Kochani, trochę pokory wobec ludzi z większym doświadczeniem.
Nie twierdzę, że Avatar to zły film. Obejrzałem i się nawet podobał.
Zastanawiałem się nawet nad ponownym pójściem do kina, ale to nie jest
najlepszy film wszechczasów.
Wam może się tak wydawać, bo obejrzeliście stosunkowo mało filmów. Na
tym mało licznym tle może się faktycznie wybijać. Ale ludzie, którzy
widzieli już tysiące filmów mają inną opinię. Wystarczy spojrzeć na
opinię top reviewers z IMDB, które są wyraźnie niższe od reszty ocen.
http://www.imdb.com/title/tt0499549/ratings-top_1000
Mój główny zarzut to płytka, przewidywalna fabuła, ściągnięta z
Pocahontas i Tańczący z wilkami.
Musicie sobie zdawać sprawę, że im bardziej masowy ma być film, tym
prostsza musi być fabuła, żeby nawet małe dzieci mogły za tym nadążyć. A
Avatar jest najbardziej kasowym i masowym filmem świata. To że udało się
tylu ludzi ściągnąć do kin nie znaczy wcale, że film jest najlepszy na
świecie.
W Akademii filmowej siedzą ludzie, którzy mają doświadczenie, filmów
obejrzeli tysiące. Oni uznali, że Avatar wcale się nie wybija i nie
zasługuje na Oskara. Widocznie nie lubią oglądać plagiatów starych
filmów jak Pocahontas. Najlepszy film musi wnosić coś nowego i
oryginalnego. Dla efektów specjalnych jest oddzielna kategoria i tam
jest miejsce Avatara.
Jak obejrzycie więcej filmów, to również wasze zdanie się zmieni. Każdy
przez to przechodzi.
I uważasz się za znawcę xD
Śmiać mi się chce z ciebie. Widocznie przesadziłeś z liczbą oglądanych filmów, albo oglądasz ich tyle, że brak ci czasu na refleksję. Pewnie jesteś bogaty i to dlatego tyle oglądasz...
Nadajesz się na łup dla nieszczęścia i doświadczenia życiowego i dobrze, by cię dopadły, bo to wtedy przychodzi otrzeźwienie :P
agnesscośtam-to był świetny pokaz tolerancji,dyskusji i szacunku dla osoby,która ma inne zdanie od ciebie.Gratuluję i dalszych postępów życzę.
Wiem, że mój nick może sprawiać kłopoty długością, ale przynajmniej wiesz, jak mam na imię :)
Drugi człon... Wpiszcie w Google i się wyjaśni, że to pewna bardzo znana anime, która tylko fabułą wygląda na bajkę dla nastolatek-nie wierzch dla mnie ważny, tylko jej głębia, a jestem ogromną fanką animacji japońskiej :)
Tanatopraktor, dzięki za wsparcie ;)
Dziś niestety ludziom trzeba ostro i wprost mówić prawdę, a jak krytykują to znaczy dla mnie tylko tyle, że celnie trafiłam, gdzie chciałam, a od treści wypowiedzi osoby, do której wymierzyłam wypowiedź zależy czy wymusiłam u niej refleksję, gdyż to mój główny cel-dać ludziom do myślenia w czasach, gdy czas goni, a ludziom się pomyśleć nie chce nad ważnymi sprawami :)
> Dziś niestety ludziom trzeba ostro i wprost mówić
> prawdę, a jak krytykują to znaczy dla mnie tylko
> tyle, że celnie trafiłam, gdzie chciałam, a od treści
> wypowiedzi osoby, do której wymierzyłam wypowiedź zależy
> czy wymusiłam u niej refleksję, gdyż to mój główny cel
> -dać ludziom do myślenia
Twierdzisz o sobie jedno, a robisz drugie.
Twierdzisz, że wymusiłaś jakąś (pozytywną?) refleksję. Przyjrzyj się
jeszcze raz temu co napisałaś.
Dowiedziałem się, że:
- uważam się za znawcę
- chce ci sie ze mnie śmiać
- obejrzałem za dużo filmów
- pewnie jestem bogaty
- życzysz mi nieszczęścia
Wytłumacz mi teraz proszę, jakie refleksje powinienem mieć po tej
krytyce. Czy dałaś mi coś do myslenia na temat filmu?
