Witam! Pewnie uczyła sie w szkole Dr Augustine.
Może coś tam mówili o zwierzętach na Ziemi? ludzkich zwyczajach i życiu? :)
Avatar Viki : Direhorse - mroczny koń -stworzenie e podobne jest do ziemskiego konia. Mroczny Koń ma 6 nóg, które są niezwykle silne i pokryte chityną. Nie można w przypadku tego stworzenia, wyraźnie odznaczyć kopyt. Skóra zwierzęcia jest pozbawiona sierści, podobnie jak inne pandoriańskie ssaki.
Mroczny Koń ma długą, podobną do ziemskich koni, szyję, jednak w przeciwieństwie do nich, zamiast grzywy, jest cieńsza warstwa samego pancerza. Zaś mała, długa głowa zakończona jest wąskim pyskiem z niewielkim otworem gębowym, natomiast w tylnej części jest przysłaniana przez warstwę pancerzyka.
Ciało jest pokryte jaskrawymi prążkami, przypominającymi paski zebry, zazwyczaj koloru niebieskiego. Znajdują się one w części grzbietowej. Również ogon zwierzęcia jest twardy, jednak nie pokryty pancerzem.
Zwierzę ma dwa czułki wyrastające po obu stronach na głowie, podobnie jak zmora górska i wiele innych stworzeń. Służą one głównie lokalizacji pożywienia, innych koni oraz porozumiewania się między sobą. Również dzięki czułkom Na'vi mogą zawiązywać Tsaheylu, aby dosiąść zwierzęcia.
I to by było na tyle. Pozdrawiam :)
Hej! Pułkowniku! Kopę lat!!! :)
Niestety nie wiem gdzie oni się zaszyli.
Pewnie wypłoszyła ich ta paskudna podróbka. Aż przykro było czytać co tu się działo.
Co dobrego słychać u Ciebie ? :)
Widze, że lubisz tu zaglądać, chociaż jesteś fanem tej ciemnej strony. :)
Pułkowniku, pułkowniku
Wielki ciemny wojowniku
Twoja pasją- siać zniszczenie
Popłoch wzbudzać, przerażenie,
Sroga mina, mars na czole
W garści - kawa (? !)
Broń na stole.
Hm. Myślę, że wygląda raczej na wiernego. Chyba tylko łączy sie z Izunią. Tak jak ikran. Wierny do końca świata i jeden dzień dłużej.
A co do rymów- dano Cie nie widziałam, a jak już widze- to mi sie przypominają nasze rymy.
wiesz Izuni daleko do wzoru idealnej Navijki. Ona swojego poprzedniego chłopaka zostawiła bez zmrugnięcia okiem dla nationala...
No, ale Neytiri też zostawiła Tsu-Teya dla Jake'a !
Widocznie Avatar i jego fani mają w sobie coś takiego ( nie wiem- magnetycznego?), że te Navijki za nimi idą!
Miles. Mogłabym z Tobą jeszcze porozmawiać, popolemizować . Ale późno już. Jutro- rano musze maszerować do pracy.
Ale przeciez nic straconego. Widze, że codziennie tu bywasz. Postaram się i ja tu częściej zaglądać.
A na razie- dobrej nocy życzę. Ja idę śnić "błękitnie" - o Pandorze. :) Hi, hi.
U nich to coś co wyglądało jak sześcionogi koń z tłumaczenia języka Na-vi po angielsku oznaczało właśnie koń
Jeżeli chodzi o ścisłość to Ikran nie był koniem a czteroskrzydłym jaszczurem stylizowanym na skrzyżowanie klasycznego smoka z pterodaktylem.
Zrozumiałem, zrozumiałem. Postanowiłem jednak sprostować, bo Ikran to nie koń a pandoriański smoczek. Niedawno rozmawiałem z gościem co mylił króla Leonidasa ze Sparty z Legolasem, Beny Hilla z Ben Hurem i Arian z Aryjczykami. Dmucham więc na zimne. Odnośnie zapytania z tematu, Navi mówili o sobie - ludzie, a przecież widzieli jak bardzo różnią się od prawdziwych ludzi którzy przybyli z Nieba. Ciekawe czy nazywali siebie ludzmi zanim przybyli ziemianie ? Idąc tokiem rozumowania przedmówców, jeżeli faktycznie ktoś z ziemian w szkole pokazał im zdięcia koni, i uświadomieni Navi zasugerowani podobieństwami zaczęli nazywać tak swoje zwierzęta to dziwie sie że siebie nazywali ludzmi. Zakładam że pokazano im również zdięcia kotów i ryciny smoków. Z drugiej jednak strony mogli być uświadomieni na tyle że zdawali sobie sprawę że ci tz: ludzie nieba byli kiedyś małpami. Zatem skoro ludzie nieba byli kiedyś małpami to oni, jeszcze koty, ale mentalnie już ludzie też staną się kiedyś bezogoniastą istotą zwaną człowiekim. Podaję wersję ewolucyjną bo film odrzuca istnienie Boga w naszym pojęciu. Ich Bogini, Eva to wszystko co żyje z nimi włącznie.