7,4 822 tys. ocen
7,4 10 1 822145
6,8 70 krytyków
Avatar
powrót do forum filmu Avatar

Jestem fanem Sci-fi,Fantasy i filmów na podstawie komiksów ale z Avatara nie mogę polubić
ponieważ ten film jest zlepkiem innych filmów i gier które rzucają mi się w oczy gdy oglądam ten
film.piszę o tym ponieważ nie rozumiem fenomenu tego filmy 2 cześć zapewne obejrzę w necie
jak będzie ale do kina z pewnością nie pójdę .
czemu kopia według mnie o to dowody
1 walka techniki z naturą
była w też w Gwiezdnych Wojnach w mrocznym widmie jej wynik był podobny jak w Avaterze który
powstał później
w ostatnich scenach Armia droidów (tych złych ) za sprawą nowoczesnej technologi prawie
wygrała z mniej rozwiniętą rasą
ale bitwa kosmiczna zmienia wszystko i armia droidów zostaje pokonana
Avatar ludzie maja przewagę techniczną na początku wygrywała z Na'vi. ale potem ten fakt się
zmienia ponieważ latające tworzenia się pojawiają
2 Mroczne widmo star wars ginie mentor obi-wana
Avatar ginie Dr Grace Augustine mentorka głównego bohatera
3 sposób połączenia człowieka z Na'vi przypominał sposób łączenie człowieka z światem
witalnym z filmu matrix
4 sposób poznania swoich umiejętności w ciele Na'vi przez człowieka wyglądał prawie jak Neo
poznawał swoje w matriksie
5 technologia w fimie używana przez ludzi też nie ma żadnej nowości w swoim gatunku
6 wygląd Na'vi przypomina wygład Nocnych elfów z gry warcarft 3 poza zwrostem
kulture mają też podobną żyją w zgodzę z naturą i też nie są ufni dla ludzi
7 watek miłośny różnych ras był wiele razy pokazywany np w władcy Pierśceni Aragorn (człowiek)
z Arwena (Elfka)
8 wątek o surowcach naturalnych o które była wojna na planecie wiele razy był w filmach
wojennych i w serialu Gwiezdne wrota
9 Pandora podobna planeta już była w Gwiezdnych wojnach a nazywała się Felucja
10 Drzewo w którym żyli Na'vi przypominało drzewo wieczności jak dobrze nazwę pamiętam z gry
warcraf 3 o które też toczyła się walka tylko w avatarze chodziło o surowce a w grze warcraft 3
żeby to drzewo zostało zniszczone
11 star wars wątek szkolenia szkolenie przez Na'vi którzy nie chcieli
szkolić Jake Sully na swojego Gwiezdne Wojny podobna scena Yoda też nie chciał uczyć luka na
Jedi.
poza efektami specjalnymi wizualnymi nie widzę nic nowego i ciekawego

wort801

3 wirtualnym mało być :(

wort801

To jeden z większych plagiatów w historii kina.

hr_dooku

No niestety ja mam takie wrażenie

wort801

Wielu się ten film podobał prawdopodobnie przez dużą ilość patosu, CGI i wątek miłosny.

hr_dooku

Też tak myślę kiedyś pisali o Avatarze że to są Gwiezdne Wojny 21 wieku a w tym filmie nic nie ma imponującego

wort801

hahaha ale pocisnęli.

hr_dooku

Też tak myślę :) dobry żart no nie :)

wort801

Powinni ich za to skazać na 500 godzin prac społecznie użytecznych.

hr_dooku

No i masz rację :)

ocenił(a) film na 9
wort801

Nie chce mi się nawet komentować tych wszystkich durnot... Dodam może dwunastą, aby oddać, jakież to "mądre" jest twoje rozumowanie.

12. Mo'at ze łzami w oczach prosi o pomoc niejako z nią spokrewnionego gatunkowo (w sensie sterującego avatarem) przedstawiciela zaawansowanej technologicznie cywilizacji.
Normalnie plagiat ze sceny z filmu "Sebastian: Kosmiczny Niedźwiadek", w której Gryzelda ze łzami w oczach prosi o pomoc tytułowego bohatera, który też pochodzi z zaawansowanej technologicznie cywilizacji i jest z nią niejako spokrewniony (tyle że antropoidalny).

