Ten film to absolutna rewelacja, nic od czasów WŁADCY PIERŚCIENI tak mocno mnie zachwyciło jak AVATAR, świat wykreowany w tym filmie to coś absolutnie porażającego zmysły.
Scenariusz być może faktycznie nie powala oryginalnością, ale tylko taki geniusz wyobraźni jak Cameron i jego ekipa potrafią przedstawić całą opowieść w taki sposób iż wszystkie te małe błędy stają się kompletnie nieistotne, szybko o nich zapomniałem, zatapiając się w świat Pandory.
Film nie tylko dla tych którzy gustują w klimatach science fiction czy fantasy ale także dla tych którzy kochają tradycyjna magię kina, tutaj podaną w lekko unowocześnionej wersji, ale o tej samej sile rażenia.
Obraz jak dla mnie wart każdej złotówki wydanej przeze mnie trzykrotnie na sens 3D (dwa razy w cyfrowym IMAXIE w Łodzi i raz w łódzkim HELIOSIE, swoją drogą efekt trójwymiaru w obu kinach był na tym samym poziomie ale ekran w IMAXIE pozwala na totalne wejście w wykreowany na ekranie świat, w każdym bądź razie koniecznie należy wybrać wersję cyfrową).
Są ludzie którzy kochają wrzucać, zamiast dialogu wolą żenujące popisywanie się i zgrywanie pana wszechświata którego zdanie się liczy ponad wszystko.
P.S. Zanim zaczniesz decydować które filmy mną wstrząsnęły emocjonalnie polecam zajrzenie na listę obejrzanych przeze mnie tytułów tam THE FOUNTAIN Aranofskiego ma u mnie pozycję ulubionego i 10/10.
Ja na razie zamykam się w 100 zł ale to się jeszcze zmieni, na pewno! nie żal mi żadnej złotówki na ten film, te wrażenia i oderwanie od szarej rzeczywistości jest warte dużo.
Stwierdzam, że większość fanów Avatara to chorzy na depresje:) ja nie żyję w szarej rzeczywistości, wystarczy trochę chęci do tego żeby się przekonać że nasza rzeczywistość nie jest szara, tylko siedząc w kinie na Avatarze całymi dniami nie zauważycie tego.
Haha tez mialem to samo, kupilem sobie cole duza ale nawet jej nie ruszylem. A po seansie, no coz jakos nie mialem na nia ochoty, wychodze na zewnatrz a tam zimno, czarno, szaro. Jeden wielki dol.
Ja robię pauzę. Przeczytam sobie do końca książkę, przejdę grę i gdzieś w lutym pójdę ponownie :)
"z pięknym przesłaniem, z prawdziwymi emocjami " - Avatar właśnie taki jest. :) Widać po dochodzie jaki przynosi, że długo będzie gościć w kinach. :) Muszę przyznać, że mimo mego zachwytu nie wydałbym aż takich sum jak Wy to robicie. Wybieram się drugi raz i mówię sobie, że ostatni ale jednak się tto chyba nie uda. :)
Gdybyś miał to byś wydał ;p
Ja mam do najbliższego kina 3D 150km a prawko dopiero za rok, więc czekam aż będzie leciał u mnie w mieście ;]
2 razy: Poszedłem na 3d, a potem na 2d żeby się upwenić czy 3d jest przyczną jedyną dlaczego wciąga ludzi ten film i wciągnął mnie.
Na 2d jest niewiele mniejszy zachwyt. To efekty specjalne i animowane postacie robią największe wrażenie a 3d jest jedynie dodatkiem
Juz sie nie moge doczekac niedzieli :D, zupelnie jakbym pierwszy raz do kina szedl na Avatara haha :D
Myślałem że mi odbiło na punkcie tago filmu ale jak na was patrze to widze że jeszcze nie do końca:) Ja wybieram się dopiero drugi raz do kina- oczywiście na 3D ale jeśli ktoś postawiłby mi seans to mógłbym iść i jeszcze kilka razy:) Jestem fanem Władcy Pierścieni ale Avatar jako jedyny film stawiam obok Trylogi :)
This is your Avatar:)
Pozdrawiam wszystkich potrafiących docenić piękno, klimat i wyjątkowość tego filmu , krytykantów olewam bo to padlina żywiąca się gównem znajdującym się w ich głowach!!!!
Właśnie wróciłem z Katowickiego IMAX'u, 2. raz na Avatarze byłem i zachwyciłem się nim jak za pierwszym. :) Ciągle nie mogłem się napatrzeć na Avatarów i Na'vi. Strasznie realistycznie wyglądali, nawet pod koniec gdy Neytiri ratowała "Dżejka". :)
EE.. nie wiem czy 12 razy to troche nie przesada, ale cos jest w tym filmie co naprawde przyciaga.
No ja też chyba pójdę czwarty raz. Siostra mnie namawia, bo samej jej się nie chce iść.
Generalnie to mógłbym go oglądać na okrągło:)
Najbardziej zapadł mi w pamięć drugi raz, ponieważ miałem wrażenie jakbym "wrócił". Zwłaszcza przy scenie gdy Jake ucieka z laboratorium i zaczyna wariować:)
Wkręciłem się na maksa:). Przygnębienie też mnie dopadło:'(
Zależy jak reagujesz. Ja od ponad miesiąca nie mogę powrócić do rzeczywistości. Byłem 2x i powiedziałem stop. Nie chcę tracić kasy na psychologa.
Skoro masz problemy z powrotem do rzeczywistości, to ja bym radził, już teraz wybrać się do specjalisty - na zdrowiu nie warto oszczędzać;]
Swoją droga, to aż strach człowieka bierze , jak się patrzy, czym Avatarowcy się zajmują - chwaleniem i licytowaniem kto ile razy już film obejrzał - jedno zdaniowe posty doskonale oddają mentalność i stan umysłu co poniektórych fanów;]
I to mówi osoba, która wpisuje kolejno 3 jednozdaniowe posty. Przecież, nikt nie każe ci nas rozumieć. Każdy ma swoje zdanie, można się z nim nie zgadzać, ale czy trzeba zaraz obrażać. A i doceń - napisałem 3 pełne zdania.
No i widzisz, jaki to paradoks, świat jest pełen takich - ten rzeczywisty świat;] Ale ja chcę Was rozumieć! Usiłuję od samego początku Avatarowego szału na tym forum! Amok Pandorowy to, zaiste, fascynujące studium ludzkiej psyche, a moje zgryźliwe komentarze maja Was tylko pobudzać, do dalszego działania;] Śledząc wnikliwie całe forum tego filmu, można by sklecić niezgorszą książkę o psychologii:)
Czy mógłbyś rozwinąć pierwsze zdanie. O jakim paradoksie mówisz i o jakich "takich" , których pełen jest ten świat. To nie jest przytyk. Chciałbym tylko zrozumieć Twoją myśl.
Mam wrażenie, że na tym forum jest dużo ludzi życiowo lub zawodowo niespełnionych, którzy na siłę rekompensują sobie swoje niepowodzenia avatarowym oderwaniem się od rzeczywistości. Tyle, że warto byłoby się zastanowić, czy tych pieniędzy nie przeznaczyć na wizytę u psychologa, lub psychiatry, bo oglądanie filmu 4 razy w tak krótkim czasie to już trochę za dużo - takie uzależnienie. No cóż ... życzę spełnienia i powodzenia w życiu osobistym. I tym optymistycznym akcentem kończę mojego posta.