7,4 824 tys. ocen
7,4 10 1 823519
6,8 70 krytyków
Avatar
powrót do forum filmu Avatar

Po dwóch seansach w kinie 3D ponad miesiąc temu, przyszedł czas sprawdzić jak film wygląda w 2D w dodatku na małym ekranie. W moim odczuciu nie traci aż tak bardzo jak niektórzy mówią, ale o tym później. Wracając do kina. Były to jak narazie moje najlepiej wydane pieniądze na film oglądany na wielkim ekranie.

Na pewno największą zaletą jest wykreowany świat. Tego nie da się opisać, trzeba po prostu zobaczyć. Całość jest magiczna i tworzy świetny baśniowy klimat. Trójwymiar tylko potęguje wrażenie bycia na Pandorze. Nie ma żadnych wyskakujących z ekranu stworów i przedmiotów oraz przesadnej głębi. Całość dość dobrze oddaje sposób w jaki widzi człowiek. Jeśli chodzi o efekty specjalne, to w Avatarze są już naprawdę bliskie doskonałości. Momentami trudno odróżnić to co stworzył komputer, od tego co istnieje naprawdę. Technologia Performance Capture sprawia, że Na'vi wyglądają tak naturalnie, jak się da. Grę aktorów oceniam w sumie jako dobrą.

Na pewno spośród obsady najbardziej wyróżnia się Zoe Saldana, która świetnie odegrała rolę Neytiri (jeśli ktoś nie wie, wszystkie postaci Na'vi byli grani przez aktorów, na których nałożono później komputerowo obraz). Na uwagę zasługuje również Stephen Lang, który mimo że przez większość filmu gra z taką samą miną, to jako pułkownik Quaritch sprawdza się bardzo dobrze. Ma budzić niechęć do siebie i to robi. Niestety reszta obsady nie wyróżnia się niczym specjalnym. Jednak ze względu na to jaką pracę musieli wykonać aktorzy (m. in. nauka jazdy konnej, strzelania z łuku, Sam Worthington przeszedł nawet krótkie szkolenie wojskowe, a Michelle Rodriguez lekcje pilotowania śmigłowca).

Muzyka w filmie sprawdza się świetnie, idealnie oddaje klimat, choć do najlepszych w historii kinematografii jej daaaaaleko i można usłyszeć parę fragmentów znanych z innych produkcji. Najbardziej wyraźny jest chyba utwór 'Gathering all Na'vi clans for battle', który brzmi bardzo podobnie do 'The Might of Rome' z Gladiatora.

Zdjęcia również są rewelacyjne, jedne z najlepszych jakie dane mi było widzieć. Największe wrażenie robią ujęcia podczas lotów na Ikranach i podczas końcowej bitwy, szczególnie najazdy kamery z góry.

Na koniec sprawa najważniejsza w każdym filmie i niestety największa wada Avatara, czyli fabuła. W sumie oceniam ją jako niezłą, choć to ocena naciągana. Jako zalety można uznać brak błędów logicznych, bardzo dobre jej prowadzenie, dbałość o szczegóły i to, że nie przynudza. Niestety wady są spore. Przede wszystkim schematyczność, przez co film jest przewidywalny od początku do końca oraz nijakie dialogi (najbardziej raziło mnie chyab: "-Czemu mnie uratowałaś? -Bo masz silne serce"). No i sam szkielet fabularny przypomina fabułę Tańczącego z Wilkami.

Po seansie na komputerze w jakości DVDScr (tak wiem, że piractwo jest złe, ale planuję zakupić DVD lub BD jak tylko wyjdzie) mogę powiedzieć, że film jednak trochę traci. Nie "wsiąka" się już tak w świat Pandory, efekty nie robią takiego wrażenia. Sprawa może wyglądać trochę inaczej, gdy pojawi się wersja HD, bo widziałem trailer w rozdzielczości 720p i naprawdę robi wrażenie.

