Najgorsze jest to,ze wszyscy wmawiaja mi jakie to arcydzielo,i ze musi mi sie podobac.A coz tam jest do ogladania oprocz efektow specjalnych i wizualnych sztuczek majacych oczarowac widza?Scenariusz to kompletne dno,rodem z amerykanskiego kina klasy B z lat 80-tych,fabula tak banalna,ze rece opadaja;kolejni amerykanscy super bohaterowie ruszaja na podboj swiata,no prosze was,czy to jeszcze kogos wciaga?
Amerykańskie kino klasy B z lat osiemdziesiątych to akurat super sprawa a w ogóle po cholerę starasz się wszystkim wmówić, że film jest do bani? OMG oszalejęęęęę :P
Są tacy co usiłują wszystkim na siłę wmówić że jakiś film to arcydzieło
i są jeszcze tacy co usiłują wszystkim na siłę wmówić że ten film jest beznadziejny
IMO obie strony to debile i nie warto podejmować dyskusji ;)
Oceniłeś film 1/10 - nie zgadzam się z twoją oceną, powinieneś dać najniżej 2/10 choć zapewne twoje odczucie po seansie to "poniżej oczekiwań" czyli 4/10 i nie mówię że ma ci się podobać tylko że 1/10 jest zarezerwowana dla arcydzieł Uwgo Bolla xD - chyba nie podlega dyskusji że "Avatar" był 100000x lepszy od "Blood Ryane 2" xDDDDDD