7,4 823 tys. ocen
7,4 10 1 823090
6,8 70 krytyków
Avatar
powrót do forum filmu Avatar

Mój temat nie dotyczy wszystkich osób piszących krytycznie na temat tego filmu, lecz pewnej sporej ilości anty-fanów.

Zauważyłem że jest tutaj bardzo dużo osób, które uwzięły się na ten film już parę dni (tygodni) temu. Zazwyczaj ich argumenty są kiepskie i przerysowane. Rozumiem, że jak film się nie spodobał to można 1-3 razy wejść na jego forum, napisać krytykę, poczekać na kilka odpowiedzi i zająć się czymś innym. Ja osobiście potrafię tak długo pisać o czymś co mnie zainteresowało. Jednak nie jestem w stanie pojąć tego jak osoba, która obejrzała film weszła następnie na forum by go zjechać potrafi siedzieć i robić to w kółko cały tydzień. Takich osób wypatrzyłem tutaj kilkanaście. Zakładają tematy, piszą posty po to by na siłę przekonać do swojego zdania, udowodnić że reszta to półgłowki, dzieci, które się zachwycają ''bajeczką''.

Czy oni naprawdę nie mają co zrobić z czasem czy ich życie jest tak szare i pozbawione koloru, że muszą niszczyć forum tego bardzo dobrego filmu? Czy sprawia to przyjemność, czy pozwala im na dowartościowanie się?

Wiele osób, które to robią nie widziały nawet filmu. Kilka z tych osób się przyznało, że hejting filmu był bezsensowny póki nie zobaczyli go na własne oczy i magia Avatara na nich zadziałała swoim czarem.

Polecam znaleźć lepsze zajęcia na wykorzystanie wolnego czasu. Coś co sprawi przyjemność i pozwala się rozwijać, bo prowadzenie takich dyskusji o niczym na pewno tego nie zrobi. :)

ocenił(a) film na 7

A dlaczego Talibowie podkładają bomby?

A dlaczego są wojny na świecie?

A dlaczego rodzą się chore dzieci?

A dlaczego jest bieda na świecie?

A dlaczego jest tyle chorób nieuleczalnych?

PS.Kto mi odpowie?

ocenił(a) film na 9
aronn

E tam przesadzasz, ja się dziwię, że antyfanów jest tak niewielu:) Avatar zdobył taką popularność, że tu powinna toczyć się wojna, a jak widzę pozytywnych opinii jest wiele więcej i to krytykujący muszą się bronić.

użytkownik usunięty
voagar

ja właśnie uzupełniam swoje braki ze szkoły średniej z chemii i zaczynam konstruować bombę atomową :] więc szykujcie się na kontratak ;)

ocenił(a) film na 1
aronn

nie no jakie pytania. Moze idz do szkoły i sie doedukuj?

ocenił(a) film na 10
aronn

A dlaczego Talibowie podkładają bomby?
- Bo wierzą że po samobójczym zamachu na niewiernych pójdą do raju podobnie i dostaną dużo dziewic :D - Gdyby ludzie nie byli podatni na pranie mózgu to nie mieli byśmy teraz żadnych religii.

A dlaczego są wojny na świecie?
- Natura ludzka, chęć narzucenia innym własnych poglądów, chęć zagarnięcia dóbr materialnych

A dlaczego rodzą się chore dzieci?
- Głupota rodziców, błędy na których opiera się ewolucja.

A dlaczego jest bieda na świecie?
- Głupota lub warunki w jakich się urodziło

A dlaczego jest tyle chorób nieuleczalnych?
- Zaryzykuje stwierdzenie "jeszcze".

ocenił(a) film na 7
faIIen

I właśnie to jest odpowiedz na zadane pytanie załozyciela tematu.

ocenił(a) film na 9

E tam przesadzasz, ja się dziwię, że antyfanów jest tak niewielu:) Avatar zdobył taką popularność, że tu powinna toczyć się wojna, a jak widzę pozytywnych opinii jest wiele więcej i to krytykujący muszą się bronić.