Podsumowując:
Fabuła 6/10
Aktorstwo 7/10
Muzyka 7,5/10
Efekty specjalne 10/10
Wykreowany świat 10/10
Zdjęcia 9,5/10

Czyli ocena powinna wyjść 8/10 jednak daje 9/10, bo jednak film ma świetny baśniowy klimat i na dużym ekranie robi ogromne wrażenie. Obstawiam od 5 do 7 Oscarów: Najlepsze zdjęcia, Najlepszy montaż, Najlepsze efekty specjalne, Najlepszy dźwięk, Najlepszy montaż dźwięku, Najlepsza muzyka, Najlepsza scenografia. Może Akademia przyzna również za reżyserię (pewnie dostanie Bigelow) oraz za najlepszy film (pewnie dostanie Hurt Locker, choć ta nagroda powinna przypadnąć w tym roku Bękartom Wojny). Czy film stanie się kultowy, czas pokaże. Jeśli kontynuacje zostaną dobrze zrobione to może zając pozycję numer 2 w historii zaraz za Gwiezdnymi Wojnami.

9/10 i ulubione :)

ocenił(a) film na 8
rAd_

No w sumie nie wyszła taka krótka :P

ocenił(a) film na 10
rAd_

Powiem Ci, że poszedłem w ogóle nie mając pojęcia na co idę, słyszałem, żę niezły, kolega mi podpowiedział, że jak już mam iść to do IMaxa najlepiej. zabrałem część rodziny (tę męską od SF) i poszliśmy. Kurcze, nie mogłem się zorientować o co chodzi, domyślałem się, ze ludziom (aktorom) to jakieś szczudła musieli domontować, widziałem, że twarz, ale za nic nie mogłem skapować jak to fizycznie osiągnęli. No jak zaczęli skakać po drzewach skumałem, że to wszystko komputerowo ale dalej nie wierzyłem. Takie rzeczy jak drugi plan to już niejednokrotnie robili nie do poznania, ale aktor, jego mimika, nigdy jeszcze nie były tak realistyczne, przez co film nabrał wiarygodności. Inaczej mógł by być zrobiony rysunkowo i podzielił by losy takich produkcji jak Król Lew, Pocahontas i inne, po prostu bardzo fajne filmy, tylko nie wywarły na mnie takiego nietypowego jak dla filmów wrażenia. Efekt 3D w Imaxie, taaak, to coś niebywałego. Byłem na większości pokazywanych tam filmów. Widz już teraz nie jest głupi, nie trzeba mu rzucać w twarz śrubokrętami, żeby mu pokazać "stary to 3D!!!".
Powiedziałeś większość w swoim poście, ale z jednym muszę się nie zgodzić a mianowicie z ..... opisem fabuły. Gdyby do szyi Avatara przywiązać stu kilowy kamień z fabułą, myślę, że wrażenie jakie obaj mamy było by zachwiane i niepotrzebnie zasłaniało by to co było nie tylko widać ale i czuć. Myślę, ze jednak dobrze to było przemyślane aby do tej pięknej opowieści nie pchać scenariusza rodem z odysei kosmicznej czy matrixów. Tam było zupełnie co innego, o co innego chodziło. Na filmie Avatar czułem się jak z lampką wina przy kominku i mi akurat o to chodziło. Blisko 3 godziny spędzone jak na szpilkach.
Niestety, ale i mnie podkusiło do DVDscr, no bo niby jak miał bym dojrzeć fragmenty, które po prostu uciekły a o których mówili inny forumowicze. BD obowiązkowo, jak żaden inny!!

ocenił(a) film na 10
kowalio

Właśnie, ja też z ciekawości rozglądałem się za tymi kopiami DVDscr, ale
nie znalazłem żadnej o normalnej szybkości klatek, czyli 25 fps. Wszystkie
są okrojone do 23 klatek na sekundę, albo rozciągnięte do 29, co zarówno w
jednym jak i drugim przypadku psuje płynność filmu. :> Że też nikt nawet
dobrej kopii DVD nie potrafi zrobić dla tak dobrego filmu... :P

ocenił(a) film na 10
LukeR87

niestety a może i stety, w full HD obowiązkowo, i tak to co na screanie to tylko jak by przypomnienie o tym co i tak się pamięta.

ocenił(a) film na 8
LukeR87

Film kinowy ma właśnie normalną prędkość 24 klatki/sek z tym , że w divxach jest to często 23,976 czyli bardzo blisko (0,1%) tego jak w kinie .