Oto co dałaś mi do myślenia:
- Fani Avatara nie rozumieją krytyki i nie potrafią obronić filmu przed
merytoryczną krytyką. Dlatego atakują krytyków personalnie.
- agnessailormoon myśli, że lepsze refleksje na temat filmów mają ci,
którzy obejrzeli ich mniej.
- Bogaci ludzie są źli. Nazwanie kogoś bogatym to obraza. (w sumie
dlaczego?)
- agnessailormoon jest złośliwą osobą, która odczuwa przyjemność z
myślenia o cudzej krzywdzie.
- agnessailormoon jest hipokrytką, która swoje wady charakteru
przedstawia jako cnoty. Swoje emocjonalne wyżywanie się na innych
później przedstawia jako dobrą dla nich nauczkę.
P.S. Zanim ktoś się dołączy do tego wątku chciałbym powiedzieć, że
naprawdę wolałbym rozmawiać o filmie, a nie o ludziach.
"I uważasz się za znawcę xD "
Po czymś takim można zakończyć dyskusje. Używanie "xD" oznacza, że jesteś pokemonem mentalnym i nie masz więcej niż 15 lat.
Autor wypowiedzi oczywiście jak napisał uważa ludzi przyznających oscary za mądrych (ja też tak uważam)ale mam nadzieje że nie za bardzo mówiłeś o sobie?
Bo to raczej jest stronnicza wypowiedz.
O proszę... to Ty wiesz ile filmów widzieliśmy? Jasnowidz czy co? Może już obejrzałeś tyle filmów, że Ci się zlewają? Odpocznij trochę, o Wielki Krytyku! xDD
I co to za tekst: "Oni uznali, że Avatar wcale się nie wybija i nie
zasługuje na Oskara". Przecież Avatar dostał TRZY Oscary. Nie na najlepszy film, a ja nie twierdzę, że się należało. Dla mnie jest to najlepszy film 2009, ale jest to moja subiektywna ocena i biorąc pod uwagę fabułę to ok, zgadzam się w tej kwestii.
"Jak obejrzycie więcej filmów, to również wasze zdanie się zmieni. Każdy przez to przechodzi."
Hmm... a zakładając, że jednak wcale nie obejrzałeś więcej filmów to może Tobie się zmieni. Każdy przez to przechodzi.
Mówisz do nas w taki sposób, że cudem dobrnęłam do końca Twojej wypowiedzi. Traktujesz ludzi z góry nie mając o nich żadnego pojęcia. Jak będziesz więcej rozmawiał z ludźmi, a mniej siedział z nosem w telewizorze to może zmienisz swoje podejście do innych. Każdy przez to przechodzi ;]
''Kochani, trochę pokory wobec ludzi z większym doświadczeniem. ''
Widzę że dobrze mieć za wysokie ego.
''Wam może się tak wydawać, bo obejrzeliście stosunkowo mało filmów.''
Skąd to możesz wiedzieć? Jasnowidz? Ja mogę powiedzieć że obejrzałem więcej filmów niż ty. Mogę rozpisać się dość obszernie dlaczego tak uważam. Sporo można odczytać między zdaniami twojego tekstu i nie uważam byś mógł być w tej dziedzinie ekspertem.
''Jak obejrzycie więcej filmów, to również wasze zdanie się zmieni. Każdy
przez to przechodzi. ''
Obejrzałem wystrczająco dużo, by wiedzieć że Avatar jest filmem na bardzo dobrym poziomie.
''Najlepszy film musi wnosić coś nowego i
oryginalnego. ''
Co takiego nowego i oryginalnego ma Hurt Locker?
''Mój główny zarzut to płytka, przewidywalna fabuła, ściągnięta z
Pocahontas i Tańczący z wilkami. ''
Taki znawca filmów a nie rozróżnia słów: płytki od prosty.
''W Akademii filmowej siedzą ludzie, którzy mają doświadczenie, filmów
obejrzeli tysiące. ''
Naiwność. Od dawna wiadomo że w Akademii liczy się polityczna poprawność.
''Widocznie nie lubią oglądać plagiatów starych
filmów jak Pocahontas.''
Przez to zdanie jesteś całkowicie niewiarygodny jako ''człowiek z większym doświadczeniem''. Zasięgnij opinii gdziekolwiek co znaczy termin plagiat.
''Jak obejrzycie więcej filmów, to również wasze zdanie się zmieni. Każdy
przez to przechodzi. ''
Musisz więc jeszcze trochę przejść by być bardziej otwartym i więcej o tym wiedzieć.