Dołączam się do pytania. Dlaczego na forum jest nieprzyjemnie czasami ?

Cóż. Myślę, że to nigdy nie zniknie a dyskusje bez sensu będą trwały tylko po to kto tu ma rację, i kto bardziej zna się na filmie.
Przykre...

użytkownik usunięty

Bo niektórym żal dupę ściska jak zobaczą że powstał jakiś film Lepszy od ich ulubionego filmu i że ma wyższą średnią (patrz an fanatyków z ojca chrzestnego)

ocenił(a) film na 7

"Zakładają tematy, piszą posty po to by na siłę przekonać do swojego zdania, udowodnić że reszta to półgłowki, dzieci, które się zachwycają bajeczką"

Zauważ że druga strona(fani)robia to samo.

ocenił(a) film na 5
aronn

Czy ich życie jest szare i nudne, nie mają nic lepszego do roboty? Nie wiem, ale śmiem przypuszczać, że twoje jest bo zakładasz już chyba 3 temat o tym samym. Ludzie mogą krytykować film tak samo jak go chwalić - proste. Nie wiem dlaczego przyjęło się w tej społeczności (mam na myśli filmweb), że tylko kiedy film się podoba można coś na jego temat powiedzieć. Kiedy ten jest do dupy, należy zamknąc się i uciec w kąt pokoju zatracając się w swoim ubolewaniu nad straconym czasem i pieniędzmi. I z tego co zauważyłem to właśnie wy - fani "Avatara" - robicie tu najwięcej bałaganu i to wy próbujecie wszystkich przekonać do swoich racji. Na każdy negatywny post skierowany w stronę nowego filmu Camerona 90% odpowiedzi to "żal ciebie, jesteś chujem". Gdzie tu logika?

gaclav3

Nie szufladkuj!
Nie tylko fanowie Avatara przeklinają, wyklinają na tym forum. Nie tylko fanowie Avatara są głusi na wszelkie argumenty i uważają że mają świętą rację. I nie są tacy wszyscy fanowie i antyfanowie!
Ja cię cieszę że znasz pojęcia odpowiedzialności zbiorowej i potrafisz używać liczby mnogiej, ale trzeba też używać ich z umiarem. Bo można kogoś urazić...

ocenił(a) film na 7
Yook

Nie chcę Cię w żaden sposób urazić swoim postem, ale chciałem zwrócić uwagę, że nie istnieje taki wyraz jak fanowie. Prawidłowa forma wyrazu fan w liczbie mnogiej w mianowniku to fani. :)

ocenił(a) film na 10

Kakao, to nie o to chodzi. Mogę się posłużyć listą mych wybranych, ulubionych filmów. Również jestem fanatykiem Ojca Chrzestnego, ogółem filmów gangsterskich. Dzieło Puzo'a jak i Copolla'i jest również dziełem wybitnym. Więc problem musi tkwić w innych rzeczach. Może ci wszyscy ludzie nie posiadają uczuć, emocji. Hm. Nie potrafię do tego dojść, zakładam również iż sam House czy inni specjaliści by do tego nie doszli. To są ludzie z chorymi przeświadczeniami, zamknięci w sobie, którzy załóżmy kiedyś ujrzeli coś takiego, co odmieniło ich życie i chcieli by to widzieć za każdym razem, w każdej kinowej projekcji. Niestety te, które zawczasu zyskują już miano hitu najbardziej im się nie podobają i najbardziej po nich jadą - wiadomo, niewielu tytułom udaje się podtrzymać to miano, za to Avatarowi udało się to bezsprzecznie. Może to prędzej o to chodzi, o te ich błędne przeświadczenia... ;)
Ojciec Chrzestny mnie urzekł i tak samo nie był nadto trudną lekturą czy filmem - fabuła; dobra, prosta. O Avatarze mogę rzec to samo. Film jest Arcydziełem.

Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 10

Możemy się jedynie spierać, dlaczego tyle jest tutaj durni, którzy nie mają nic innego do roboty jak wkurzać i obrażać ludzi.

Choćbyśmy nie wiem co wykombinowali i tak nie skończy się tutaj trolling, wojna fani vs antyfani / pseudokrytycy czy sabotaże rankingowe (fan Ojczulka zakładający 30 kont aby dać kapę Avatarowi i na odwrót).

Filmweb został opanowany przez dzieci Neo o tzw. Pseudokrytyków (wielcy krytycy niby znający się na filmie, a oceniający w idiotyczny sposób, np. zauważając że 60% filmu to CGI to od razu "przerost formy nad treścią")


Ja rozumiem, że niektórzy mogą naprawdę wierzyć we swoje słowa i przekonania, ale żeby to jeszcze pisali kulturalnym językiem... Do niektórych fanów też się zwracam.

użytkownik usunięty

ja dorzucę moje 3 gorsze z innego tematu:


''Tak samo było z Avatarem, co przewidziałem już po Bękartach Wojny.
Jak przy każdej superprodukcji wciąż i w tym przypadku pojawiają się 3 GŁÓWNE rodzaje komentarzy, przykłady poniżej:

1) ''nigdy tak się nie wynudziałam! 1/10!'', ''ten film to dno'', ''ten film nie ma efektów specjalnych co zapowiadali!, 1 na 10!'', ''dno, nuda, głupi bohater bo mi się nie podobał''.

Taki typ postów to kompletne dno, a nie film, który zazwyczaj krytykują. To nic innego jak obrzydliwy spam utrudniający ''normalnym'' filmwebowiczom pisanie tutaj. Po pierwsze takie posty zaniżają dyskusję, bo zamiast rozmowy na temat materialny filmu mamy jedną wielką kłótnię ''dzieciarni'' (w sensie intelektualno-emocjonalnym a nie wiekowym), która nie potrafi się powstrzymać i musi koniecznie założyć nowy temat zawierający zazwyczaj 1-3 zdania, które krytykuje film bez żadnego uzasadnienia lub uzasadnienie jest denne np. Avatar miał mieć efekty specjalne, a ich nie miał! przecież film był przepełniony efektami, co taki spammer nie jest w stanie zauważyć, bo efekty to nie tylko walka i pościgi. Na efekty specjalne składają się tak samo postacie, krajobrazy, animacje stworków stworzone grafików. Efektem specjalnym jest naturalny sposób poruszania się komputerowego kosmity. Posty tego typu irytują mnie do tego stopnia, gdyż tracę czas zanim znajdę jakiś sensowny post w przebieraniu takiego badziewia. Poziom rozmów spada. Przykładem jest np. skarcenie takiego spammera, żeby się opamiętał wypisując brednie w nowych tematach, ponieważ wtedy agresywnie odpisuje: ''to że mi się film nie podobał nie jestem kretynem!!!!'' i jak z takim kimś dalej prowadzić dialog? Skupia się wtedy wyłącznie na własnej osobie, na tym ze ktoś go skrytykował i rozwija ten temat jeszcze bardziej, twierdząc że ''ma prawo do takiego zdania'' zamiast porozmawiać na temat tego co film wniósł. Nawet gdy kogoś takiego próbuje się wypytać co w filmie mu przeszkadza to sam nie wie co pisać i robi wielki szum, za to że ktoś po nim ''jedzie''.
Kiedy wrócą czasy, gdy można było tu normalnie dyskutować i czytać ciekawe informacje? Kiedyś wchodziłem tutaj czytać posty by się dowiedzieć czy film jest godny uwagi. gdybym robił to teraz nadal to nie obejrzałbym żadnej większej produkcji oprócz mało znanych filmów spoza USA, Brytanii, Kanady i oczywiście Polski. Dlatego oprócz mało znanych, bo na szczęście tam takich spammerów nie ma. Brak reklam uniemożliwia im pójść do kina na niszowe filmy i zakładanie potem tych beznadziejnych tematów. Od kiedy są takie dyskusje nigdy nie czytam postów ''recenzujących'' film póki go nie obejrzę.
Skończcie z tą ''dzieciarnią rozchwianą emocjonalnie''. Niektóre rzeczy lepiej zachować dla siebie niż wprowadzać takie zażenowanie na fajnym serwisie filmowym.

