Po raz kolejny temat o niej.
Doszedłem do wniosku, że ona jest typową blacharą... Dlaczego mu przebaczyła zdradę? Bo przyleciał do niej "pandorowym" Ferrari!
Czyżby na prawdę nie było idealnych kobiet?
No nie - co Ty opowiadasz!
Ona go przecież kochała! Podobno jak para się połączy w obecności Eywa- tymi warkoczami i wspólnie zaśnie to ona nie ma innego mężczyzny, a on kobiety do końca ich życia. To jest przypieczętowanie prawdziwej miłości.
Kochać ( prawdziwie) =przebaczać.
A tam podczas zburzenia Domowego Drzewa to górę wzięły emocje. To był pierwszy szok i ból.
Potem nadszedł czas przebaczania.
Jake wtedy nie miał prawdziwego ciała, a ona za szybko mu przebaczyła po zobaczeniu tego Leonpteryx'a. Zobacz jak ochoczo za nim pobiegła na te nowe latawidło, nawet nie było na jej twarzy widać cienia strachu!
Po drugie po zdobyciu Ikrana, też odmieniła stosunek do niego, przedtem tylko "debil, debil", a potem zaczęli sobie opowiadać jak, to się lata, dlaczego nabrała do niego szacunku? Bo miał furę! To proste jak umysł każdej, przeciętnej ludzkiej blachary! Ot, i tyle.
No jej fura, to taka wątła była, w porównaniu z tą nową Jake'a. Podziwiać, zaczęła go dopiero na Leonpteryx'ie.
Miłość umarła, ludzie zapomnieli co, to jest. Nie odbudują już tego. Nawet w filmie.
Doda nie ma nic wspólnego z furami. Różowego Hammera nie zakwalifikuje nawet do kategorii "Hulajnoga", wolałbym pieszo chodzić.
niestety nie mogę podjąć się dyskusji:-) Nie znam obecnych zespołów/wokalistów, przeszłych też, gdyby od Dodzie nie było wszędzie głośno nawet bym jej nie znał:-)
Zauważyłem z życia, że chyba większość kobiet woli motocykle od samochodów, ciekawe dlaczego? Przynajmniej znajomi z super jednośladami mieli większe powodzenie od tych z droższymi samochodami... ee... zresztą kobiecie wystarczy kupić błyskotkę. Do biednego nie pójdzie:-)
Ja tam nigdy nie byłem zbyt forsiasty, a kilka jednak do mnie przyszło ;D. Także bez siania stereotypów proszę :)!
Z tymi jednośladami to jest troszkę racji. Przejażdżka na motocyklu daje bez porównania więcej wrażeń, niż można zaznać wewnątrz auta ;).
No z wrażeniami się zgodzę, ale bezpieczeństwem, to kiepsko. Dla mnie, to maszynka dla samobójców:-) Wolałbym polatać, ale to tylko możliwe w sferze marzeń. Ciekawe czy zarwałbym jakąś na takiego Mustanga:-) jedynego śmigłowego pogromcę odrzutowców(ah.. legenda):-)
Kilka? To, pewnie jesteś Muzułmaninem? To wtedy na religię poleciały:-) Wiesz, egzotyka i te sprawy:D
Nie miałem na myśli, że kilka na raz, tylko osobno, z odstępem czasowym ;D. Aż taki zawodnik to ja nie jestem ;D.
Szejkowie robią grafiki:-)
Wiesz, jak tak zmieniasz okresowo, to nie masz pewności, co do wierności, jak masz wszystkie przy sobie to cały czas możesz pilnować, zastanów się nad grafikiem:-)(i drugą pracą:D)
A nieprawda! (jeśli chodzi o te błyskotki)
A z tymi motocyklami to nie wiesz o co chodzi?
Przeciez jak kobieta siedzi z tylu z tym motocyklistą, to musi siłą rzeczy się do niego przytulić. Mało tego jeszcze objąć rękami. Przecież nie będzie machać nimi w powietrzu- chociaż pewnie tak można.