I, po namyśle, jeszcze trzynasty "plagiat":

13. W "Avatarze" przychodzą ludzie i STRZELAJĄ.
Czyli plagiat z filmu "Działa Navarony" - tam też przychodzą ludzie i STRZELAJĄ!



Myślałem, że owczy pęd i psychoza wokół "plagiatów" w Avatarze osiągnęły już szczyty bezrozumności i absurdu - a tu się okazuje, że mogą być jednak jeszcze głupsze. To mogłoby być zabawne, gdyby nie było takie żałosne.

Der_SpeeDer

Możesz że mną się nie zgadzać ale takie jest moje zdanie i nie jest durne to subiektywna ocena filmu

wort801

CGI mąci im w oczach.

ocenił(a) film na 5
hr_dooku

I w rozumach.

ocenił(a) film na 9
DramaticBrony

Ale przynajmniej mają jakiś rozum, co by CGI mogło w nim mącić. Wy tym luksusem nie dysponujecie - durnoty autora tematu, jakim bezmyślnie przyklaskujecie, jaskrawym tego dowodem.

ocenił(a) film na 5
Der_SpeeDer

No już. Już dobrze.

ocenił(a) film na 9
DramaticBrony

Cóż za błyskotliwa riposta, normalnie czuję się zdeklasowany yntelektualnie...

ocenił(a) film na 5
Der_SpeeDer

I słusznie.

ocenił(a) film na 9
DramaticBrony

Ke give epar viora on Daerion vas...

ocenił(a) film na 5
Der_SpeeDer

Fajnie. Opowiedz mi coś więcej.

Der_SpeeDer

Marna próba prowokacji wymyśl coś lepszego chłopce .

ocenił(a) film na 9
wort801

Mwehehe... to żadna próba prowokacji, to po prostu odbicie piłeczki w odpowiedzi na głupi i obraźliwy komentarz. Karki wam zaraz popękają od zadzierania nosów.

Der_SpeeDer

Tak tak bronisz tego filmu za pomocą prywatnych wycieczek w stronę autora tematu spoko dyskusja

ocenił(a) film na 9
wort801

Bronię tego filmu za pomocą czegoś zupełnie innego - prywatne wycieczki kieruję do tych, którzy lżą tysiące ludzi, których jedyną "winą" jest to, iż ów film śmiał im się podobać. Typowe Pępki Wszechświata.

Der_SpeeDer

Ok spoko komentować film mogą ci tylko co film się podobał fajnie rozumujesz twórz blog dla fanów i tyle co będziesz się denerwował komentarzami na forum .

ocenił(a) film na 9
wort801

"Ok spoko komentować film mogą ci tylko co film się podobał fajnie rozumujesz"

Widzę, że nie wiesz ani trochę, jak rozumuję. Naprawdę jesteś aż taki głupi, czy tylko udajesz?

Der_SpeeDer

Głupi to ty jesteś i czytam twoje wypowiedzi i widzę że nie akceptujesz innego zdania na temat filmu niż twoje

ocenił(a) film na 9
wort801

Błąd. Nie akceptuję innego zdania na JAKIKOLWIEK temat, jeśli nie jest poparte żadnymi rozsądnymi argumentami. W twoim przypadku takowych nie stwierdziłem.

Der_SpeeDer

Ok skoro tak myślisz to czemu mi odpisujesz z nudów ??

ocenił(a) film na 9
wort801

Taki już jestem. Głupota u ludzi mnie zwyczajnie denerwuje - tak, że po prostu nie jestem w stanie momentami odpuścić. Nawet pomimo doskonałej świadomości, że to błędne koło - aby delikwent moje zastrzeżenia przyjął do wiadomości, musiałby być mądry. A jest głupi - więc pisanie czegokolwiek jest tak naprawdę niecelowe.

Der_SpeeDer

Mnie twoja głupota denerwuje już .

ocenił(a) film na 9
wort801

Widzę, że w dialekcie tej części buszmenii, z której pochodzisz, "głupota" oznacza "nieuznawanie twojego geniuszu".

ocenił(a) film na 9
wort801

To tak zwane "twoje zdanie" to zwykła autoparodia. Wyciągasz z tego filmu elementy POWSZECHNIE w filmach obecne - filmy, które podajesz jako rzekome pierwowzory, w rzeczywistości też po raz n-ty dany element powielały - po czym tępo twierdzisz, iż to dowodzi plagiatu. Jak już mówiłem - równie dobrze możesz pierdzielić, że Avatar to kopia filmu Działa Navarony albo Tylko dla Orłów. Bo PRZYCHODZĄ LUDZIE I STRZELAJĄ - znaczy, plagiat, inaczej być nie może!

