1. Gdy Trudy niespodziewanie atakuje od tyłu krążownik pułkownika nie wiadomo dlaczego ogranicza się do przejechania serią po kadłubie, choć spokojnie mogła będąc za nim na starcie przywalić mu w jedno ze śmigieł (to na nich później koncentrował się Jake). Zamiast tego ograniczyła się tylko do wkurzenia go, tak jakby nie zależało jej zniszczeniu statku szefa)
2. Po co jeden ze śmigłowców pcha się w środek lasu za Neytiri manewrując między drzewami - powinien raczej skupić się na głównej masie wrogów zamiast ruszać w pościg za jednym Navi.
3. Quaritch powinien przed walką z Jake'm profilaktycznie zabić Neytiri, zamiast tego odwraca się i idzie tłuc się z Jake'm. Dla niego to tylko jedna z Navi i wątpliwe jest by wiedział kim jest ta konkretna smerfetka - a gdyby wiedział, tym bardziej powinien szybko ją przebić i zająć się zdrajcą.
4. Norm to idiota - po tym jak "traci" Avatara po postrzale, idzie tłuc się jako zwykły człowiek z karabinem wgłąb dżungli, a przecież stworzonka Pandory jak i sami Navi (nie wszyscy go przecież znają, a tym bardziej łatwo oberwać w ferworze walki) mogą go wziąć po prostu jako jednego z ludzi i utłuc na miejscu - zwłaszcza zwierzątka.
1. Bo to avatar i wszystko jest tak zrobione aby sie podobało tempym widzom
2. to samo co w pt. 1
3. to juz każdy wie
4. musze się powtarzać ?
nie , normalny zdrowy widz, który walczy z papką jaka jest dozowana w kinach zamiast pożądnego filmu, przykład: nowy RoboCop, mial być filmem ambitnym, naciski są na reżysera aby zrobić efekciarski gniot...
aha widze ze ulubiony film to miedzy innymi "aż poleje sie krew" , mialem sie brać za niego, ale boje sie że jest to nudny dramat, jest mocny ? są dobre wątki? zwroty akcji ? wciąga ? ma klimat ?
Robocop to legenda i świętość. Jak dadzą PG-13 to...
"Aż poleje..." jest raczej pozbawiony akcji, ale nie o nią chodzi. Są świetnie zagrane role Daniela Day-Lewisa i Paula Dano + świetne zdjęcia, muzyka i klimat. Ale nie dla każdego...
1. Trudy próbowała odciągnąć uwage pułkownika od Jake na Toruku. MOż epo prostu była kiepskim strzelcem.
2. Taki ozkaz wydał pułkownik: Gonić i dobić
3. Nie miał już karabinu? Mół nią tlyko potrząsnąć, a to troszkęby czasu zajęło. Strach, ze Jake zaatakuje od tyłu?
4. Jest bez munduru chcrakerystycznego dla najemników RDA.
1. Taki kiepski strzelec, że chwilę potem waliła równo i to w kabinę z większej odległości
2. Marnowanie potencjału - 100 czy 150 maszyn kontra 2000 Navi
3. Miał nóż i to już uniesiony, rach ciach i po sprawie
4. Pieski Pandory raczej nie patrzyłyby na brak uniformu, poza tym same Navi nie zwróciłyby na to uwagi, zwłaszcza że był to konglomerat plemion z różnych stron Pandory
To forum filmu, mogę przedstawić nielogiczności i opinie, tal jak i ty. Jestem ciekaw jakie inne znaleźli jeszcze użytkownicy !
No to przedstawiaj. Albo raczej poczytaj wątki i tam sie odnieś do spostzreżeń, bo już to było wałkowane ileś tam razy.
No i zaprzyjaźnij się z pmpm(numerek). Koniecznie:)
Bez wrogości ludzie :)
Ewamonika zaraz coś napiszę w ciekawostkach. Pytałaś się tam o coś o ile pamiętam :)
Ja jestem wroga? No coś Ty:) Ja nawet potrafie kuturalnie z pmpm rozmawiać. Co jest o tyle trudne, iz kilka razy mnie obraził.
A argumenty zaozyciela wątku (słuszne czy nie) raczej nie odbierają przyjemności z oglądania filmu. Oby kazdy film miał TAKIE wpadki.
Oczywiście, że nie jesteś wroga, ale sugerujesz mu aby zaprzyjaźnił się z pimpkiem a to nie jest zbyt grzeczne ;)
Po pierwsze trochę się czepiasz, ale rację też masz. Film nie jest doskonały, nie ma takich. Czasami robi się większe "głupoty" aby film był efektowny lub było coś co reżyser sobie zażyczył. Czasami są to totalnie absurdalne rzeczy, tu nie jest tak źle.
