7,4 824 tys. ocen
7,4 10 1 823897
6,8 70 krytyków
Avatar
powrót do forum filmu Avatar

tylko trochę za głośny i oczy bolą od tych okularów

Analog

aha, tylko jak potem dziedzicu wytłumaczyć, że człowiek nie jest taki zły, nie wiem dlaczego Cameron chciał, aby potem każdy rodzic tłumaczył dziecku, że to tylko bajka, normalnie dzieci czują się jakby napadli na Polskę w '39, nie ładnie panie Jankiesie, oj nieładnie.

Analog

dokładnie moje czworaczki też sie strasznie bały, mówiły "Źli ludzie", a ludzie są dobrzy, czego to ma uczyć dziecka ?

ocenił(a) film na 1
pmp2811

buahaha, puknij się, ludzie z natury są źli, gdzieś ty sie uchował

rpserwis

Ten film, ma złe założenia. Otóż dzisiejsze problemu ze środowiskiem naturalnym wzięły się z tego właśnie, że człowiek jest z natury dobry. Dlaczego? Ponieważ główny nasz problem to przeludnienie - czym więcej ludzi, tym więcej potrzeba do wyprodukowania energii, pożywienia i itd. Przecież nie można było tego uniknąć, bo to zakłada w ingerowanie Kogoś w podstawowe prawo każdego człowieka jakim jest założenie rodziny i posiadanie potomstwa, niby Kto miałby decydować, że ten może mieć rodzinę, a tamten nie może, a najlepiej to z nim od razu do piachu? To prawo z miejsca pociąga dalsze konsekwencje jakim jest chociażby konieczność zdobywania dóbr do zapewnienia rodzinie przeżycia, nie ma bata, każde zdobywanie dóbr wiąże się z integracją w środowisko naturalne, kiedyś to było polowanie w lesie, teraz chociażby korzystanie z energii, która to mocno przyczynia się do degradacji środowiska naturalnego.
A jakie przesłanie daje nam Avatar? Człowiek to jakaś rąbnięta istota, która za cenne papierków zwanych pieniędzmi z miejsca jest zdolna do zniszczenia tak cudownej planety jaką jest Pandora, ot tak sobie, dla kaprysu jakieś złowieszcze Rady Nadzorczej jakieś tam firmy. Avatar rzuca nas do historii "bez historii" jaką jest obecna nasza globalna sytuacja - znaleźliśmy się w takim miejscu, kiedy nasze podstawowe dążenie do szczęścia - posiadanie rodziny - zagraża naszej dalszej egzystencji. Oczywiście pomijam kolejny problem, nad którym Avatar przechodzi do porządku dziennego, że gdyby człowiek posiadał taką technologię jaka tam jest przedstawiona, to zapewne jego cywilizacja znajdowałby się na zupełnie innym poziomie, niż ci troglodyci tam ludzką rasę portretujący w postaci żołnierzy i pracowników firmy. Dostajemy też tam poronioną informacje, że gospodarka ziemska i zapewne cywilizacja (człowieka stać na skonstruowanie cudownej technologii w postaci avatarów, ale nie stać na naprawę kręgosłupa naszego bohaterskiego żołnierzyka, rozważając teraz skalę trudności, to powinien to być wówczas zabieg pikuś) jest w kryzysie, co biorąc pod uwagę koszta podboju kosmosu jest informacją komiczną.
Podsumowują Avatar to jakiś populistyczny koszmarek, nad którym jak na razie poznali się jedynie Akademicy od Oskara, co z powrotem tchnie nadzieją nad ranga tej nagrody, brawo.

ocenił(a) film na 10
Analog

Jednak sam widzisz, że film wcale nie tak dla dzieci.

"Ten film, ma złe założenia. Otóż dzisiejsze problemu ze środowiskiem naturalnym wzięły się z tego właśnie, że człowiek jest z natury dobry."

Człowiek jest istotą, która potrafi tłumić w sobie instynkty zachowawcze, co częstokroć doprowadza do tragedii. O ile pierwotna natura ludzka jest raczej neutralna, o tyle cywilizacja nadała znaczeniu dobra i zła wybitnie dużych kontrastów. Człowiek z natury ma naturalne podejście do przetrwania, kwestia kiedy przekroczy się granicie w kierunku dobra lub zła, gdzie owe kryteria są zasadami ustalonymi przez ogół społeczeństwa i historię.

"Ponieważ główny nasz problem to przeludnienie - czym więcej ludzi, tym więcej potrzeba do wyprodukowania energii, pożywienia i itd. Przecież nie można było tego uniknąć, bo to zakłada w ingerowanie Kogoś w podstawowe prawo każdego człowieka jakim jest założenie rodziny i posiadanie potomstwa, niby Kto miałby decydować, że ten może mieć rodzinę, a tamten nie może, a najlepiej to z nim od razu do piachu? To prawo z miejsca pociąga dalsze konsekwencje jakim jest chociażby konieczność zdobywania dóbr do zapewnienia rodzinie przeżycia, nie ma bata, każde zdobywanie dóbr wiąże się z integracją w środowisko naturalne, kiedyś to było polowanie w lesie, teraz chociażby korzystanie z energii, która to mocno przyczynia się do degradacji środowiska naturalnego."