2) ''ten film to dziecinna bajeczka, nie to co filmy Kubricka'', ''Cameron wyszedł z form, daleko mu do Lyncha'', ''gdzie fabuła i gra aktorska? widze same efekty specjalne''.

Taki typ postów piszą ''wielcy i znani krytycy filmweba'', którzy kultywują wieloletnią tradycję tego forum. Krytykując Avatara i inne superprodukcje muszą zawsze gdzieś w długich postach wrzucić tytuł Ojca Chrzestnego, Skazanych..., Lśnienia itp. Jeszcze inni zestawiają to z np. ''Ambitnym kinem europejskim'', ''kontrowersyjnym psychologicznym kinem hiszpańskim'' bądź też ''kambodżańskim i filipińskim kinem nowej fali''. Ci i ci przyjęli te filmy za wytyczne wszystkiego innego co się kręci. Uważający się za znawców kina zapominają nieraz o istnieniu pojęcia gatunku i tego że nie każdy film jest nastawiony na to samo. Jak można np. zestawiać Avatara z Jerry'm Maguire? To tylko przykład ale już taki widziałem gdzieś w temacie. Oba filmy dotyczą czegoś innego, różny typ kina, mają wywołać inne odczucia, przemyślenia, przyjemności i zapewnić całkowicie różny rodzaj rozrywki. Tacy znawcy czepiają się wszystkiego co możliwe, począwszy od gry aktorskiej (która nie w każdym filmie musi być ważna) poprzez przesłanie, morał na jakiś drobnych usterkach (typu ciężarówka w tle) kończąc. Co ma piernik do wiatraka? Często podnoszą też argument że film nie jest pod względem 3d jakimś przełomowym. Co z tego? Ważne są inne rzeczy chociażby to że nie nudził, wciągnął, wywołał emocje na widzu i wielką dawkę przyjemności. Po co do takiej składanki dorzucać jakieś psychologiczne dialogi? Mogłyby popsuć film.
Ta grupa to ludzie zazwyczaj inteligentni jednak nie są dalekowzroczni. Jak się czegoś uczepią to to wciąż wałkują, próbują sprzedać innym, wpłynąć na to by ktoś zmienił zdanie co do filmu, często robiąc to na siłę i mieszając w głowach robiąc mały mętlik.
Tacy pseudo-krytycy (ulubiony cytat: ''nie jeden film obejrzałem w tym gatunku i wiem co mówię'') są nieraz upierdliwi i podobnie jak pierwsza grupa zmieniają dyskusję w spory, lecz przy użyciu bardziej wyrafinowanego słownictwa. Nie rozumieją jednak jednego: każdy człowiek jest inny, inaczej ma ukształtowane odczucia i emocje a co za tym idzie również sposób odbierania filmów, podobnie jak innej sztuki. Ma na to wpływ wieloletnie doświadczenie życiowe jak i uczucia jakich doświadczył człowiek. tak więc na próżno na siłę wpajać komuś własne poglądy, bo jeden nie jest w stanie ich zrozumieć, a jeszcze inny uważać będzie to za błahe.''