1. Trudy raczej nie chciała zestrzelić Dragona. Nie miała "jaj". Do HomeTree też nie strzeliła. Po prostu nie jest morderczynią. Uprzedzając kolejne pytanie. Na Pandore poleciała zapewne po to aby nabić sobie trochę kasy i aby transportować naukowców a nie mordować tubylców czy ludzi. Pułkownika chciała tylko nastraszyć i odwrócić uwagę.
2. Może i marnowanie potencjału, ale ludzie i tak mieli większą siłę ognia. Tak samo można powiedzieć po co strzelać jedną rakietą do jednego ikrana skoro można w ziemię gdzie jest ich zgrupowanie lub np. w tytanodery. A po za tym męska duma tego pilota i strzelca nie pozwalała im przestać ją gonić.
3. Faktycznie to mnie też zastanawiało, dlaczego jej nie zabił. Ale sam mi podsunąłeś przed chwilą pewne wyjaśnienie :P Gdyby Quaritch wiedział, że jest "od" Jake'a to pewnie by go szantażował. Ale uznał, że to jedna z wielu, a na Jake'a był srodze wkurzony. Zapewne nie zastanowił się nad tym i górę wzięły emocje, gniew i żądza zemsty.
4. To samo dotyczy Norma. Nie myślał o tym, że przez przypadek może gu ubić jakiś Na'vi czy zwierzaczek. W takich sytuacjach adrenalina raczej nie pozwala trzeźwo i racjonalnie myśleć.
Człowieku to nie jest film który ma byc w 100% realistyczny więc
rozbieranie go na czynniki pierwsze pod tym względem nie ma zupełnie sensu.
Jak chcesz podyskutowac o autentyczności i nielogicznościach wejdź na forum
THL który to film jest 1000 razy bardziej nielogiczny niż Avatar a to już
dla filmu który mieni się byc na faktach i właściwie paradokumentalny jest
grzechem śmiertelnym.
Jeżeli tak bardzo czepiasz się bajek radzę ci zacznij od KRESKÓWEK DISNEYA
np w takiej Śpiącej Królewnie tyle nielogiczności że aż strach pomyślec.
LUZIK KOLEGO LUUUZIK
1. Może chciała, ale nie trafiła? To nie takie proste, by jednocześnie
pilotować śmigłowiec i dobrze przycelować z działek.
2. Może pilotowi wlazło na ambicję? Chciał ją trafić, ale spudłował więc
jak zaczęła uciekać to on ją gonił - "o nie, żaden złamas nie będzie mi
uciekał, zapier**lę Cię choćby nie wiem co!".
3. To akurat mnie też wydało się nielogiczne, chociaż może po prostu
Quaritch pomyślał, że najpierw czym prędzej zajmie się zdrajcą, a dopiero
później sobie dobije tubylca, który i tak jest przygnieciony a więc
unieruchomiony.
4. To nie jest błąd logiczny - Norm to po prostu idiota xD.
na upartego niby można - fakt Norm to idiota xD
5. Po rozpieprzeniu silnika promu, ten przechyla się do przodu i ładunek gniecie jednego z żołnierzy, potem jednak przechyla się do tyłu, ale ładunek jednak nie wypada z promu tylko leci z nim na dół i po rozbiciu wybucha razem z nim
Ktoś kiedyś powiedział, że ten wybuch wcale nie był taki duży. Moim zdaniem był ogromny, to nie atomówka a pilota i pułkownika w Dragonie aż odrzuciło.
logika ma to do siebie, że każdy się kieruje swoją, więc co Tobie, widzowi, wydaje się nie logiczne dla bohatera takie jednak może być, druga sprawa logika stoi przeważnie za emocjami, a o co się tam działo zdecydowania te emocje u bohaterów wzbudzało i nimi się kierowali
odpowiedz mi na takie pytania
1) Skąd wiesz jakie i ile uzbrojenia miała Ttrudy?
nie miała czasu przygotować się na walkę, uciekali śmigłowcem w pośpiechu, może nie miała tam dużo amunicji,
Czy jest prawdopodobne, że jej manewry miały na celu tylko odciągnąć wroga np. od Jake z racji tego, że nie mogła podjąć wyrównanej walki?
2) Czy znasz dokładne rozkazy i to co powinni robić czy tylko zakładasz tak jak sie Tobie wydaje?
3) Quaritch wiele rzeczy "powinien" jednak mnie nie dziwi że zajął się swoim największym wrogiem, kimś kto go ośmieszył i oszukał, szczególnie że widział Nevri przynajmniej chwilowo unieszkodliwioną
4) Co byś zrobił na miejscu Norma?
i jeśli jeszcze chodzi o logikę, gdyby wszyscy ludzie się nią kierowali to np. żaden żołnierz nie wyszedł by z okopów bo na logikę rzecz biorąc sznase na przeżycie ma znikome, a jednak wychodzili...