powiedz mi po prostu co ci się podobało oprócz efektów specjalnych ???

PS: Fabuła przypominała jedna bajeczke , coś w stuli Pocahontas ( w sumie miał ocene coś koło 8 , ale powtarzanie tego samego tylko zmiana Indian w Przerośniętych smerfów to przesada )

Samo powielanie pomysłów fabularnych nie jest takie złe (co jest bardzo częstym zjawiskiem, nie mówiąc o ciekawych reprodukcjach), a tu mamy zupełnie inne realia, więc w moim odczuciu jest to na plus. Historia tutaj opowiedziana, chociaż jest bajką, jest na tyle wiarygodna, aby wejść w jej klimat i z zaciekawieniem śledzić jej rozwój (chociaż fabuła jest prosta), nawet jeśli to już gdzieś widzieliśmy (np. w Pocahontas).
Stworzony świat (nie mówię o jej wizualizacji) jest naprawdę ciekawy, a jego poznawanie w czasie filmu daje wiele przyjemności, owszem dzięki świetnym efektom specjalnym. Same efekty specjalne nie są tak puste jak w Transformers, chociaż wypełniają zdecydowaną większość filmu, to są tłem opowiadanej historii.
Czy na pewno fabuła filmu jest na 1/10, nie licząc wspaniałego widowiska wizualnego (dodatkowo zdecydowanie polecanym w 3D), aby ocenę filmu zakończyć na tak słabej nocie...?
- Nie wydaje mi się... Nawet jeśli ktoś nie lubi tego typu fantastyki, wówczas rozumiem niską notę, ale 1/10 - to już przesada.

należy szanować film już za sam pomysł - kurna! nie pamiętam filmu gdzie były by 3 metrowe, niebieskie, zdalne koty..... jesteście krótkowidzami.
równie dobrze można zarzucać gwiezdnym wojnom motyw ratowania księżniczek......

Podejrzewam, że większość osób oceniających ten film na 3/10 lub niżej oglądała go na komputerze, stąd też niektóre komentarze typu: "zasnąłem/łam na tym filmie...", tymczasem ogromna moc tego filmu to głównie wspaniałe efekty audio-wizualne, które w dobrym kinie w 3D pozostawiają niezapomniane wrażenia (nie ma mowy o spaniu). Dodatkowo wymyślona historia nie jest taka zła, chociaż może się komuś nie podobać (podobnie jak "Władca Pierścieni" czy "Matrix"...)
I masz rację plantum, wiele pomysłów jest tutaj oryginalnych...

Ponadto reklama zrobiła swoje i wiele osób zamiast zwyczajnie oglądać film zaczęło go analizować, aby dowieść innym, że ma zbyt wiele wad żeby być uznawanym za arcydzieło i sobie, że są lepsi od innych.