Jak chcesz to przetransportować? Przecież to ustrojstwo waży 41 ton, a ładowność ISV to zaledwie 25. Biorąc pod uwagę, że sprzęt ma być desantowany jako w pełni operatywny, trzeba go przytachać w całości. A poza tym w lesie nie byłoby z niego pożytku.
A kto mówi tu o transporcie? Dragon ważył o wiele więcej, ale jakosć tam się znalazł,a konkretniej - wyprodukowano go na miejscu. Podobnie mogłoby to wyglądać ze mną:
- Desant wojsk powietrznodesantowych zajmuje Hell' s Gate, zajęcie go i ufortyfikowanie.
- Stworzenie ciężkiego sprzętu
- Blitzkrieg i zniszczenie drzewa dusz.
Przez 6 lat to chyba jajogłowi przygotują coś defensywnego, więc taki desancik będzie sporym ryzykiem. Tym bardziej, że ta beczka z orbity będzie wystawiona na odstrzał jak tłusta kaczka. Trzecia sprawa, to piechuruów za wele nie zabiera i siła uderzeniowa też za wielka nie będzie. Musieliby niezauważenie zmontować jakąś bazę polową i tam to mozolnie skręcać, ale ryzyko odkrycia jest wtedy duże i ciężko by było bronić tyle złomu.
To nie takie proste, wręcz bardzo problematyczne. Wejście czegokolwiek bez powłoki ceramicznej i potężnego systemu chłodzenia korpusu spowoduje spalenie się w atmosferze. Koszta takiego systemu są astronomiczne i jeszcze - kto prywatnej korporacji da taki sprzęt wojskowy?