Jeśli coś ci szarpało płynność to na pewno nie była to zasługa "klatkażu" ale złej konwersji (bad.ivtc, no.ivtc).

ocenił(a) film na 10
50_GROSZY

A nie 25? Wszystkie filmy, jakie mam na DVD, mają 25. :>

ocenił(a) film na 8
LukeR87

mówisz i masz

http://pl.wikipedia.org/wiki/TeleCine

ocenił(a) film na 10
50_GROSZY

Nie no, wiesz, masz rację. Jak sobie sprawdziłem ten fragment, który udało
mi się pobrać klatka po klatce, to rzeczywiście nie widać, żeby brakowało
jakiś klatek. Coś mi się zdawało. Dzięki, za zwrócenie uwagi. ;)

ocenił(a) film na 8
kowalio

Owszem, gdyby fabuła Avatara była skomplikowana to film raczej by stracił. Ale gdyby fabuła była mniej schematyczna przez co mniej przewidywalna, gdyby dialogi byłyby lepsze to film by tylko zyskał. W dodatku przy lepszych dialogach zapewne sporo lepsze byłoby aktorstwo. Myślę, że po Cameronie takich rzeczy można się spodziewać w sequelu. Mam taką nadzieję :)

ocenił(a) film na 10
rAd_

oczywiście, jednakże film miał być dla widzów nie od 18 roku, musieli wypośrodkować. Jak dla mnie było to zjadliwe, nie potrzebowalem więcej filozoficznych uniesień, wtedy by było za dużo tego jak na jeden film. Moje prywatne chociaż niekoniecznie dla wszystkich zrozumiałe zdanie.

ocenił(a) film na 8
kowalio

Dla mnie też była jak najbardziej zjadliwa, stąd taka wysoka ocena dla filmu. Dobre dialogi nie potrzebują filozoficznej głębi, żeby były dobre, jeśli dobrze pamiętam to właśnie na takich dialogach opiera się Pulp Fiction, a przynajmniej nie przypominam sobie takich bardzo głębokich (film widziałem dość dawno). Na pewno dałoby się takie coś zrobić, żeby mogło przynajmiej częściowo zadowolić i 13-latka, i 40-latka.

ocenił(a) film na 10
rAd_

być może, nie przeczę, dialogi w SF w ogóle dla naszego myślenia są pojechane, nie przytoczę, ale wiesz pewnie co mam na myśli, czasami "chłopacy" tak rozmawiają. Jednakże jeżeli coś jest w kręgu kilku procent, można powiedzieć, ze tego nie ma. Dla mnie te dialogi to jakieś 2 może 3% całości.
Pulp Fiction ... no tak, dialogi pojechane, widziałem kilka ... oj na pewno kilka razy, zawsze przyjemnie posłuchać o tym jak mają czarnuchy z palnikami przyjechać i zrobić jesień średniowiecza he he ... nie wiem czy ten tekst w codziennym użyciu to nie stąd.

ocenił(a) film na 8
kowalio

No właśnie chyba z tego filmu się to wzięło. I nie było to dosłowne tłumaczenie tylko "wymysł" tłumacza. Chyba najbardziej naszpikowany w kultowe teksty jest nasz polski Kiler :) W Avatarze nie ma kwestii godnych cytowania, choć kilka było całkiem dobrych, np "Everything is backwards now. Like there is true world and here is a dream", jakoś tak to było, ale poza filmem jakiegoś zastosowania nie ma. A Cameron coś takiego potrafi zrobić i już kiedyś zrobił: "I'll be back". Niby nic, ale tą kwestie zna niemal każdy, nawet jeśli nie widział Terminatora :)

rAd_

Ja osobiście poszłam do kina z dość małą wiedzą o tym filmie. wiedziałam jedynie, że ma dużą oglądalność i że są tam ludki niebieskie ale dlaczego to już nie. Na początku myślałam nawet, że będzie nudny. A później gdy obejrzałam jakieś 20 minut filmu byłam niczym w raju. Ten film bardzo mnie zaskoczył te kolory, cała fabuła mimo swej prostoty do końca mnie urzekła. Dla mnie ten film to istne dzieło. Muszę się przyznać, że rasa na`vi bardzo mi się podoba może nawet bardziej od naszej. Byłam już na tym 2 razy w 3D i nadal jestem nienasycona. Nadal pragnę wrócić i obejrzeć raz jeszcze to dzieło

ocenił(a) film na 10
SezeTireaSkxawngPoe

Czuję się jakbym ja pisała ten komentarz ;D Zgadza się co do słowa, nawet to, że byłam 2 razy i wciąż mało ;)

ocenił(a) film na 10
rAd_

Jeżeli Avatara obejrzy się po raz pierwszy w domu, to nie zobaczy się świata Pandory takiego jak należy. Natomiast jeżeli widzi się film po raz pierwszy w kinie, to późniejsze obejrzenie w domu pozwala przypomnieć sobie te emocje, które pojawiły się podczas kinowego seansu.

