Biorąc pod uwagę historię kina, W chmurach jest filmem przeciętnym... ot prosta historia. Bdb rola Clooney`a czy Farmigi to za mało, nigdy nie wejdzie do tzw "kanonu"

Według Ciebie. Pisz że to Twoja opinia, a nie stwierdzasz fakt. Wg mnie Avatar zasługuje. Zależy co kto lubi. Dla mnie ''W Chmurach'' jest cienkim filmem. Romans połączony z komedią. Clooney gra jak w wielu filmach z nim. Jak dla mnie ten nie ma nic co byłoby nowością. Z kolei dlaczego wg mnie Avatar zasługuje? Pomijając fakt że wbił mnie w fotel, nie patrzyłem na zegarek i poczułem taki zachwyt jak na starej trylogii SW kiedy byłem chłopcem to zachwycił w podobny sposób wiele osób. Ludzie oglądają go po kilka razy, a to nie sprawa reklamy (2012 było bardziej reklamowanym filmem, a zachwytu by kilka razy go obejrzeć nie było). Ludzie swoim zachwytem zarażają innych. Oscar za efekty specjalne, zdjęcia, muzykę, scenografię, charakteryzację a przede wszystkim reżyserię i najlepszy film jest według mnie zasłużony. Żaden film w tym roku nie wzbudził tak silnych emocji na widzach że chcą do niego wracać parę razy do kina.

"Oscar za efekty specjalne, zdjęcia, muzykę, scenografię, charakteryzację a przede wszystkim reżyserię i najlepszy film jest według mnie zasłużony."

Rozpędziłeś się trochę :P Avatar nie ma nominacji za charakteryzację :) Zdjęcia może zgarnąć Hurt Locker (choć stawiam na Avatara), a scenografię Sherlock Holmes (choć stawiam na Avatara)

No i na najlepszy film zasługuje, ale tu widzę raczej Bękarty Wojny :)

No chyba o to chodzi, że według niego? Po to są fora internetowe, zeby wyrażać swoje zdanie.
Gdyby kolega cytował, podałby pewnie źródło, linka, nazwisko...
To tak na marginesie...;)

''film nie zasługuje na miano
najlepszego filmu roku''

tak owszem masz racje ten film nie zasługuje na ta nagrodę , on zasługuje
na miano najlepszego filmu w historii

Ja osobiście nie dałabym temu filmowi ani jednego, ani drugiego "tytułu".
Wychodząc z kina byłam bardzo zawiedziona... Jak dla mnie, gdyby nie ta, za przeproszeniem zajebista promocja filmu, w życiu nie zarobiłby takiej kasy. Trąbienie, że to "przełom w kinie" itp itd tylko podsyciły ludzi. Jedyne co mi się w tym filmie podoba, to piosenka Leony Lewis i zwiastun. Owszem świat pokazany w filmie jest piękny, kolorowy, ale na litość Boską, jak reżyser pracował nad tym filmie ileś lat, no to kurcze miał masę czasu, żeby tą fabułe dopracować. Dla mnie to jest zmodyfikowana i rozbudowana opowieść o "Pocahontas w świecie Smerfów". Najbardziej zirytowała mnie sytuacja, kiedy Jake jako wygnaniec chce znów wkupić się w łąski niebieskich stworków i zostaje 6 w historii "Todo Macto", czy jakimś innym jeźdźcem. Tego "fantastycznego" 3D też jakoś nie widziałam, połowa super efektów mi się rozmazywała. Słyszałam, że mają powstać jeszcze 2 kontynuacje. Wiem na pewno, że nie podbije ze znajomymi ich budżetu.

Zdecydowanie poniżej oczekiwań.

zdecydowanie za mało jak na tak drogi film , zachwycją się nim tylko masy

Jak mawiał Jack Kurvsky; "Ciemny lud to kupi";]