Aż mi się śmiać chce jak czytam niektóre z niżej wypisanych tematów i postów pod nimi.
Manipulacja i reklamy zawładnęły ludzkością. Muszę was zmartwić, ale nie widzę w tym
filmie prawie nic wyjątkowego. Może i nie jestem wielkim znawcą kina i filmów, ale chyba
każdy ze mną się zgodzi, że wyjątkowy film, który można nazwać arcydziełem, wnosi coś w
życie człowieka. Wyjątkowy film, to taki, po którego obejrzeniu zmuszasz się do refleksji,
stwierdzasz "ale moje życie jest do dupy" albo "ale jestem szczęściarzem". W tym filmie
odnoszę wrażenie, że motywem przewodnim jest dbanie o świat (?!WTF!?). To na prawdę
nie zmusza do refleksji. Każdy ma to głęboko gdzieś. Może i w filmie występuje szereg
świetnych efektów, ale po za tym nie widzę nic, co by wyszło na plus. Muzyki nawet nie
pamiętam, co oznacza, że była słaba, gra aktorska... no, może być, ale na arcydzieło nie
wystarcza, a Camerona nie lubię.
Siedem to nie dziesięć. Pomijając to że film wygląda jak dobranocka albo gierka, to jeszcze ujdzie. Najbardziej mi się podobał eko-motyw, zwłaszcza przyglądając się dzisiejszemu światu, gdzie związek z naturą jest sprowadzany do jakiegoś fantastycznego voodoo. Aktorstwo? Rzeczywiście nie rzuca się w oczy - jest takie sobie. patryk ma rację w tym, że na arcydzieło to nie zasługuje, chyba że dla ludzi nie mających pojęcia o kinie. Cieszy też fakt, że w pokemoniasto rozumianym kinie akcji jest jakaś tam fabuła, dzięki czemu "Avatar" stoi wyżej niż "Transformers 2" :)
sam napisałeś że avatar nie jest arcydziełem więc na 10 niezasługuje.
Mi tam wisi w sumie twoja ocena,może nadejdzie taki dzień w którym sam to zrobisz.
napisałem cytuję: "avatar to nie arcydzieło wszechczasów / avatar to nie arcydzieło kinematografii"
====================================
"nadejdzie taki dzień w którym sam to zrobisz."
tak, pod warunkiem że wyjdzie coś co mnie zachwyci podobnie.
a ja udowodnie że nie taki avatar zły, jest to pierwszy w tym stopniu zrobiony przez komputery który się udał !!! tak tak mimo iż gra aktorska to lekka kpina a scenarzysta dorabia pisząc chyba odcinki dla scooby-doo :),niestety jednak najlepsza widowiskowa część sf wciąż leży odłogiem ponieważ bardzo trudno osiągnąć chodźby zbliżony do avatara efekt, ktoś nie wierzy ?? zaprzaszam do obejrzenia trailera warhammer 40k: ultramarines który już został wyśmiany, a robiony jest w tej samej technologi co nowy tron, czyli ciągle trochę gorszej niż w przypadku avatara :P chodź fakt gdyby nie na'vi w avatarze to film nie był by niczym szczególnym, swoją drogą największą "komerchą" jest obecnie twilight i harry potter, więc avatar ma dopiero 3 miejsce :)
Nie wiem co to znaczy "komercha" w tym przypadku. Film jest super zrobiony! A kolga, widać, woli Harego albo zmierzch. to jest dopiero komercha!
Może i Harry Potter, którego z resztą bardzo lubię i Zmierzch, którego nie lubię są komerchą, ale nie porównujmy tych filmów do Avatara. Harry, czy Zmierzch są filmami, których kult jest głęboko ukorzeniony, więc komercha jest tu wskazana, bo teraz cały świat jest nastawiony na robienie komercji. Pieniądz to bóg XXI wieku. Awatar powinien być najpierw filmem, później komerchą, a ja widzę, że w przypadku tego filmu jest zupełnie inaczej, a to, że był robiony jakimiś nowymi, specjalnymi metodami, nie oznacza, że powinien być uważany za super świetne arcydzieło. Bo nie to się w filmie tak naprawdę liczy.
Witaj w klubie, jak każdy inny poddałeś się temu i nic tego nie zmieni. A co do komerchy, to akurat inne tytuły były bardziej rozdmuchane pod kątem marketingu, więc nie przesadzaj.
Nie będę ich tutaj wymieniał, bo zaraz znajdzie się rzesza "znawców" i skończy się to mało konstruktywną przepychanką słowną, a mnie to nie bawi. Natomiast dziwię się, że zadajesz takie pytanie.
Nie sądzę, żeby w ostatnich latach pojawiło się podobne zjawisko wciskania ludziom czegoś tak bardzo na siłę i nie znam przypadku, w którym robiono by to bardziej niż w tym filmie .
nie oglądałeś filmu - po cholere go przywołujesz? już ci o tym pisałam, wypowiadaj się na temat filmów które oglądałeś
Podaj przykład, gdzie tak bardzo urazili Twoją osobę wciskając Tobie ten film na siłę, bo oprócz standardowej reklam, jakich pełno przy większości większych produkcji, nie było nic ponad to.
sorry NommaD79 że teraz się w trącę, ale no... po co się pocisz na wątkach krzyżaka...
gdy wchodzimy to wtedy lecho ma powód żeby się znęcać...
ja se dałem spokój - innym fanom zalecam to samo
Tak... bardzo głębokie... niech Ci będzie, jakoś mało kto zdobyłby się na taki tekst.
nie było?
coś mi się zdaje że reklam w tv było więcej
a no cameron to mistrz.... więc ploteczki zadziałały
wymień, jeśli potrafisz ;)
czy może kot ci język zeżarł? (w tym przypadku palce)
a tak, nie lubisz prowadzić dyskusji tylko prowokacje urządzać.. zapomniałabym.. :>
ja mogę wymienić kilka przykładów ale jedynym, który pod względem natręctwa i robienia ludzi w bambuko jest tylko, większy niż Avatar film... chodzi oczywiście o Twilight... na każdym przystanku, autobusie, w każdej przerwie reklamowej.. dosłownie wszędzie były reklamy.. oba reklamowane jako NAJ filmy, jeden NAJ ever a drugi NAJ romans wampirzy ever.. że "fascynujące, niezapomniane" blah blah blah.. ofkorz mówię o większych miastach, a nie jakiś wsiach czy innych pipidówach..