Der_SpeeDer

Jest plagiatem obejrzałem ponad 1100 filmów i tylko Avatara uważam za plagiat

ocenił(a) film na 9
wort801

Nie jest plagiatem obejrzałem ponad 2416214572647 filmów i tylko Avatara nie uważam za plagiat.

Jeszcze jakieś "inteligentne" argumenty? No, proszę, jeszcze przynajmniej jeden...

Der_SpeeDer

2416214572647 NIE MA TYLE FILMÓW

ocenił(a) film na 9
wort801

CO TY NIE POWIESZ.

Der_SpeeDer

Widzę że gimbusem jesteś który szuka zaczepki nie ma sensu z tobą rozmawiać na argumenty zacytuje klasyka ciemny lud wszystko kupi .

ocenił(a) film na 9
wort801

Ja też zacytuję klasyka: "Alea iacta est".

Der_SpeeDer

Obudź mnie kiedy skończysz..............

ocenił(a) film na 9
wort801

Widzę, że wszyscy jesteście mistrzami inteligentnych i błyskotliwych ripost. Na wypadek, gdybyś nie zrozumiał mojej poprzedniej - rzuciłem po prostu jakiś cytat kompletnie bez związku i bez sensu, tak jak ty. Równie dobrze mógłbym zacytować tekst o Brutusie, ale ten o kościach pierwszy mi na myśl przyszedł.

Der_SpeeDer

Tobie ripost nie będę pisał nawet ich nie zrozumiesz nie na twoją głowę by były

ocenił(a) film na 9
wort801

Chłopczyku, nie rozśmieszaj mnie. Do tej pory nie wysnułeś ani jednej sensownej riposty. DramaticBrony wręcz otwarcie zdradził się ze swoim umysłowym prymitywizmem, pokazując, że jedyne, na co go stać, to pitolenie "tak, tak, jasne" tudzież "sam jesteś aaa!" rodem z piaskownicy. I to ty mi piszesz, że ja nie zrozumiem twoich ripost? Jak na razie równo pokazaliście się jako skończeni debile, a tym tekstem tylko dodatkowo się pogrążasz. Skoro taki z ciebie majster ciętej riposty, to może byś w końcu jakąś wysnuł? Jakąkolwiek?

Der_SpeeDer

Tobie nie muszę pisać ripost pewnie nawet 18 lat chłopce nie masz :)

ocenił(a) film na 9
wort801

Taaa... samo oszukiwanie siebie...

Der_SpeeDer

A argumenty już podałem widocznie mogą sobie skopiować wszystko i tylko trochę zmienić a ty już to kupujesz

ocenił(a) film na 9
wort801

Właśnie argumentów - rzeczowych - nie podałeś żadnych. Stawiasz tezę, że ten film jest plagiatem, po czym zapodajesz mnóstwo elementów obecnych nie tylko w filmie X, ale też jeszcze w kilkuset innych. To tak, jakbyś mówił, że nowy samochód Porsche plagiatuje Mercedesa, bo też ma cztery koła i przednią szybę. Najpierw się zapoznaj ze znaczeniem słowa "plagiat", a potem wypowiadaj.

Co się zaś tyczy twoich "argumentów":

"walka techniki z naturą była w też w Gwiezdnych Wojnach w mrocznym widmie"

I jeszcze pewnie w kilkuset innych filmach. GW nie opracowały pod tym względem żadnej oryginalnej formuły, korzystają z tego samego schematu i też nic nowego nie wnoszą. Nie jest to też element, który by ów film wyróżniał, był w jakiś sposób charakterystyczny, unikalny, etc. Innymi słowy - wyrywasz z kontekstu totalny ogólnik i pierdzielisz, że to dowód na plagiat.

