkretnej roli, bo akurat ten film i ta rola nie wymaga niczego więcej. Oscar wymaga. :)

Podoba mi się ta dyskusja, ale chyba pora ją skończyć. Przecież będziemy się tak przepychać w nieskończoność :) Bardziej niż rozmyślać o Oscarach wole pofantazjować o tym jak sobie biegam po Pandorze i wyglądam jak Neytiri ;)

Pozdrawiam

ocenił(a) film na 10
Negative

Chyba zmieniam zdanie, skoro oscara dostała Sandra Bullock za tą średnią rolę w przesłabym filmie ala'Halmark to juz bym wolała dać tego Oscara Zoe :)

ocenił(a) film na 10
anniepat

Nie widziałem, ale jeśli pomyłka jest tego rozmiaru co przy hutr locker to doprawdy brak słów ;)

ocenił(a) film na 10
Negative

dzis obejrze Hurt locker, musze sobie wkoncu wyrobic zdanie o tym filmie :)Mam przeczucie ze to był wybór tzw "politycznie poprawny" bo po pierwsze:wojna, po drugie: rezyserką jest baba

ocenił(a) film na 10
anniepat

Zabawne jest to, że ludzie porównują avatara do gry komputerowej, bo cały z grafiki, gdy tymczasem hurt locker to prawie że ekranizacja gry :)
Super madafakiejro trafia do oddziału w zastępstwie poległego sapera, ekipa jeździ sobie swoim humvee na różne misje i przezywa emocjonujące przygody, dokładnie jak w fallout tactix, tylko zamiast supermutantów są ekstremiści. Jak dla mnie, to dość przyjemny schemat, misje trzymają w napięciu, nie sposób przewidzieć co się zaraz wydarzy. W iraku nie byłem więc realizmu nie jestem w stanie ocenić, ale film jest dość przekonujący. Można sobie zobaczyć, że wojna w iraku to ciężki kawałek chleba, nigdy nie wiadomo kiedy wysadzi cie jakaś ukryta bomba, albo kiedy jakiś cwany terrorysa zajdzie cię od tyłu, albo czy w tłumie nie czai się jakiś oszołom. Do tego interesującego filmu doklejono dwie sceny które mają pokazać jak to bohater nie odnajduje się w zwykłym życiu, że łatwiej mu podejmować decyzje o życiu i smierci niż o zakupie płatków w supermarkecie. Potem oznajmia żonie, że sa w sumie fajni, ale wojna to jest dopiero czad. To, ze wojna zmienia, to morał tak odkrywczy, że chyba każdy na kim to robi wrażenie powinien obejrzeć pierwszą część rambo, która jest dokładnie o tym, tylko lepiej.

O hurt locker nikt nie będzie pamiętał za pół roku. Przyjemny film, ale nic w nim odkrywczego, nic głębokiego, nic oryginalnego. Ktoś tam powiedział, że za 10 lat będą się pytać w milionerach, jaki film w 2010 roku wygrał z avatarem, i mało kto będzie potrafił na to pytanie odpowiedzieć :)
Żeby chociaż ten film miał coś ciekawego do powiedzenia o tym konflikcie, o sensie lub braku sensu amerykańskiej interwencji, ale nie, to zwykła opowiastka o "naszych" dzielnych chłopcach...

Kolejna pomyłka, brak nagród dla bękartów wojny, które oprócz avatara są drugim wartym zapamiętania filmem w tym roku. Cieszy mnie z kolei brak wygranych w chmurach, które było banalne i całkowicie przeciętne, spread był lepszy a przeszedł kompletnie niezauważony. No ale znowu, bo w chmurach to są dwa zdania o kryzysie, więc znowu temat na topie.

Generalnie, to znowu mi i oskarom nie po drodze, nie pamiętam kiedy w głównych kategoriach wygrał jakiś film który wywołał we mnie coś więcej niż wzruszenie ramion i "ahaaaaaaaaa"...

ocenił(a) film na 10
Negative

:) Kurde bele, to teraz będę Hurt Lockera oglądała przez pryzmat Twoich wrażeń wredny dziadu! :P

Bękary wojny nie zostały tak kompletnie pominięte - Christoph Waltz dostał w pełni zasłużonego oscara, stworzył niesamowitą charyzmatyczną postać. Skurczybyk nawet dał się lubić w tym filmie, mimo że niezły popapraniec był z niego :)

Ja z kolei kompletnie nie rozumiem za co oscara dostał film "Up". Początek niby dość oryginalny, wzruszający, ciekawy wizualnie, ale to co się tam działo potem to jakaś dziecinada, uganiali się z jakimś idiotycznym kolorowym ptaszyskiem i gadającymi psami :) Nawet nie chce mi się tego filmu analizować i szukać tam czegoś, czegokolwiek. Zwyczajnie się znudziłam. Odniosłam wrażenie że to film typowo "dla dzieci" (w przeciwieństwie do "Wall.e" np)

ocenił(a) film na 10
anniepat

Bękarty powinny dostać oscara za scenariusz, to jest coś w czym tarantino jest mistrzem.

Akurat oskara za up rozumiem, śmierć, przemijanie, bezsensowna egzystencja to nie jest coś co często pojawia się w kreskówkach dla dzieci. Walle miał potencjał, autorzy mieli fajny pomysł, ale potem już nuda i banał ;)

Negative

teskturki nałożyli a koszt tylko 260M$ ...

wiedziałem że będziecie płakać że żaden aktor nie dostał oskara hehee



ale może chociaż rekord titanica w oscarach pobiją hehehehehehehehehehhehehe

Negative

dziewięć nominacji nie wystarczy? aha.

Gehenn

Najlepiej zmienic nazwe z Oscarów na Avatary.Nikt tam nie zagrał na tyle dobrze by dostać oscara , w tym roku było wielu aktorów którzy bardziej zasłużyli na nominacje.Mi osobiście podobał się pułkownik , i to tyle jeśli chodzi o aktorów.

Krzyzak96

Jasne, Zoe napewno grala lepiej niz Sandra Bullock.