Od dawna próbowałem znaleźć odpowiedź na ważne pytanie, które dzień i noc dręczy krytyków tego jakże wspaniałego filmu.
"Co odpowiada za Fenomen filmu"
Po długich miesiącach medytacji stwierdziłem, że najprostsza odpowiedź, jest najlepsza.
Oto moja odpowiedź:
- Neytiri
(dla pań odpowiedzą jest Jake)
o co kaman?
Dwoje głównych bohaterów jest ucieleśnieniem naszych marzeń i najskrytszych pragnień. To niemal wszystko czego kiedykolwiek mogliśmy wymagać od filmu (w każdej płaszczyźnie)
Postacie przedstawiają sobą niesamowite piękno, cenimy je, jest wynikiem pracy wielu artystów.
Niepospolita uroda wzbogacona przez dużą szczegółowość jest doskonałym świadectwem udziału znakomitej grafiki komputerowej, której zawsze w filmie oczekiwaliśmy komputerowej.
Twarze wyrażają niezwykłe emocje, nie raz można się rozczulić nad widokiem uśmiechu Jake'a lub Neytiri.
Postacie to mistrzostwo świata . Jasna sprawa . Jednak imo przyczyną owego fenomenu jest połaczenie dwóch czynników : prostej ale nie pretekstowej fabuły , plus warstwa wizualna zapodana w takiej dawce , że można oglądać film wiele wiele razy odkrywając coraz to nowe smaczki . Fuck . Same truizmy ;)
"Po długich miesiącach medytacji stwierdziłem, że najprostsza odpowiedź, jest najlepsza."
I ty twierdzisz , że to krytycy tego filmu mają coś z głową ?
"Dwoje głównych bohaterów jest ucieleśnieniem naszych marzeń i najskrytszych pragnień. To niemal wszystko czego kiedykolwiek mogliśmy wymagać od filmu (w każdej płaszczyźnie)"
Nie pisz w formie "my" bo nie masz takiego prawa. Ucielesnieniem marzen jest byc inwalidą i posuwać babe z zapadłej wiosce w Afryce ?
Dalej nawet nic nie pisze, bo bredzisz w kólko o grafice.
inteligentna dyskusja polega na sensownej wymianie poglądów, czy rzucanie tony inwektyw się do niej zalicza?
"inteligentna dyskusja polega na sensownej wymianie poglądów, czy rzucanie tony inwektyw się do niej zalicza?"
Dobrze więc...
"Dwoje głównych bohaterów jest ucieleśnieniem naszych marzeń i najskrytszych pragnień. "
Primo. Jeżeli twoim marzeniem jest rzeczywistość wirtualna, jaka jest wykreowana w filmie, to współczuję. Secundo. Jeśli identyfikujesz się z kilkumetrowym niebieskim czymś, jeśli to jest obiekt twoich marzeń, to albo jesteś jeszcze bardzo niedojrzały albo kompletnie wykolejony życiowo. Jeśli tak jest to po co wylewasz swoje żale na forum? Tu może pomóc tylko terapia psychiatryczna albo dorośnięcie.
"Niepospolita uroda wzbogacona przez dużą szczegółowość jest doskonałym świadectwem udziału znakomitej grafiki komputerowej, której zawsze w filmie oczekiwaliśmy komputerowej."
Obyś z takimi poglądami nigdy nie poznał żadnej normalnej dziewczyny - nie byłaby zbyt zachwycona że obiektem twoich pożądań nie są ludzie, a niebiescy... kosmici. Rzuci cię po poznaniu twoich poglądów i chyba z żalu popełnisz samobójstwo. Gdybyś był jeszcze młody, miał kilkanaście - a nie daj Boże dwadzieścia i więcej - lat i zachwycał się "czym popadnie", to popytaj starszych kolegów o "świerszczyki", a z wirtualnych postaci zachwycaj się czymś bardziej kobiecym - jak choćby Larą Croft. Dla dobra swojego rozwoju.
"Twarze wyrażają niezwykłe emocje, nie raz można się rozczulić nad widokiem uśmiechu Jake'a lub Neytiri. "
Czy jedyne uśmiechy jakie w życiu oglądasz to kpiące z ciebie wyrazy twarzy twoich znajomych?
Po tym twoim topicu mogę stwierdzić jedno - pracuj nad sobą zanim będzie za późno.
1. Trafić w jakimś filmie na realny odpowiednik Neytiri (bez ogona) = szansie trafienia w totka głównej wygranej.... wiemy że to nie warte zachodu.