"Armia droidów (tych złych ) za sprawą nowoczesnej technologi prawie wygrała z mniej rozwiniętą rasą ale bitwa kosmiczna zmienia wszystko i armia droidów zostaje pokonana Avatar ludzie maja przewagę techniczną na początku wygrywała z Na'vi. ale potem ten fakt się zmienia ponieważ latające tworzenia się pojawiają "

To porównanie jest już tak naciągane, że aż widzę łzy rozpaczy w twoich oczach, gdy to pisałeś. Sprowadzając to gęgolenie na ludzki: Avatar to plagiat, bo ci gorzej zaawansowani technologicznie w jakiś-tam-sposób wygrywają. A to, że sposób ów jest kompletnie inny, że dochodzi do tego w zupełnie innych okolicznościach, że porównywanie Na'vi do Gunganów jest cokolwiek śmieszne - to wszystko olać, bo nie pasuje to szytej grubymi nićmi tezy autora tematu.

"Mroczne widmo star wars ginie mentor obi-wana"

I znów - i jeszcze w paru tysiącach innych filmów ginie mentor bohatera. Zaiste, charakterystyczny i unikalny element, ani chybi pochodzący właśnie ze Star Wars. A Porszak to chyba rzeczywiście zrzyna z Merca, skoro ma cztery koła, jak on.

"sposób połączenia człowieka z Na'vi przypominał sposób łączenie człowieka z światem witalnym z filmu matrix "

Ni ch***(*). Zgadza się tylko kolejny wyrwany z kontekstu ogólnik - to, że bohater sobie mózg to jakiejś aparatury podłącza. A że działa to w kompletnie inny sposób, że ma inne skutki, że zupełnie inaczej wpływa na fabułę, etc. - olać, bo nie pasuje do szytej grubymi nićmi tezy autora tematu.
Notabene - Matrix, mówisz? Ten Matrix, który jest niczym innym, jak jedną wielką kompilacją wszystkiego, co w cyberpunku wymyślono? Włącznie z wojną ludzi z maszynami, podłączaniem sobie kabli do łba i walką toczoną w wirtualnym świecie? Diabelnie jestem ciekaw, dlaczego ten film plagiatem ci się nie wydaje - ale składałbym to na karb totalnej ignorancji, wskutek której nie masz zielonego pojęcia, jaki ów film jest wtórny.

"sposób poznania swoich umiejętności w ciele Na'vi przez człowieka wyglądał prawie jak Neo poznawał swoje w matriksie"

Przy takich punktach jak ten zastanawiam się, czy autor się aby nie zgrywał, pisząc swoją tyradę. Przecież takiej bzdury nie da się na serio napisać...
Wyglądał prawie tak samo... znaczy - Jake też uczył się, że "łyżka nie istnieje", żeby wyzwolić swój umysł, żeby łamać ograniczenia systemu, te sprawy? A może to Neo uczył się związków z naturą, ujarzmiał zwierzęta i ćwiczył ciało pod kątem stricte fizycznym? To ty chyba jakieś inne filmy oglądałeś. Albo zwyczajnie rżniesz głupa, żeby na siłę Avatara zgnoić. Ze skutkiem żałosnym.

"technologia w fimie używana przez ludzi też nie ma żadnej nowości w swoim gatunku"

A MUSI być? Mnóstwo innych filmów już od dawna też niczego nie pokazuje. W jaki sposób brak czegoś zupełnie nowego ma być sam w sobie dowodem na plagiat? Zresztą, brak takowy wynika w Avatarze zapewne w dużej mierze z założeń konceptualnych, w wyniku których przedstawiony w filmie świat to SF dość twarde, jak na taki blockbuster. Przykładowo ludzie nie znają żadnego fikcyjnego napędu FTL, tylko latają na najzwyklejszą w świecie antymaterię (przez co podróż na Pandorę zajmuje lata), a używany przez najemników z Sec-Ops sprzęt pozostaje w większości w granicach normy.