Avatara ani Ojczulka nie da się porównać. Ale trolle i tak wiedzą swoje i stają się bojownikami o Avatara i Na'vi-zację/ Ojca chrzestnego i mafizjację. Nic dodać nic ująć.

użytkownik usunięty
Solidus_Snake

Ciekawe ile to potrwa. Takich cyrków przez lata nie widziałem na filmwebie. :D

ocenił(a) film na 5

I kolejny temat z tym samym tekstem. Nie czaje cie, stary.

ocenił(a) film na 7

A nie może być tak jak szampon:dwa w jednym....?

ocenił(a) film na 7
aronn

To było do załozyciela(znowu spadło za daleko)

A propo:
"Ta grupa to ludzie zazwyczaj inteligentni jednak nie są dalekowzroczni. Jak się czegoś uczepią to to wciąż wałkują, próbują sprzedać innym, wpłynąć na to by ktoś zmienił zdanie co do filmu, często robiąc to na siłę i mieszając w głowach robiąc mały mętlik."

No ale fani robią to samo i kto w tym momencie ma rację?

aronn

Ja.

ocenił(a) film na 7
Mesjasz_to_ja

Pewnie dlatego że dbasz o środowisko.

aronn

Tak, i staram się pozbyć takich śmieciów jak Ty.

ocenił(a) film na 7
Mesjasz_to_ja

To sie nie wysilaj i nie pisz do mnie Ty z dużej litery.

aronn

Po prostu pisał to konkretnie o antyfanach. Ale jak słusznie zauważyłaś i do fanów się to odnosi.

ocenił(a) film na 7
aronn

No i ponownie wychodzi chamstwo tym razem ze strony fana(avatara).

ocenił(a) film na 7
aronn

Do mesjasza..

ocenił(a) film na 9

Człowiek pisze mądrze ale i tak znajdzie się grupka samozwańczych znawców kina którzy zmieszają go z błotem i umiejscowią na niższym poziomie rozwoju niż oni sami.

Sztuka jest dla LUDZI, nie dla krytyków, którzy i tak mają się za NADLUDZI jeśli chodzi o odbiór filmu. Jeśli po obejrzeniu filmu nie czują potrzeby rozmyślania na jego temat i popadają w nostalgię rozmyślając o jego jakże zawiłej fabule - stawiają go na równi z "M jak Miłość". Większość z nich powie, że przesadzam... Ale jak inaczej określić kogoś kto nie dopuszcza do siebie możliwości zachwycenia się takim epickim widowiskiem jakim jest Avatar?

ocenił(a) film na 9
Vir00z

*i nie popadają w nostalgię...

Niestety na takich nie ma sił i zawsze ktoś taki się znajdzie ;] Rozumiem, że komuś może się nie podobać ale nie musi od razu wyklinać na wszystkich komu się podobał ;D

ocenił(a) film na 10

Dlatego że jeden woli to drugi tamto. I tak jest i będzie. Mam kumpla, który z Avatara zapamiętał, że te okulary do 3D strasznie niewygodne a film był strasznie nudny fabularnie, nie podobały mu się zresztą też Czas Apokalipsy i Gwiezdne Wojny czy Terminator. Czy to źle?? Dla niego w kinie ważne są pewne elementy, dla mnie inne dla kogoś jeszcze coś innego. Rozumiem wypowiadanie swoich uczuć, krytykę "trolli”, ale żeby koniecznie pokazywać wszystkim, że miało się gorszy dzień, dla mnie to nie ma sensu. I świadczy o braku zajęć innych niż siedzenie przy kompie:P

ocenił(a) film na 8

Nie wiem, czy zauważyłeś, ale zawsze, kiedy coś staje się bardzo popularne, zyskuje sobie jednocześnie sporą rzeszę zagorzałych antyfanów. Wszyscy doskonale wiemy, że Avatar nie jest filmem zasługującym na 1, oni jednak plują jadem i kwasem (podając najczęściej bardzo słabe argumenty) ,chcąc podkreślić w ten sposób swoją inność, utwierdzić samych siebie w przekonaniu, że są lepsi od "motłochu". Nie mogą znieść, że ktoś, kogo nie uważają za mentora, odniósł sukces (podświadomie chcą, żeby to ich samych podziwiano). Ot, cała historia.

