powiedzcie mi jaka fabuła jest dobra i co to tak na prawde znaczy fabuła
czy fabuła powinna byc tak zakręcona ze sami nie wiemy o co chodzi?
wtedy to jest fabuła
czy fabuła powinna mieć jakieś przesłanie?
i który z filmów ma najlepszą fabułę
bo moim zdaniem MODA NA SUKCES
ale ja raczej sie nie znam bo dałem AVATAROWI 10/10
więc proszę o oświecenie i podanie przykładów zwracam sie do wybitnych krytyków
i zaznaczam za teatrem nie przepadam:)
Akurat jestem fankom, ale spotkałam się nie raz z opinią krytyków, iż niby to avatar ma złą fabułę, bo ma prostą fabułę. Co to za rozumowanie...Czy Polacy zawsze muszą sobie komplikować życie?Są wartości ponadczasowe jak miłość, honor, sprawiedliwość i widzimy to wszystko w avatarze, to i jeszcze więcej. Niektórzy by chcieli zrobić z fabuły avatara coś na miarę mody na sukces....
Ze mnie żaden krytyk, na kinie "ambitnym" się nie znam zbytnio, a jednak jestem w stanie dostrzec sztampę w fabule awatara.
Jak już nie raz było poruszane, ale to naprawdę zrzynka z Pocahontas bądź po prostu historia skolonizowania Ameryki Pn. włączając zagładę indian plus przesłanie na temat wartości życia i bliskości z naturą (w bardzo dużym uproszczeniu).
Nie wydaję mi się, że fabuła mogła tu kogoś zaskoczyć bo jak dla mnie jak się dalej film potoczy można się bez problemu domyślić co będzie dalej.
Nie nie mówię, że Avatar jest zły. Sam mu 8 dałem bo jest świetny film przygodowy który ogląda się z przyjemnością. Mózg przechodzi w stan czuwania i wchłaniamy wspaniałe obrazy i oglądamy ładne stworki i roślinki. Sam byłem na nim 2 razy.
Jednakże dla mnie fabuła nie ma jakiś konkretnych wyznaczników co musi się w niej znajdować jednakże najbardziej lubię gdy są w mniejszym bądź większym stopniu zaskakujące, nie wiem co się wydarzy za moment. Nie muszą być też strasznie skomplikowane jedynie ciekawie opowiedziane, najlepiej jeszcze gdy twórcy uraczą mnie zaskakującym zakończeniem i czasem czuję się jakbym dostał w twarz płaskiego:) .
Wystarczy do tego jedynie niebanalny pomysł, a nie zrzynka standardowych motywów jak w przypadku Avatara.
Mogę parę całkowicie subiektywnych przykładów dać które w dużej części będą pochodzić z filmów ocenionych przez ze mnie, jednakże zazwyczaj niekoniecznie nawet są jakimiś super filmami, ale po prostu fabuła sama w sobie może zastąpić mi wszystko inne gdyż siedzę na krawędzi krzesła obgryzając paznokcie będąc zaintrygowany co zaraz zobaczę. Są to też raczej nowsze produkcje gdyż na kinie starszym nie znam się już prawie w ogóle oprócz tych najbardziej znanych tytułów.
No ale do rzeczy z tymi przykładami:
Lucky Number Slevin
Lęk pierwotny
Oldboy
Frantic
Chinatown
Szósty Zmysł
Wściekłe Psy
wszystkie części Infernal Affairs bądź też holiłudzka zrzyżnka w postaci Infiltracji chociaż bardziej uproszczona
Przekręt bądź Porachunki
Inni
można zresztą tak wypisywać bez końca, ale moim zdaniem Avatar fabuły świetnej nie ma, jednakże na tyle spójną i dobrze przedstawioną, że przyjemnie się ogląda i tyle.
Pozdrawiam
ok scenariusz do avatara ukończono w 1995 roku wtedy to do kin trafiła Pocahontas! nie twierdze ze Cameron nic w nim nie zmieniał ale na pewno juz wiedział co nam przedstawi wiec takie porównania sa troszkę nie smaczne dla fanów tego filmu czyli też dla mnie, ja nie wyobrażam sobie zę losy w filmie mogły by sie potoczyć inaczej! no bo jak? wszystko fajnie do siebie pasuje! i tyle:)
a jeśli chodzi o fabułę nie uważacie ze dziwny był by to film z fabuła np jak w incepcji?