"wygląd Na'vi przypomina wygład Nocnych elfów z gry warcarft 3"

I jeszcze przynajmniej kilkudziesięciu sinoskórych humanoidów. Znów - Porszak to plagiat z Merca, bo też ma cztery koła. Przy tym taki, a nie inny wygląd Na'vi był podyktowany zarówno względami fabularnymi, jak i stricte technicznymi. Te fabularne to fakt, że mieliśmy tutaj przedstawiciela homo sapiens, czującego miętę do przedstawicielki obcej rasy - byłoby to trudniejsze do zaakceptowania, gdyby owa przedstawicielka nie pozostawała w jakichś granicach ludzkich kanonów piękna (a warto nadmienić, że pomimo tego zabiegu, i tak roi się od kolesi, którzy wyzywają Jake'a od zoofili - ciekawe, co by powiedzieli, gdyby odrobinkę bardziej się w fantasy zagłębili). Względy techniczne to fakt, iż aktorzy grający Na'vi (oraz avatarów) nosili na planie kombinezony, które pozwalały wiernie przenosić ich ruchy - włącznie z mimiką twarzy - na ekran komputera. Taka technika wymuszała raczej spore podobieństwo Na'vi do ludzi.
Ten tekst o "życiu w zgodzie z naturą" też jest rozpaczliwy jak diabli. Jakoś sobie nie przypominam, żeby Nocne Elfy przypominały natywne plemiona obu Ameryk czy też Afryki. A propos owych plemion - ani chybi też z siebie zgapiały, bo wszystkie korzystały tylko z naturalnych materiałów, wszystkie polowały za pomocą łuków i dzid, wszystkie nosiły skąpe stroje pokroju nieodłącznej przepaski biodrowej, etc. Są diablo dobre powody, dla których tak było - i dla których Na'vi w filmie też mogliby ów schemat realizować. Ale jesteś zbyt wielkim ignorantem, aby zdawać sobie z tego sprawę - i znać owe diablo dobre powody.

"watek miłośny różnych ras był wiele razy pokazywany np w władcy Pierśceni"

A tu już po prostu sam sobie samobója strzeliłeś. Fakt, był wiele razy pokazywany. Biorąc jeszcze pod uwagę twórczość amatorską na DA czy FA, pewnie setki tysięcy razy. Na czym tu niby polega plagiat?

"wątek o surowcach naturalnych o które była wojna na planecie wiele razy był w filmach wojennych i w serialu Gwiezdne wrota"

I jeszcze kolejne setki razy - w cholernym, rzeczywistym świecie. Kolejny "plagiat", który o kant d**y można roztrzaść - nawet naturalna kolej rzeczy to dla autora tematu "plagiat". Ciekawe, z czego tym razem? Ani chybi Gwiezdne Wrota opatentowały wojnę o surowce jeszcze przed starożytnymi Grekami czy Rzymianami.
Kolejny jaskrawy przykład, jak kompletnie bezmózgie jest tego typu pitolenie.

"Drzewo w którym żyli Na'vi przypominało drzewo wieczności jak dobrze"

Które to Drzewo Świata było z kolei jawnym nawiązaniem do Yggrassila z mitologii nordyckiej. Dosłownie potykasz się o "plagiaty" w życiu, ale jesteś zbyt wielkim ignorantem, aby to dostrzec.

"star wars wątek szkolenia szkolenie przez Na'vi którzy nie chcieli szkolić Jake Sully na swojego Gwiezdne Wojny podobna scena Yoda też nie chciał uczyć luka na Jedi"

Tej bredni nie chce mi się nawet komentować - tak bardzo jest pozbawiona sensu i naciągana, że ręce do podłogi opadają. Znów totalnie wyrwany z kontekstu ogólnik - "jakieś-tam-szkolenie na kogoś-tam, którego ktoś-tam z jakichś-tam powodów nie chciał". Zero konkretów, zero czegokolwiek, co dowodziłoby, iż mamy do czynienia z jakimś unikalnym modelem, właściwym konkretnej produkcji - tylko i wyłącznie puste ogólniki. Nie chce mi się też nawet tłumaczyć, jak debilne jest porównywanie Na'vi do Jedi (nieważne, że to kompletnie co innego, nie dającego się w ogóle porównać - ważne, że "jakieś tam szkolenie"), jak debilna jest sugestia, iż Yoda miał cokolwiek wspólnego z Neytiri (poza tym, że oboje nie chcieli, aby ktoś tam był na kogoś szkolony - a że okoliczności zupełnie niepodobne, a że pobudki zupełnie niepodobne, a że wreszcie postaci nie mające ze sobą kompletnie nic wspólnego, to już inna sprawa). Żałosne jest też jawne już w tym momencie przekłamanie fabuły Avatara - kto szkolenia Jake'a nie chciał? Wódz zarządził, aby go szkolić, plemienna szamanka poparła - tyle. Protestów jakoś nie było - to, że Na'vi byli wobec niego nieufni to naturalna reakcja, ale nie było czegoś takiego, aby sprzeciwiano się jego szkoleniu. Przypadki jawnego sprzeciwu były jednostkowe, a motywacje tych postaci cokolwiek małostkowe (w przypadku Neytiri "nie chce mnie się", w przypadku Tsu'teya "bo cię nie lubię"). Doszukiwanie się tutaj na siłę ścisłej analogii jest tak debilne, że słowa tego nie opiszą.

