Teraz was zaskoczę. Mam zamiar iść jeszcze raz do kina na "Avatara".
No, teraz to pewnie pojawiło się zwątpienie. "Jak to? Przecież tylko 3 Oscary. I on idzie z taką chęcią do kina?". A tak, rybki. Idę i to jeszcze z uśmiechem na twarzy. To się nazywa lojalność, kociaczki, misiaczki, bo już nie wiem jak się do was zwracać. AVATAR UBER ALLES!
szybko zanim ci go sciągną z ekranów a ja dziś idę na alicję w krainie czarów i nie będę oglądał żadnych badziągów.
HL - królem kina
No i co z tego? Faktu, że Avatar poległ to nijak nie zmieni, a terminarz twojej aktywności życiowej nikogo tu nie interesuje, sorry;]
Przeciez na filmy się nie chodzi dlatego bo dostały iles tam oskarów, tylko fan Avatara mogl to wymyslic. Jestescie przewrazliwieni no ale wiadomo porazka robi swoje:D
Nie wiem kogo tu chcesz tak ZASKOCZYĆ, podoba Ci się film to idziesz do kina nawet i 10 razy - proste. Ja nie chodzę do kina dlatego, że film dostał oscara, nie wiem jak Ty..
Wiecie co niech se idzie i co z tego film nie ogląda się dla oscarów, czy wyśmiewania, film ogląda się dla PRZYJEMNOŚCI a nie tak jak pmp i krzyrzak.
Tak więc idz chłopie śmiało i nie przejmuj się takimi krzykaczmi, bo zresztą kogo to obchodzi że se krzyczą.;)