''W Akademii filmowej siedzą ludzie, którzy mają doświadczenie, filmów
obejrzeli tysiące. ''
"Naiwność. Od dawna wiadomo że w Akademii liczy się polityczna poprawność."
Masz rację, tylko, że Avatar jest jednym z bardziej politycznie poprawnych filmów jakie widziałem w tym roku, więc strzelasz sobie w stopę tym argumentem.
Resztę pomijam, ale ogólnie zgadzam się z założycielem tematu.
Avatar to taki fastfood w kategorii jedzenia.
Dla Polaka obojętne to jest gdyż armia amerykańska lata mu koło nosa, więc można mówić że oba filmy są politycznie poprawne.
Z punktu widzenia Akademii i amerykańskiego widza jest to film ''lewacki'' gdyż ośmiesza armię i korporacje przemysłowe.
Z ich punktu widzenia to Hurt Locker jest filmem na jaki czekali. Musieli aż wygrzebać film z 2008 roku aby dać Oscara za rok 2009. Wg mnie nie powinien być w tych nominacjach. Liczę że za rok Oscara dostanie Brad Pitt za rolę w FIght Club.
"Zasięgnij opinii gdziekolwiek co znaczy termin plagiat"
http://pl.wikipedia.org/wiki/Plagiat
http://www.joemonster.org/art/13127/Co_laczy_Avatara_i_Pocahontas_
Jakby ktoś oddał taką pracę inżynierską, magisterską, czy doktorską wyleciałby z uczelni z hukiem. W filmie masowym widać to uchodzi na sucho. Byłem na Pocahontas. Fabuła jest skopiowana - co do efektów, nowej technologii ok, nowa lepsza jakość - ale wtórna do bólu fabuła pogrążyła Avatara i to na tyle że stracił Oscar za najlepszy film.
Jeśli to jest dla Ciebie skopiowanie fabuły to Pocahontas jest plagiatem Tańczącego z wilkami. Podobieństwa są na takiej samej zasadzie.
2012 jest plagiatem Dnia Zagłady, a Wydział pościgowy plagiatem Ściganego. Zrozum że takie podobieństwa to za mało by mówić o plagiacie.
Być może, chociaż raczej większość twierdzi że wszystko jest zrobione pod politykę. Niemniej zastanawia mnie jedno, gdy ktoś zachęcony Oscarem obejrzy dany film i potem stwierdzi, "no dobry, ale ten Oscar to lekka przesada"... Hurt Locker jest niby najlepszy - dlaczego nie mogę obejrzeć go w kinie? W zasadzie leciał tylko w kodowanej stacji, jakoś dziwnie mało komu zależy na promocji - w końcu najlepszego filmu... ma ktoś na to jakieś wyjaśnienie?
...W Akademii filmowej siedzą ludzie, którzy mają doświadczenie, filmów
obejrzeli tysiące. Oni uznali, że Avatar wcale się nie wybija i nie
zasługuje na Oskara. Widocznie nie lubią oglądać plagiatów starych
filmów jak Pocahontas. Najlepszy film musi wnosić coś nowego i
oryginalnego. Dla efektów specjalnych jest oddzielna kategoria i tam
jest miejsce Avatara. ...
skoro to tacy mądrzy ludzie to po dali temu filmowi nominację?? to w końcu też całkiem spore wyróżnienie... dlaczego go nominowali?
"Wam może się tak wydawać, bo obejrzeliście stosunkowo mało filmów."
To ze mną będziesz miał problem, jak mam dobry dzień, łykam nawet 3 dziennie (a codziennie muszę zobaczyć jeden).
"Mój główny zarzut to płytka, przewidywalna fabuła, ściągnięta z
Pocahontas i Tańczący z wilkami."
Pocahontas i Tańczący z Wilkami oparte są na legendzie Pocahontas - a jak wiadomo, tworzenie na legendach nie jest plagiatem czy zgapą.
Nomen omen, a THL jest taki nieprzewidywalny, zwroty akcji sypały się na lewo i prawo ? Dodajmy, że jest też baaaardzo głębokim obrazem, studnią życiowych prawd. Ale żarty na bok, to film o amerykańskim trepie, co rozbraja bomby. Kompletnie nic z tego filmu nie wyniosłem (a starałem się dwukrotnie).
"Musicie sobie zdawać sprawę, że im bardziej masowy ma być film..."