Sprawa jasna- chodzi o BLISKOŚĆ ! Bliskość , poczucie więzi i bezpieczeństwa.
W samochodzie tego nie ma.
No chyba, że para zainwestuje wcześniej w Durex Play :D... Aw shit, miało być bez kryptoreklamy, wybaczcie ;D.
A Iwonka jak zwykle, za każdym razem ozdabia wypowiedzi rozmaitymi romantycznymi akcentami ;).
A bo ja tak lubię pobujać w obłokach, pomarzyć. Jestem romatyczna dusza.
A wracając do Neytiri- to myśle, że przebaczyła min dlatego, że Toruc Macto był symbolem zjednoczenia klanów, poprzednio Toruka dosiadał jej dziadek. - w okresie wielkiego smutku.
A teraz po zburzeniu domowego drzewa była w żałobie, musiała myśleć jak uratować swoje plemię. A tu objawia się wybraniec- Toruk Macto.
Ja na jej miejscu też bym mu wybaczyła. NIe było to takie trudne- kochała go przecież!
Nie zgodzę się! Kochała Leonpteryx'a! A jak myślisz? Dlaczego, Jake, na końcu go wypuścił? Bo ju miał dosyć jak mu ciągle truła "Polatamy na Leonie?"... Miął nadzieję, że jak się go pozbędzie, to ona zacznie o nim myśleć, ale pewnie wtedy, to dopiero dostał(dostanie w 2 części) kosza! Kobieta nie wie co, to miłość, kobieta za, to świtnie rozprawia o miłości. Ot, cała prawda.
:(
Ale z Ciebie zakapior!
A ja i tak nie zmienię zdania!
Ale fajne jest to twoje- polatamy na Leonie? I koncepcja przyczyny wypuszczenia Toruka.
Całkiem ciekawy pomysł. Hi, hi. :)
Hehe, czyli koniec argumentów z Twojej strony, jeden forumowicz zatopiomy(1:0):-)
Teraz mogę porozmawiać normalnie. Byłem ciekaw, czy podołam obronić moje z założenia błędne wnioski, ot taka krótka batalia przed snem i przed "jutro", wielką bitwą... W której mam zaledwie 34% szans na zwycięstwo...
Heh, mam i więcej pomysłów, ale czasu mało:-) Za, to dzięki Tobie dowiedziałem się o co chodzi z tymi motocyklami, powiem znajomym, mimo, że już mają raczej stałe partnerki, to pewnie do dzisiaj nie wiedzą dlaczego:-) Dzięki.
No to zależy akurat na którym siedzeniu w tym aucie (: - no ale racja - motor zdecydowanie bardziej sprzyja bliskości damsko-męskiej.To prawda...
Tak, szczególnie gdy przygniata swojego ukochanego siłą bezwładności i pędem, podczas zderzenia z drzewem:-)(chociaż z 3 prawa, to można by rzecz, że to drzewo przytula ich, może by bardziej było odpowiednie). Z drzewkiem się przytulają dlatego, że jej ukochany przez jej uściski stracił panowanie nad pojazdem. ah.. romantyzm...
No w sumie pochowają ich w jednym grobie, także bliżej niż byli Tristan i Izolda(dwa groby obok siebie, które jakieś zielsko(bluszcz?) porosło).
Nawet jakby ich próbowali oddzielać, to i tak dużo tkanki pozostanie, ehm... wymieszanej?
Dlatego z na motocyklu jednak bezpieczniej romantyzm zostawić na przed albo po jeżdzie.To już jest niestety duży minus...
Wiesz... Kiedyś recytowano sobie wiersze, z efektu Dopplera wynika, że jeśli kochanek prowadzi motor i nie ma kasku, ukochana powinna go słyszeć, gorzej w drugą stronę. Wybacz, ale muszę niestety posługiwać się teorią, poniważ praktyki nie zaznałem:-)