prowokacja? chyba nie zrozumiałeś aluzji i sam mało wiesz o kobietach? ludzie którzy mają z nimi styczność wiedzą czego od nich wymagają wiedzą jakie chcą poznać a tobie wystarczy cycek jeszcze próbujesz coś obraźliwego dowalić aż chcę zapytać czy taki głupi się urodziłeś czy tylko udajesz idiotę żeby dogryźć innym? może jesteś wynikiem kazirodztwa więc dlatego twoje teksty kierowane są jedynie w tym kierunku ^^

Kazirodztwo raczej nie. Strzelam, że nie miał tego szczęścia co większość z nas i mama karmiła go z procy, co owocuje teraz wtykaniem wszędzie gdzie się da "maminego cycka" :)

Nie potrzeba żadnego cycka, dupy ani chwycenia i pójścia w pląs czy w ślinę. Na początek proponowałabym, jakąś dziewczynę poznać. Tylko jak mówię, dziewczynę, mam namyśli taką z krwi i kości.

No z tym pójściem w ślinę i lapaniem za tyłek to żartowałem ;P Sam wyżej pisałem ze musiałem poflirtować trioszke z dziewczyną żeby przestać myśleć o tym filmie i o tym co by bylo gdyby, bo na dluższą metę to niezdrowe ;)

Mój post był kierowany do innego użytkownika, ale racja - oderwanie się od świata grafiki komputerowej i zejście z powrotem na ziemię jest dużo zdrowsze, niż szukanie wśród koleżanek z klasy, cech Neytiri :]

Ale ona ma świetne cechy charakteru, wyglądu zresztą też :D

Zapewne chodzi o mnie^^ może nie do końca się rozumiemy, czuje się zdrowo na ziemi;) nie pociąga mnie grafika (chyba że mówimy o projektowaniu) nie szukam wśród koleżanek cech Neytiri, ba u żadnej kobiety nie ma sensu ich szukać bo ideałów nie ma, ale zestawienie jej cech jest naprawdę imponujące i urzeka, chciał bym żeby chodź po cząstce znajdowało się to w dziewczynie a zewnętrzna uroda to tylko kwestia gustu ;)odbieraj mnie jak chcesz

GSG9 wez żal mi Cb czytać , pierdolnij się w głowe po co psujesz ten temat . Jak masz sie tak wypowiadać to za przeproszeniem wypierdalaj.

Tak to Cię mama na obiad woła :) xD i kolejna emotka, bo krótkie :D

Ale mamusia była w domu, więc ktoś tu kłamie ^_^

Przerabiałem, nie pomogło, po powrocie z imprezy kumpela zadzwoniła czy nie chcę isc na avatara 2 raz, masakra:D

Twój umysł jest odrętwiały i chyba bardzo mocno uciska cię coś tam w środku skoro nie skumałeś o co naprawdę chodzi w tym wątku. Ja natomiast zakładam, że tak naprawdę nigdy nie doświadczyłeś prawdziwej miłości, a twój jedyny cel w życiu to ruchać każdą dziewczynę przy, której staje ci pała. Jak to mówią dziewczyny: "penisów dostatek tylko większość podłączona do dupków". To chyba między innymi o tobie...

Post skierowany do SASoldier ................................................................................ .................................................

Moja babcia dawno temu, kiedyś mi powiedziała - " Zobaczysz, nastaną takie czasy że samochody będą latać, murzyn zostanie papieżem, a chłopy się będą kochać w babach, co wyglądają tak jak te od L.Watt-Evans'a". Ostatnie zaczyna się spełniać. Teraz czekamy tylko na samochody i papieża.

Może Twoja babcia to Nostradamus?

A może moja babcia miała rację wyśmiewając się z przyszłych czasów, które przygotowują nam różne niespodzianki. Jak np. erekcja u chłopców, którzy zobaczyli dzikiego, niebieskiego lachona. Który na dodatek jest stworzony ze szczypty pomysłu Camerona i pół kilograma grafiki? :)

Ile razy mam jeszcze pisać że nie podzielam tego szału Neytiri.
Ale dzięki za dogłębną analizę cytau twojej babci, na pewno przyda się w
życiu.

Nie chodziło mi bynajmniej o to czy szalejesz za nią czy też nie. Po prostu nie potrafię zrozumieć, jak można się zakochać w postaci niczym z gry komputerowej.

Zakochać to zbyt mocne słowo, raczej zauroczyć.
A Tobie nigdy nie podobały się żadne postacie z kreskówek w dzieciństwie?

Z kreskówek? Nigdy. Z resztą właśnie, użyłeś słowa - w dzieciństwie. Z tego co tu obserwuje, nie macie chłopaki po 8 lat, a więcej. Przyznam że kiedyś na pewno byłam zauroczona jakimś aktorem, czy postacią filmową. Ale jednak nigdy nie była to postać animowana.