ocenił(a) film na 10
sprocket73

i ta nieprawidłowa kolejność sprawia, że niestety ale dużo osób przez to zupełnie nie wie o czym mówimy.

ocenił(a) film na 10
kowalio

Też byłem w kinie i to nie raz a jak patrzę na mój monitor 24" to się boję jak to wszystko będzie wyglądać. Podstawa to BD i jakoś to będzie a z czasem jakiś większy LED się zakupi i będzie miodzio.

rAd_

Teraz gdy czytam te wasze komętarze cieszę się, że jak doąt komętują sami fani a nie anyfani jest talk miło bez kłutni :))). Prawda??

ocenił(a) film na 10
SezeTireaSkxawngPoe

szkoda, że na forum nie ma pokoi administrowanych przez ludzi obiektywnych, do których zapraszano by rozsądnych rozmówców. Człowiek by odpoczął a nie musiał malować pasy na twarzy i wyciągać zawleczki. Oczywiście mam nadzieję, ze takie "pokoje" nie spaczone były by towarzystwem nadmiernej wzajemnej adoracji.

ocenił(a) film na 10
kowalio

dobra recka, jednak ja bym podniosl gdzieniegdzie troche ocene, ale to juz moje wlasne zdanie. :)

ocenił(a) film na 10
kowalio

No to teraz czekamy na Avatara 2. Oby tylko posiadał lepszą fabułę bo te szczerze mówiąc nie zachwycała ale nie ona w tym filmie była najważniejsza. Tak jak ktoś powiedział: Może dlatego fabułę potraktowano po macoszemu, by widz mógł skupić się na oprawie graficznej. Ten film według mnie to najmilsze zaskoczenie ostatnich lat technika w kinematografii idzie cały czas do przodu, z czego jestem niesamowicie zadowolony. Może dożyjemy jeszcze czasów kiedy to "oglądający" dany film będzie integralną częścią tego filmu tzn. Będzie obserwatorem w czasie rzeczywistym który będzie mógł poczuć zapach, dotyk i oglądać obraz przechadzając się po scenerii filmowej (Czyli można powiedziec widz będzie swego rodzaju Avatarem:). I nie mam tutaj na myśli techniki 4D która według mnie jest śmieszna bo nijak odzwierciedla rzeczywistość..

ocenił(a) film na 10
Svistak2000

W prequelu jaki ma nam zafundować Cameron zapewne będzie więcej do myślenia niż do oglądania. To myślę wypośrodkuje część pierwszą z drugą.

ocenił(a) film na 10
Svistak2000

i jeszcze ... w Gwiezdnych Wojnach IV fabułą była jeszcze gorsza niż w Avatarze, nijak się ona miała do III jednakże.

ocenił(a) film na 10
Svistak2000

Sorki za drobny przytyk. Ale dlaczego w każdym temacie forum ciągle ktoś czepia się tej fabuły. Przecież to nie jest film psychologiczny lecz baśń dla widza w każdym wieku. Czy lepiej poczulibyśmy się oglądając śmierć głównych bohaterów (genialny efekt zaskoczenia) lub wygraną ziemskiej korporacji (to mamy na codzień w realu). Moim zdaniem jest idealnie - można spokojnie obejrzeć film całą rodziną, wzruszyć się śmiercią drugoplanowych postaci i cieszyć wygraną słabszej strony konfliktu (mozliwe tylko w bajkach), i spokojnie dać się wciągnąć w wykreowany świat. Dzięki takiej fabule ludzie będą wracać do tego filmu (podobnie jak do świata np Gwiezdnych Wojen) co nie zawsze jest pewne w przypadku arcydzieł do jednokrotnego obejrzenia.