Nawet nie wiedziałem o tym, że pomysł na Avatara powstał 15lat temu i bardzo mnie cieszy, że powstrzymano się z realizacją do momentu odpowiedniej technologii jak i funduszy, jednakże z filmu disneya pamietam głównie piosenki którymi mnie ma niewiasta katowała:P bardziej mi chodziło o porównanie do historii kolonizacji Ameryki Pn tyle że w oryginale to ci źli wygrali
Co do Incepcji to jak dla mnie łączą te 2 filmy jedynie dobre efekty gdyż nawet mimo, że gatunek zbliżony to mimo wszystko wymaga użycia innych środków. Incepcja to film sensacyjny bądź bardziej z angielskiego heist movie czyli film o skoku nie do wykonania, a Avatar to przygodowe sci-fi.
Scenariusz można by zmieniać, ale wtedy to byłby całkiem inny film. Można by z tego zrobić mroczny dramat psychologiczny gdzie na końcu nasz dzielny komandos stwierdziłby że nie zdradzi ludzkości (zapewne wtedy by też byli przedstawieni jaki wątpliwi moralnie, ale bardziej sympatyczni niż w oryginale bo tutaj od razu widać kto jest dobry a kto zły) bo mimo wszystko jest jednym z nich i wspólnie by ograbili planetę, a on ze zreperowanymi nóżkami i workiem kasy by odszedł. Taki trochę z dupy przykład, ale ja scenarzystą nie jestem i piszę raczej na freestyle'u :)
Wtedy jednak ten film nie musiałby być tak dobry. scenariusz Camerona skupia w sobie wiele bardzo popularnych wątków jak silne samoluby które za wszelką cenę chcą osiągnąć sukces, dawid kontra goliat gdzie ten teoretycznie słabszy tak zawsze wygrywa ze złym oprawcą, zakazana miłość jak u Romea i Julii, indiańskie bądź po prostu tubylcze przywiązanie do natury, życie z nią w zgodzie i starożytne wierzenia. Wiem, że trochę dużo o tych Indianach piszę, ale przez cały seans Navi to dla mnie byli duzi niebiescy Indianie w sensie podobny styl życia, hierarchia, rytuały, a nawet język jakoś tak brzmiał.
Można właśnie przez tą analogię stwierdzić, że to taka amerykańska chęć rozliczenia się za tamte wydarzenia bo o tym jakim Wietnam był błędem powstało kupa filmów natomiast bardzo rzadko motyw, że szkoda im tubylców których wymordowali. Dobra kolejnym motywem może być sztandarowy amerykański cwaniak który działa nieszablonowo nie patrząc do końca na reguły.
Coś by się jeszcze znalazło, ale nie chcę się nad tym zastanawiać i psuć w swoich oczach tego filmu bo podejrzewam, że co bym nie powiedział w Twpo, postrzeganiu go by to nic nie zmieniło.
Jednakże jak mówiłem sztampowa jednakże dobrze opowiedziana historia która tak czy tak pewnie przejdzie do historii kina gdyż było już sporo takich filmów które z nieznanych mi powodów przeszły do historii jak np Terminator 2.
Jeśli fani nadal uważaj Avatara za genialny i wzruszający to polecam ten film, na pewno zmienice zdanie:
http://www.filmweb.pl/film/Ch%C5%82opiec+w+pasiastej+pi%C5%BCamie-2008-420136
Chyba ludzie tu nie odpowiadają zbytnio bo nie ma tu bluzgów i nikt nikogo nie obraża... jak narazie przynajmniej:)
Swoją drogą oglądam teraz to na Canal + po raz pierwszy "na płasko" na zwykłym LCD 32' i muszę przyznać, że ten film jest teraz dosyć nudny. Sporo dłużyzn i pokazywania widoczków które nie powalają jak w Imaxie gdzie widząc te sceny śliniłem się z zachwytu:)
@Alex_Tyler
Bez obrazy, ale walnąłeś posta z dupy wziętego. To tak jakby napisać:
Jeśli fani nadal uważaj Avatara za genialny i z fajnymi kosmitami to polecam ten film, na pewno zmienice zdanie:
http://www.filmweb.pl/Obcy.Decydujace.Starcie
bądź to samo tyle że o filmach przygodowych i walnąć np. Piratów z Karaibów.
Pomijając już Twoją reputację na filmwebie gdzie ludzie na to co piszesz reagują wręcz odwrotnie:)