kosobi

To akurat proste : chodzi o zwykłe trollowanie , aby zaleczyć kompleksy i pokazać się ze swoją debilną opinią na forum . Jak powiedziała bogini tych cymbałowatych półgłówków , Doda "Nie ważna co gadają , grunt że gadają " . I tak jest właśnie z tymi baranami . Coż wieśniactwo , nigdy nire będzie umiało docenić KANONU czy KLASYKI określonego gatunku ...
Czemu ? Odpowiedź jest dziecinnie prosta : bo gó...o się na tym znają :P


Avatar już teraz stał się legendą . Tak jak dziesięć lat temu pierwsza cześć trylogii "Matrixa" . Wyznaczył nowe kanony , przetarł nowe szlaki . I nic , powtarzam nic , nie jest tego w stanie zmienić . Zwłaszcza opinie GARSTKI półgłówków , którzy jadą po filmie Jamesa Camerona z czystej przekory i złośliwości .

No bo przyjemnie jest niszczyć coś , co ogólnie zostało przyjęte za piękne. :D

ocenił(a) film na 7
MilesQuaritch

Przesadzasz kilka dni po premierze i juz stał sie legendą poczekamy,zobaczymy.

użytkownik usunięty
MilesQuaritch

Ja uważam, że nie należy w ogóle przejmować się antyfanami. Czasem zastanawiam się czy ich niektóre posty pisali ludzie czy może małpy człekokształtne. Prymitywy nigdy nie dostrzegą magii tego filmu i zawsze będą prymitywami zazdrosnymi o to, że nie potrafią zrobić czegoś takiego.

użytkownik usunięty

nie piszcie tu 'jesli Ci sie nie podobal to jestes glupi i nie ma o czym gadac bo i tak nie rozumiesz tego filmu' bo to wynika z tych wypowiedzi
jak chcecie to sobie zrobcie forum specjalne o avatarze i tam wpuszczajcie tylko tych ktorym sie podoba,

użytkownik usunięty

ogolnie to nie ma o czym gadac bo jakby nie bylo tu roznych ludzi i skrajnych opinii to bylo by nudno,
jakby nie bylo takich bojownikow jak tu wyzej czytalem co pewnie najchetniej by ten film kanonizowali to bylo by nudno
jakby nie bylo tych drugich ktorzy nazywani sa antyfanami co w ogogle jest jakas nowomowa to tez by byloby nudno

ja na to forum nie wchodze zeby sie nudzic, jakbyscie podchodzili do sprawy z dystansem to byscie rozumieli o co mi chodzi

ocenił(a) film na 10

Fani przynajmniej wiedzą, że mają rację. Np. mają poparcie profesjonalnych krytyków -znaczna większość recenzji Avatara jest pozytywna -i pisana przez normalnych ludzi.

użytkownik usunięty
slavia9

ach bo Ci ktorym sie nie podobal to sa nienormalni, mozena to wykorzystac w szpitalach psychiatrycznych, posci sie film i jak Ci sie podoba to jestes normalny :p

ocenił(a) film na 9
slavia9

Dlaczego tak dużo tutaj anty-fanów?
Bo zawsze łatwiej coś opluć niż poszukać plusów i uzasadnić swoje zdanie.
Mnie film nie powalił ale urzekła mnie szczerze ta kraina - co najmniej 8/10

ocenił(a) film na 10
disturbed123

w sumie ta

zawsze są dwie strony medalu i muszą być też dwie grupy tu obecne :)

disturbed123

1) Minusy też trzeba uzasadnić.
2) Nie popadajmy w przesadę! Co to jak ktoś jest anty to od razu trol, bez mózg, psychopata, pokemon, indywidualista na przekór czy coś jeszcze gorszego? Ludzie opamiętajcie się!

Yook

won

Yook

>>> Yok

Tak ale zwróć uwagę , że niektórym pseudo-działaczom filwebowym łatwiej gadać o trollach , spamie itd. niż o samym filmie .
No i później powstają takie tematy jak ten . Normalnie TDK 2 . Brakuje tu tylko Janko Bzykanta.