Przeludnienie planety nie jest jeszcze tak duże, ludzkość wymyśliła prosta metodę na ten problem - wojny. Niestety jest to bardzo przykre... Kontrola urodzin jest jak najbardziej wskazana, szczególnie gdy mamy do czynienia z obecnym stanem cywilizacyjnym i poziomem medycyny, która przedłużając życie niestety także upośledza nasz gatunek, utrzymując przy egzystencji słabe jednostki (brutalna prawda, ale taka jest natura). Produkcja energii to jedno, jej zużywanie to drugie. Dopiero od niedawna zaczyna się o tym szrzej mówić, ale poza nielicznymi projektami, kończy się to na razie tylko w dyskusjach.

"A jakie przesłanie daje nam Avatar? Człowiek to jakaś rąbnięta istota, która za cenne papierków zwanych pieniędzmi z miejsca jest zdolna do zniszczenia tak cudownej planety jaką jest Pandora, ot tak sobie, dla kaprysu jakieś złowieszcze Rady Nadzorczej jakieś tam firmy."

Przykładów takiego działania (może nie z tak widocznym elementem zbrojnym, chociaż i to też) jest wiele. Rabunkowa gospodarka jest zmorą naszej cywilizacji, niestety przynosi duże dochody, więc zawsze można kogoś okrzyknąć wrogiem i grabić w przekonaniu o słusznej sprawie. Tutaj historia świata pokazuje, jak łatwo nam to przychodzi...

"Avatar rzuca nas do historii "bez historii" jaką jest obecna nasza globalna sytuacja - znaleźliśmy się w takim miejscu, kiedy nasze podstawowe dążenie do szczęścia - posiadanie rodziny - zagraża naszej dalszej egzystencji."

Owa historia jest metaforą, więc należy to poddawać pewnej interpretacji. Co do kwestii, że dążenie do szczęścia i posiadania rodziny zagraża naszej egzystencji - moim zdaniem nadinterpretacja. Wiele prostych sprawa zależy od nas i od wiedzy, którą przekażemy potomkom. Jeżeli poprzeczkę owego szczęścia będziemy podnosić do absurdalnych poziomów, to niestety skończy się to tylko frustracją.

"Oczywiście pomijam kolejny problem, nad którym Avatar przechodzi do porządku dziennego, że gdyby człowiek posiadał taką technologię jaka tam jest przedstawiona, to zapewne jego cywilizacja znajdowałby się na zupełnie innym poziomie, niż ci troglodyci tam ludzką rasę portretujący w postaci żołnierzy i pracowników firmy."

Tak naprawdę technologia przedstawiona w filmie niewiele odbiega od obecnego stanu. Wiadomo, jak co działa, jak to zbudować, jedynie kwestia środków i czasu. Tak więc mamy za mało danych, aby poddawać to pod dywagację, lepiej rozpatrywać to po uzyskaniu szerszej wiedzy o deklarowanym świecie. Co do formy, w jakiej ludzie zostali przedstawieni - niestety postawa taka jest bardzo powszechna zarówno w dużej skali jak też w obrębie jednostek.

"Dostajemy też tam poronioną informacje, że gospodarka ziemska i zapewne cywilizacja (człowieka stać na skonstruowanie cudownej technologii w postaci avatarów, ale nie stać na naprawę kręgosłupa naszego bohaterskiego żołnierzyka, rozważając teraz skalę trudności, to powinien to być wówczas zabieg pikuś) jest w kryzysie, co biorąc pod uwagę koszta podboju kosmosu jest informacją komiczną."

No właśnie odwrotnie, nie ma w tym nic komicznego. Dostępność technologii do odzyskania zdrowia będzie kwestią pieniędzy i nic tego nie zmieni. Tutaj nawiązujesz do utopijnego świata, gdzie wszystko jest dla wszystkich - niestety nigdy to nie nastąpi. Zauważ, ile kosztuje wysłanie promu na stację orbitalną, a ile za to można by przeprowadzić operacji u dzieci, czy nakarmić głodnych w Afryce... ale to jest kwestia, że kasą dysponuje jej właściciel i moim zdaniem tutaj forma jej dysponowania często rodzi dramat, a nie komizm.

"Podsumowują Avatar to jakiś populistyczny koszmarek, nad którym jak na razie poznali się jedynie Akademicy od Oskara, co z powrotem tchnie nadzieją nad ranga tej nagrody, brawo."

No tutaj nie zgodzę się, łącznie z owym "poznaniem się" przez akademię, co wyraźnie zarzucają im praktycznie wszyscy. Co do populistycznej strony filmu, raczej jest odwrotnie, bo nawet alegoryczne obrazy będą tutaj w niesmak sporej części grona politycznego. Co do określenia "koszmarek", możesz to rozwinąć, bo nie chcę wysuwać pochopnych wniosków...

ocenił(a) film na 9
Analog

Zależy o jakie dzieci ci chodzi! Bo ja tu widziałem niecenzuralne słowa, brutalnośc, przemoc, śmierc, wojnę.Trochę jak Władca Pierścieni PK, a ten z kolei nie jest taki dziecinny!

ocenił(a) film na 9
Analog

"Naprawdę dobry film dla dzieci"

Zapraszam zatem do oglądania.

użytkownik usunięty
Analog

Dobre ^^ Ja tam lubię ten film, ponieważ dawno nie czułem się tak pozytywnie po wyjściu z kina..

ocenił(a) film na 9
Analog

może zaraz każecie dzieciom interpretować wiersze szymborskiej?

nie można przesuwać granicy wiekowej w nieskończoność.

plantum

Film jest bardzo zł powinni zakazać go puszczać, straszy dizecie