Przykre, że takie filmy stają się kultowe i określane mianem epokowych obrazów odmieniających historię kina....Zawsze myślałem, że w kinie chodzi o opowiadanie historii, a tej starczyłoby na krótkometrażówkę.... Pomijam już to,że film jest tendencyjny i wyliczony na zarabianie pieniędzy no i zagrany fatalnie. Pomijam ekologiczny banał, który wciska się tu jako niesłychanie odkrywczą mądrość. Film jest po prostu nudny. Doceniam warstwę wizualną ale to za mało.
To jest kino rozrywkowe, więc nie wiem nad czym tak biadolisz. Skoro się podoba - co w tym złego? A co do epokowych obrazów - samym gadulstwem emocji się nie wzbudza na dłuższą metę (mało komu się to udaje), więc jak dlatego właśnie obraz i jego dynamika jest tu równie istotny.
Cóż, Avatar ma jedynie efekty wizualne na perfekcyjnym poziomie (daję 11/10, są fenomenalne) i do tej genialnej strony tego filmu nie można się przyczepić. Jednak widać, że scenarzysta poszedł na łatwiznę (ten ekologiczny banał..), film nie ma głębszego sensu, widać że jest to kino rozrywkowe, komercyjne, aczkolwiek dla miłośników kina, to lektura obowiązkowa do obejrzenia, ze względu na efekty wizualne i właściwie tyle. Daję 4/10 ze względu na formę wizualną, którą trzeba docenić. Krótko podsumowując, to poprostu forma przerosła treść.
Ale każdy mógł coś dla siebie w nim znaleźć i tyle, jak człowiek chce jakiś psychologiczny pasztet, to jest od tego dom kultury, ewentualnie telewizja.
@sml
nudny?? to chyba jakiś żart, tak?
@ adamsen76
to co dostaną transformersy od ciebie?
Z tego jak obserwuję ludzi, film ten jest nudny dla ludzi niewrażliwych którzy patrzą na świat "rozumem a nie sercem". Oglądając film będą liczyć czy postać rzeczywiście by spadała z taką prędkością zamiast poprostu dać się "wciągnąć". Avatar ma w sobie to coś. Pomimo prostej fabuły, działa mocno na emocjach widza.
Mam znajomego prawnika, ma docenta w papierach i kieruje się głównie rozumem, bo taki ma zawód. Na filmie popłakał się i to szczerze - nadmieniam, jest przykuty do wózka inwalidzkiego. Bardzo wiele miał do powiedzenia, jako chyba najlepiej rozumiejący sytuację głównego bohatera i zwracał uwagę na takie aspekty filmu, jakie w życiu do głowy by nie przyszły.
NommaD !
Jeśli ten Twój Kolega zagląda tu od czasu do czasu- to zapraszam np na bloga. Mam wrażenie, że już tu kiedyś był, ale nie mieliśmy okazji się spotkać i porozmawiać.
MIło mi będzie jeśli się ze mną skontaktuje i porozmawiamy. :) Naprawdę.