Film nie nie zaskoczył, ani nie powalił na kolana. Dziwi mnie, że takie mega-produkcje rodem z Hollywood są nagłaśniane, reklamowane, a tak naprawdę okazują się prostym, banalnym kinem. Znam wiele filmów, bajek, które dużego rozgłosu nie miały, a jednak potrafiły chwytać za serce niejednego widza.
"Avatar" jest według mnie zbyt prosty. Jednym plusem tego filmu są efekty specjalne. A gdzie jest porządna muzyka?...
James Cameron poszedł na dno... wraz z "Titanic'em".
Ale dużej liczbie osób się podoba, właśnie ze względu na swoją prostotę i ładnie opowiedzianą historię. Komplikowanie fabuł w filmach często kończy się ich porażką - po prostu duży ekran nie lubi tego. Miała być rozrywka, jak ktoś w tym nie gustuje, to trudno - wszystkim się nie dogodzi.