Dlatego zachwycam się tą produkcją bo w jednym filmie dostaję wszystko na talerzu. (fabuła, grafika itd)
2. Pomijając fakt że Anatomia Na'vi i ludzi jest bardzo zbliżona, zadam ci pytanie:
Czy jej twarz cię odstrasza? Jeżeli tak, nie trzeba było iść do kina - przecież wiedziałeś o czym będzie film.
Poza tym Cameron wypowiadał się na temat ogona: because: "Tails are cool!" - ja się z nim zgadzam.
3. "obiektem twoich pożądań nie są ludzie, a niebiescy... kosmici"
Zachwyt a pożądanie, to dwie różne rzeczy...
a marzenia i najskrytsze pragnienia źle ci się kojarzą.
Jeżeli ktoś ma problemy to chyba tylko wyznawcy Lary Croft która w każdym wcieleniu będzie mocno przesadzona... no i jest bez charakteru.
"kpiące z ciebie wyrazy twarzy twoich znajomych"
Pod wpływem znajomych zmieniłeś zdanie na temat filmu? Wstydzisz się? Bo ja nie zamierzam.
Ad..1 Twoja opinia - masz do niej prawo. Ja uważam że masz po prostu złe doświadczenia z Kobietami - pora się wreszcie przełamać, bo nikt inny tego za Ciebie nie zrobi.
Ad. 2. Nie, nie odstrasza - ale na pewno nie zachwyca. Moje reakcje przy oglądaniu Navi są porównywalne do oglądania Asgardczyków z Gwiezdych Wrót SG1 - zwykli kosmici, ale w życiu nie zachwycałbym się ich wyglądem.
Ad. 3. Marzenia, najskrytsze pragnienia - może zacznij je realizować zamiast marzyć o czymś nieistniejącym? Lara Croft przynajmniej wizualnie... jest kobietą gatunku homo sapiens sapiens - prawdziwe Polki są od niej o wiele ładniejsze i... rzeczywiste.
Ad. 4. Ja w swoim prywatnym życiu prawdziwego uśmiechu mam sporo i nie narzekam :) Nie wiem czy wiesz ale moje pytanie zadane w poprzednim poście się tyczyło Ciebie - jeśli uważasz że uśmiech Neytri jest wspaniały, to nigdy nie widziałeś chyba uśmiechu swojej Dziewczyny, Narzeczonej, Żony, czy nawet Przyjaciół gdy udało się Wam razem zrealizować jakieś przedsięwzięcie. Żeby zachwycać się wirtualnym uśmiechem trzeba nie mieć prawdziwego uśmiechu w swoim rzeczywistym życiu. A to jest przykre.
Dzięki znajomym poszedłem tylko na ten film - wszyscy mówili o świetnych efektach specjalnych - mieli rację - ale niestety zapomnieli dodać że Avatar ma słabą fabułę, a ja głównie oceniam filmy po fabule.
"nie mieć prawdziwego uśmiechu w swoim rzeczywistym życiu. A to jest przykre."
chyba to dobrze że zachwycam się Ney i nie jestem jakimś szalonym romantykiem szukającym wielkiej miłości?
Wszyscy na świecie, od zawsze szukali odskoczni od codzienności (hary pottter, ksiązki "zbójeckie", itp.)
ja mogę zwykle cieszyć się z życia, okej ALEno sory... ale wystarczy wyjść na miasto, zobaczyć pracownika poczty lub służby zdrowia - nie emanują szczęściem
mało tego, mogą popsuć także twój humor....
prawie każdy lekarz to dr. House
Polska jest szara, i czasem uśmiech znika mi z twarzy.
====
dodam jeszcze zanim ktoś palnie głupstwo,
film nie powinien wydawać się tylko bajką
taka utopia, powinna być motywacją do zmian,
a nie tylko przedmiot kpin i narzekań.
"Ucielesnieniem marzen jest byc inwalidą i posuwać babe z zapadłej wiosce w Afryce ? "
A nie pomyślałeś , że Plantumowi (?) chodziło o to , że
- jesteś inwalidą ze z**banym życiem , ale nagle dostajesz szansę by chodzić .... nastepnie poznajesz fajną niunie która jest ciekawsza niż jakaś przysłowiowa blachara , i na dodatek przeżywasz przygodę swego życia .... latasz na smokach ..itp . Normalnie jak program wycieczkowy z " Total Recall" .
Total Recall się chowa, oni mieli tylko wycieczkę na Marrsa, tutaj masz szerszy repertuar wrażeń.
W sumie dla ścisłości to jeszcze była tam opcja na Saturna :)
Niemniej wiadomo o jaki sens mi chodzi . .
No oczywiście :). Jak by nie było, lot smokiem - tutaj Ikranem lub Toruk'iem - zawsze był marzeniem wielu osób, to uczucie wolności...