Ogólnie rzecz biorąc, jest jak mówiłem - żadnych argumentów dowodzących, że to plagiat, nie podałeś. Ślesz tylko jakieś totalne, wyrwane z kontekstu ogólniki i zdradzasz co krok swoją ignorancję, podając jako "pierwowzory" produkcje, które same mielą już od dawna znane schematy i motywy. Ogólnie rzecz biorąc - schematy są wszechobecne, otaczają cię zewsząd, także w codziennym życiu (nawet w związku z bajzlem na Ukrainie w kółko się gada, że "to już było, to jak Hitler dokonujący aneksji, blablabla" - świat, historia i ludzie SĄ powtarzalne!), ale jakoś ci to umyka, tkwisz w błogiej ignorancji. Tak samo tysiące innych ludzi, którym schematy w filmach jakoś nie przeszkadzają. Aż tu nagle pojawił się Avatar - i co? Zbiorowa histeria, ludzie się nagle obudzili, nagle odezwali się w nich "koneserzy" za pięć dwunasta i nagle zaczęło im przeszkadzać coś, na co wcześniej kompletnie uwagi nie zwracali. Paranoja. A ty, z tym swoim wywodem, tylko się ośmieszyłeś. Śmieszne jest to zadęcie, z jakim opowiadasz o tych "plagiatach", śmieszne jest to przekonanie o twojej wszechstronnej orientacji i znawstwie, jakim tutaj epatujesz. A w rzeczywistości jesteś tylko kolejnym z rzędu hipokrytą, któremu po obejrzeniu Avatara nagle się ubzdurało, że jest znawcą kina, bo obejrzawszy 1101-wszy z kolei film, WREEESZCIE odkrył Amerykę - współczesne kino jest schematyczne!

Co za żałosny spektakl. Już n-ty z kolei, jakiego tu na FW byłem świadkiem.



(*)ni cholery, a co myśleliście?

Der_SpeeDer

Nie czytałeś mojego tematu jak widzę z uwagą .Moja wypowiedz miała na celu opisanie moich wrażeń na temat filmu który mnie bardzo zawiódł nie prowokowanie fanów na atak na moją osobę . Mi na przykład twoje zdanie jest głupie i bez sensu każdy uważa inaczej i tyle oceniłem tyle film i mam tylko takie zdanie na temat Avatara ja swoje zdania nie zmienię wiec po co idziesz dalej w komentarzach ????

ocenił(a) film na 9
wort801

Ewidentnie to ty nie czytałeś - nawet nie z uwagą, po prostu w ogóle nie czytałeś - tego, co piszę.

". Mi na przykład twoje zdanie jest głupie i bez sensu każdy uważa inaczej i tyle"

Tłumacząc na ludzki - "nie mam żadnych argumentów, więc po prostu palnę: <<bo tak powiedziałem, i już>>, po czym będę sam siebie okłamywał, że nie wyszedłem na skończonego durnia w dyskusji". Zasłaniaj się dalej "swoim zdaniem", tylko się coraz bardziej w ten sposób pogrążasz.

"mam tylko takie zdanie na temat Avatara ja swoje zdania nie zmienię"

A mówili mi, że tylko krowa nie zmienia swoich poglądów...

Der_SpeeDer

Ciekawe ja nie mam argumentów ??? jesteś pierwszą osobą na filmwebie która mi tak piszę ja skończyłem z tobą rozmowę .

ocenił(a) film na 9
wort801

Nawet jej nie zacząłeś, a już kończysz? Cóż, miło przynajmniej, że tak od razu i otwarcie pokazujesz swój "poziom".