Czyli możemy się spokojnie zgodzić, że do tego zaszczytnego grona masówek dołączą też Gwiezdne Wojny. Ale zaraz:
http://www.imdb.com/title/tt0076759/ratings
TOP 1000 Voters oceniają bajkę niemal najwyżej. Dlaczego ? Masówa, zarobiła miliardy na całym świecie, banalna i przewidywalna. Wytłumacz mi to zjawisko, skąd tyle nagród ?
"W Akademii filmowej siedzą ludzie, którzy mają doświadczenie, filmów
obejrzeli tysiące."
Widać ich doświadczenie, scenariusz oryginalny omija genialnego Serious Man i Bękarty Wojny, montaż i dźwięk do słabo zmontowanego i udźwiękowionego THL. WTF ? JA z MOIM doświadczeniem (niewielkim) jestem w stanie wykonać taki montaż, dajcie mi tylko materiał.
"Najlepszy film musi wnosić coś nowego i oryginalnego."
Heheheh, chyba jednak przeceniasz swoją filmową wiedzę. Co takiego wnosi do kinematografii Hurt Locker ? :D
"Jak obejrzycie więcej filmów, to również wasze zdanie się zmieni. Każdy
przez to przechodzi. "
Będzie problem, bo już nie mam co oglądać, chyba się wezmę za Bollywood, może tam nauczą mnie doceniać takie wartości, jakie przekazuje nam The Hurt Locker. :)
>> "Musicie sobie zdawać sprawę, że im bardziej masowy ma być film..."
> Czyli możemy się spokojnie zgodzić, że do tego zaszczytnego grona
> masówek dołączą też Gwiezdne Wojny. Ale zaraz:
> http://www.imdb.com/title/tt0076759/ratings
> TOP 1000 Voters oceniają bajkę niemal najwyżej. Dlaczego ? Masówa,
> zarobiła miliardy na całym świecie, banalna i przewidywalna. Wytłumacz
> mi to zjawisko, skąd tyle nagród ?
Prześledź moją logikę. Nie powiedziałem, że jeżeli film odnosi masowy
sukces to jest zły jakościowo. Raczej walczę z poglądem, że jeżeli film
odniósł masowy sukces, to jest automatycznie dobry. Tak twierdzą ludzie
oburzeni tym że Avatar nie wygrał, chociaż zarobił najwięcej.
Przecież równie duże znaczenie dla wyniku kasowego ma marketing jak i
konkurencja ze strony innych filmów. Avatar wyszedł na święta i nie miał
blockbusterowej konkurencji, która zwykle zmniejsza dochody w lecie.
Mi chodzi głównie o to, że gdy reżyser chce osiągnąć kinowy sukces, to
musi użyć prostej jak konstrukcja cepa fabuły, najlepiej sprawdzonej.
Kobietom, mężczyznom, dzieciom, dorosłym podobają się różne rzeczy.
Fabuła, która zadowoli wszystkich naraz to fabuła przeciętna, a nie
wybitna.
Odwołuję się do ocen Top Voters IMDB, bo nie mamy lepszej informacji o
tym jak oceniają Avatara ludzie, którzy obejrzeli bardzo dużo filmów. Te
ich oceny to dla mnie mierzalny dowód, że ludzi którzy znają się na
filmach Avatar nie zachwyca, bo jest odtwórczy.
Wysokie oceny dla "Gwiezdnych Wojen" nie burzą tej argumentacji. Ta
grupa ludzi widocznie uznała, że to był bardzo dobry film i ich opinia
pokrywa się z opinią reszty publiczności. Nie ma sprzeczności.
"Raczej walczę z poglądem, że jeżeli film
odniósł masowy sukces, to jest automatycznie dobry."
Nie, nie, bądźmy rozsądni, zakładając, że masz rację, możesz dowolnie rzucać puste twierdzenia, że to jest dobre a to złe. Do czego dążę ? Przecież Gwiezdne Wojny, to zwykły komerch z przyszytą "ideologią". Ktoś robi ze zwykłego filmu akcji arcydzieło.
"Przecież równie duże znaczenie dla wyniku kasowego..."
A ja nigdy nie broniłem Avatara jego wynikami finansowymi. Spójrzmy na to z innego punktu widzenia, Lucas, to jest dopiero marketingowiec. Wypuszcza buble i zabawki, coraz to nowe, gry, bajki, filmy - nie ukrywajmy, że SW to idealny przykład: "Jak ludziom potrafi się po***** pod kopułą".