No 21 wiosna mi się zaczęła :P
To może ja jestem jakiś inny :( podobały mi się niektóre kobitki z Disneya za łebka :)

Być może. Ale i tak nie ma nic lepszego, jak prawdziwa dziewczyna. I czasem tak jak baby marzą o idealnym facecie, to przecież kto by z takim wytrzymał. To samo się tyczy płci przeciwnej. Czasem fajny jest taki, zwykły, normalny, aczkolwiek wyjątkowy na swój własny sposób, człowiek.

Nie wiem może tym kolegom wyżej imponuje jej wygląd. Ja zacytuje tutaj założyciela wątku bo jak widzę, wypowiadasz się, a nawet nie przeczytałaś o co w tym chodzi...

"Neytiri naprawdę trafia w mój archetyp kobiety idealnej- jest zarazem opiekuńcza, silna, kobieca i pełna gracji. W zupełnym przeciwieństwie do większości dzisiejszych kobiet, nie mających do siebie szacunku, ani romantyzmu za grosz- zupełnie jakby dostosowały się do dzisiejszej mentalności szybkiej konsumpcji."

Uzalezniona ma rację to jest na swoj sposób chore ;)

Dziewczyno, ja właśnie piszę tutaj, że brakuje mi takich kobiet właśnie- kobiecych, wrażliwych a jednocześnie silnych i samodzielnych. Nie znaczy to, że nie poznałem nigdy żadnej kobiety. Chodzi mi o to, że wszyscy znajomi i znajome wyznają postawę macania i śliny. A prześliczna Neytiri nie jest tylko kupką pikseli, ale reprezentuje ideę cudownej kobiety :)

Najwidoczniej mało znasz dziewcząt. Bo takowych jest naprawdę dużo, trzeba się tylko rozglądnąć dookoła. Nie wszystkie babki, myślą tylko o pójściu w ślinę. Nie możesz ograniczać swoich poglądów i pola widzenia tylko do najbliższego kręgu znajomych, bo to błędne koło z którego potem ciężko będzie Ci wyjść. Bo jeżeli nastawiasz się na to, że każda dziewucha jest taka sama, to uwierz mi na słowo że żadnej innej nie znajdziesz. A naprawdę są jeszcze kobiety, które są może nie idealne w 100%, ale na pewno mają choć po trochę z każdej cechy którą wymieniłeś :)

zapewne masz rację, ale czuje się już tak tragicznie trochę. Chociaż już dorosły, to jeszcze młody i ciągle prześladuje mnie ta myśl, że nie mogę znaleźć kogoś interesującego od kilku dobrych lat. Mam 1,88, brązowe włosy i dwie blizny z prawej strony twarzy. Wielu kobietom się to podoba, można powiedzieć, że mam w czym przebierać jednak wszystkie prędzej czy później pokazują na przysłowiony seks na trzeciej randce i przejmują się wszystkim co mówią ich zawistne koleżanki, jakby nie było tu już w ogóle miejsca na uczucia. ten film tak na mnie podziałał, bo czuje się prawie prawie identycznie jak główny bohater- nie mogę znaleźć sobie miejsca, bliskiej osoby, a z powodu przekonań co do miłości reszta traktuje mnie jak takiego po 'tuningu'

chłopie nie daj się zmanipulować. Wiesz o czym mówię :D

No dziwię, się w sumie może to być trochę przygnębiające. Ale lepiej poczekać długi czas na kobietę która naprawdę będzie warta uwagi, i można by ją nawet nazwać - tą jedną, niżeli szukać miłości i zbytnio pomagać szczęściu - spotykając tym samym panny, które mogą się okazać tak zwanymi "jednorazówkami". I czasami to świadczy dobrze o facecie, który nie poleciał na tani, szybki seks z byle panną, bo mu to zaproponowała. I szuka w dziewczynie czegoś więcej niż dużego cyca, zgrabnej pupy i wcięcia w talli żeby było za co złapać. :)

'czasami' ma tu dominującą rolę, niestety

No ale logicznie rzecz biorąc, to dziewczyna która nie uznaje faceta co "nie bierze jak mu dają", to znaczy że prawdopodobnie myśli jak te laski wcześniejsze. A z kolei jak takie dziewczyny nie są w kręgu Twoich zainteresowań, więc takowymi się nie przejmuj bo i tak na 3 randce, musiałbyś je spławić. I po sprawie.

"Najwidoczniej mało znasz dziewcząt. Bo takowych jest naprawdę dużo, trzeba się tylko rozglądnąć dookoła. Nie wszystkie babki, myślą tylko o pójściu w ślinę. Nie możesz ograniczać swoich poglądów i pola widzenia tylko do najbliższego kręgu znajomych, bo to błędne koło z którego potem ciężko będzie Ci wyjść. Bo jeżeli nastawiasz się na to, że każda dziewucha jest taka sama, to uwierz mi na słowo że żadnej innej nie znajdziesz. A naprawdę są jeszcze kobiety, które są może nie idealne w 100%, ale na pewno mają choć po trochę z każdej cechy którą wymieniłeś :)"

Święta racja!