ocenił(a) film na 10
dabus

myślę, że to nie kwestia czepiania się, nigdy dla mnie ta fabuła nie była płytka itd, musiała ona współgrać z opowieścią, przez to była prosta. Oj nie wiem, czy osobowości różnego pokroju nie wcisnęły już ludziom do głowy tego schematu myślenia i teraz na zdrowym ciele objawia się "wysypka". Ale .... nie wiem ... nie chcę wiedzieć.

ocenił(a) film na 8
dabus

Fabuła jest płytka, bo jest płytsza niż w Ojcu Chrzestnym :P Ja nie mówię o tym, że fabuła ma być naszpikowana zwrotami akcji. Chodzi o to, żeby człowiek o przeciętnej inteligencji nie mógł przewidzieć od niemal początku filmu jak mniej więcej będzie wyglądać fabuła. O to mi chodzi :)

ocenił(a) film na 10
rAd_

... mi także nie o to chodziło... jednakze .... nawet nie wiem, bo to można powiedzieć po pierwszym oglądaniu, jak są emocje, teraz jak widziałem z 5 razy, to moze inaczej patrzę. Liczy się dla mnie ten pierwszy efekt. Jak wyszedłem z kina to nawet nie wiedziałem że jakaś fabuła, nie zdążyłem niczego przewidzieć, martwiłem się tylko żeby tego nie spieprzyli i nie pogrzebali żywcem jakiegoś bohatera. Z dalszej perspektywy, tak, ale to już nie przewidywanie lecz wiedza, już wiem jak będzie więc patrzę pod innym kontem. Ostatnio oglądałem po to aby tylko patrzeć na drugi plan.

ocenił(a) film na 10
kowalio

kątem ........... sorry ..............

ocenił(a) film na 10
rAd_

Boże drogi cóż ten Ojciec Chrzestny zrobił, że wszędzie go przytaczają. Tak film świetny, oglądałem go po raz pierwszy jako młody szczyl i scena pierwszego zabójstwa dokonanego przez Michaela Corleone w restauracji na zawsze utkwiła mi w pamięci. Ale co to ma wspólnego z Avatarem. To całkiem inny rodzaj filmu.

ocenił(a) film na 10
dabus

nic nie ma wspólnego, to metafora .......

ocenił(a) film na 10
kowalio

Może już dawno skończyłem szkołę ale dla mnie to co najwyżej porównanie.

ocenił(a) film na 8
dabus

No właśnie chodziło mi o to, że masa ludzi krytykujących Avatara, nie wiem czemu, ale porównywała go z Ojcem Chrzestnym.

ocenił(a) film na 8
rAd_

hm wiadomo może (tak na oko chociaż) do kiedy bedzie puszczany avatar w kinach helios ? bo boje sie, ze nie zdaze =/ (dopiero w weekend znajde czasu troche) zdaze?

ocenił(a) film na 8
guli_radom

W Bielsku w czwartek jeszcze będzie, ale teraz u nas ferie są to może być inaczej. Ale w weekend jeszcze niemal na pewno będzie.

rAd_

Z tego co wiem, to ma leciec w Bielsku jeszcze tydzien, czyli az do premiery Alicji.

ocenił(a) film na 10
dabus

niech Ci będzie ... śpiący już jestem .....

ocenił(a) film na 10
kowalio

Tak, idziemy spać. trolle już grasują i jutro (o, raczej już dziś ) znowu trzeba będzie odgrzebywać nasze tematy.

ocenił(a) film na 10
dabus

wyobrażasz sobie a ja jeszcze "łyknąłem" Pandorum. No teraz można by trochę porównywać fabułę, jednakże ..... nie podejmę się .... wiem czym to grozi.

ocenił(a) film na 10
rAd_

Zgadzam się niemal w 100%. Tylko ja przymknęłem oko na fabułę, bo nie o to tu chodziło :)

ocenił(a) film na 8
rAd_

To ja jeszcze zwrócę uwagę na jedną rzecz i przy okazji podbije sobie temat ^^

W sumie doszedłem do wniosku, że jednak Avatar jest trochę przereklamowany. I nie mówię tu o ilości reklam. lansowany na najlepszy film wszechczasów, a jednak można wymienić masę tytułów bardziej wartościowych. I druga sprawa. Finalna bitwa nazwana została gdzieś Mother of all battles. Fakt robi wrażenie, ale czy trzeba bardzo się męczyć żeby znaleźć lepsze? Przecież chyba każda bitwa w Władcy Pierścieni robi większe wrażenie. Oczywiście to tylko moje zdanie, choć pewnie wielu się zgodzi, nawet Krzyrzak :)

ocenił(a) film na 8
rAd_

W sumie niepotrzebnie nazwali to Moab , gdyż ludzie oczekiwali ... Ewywa wie jakich cudów .



