4 to najwyższa ocena, jaką mogę mu dać, tylko i wyłącznie ze względu na efekty. (Choć i tak było ich zbyt dużo, przez co po 20 minutach te przepyszne widoczki zaczynają męczyć). Fabuła to po prostu Pocahontas w kosmosie i nie da się temu zaprzeczyć. Przez cały film wiedziałem co się za chwilę zdarzy, dosłownie nic mnie nie zaskoczyło.
Plus błędy logiczne rzucające się w oczy nawet w tego typu filmie (np. podczas ostrzału tego drzewa babka dezerteruje i później nie ma z tego tytułu żadnych konsekwencji, ba - może spokojnie uwolnić więźniów i ukraść swój statek, czy szyby, które wcześniej nie przepuszczały strzał nagle to robią).