Zaraz powinniśmy sie doczekać tematu który założą osoby , które czują sie obrażane przez fanów i dopiero będzie jazda .
Wszyscy będą sobie skakali do gardeł , a nikt nie będzie już gadał o tym zaj*bistym filmie , tylko o trollach , fanach , hejterach i spamie. Nie no zaj*biście :{



kris314

Przesadzasz... - "Jak cudownie to brzmi" ;))
KLA owszem |(bo o nim tu chyba mowa?) pisze o trolach, spamie etc. Ale i o filmie potrafi napisać. Możliwe że nie rozumie skąd się tylu troli bierze i czemu są akurat tu i wcale mu się nie dziwię bo też części tych ludzi nie rozumiem.

Yook

Rośnie dobrze , wiec nie trzeba przesadzać ;)

Trolle biora sie z popularności filmu . I tylko to .
Jest takie pojęcie w "Wielkiej Teorii Trollingu" zwane ładnie Attention Whore :)) I dlatego ten troll wygrywa który zrobi wokól siebie najwięcej szumu medialnego . Niezależnie od środków . To jedyny cel takiej akcji .
Jak dobrze zauważyłem , jest tu już nawet taki temat , mający z 1000 wpisów , w którym gadka tyczy się tego czy Cameron jest impotentem artystycznym (F LOL + żal.pl) .
Nie wiem jak TY ale ja wolałbym poczytać coś o filmie , a nie takie przekomarzanki .

ocenił(a) film na 10

sulinar napisał:
,,ach bo Ci ktorym sie nie podobal to sa nienormalni''


Poczytaj sobie posty napisane przez fanów i napisane przez anty fanów.
Jak pewnie zauważysz 90% fanów piszę uzasadnienie swojego zachwycenia na 15 zdań. Przy tym widać, iż nie ma żądnego błędu ortograficznego bądź gramatycznego. Logiczne, mądre wypowiedzenia.
Za to 90% anty fanów zazwyczaj piszę jedno zdanie typu: ,,Beznadziejny film, hała na maksa, żal go.'' bądź ,,Dźejms Kameron jest gupi i filmu nie ómie zrobidz.''
Również zauważysz, że swój wiek podają tylko fani. Piszą rzeczy typu: ,,Mam 29 lat, a urzekł mnie ten film''. Czemu nie widziałem żadnej odpowiedzi anty fana gdzie on podał swój wiek? A już wiem. Dlatego, że on się wstydzi, że ma 12 lat :|

ocenił(a) film na 9
b3db0y

niekoniecznie. wielu fanów - lub bardziej maniaków - pisze "film jest zajebisty, a wy szmaciarze nie rozumiecie przesłania, kretyni, daję mu 10/10 bo nie da się 20/10...", jak również tacy (anty-) co mówią że film jest beznadziejny bo im się nie podobał.

ale niektórzy - Czerny, chociaż go zupełnie nie rozumiem - i gość, który założył temat z 1000 odp. (cameron i impotencja - też tam pisałem) piszą całkiem sensownie, nie obrażają i nie robią błędów (przynajmniej nie rzucają się w oczy).

ja uważam żę film jest dobry i tyle. I enjoy these our little tolks... jeśli argumenty podają obie strony, nie skaczą sobie do gardeł, nie wyzywają od trollów/trolli itp...

ocenił(a) film na 10
Tanceflam

To że na forum jest takie zamieszanie i w ogóle to tylko świadczy o wielkości tego filmu i o jego randze mam tu na myśli ARCYDZIEŁO bo takim był jest i już zostanie! bo gdy się komuś nie podoba coś to powinien to olać ale jak widzi zagrożenie to zaczyna atakować czym się da... co możemy zaobserwować na forum, nasi wielcy krytycy i znawcy kina... a prawda jest taka że AVATAR sam się broni swoją DOSKONAŁOŚCIĄ! xD hehe^^

pozdRo dla noRmalnych!!