ocenił(a) film na 10
rAd_

Wydaję mi się, że za bardzo skupiasz się na szczególach. Po pierwsze co to znaczy film bardziej wartościowy. W jakim znaczeniu. Co dla Ciebie stanowi o wartości obrazu. Jest to przecież rzecz jak najbardziej subiektywna. Chyba, że podążasz za opiniami wielkich krytyków filmowych. Ale z tym jest jak z modą. Potrafią wmówić, że byle gówniany ciuch od znanego producenta to wyznacznik światowych trendów. Finalna bitwa wyrwana z kontekstu pewnie nie odbiega od innych tego typu widowisk. Doskonalne za to komponuje się z resztą fabuły i nie zakłóca baśniowego charakteru filmu.

ocenił(a) film na 10
dabus

rAd ma swoje rzeczowe zdanie, tak powinno być. Tylko nie rozumiem Twojej wypowiedzi pod kątem "przereklamowany" mógłbyś ... ? że ludzie mówią ?że każdy z pismaków chce o nim pisać ? co sprawia że wszędzie go pełno? skąd ten fenomen? Rzeczywiście coś jest inaczej niż zwykle. Może nie pamiętam ... ale nie było internetu jak Gwiezdne Wojny weszły do kin, gazet wtedy nie kupowałem ale wiem jaka to była frajda dla mnie, Avatar w porównaniu się chowa chociaż wtedy inaczej odczuwałem, nie można porównać. Dzisiaj to już dla mnie tzw. pierdy, ale nie powiem pełen szacun dla Lucasa. Nie chodziło mi oczywiście o porównanie filmu tylko emocji jakie miałem po obejrzeniu.

ocenił(a) film na 8
kowalio

Chodziło mi bardziej o to jak był promowany zanim pojawił się w kinach. Ja rozumiem, że ktoś uważa go za najlepszy film wszech-czasów, bo to jest subiektywne zdanie. A za Gwiezdnych Wojen internet był, tylko był "nieco" mniej popularny.

ocenił(a) film na 10
rAd_

chodziło mi o pierwszą z serii czyli IV cześć. Film czy odczucia po nim, nie ma to znaczenia, wiem jedno, nie wyszedłem jak pamiętam nigdy z kina pod takim wrażeniem

ocenił(a) film na 8
kowalio

Wiem, że chodziło o część I aka IV :P Mroczne widmo to już nie było to samo. Ja sam mogę tylko żałować, że nie miałem okazji widzieć filmu w kinie, bo jestem zwyczajnie za młody. A internet już był, ale dostęp do niego mieli nieliczni. No i oczywiście miał inne zadanie. Ale był ;]

ocenił(a) film na 10
rAd_

Chodziło mi o Nową Nadzieję, nie ważne, ważne ile miałem wtedy lat, sam pomyśl co oglądałeś jak miałeś tak koło 10 lat, pamiętasz co zrobiło na Tobie wrażenie ... nie istotny tytuł, ale było coś takiego? dzisiaj dla mnie Avatar. Cieszę się, ze coś w ogóle mogło a czy to ten czy inny film z lepszą gorszą grą aktorską, fabuła ... nie ma to dla mnie znaczenia.
No tak może i internet był, tak samo jak i teraz loty w kosmos :-] nieosiągalne

ocenił(a) film na 8
kowalio

Hmmm, dla mnie byli to chyba Piraci z Karaibów, do których do dziś żywię sentyment, a Jack Sparrow jest moją ulubioną postacią filmową :) No a dziś także Avatar, bo po wyjściu z kina było 10/10 :)

ocenił(a) film na 10
rAd_

i to się liczy, to pierwsze wrażenie, nikt nie jest go w stanie odebrać a już na pewno nie trole forumowe, prawda?