"Mi chodzi głównie o to, że gdy reżyser chce osiągnąć kinowy sukces, to
musi użyć prostej jak konstrukcja cepa fabuły, najlepiej sprawdzonej. "
To źle, że film trafia do wszystkich ? Też bym chciał kręcić filmy na które będzie chodził każdy, bez względu na płeć czy wiek. Chciałbym kiedyś zobaczyć taki film od któregoś z cenionych, ambitnych reżyserów, ciekawi mnie, czy faktycznie jest to takie proste zadanie.
"Odwołuję się do ocen Top Voters IMDB"
Nawet nie wiesz kim są ci ludzie, jak można na nich polegać ?
"ludzi którzy znają się na
filmach Avatar nie zachwyca, bo jest odtwórczy."
Z całym szacunkiem, ale twierdzę, że znam się na filmach, oglądam je całe życie, Avatar jest jak nowiutkie Bugatti, piękne i stworzone z pasji(wiemy ile kosztuje), oczywiście można się kochać w starych Mustangach, jednak to nie jego podziwiają miliony. Niektóre auta po prostu potrzebują wkładu finansowego, żeby zrealizować swoje założenia.
Avatar potrzebował tego samego, żeby przedstawić akcję w taki a nie inny sposób. No i moje pytanie, dostałeś kiedyś Bugatti ? Za dramo ?
"Wysokie oceny dla "Gwiezdnych Wojen" nie burzą tej argumentacji. Ta
grupa ludzi widocznie uznała, że to był bardzo dobry film i ich opinia
pokrywa się z opinią reszty publiczności. Nie ma sprzeczności"
Tylko teraz wokół Avatara zbiera się inna grupa ludzi, jestem jednym z nich, twierdzę, że na kinie znam się wystarczająco by móc komuś z czystym sumienie polecić Avatara, a wiesz czemu ? Bo dużej większości się podobał. Powiem też, nigdy nie ufałem kolesiom biegającym z mieczami świetlnymi. Widziałeś SW ? Z pewnością, co o nich myślisz ?
"To źle, że film trafia do wszystkich ? Też bym chciał kręcić filmy na które będzie chodził każdy, bez względu na płeć czy wiek. Chciałbym kiedyś zobaczyć taki film od któregoś z cenionych, ambitnych reżyserów, ciekawi mnie, czy faktycznie jest to takie proste zadanie. "
Film dla mas, film ambitny, pojęcia wzajemnie wykluczające się.
Tak jak z proszkiem do prania - jak coś jest do wszystkiego to jest do niczego.
A film rozrywkowy ? Uważasz, że Avatar jest złym kinem rozrywkowym ? Nie zapominajmy z jakiej potrzeby powstał kino, z potrzeby dostarczenia rozrywki. Generalnie kino ambitne jest tym odłamem, dlatego nazywa się go też, kinem alternatywnym.
Poza tym, weźmy na patelnię takiego Godfahtera, to też kino rozrywkowe, dla mas - w końcu to film o mafii a wartości rodzinne występują w nim raczej połowicznie. Owszem, to jeden z najlepszych filmów o mafii, ale nic ponad to.
"jak coś jest do wszystkiego to jest do niczego"
A komputer ? :)
Dobrze dziadku.
Obiecuję że od tej pory będę bardziej pokorny.
I przyrzekam że dopóki nie obejrzę 10.000 filmów to nie będę się wypowiadał!
Co za denny moraliet:/
Znawca się znalazł.
Nie dość że pisze bzdury, to do tego jeszcze mega arogancki.
Ja wręcz uwielbiam teog typu wypowiedzi. "jesteście niedojrzali". "za mało widizeliście", "zostawcie świat nam doświadczonym", "nie macie wysublimowanego gustu".... a potem wychodzi, że pisze to jakiś dwudziestoparolatek, który ma się za dojrzałego i doswiadczonego, a resztę forumowiczów określa na wiek gimnazjalny.
Problem w tym, że tu piszą ludzie w różnym wieku i czasem z takim doświadczeniem życiowym, o którym tacy jak autor wątku mogą tylko sobie w filmach pooglądać.
Hehe agnes....cos tam.Udziela sie osoba która w ulubionych i ocenainych ma jeden film.Co do filmu to nie zachwyca no owszem "dzieci avatara " tak :]