Uzależniona,

czyżby przemawiała przez Ciebie zazdrość?

W sumie też fakt, ciężko teraz o takie dziewczyny z moich obserwacji to wynika że teraz najlepiej działają pieniądze i dobra fura. Nie mam pierwszego ani drugiego ;/ zostaje mi wrodzony urok osobisty ale to nie zawsze podziała xd

Spodziewałam się tego. Powiem tak, mogę zazdrościć wielu aktorkom wspaniałej urody, wielu innym sławnym kobietom wdzięku, talentu, charyzmy czy nawet głupiej szansy na wielki sukces. Ale na litość boską, jak mogę być zazdrosna o postać która jest stworzona graficznie? Która przede wszystkim nie istnieje?

Nie chodzi mi o zazdrość o postać, a raczej o jej cechy.
Może nie do końca wczytałam się we wszystkie odpowiedzi, ale mam wrażenie, że większości tu nie chodzi o to, że Neytiri jest niebieska i wysoka (w dodatku ma duże oczy), ale o to, jakimi cechami została obdarzona (oczywiście fikcyjnie).
To komuś się podoba. I może tak być prawda?

Może się podobać, ale niektórzy tu naprawdę wpadają po prostu w obsesję. To jest dla mnie co najmniej dziwne.
I być moze faktycznie, baby same sobie zapracowały na to, że faceci wolą te sztuczne od prawdziwych. Bo wiele kobiet po prostu przestaje się szanować. Ale nie widzę w swojej osobie, braku wrażliwości, dziewczęcości czy chociażby wewnętrznej siły i samodzielności. Nie jestem idealna, nikt z Nas nie jest. Ale nie uważam tego, za świadome ocieranie się o zazdrość w stosunku do drugiej - wyidealizowanej postaci. Trzeba mieć dystans do swoich cech jak i wag. Nie chwalić się pierwszym a pielęgnować, nie wstydzić się drugich a naprawiać. To wszytko :]

Ja tam wolę naturalne kobity, z którymi można porozmawiać na ciekawsze tematy niż ciuszki i tipsy :)

To nie jest postać, lecz archetyp idealnej kobiety

Święcący wampir Edward , też jest takim archetypem idealnego faceta. Aczkolwiek nie zdrowe jest sikanie w majtki na jego widok i szukanie w każdym chłopie cech z wampira. Nie uważasz?

'zazdrość' jest nieodpowiednim słowem, jak znajdę lepsze to napiszę.

Jeżel jest archetypem idealnej kobiety (lub Edward faceta - jak piszesz) to znaczy ( w moim mniemaniu oczywiście), że ma więcej niż jedną cechę pożądaną, tak więc nie trzeba szukać w facecie cech wampira a można skusić się na inne. W odniesieniu do Neytiri jest podobnie: jesli dla kogoś jej cechy zasługują na miano idealnych, niech szuka odzwierciedlenia takowych w kobietach rzeczywistych.
Oczywiście, że ideału nie znajdą.
Ale niektóre cechy napewno.

Edward może i jest dla dziewczynek takim archetypem, OK. Ale dla mnie jest nie przekonujący, mało wyrazisty i postać bez żadnej charyzmy itp. Znalazłbym bardziej idealne archetypy męskości w kinematografii całymi tysiącami. Jesli chodzi o Neytiri to spotykam się pierwszy raz z taką postacią kobiecą. Mógłbym się rozpisać ale nie o tym temat.

Pisząc 'w moim mniemaniu' chodziło mi raczej o to, czego dotyczy moim zdaniem archetyp idealnego mężczyzny/kobiety (wiele cech, nie jednej), nie o to, czy Edward takim ideałem jest czy nie. Po pierwsze to nie ten wątek, po drugie z 'dziewczynki' już wyrosłam.

Nie martw się , ja tak samo to naprawdę normalne :D Cameron dobrze wiedział co robił tworząc Neytiri :D i niestety też ją uważam za ideał kobiety . Jak to powiedział Johhny Rhyies-Davies (Gimli) "Od dzisiaj niczego już nie nazwę pięknym " .Ma rację :D Ona też jest moją obsesją Pani Zoe jest piękna , ale zdecydowanie wole wydanie w wersji "blue" :) Pozdrawiam !

Uzależniona czy mogę spytać od czego jesteś uzależniona?

"To tajne/nie wiem" :]

Ja tam lubie takie co wyznają postawę macania i śliny, nawet jedną
poznałem bliżej na sylwestra - niezła laska.

Płytkie podejście ale niech każdy obcuje z płcią przeciwną jak mu odpowiada dopóki jest na to zgoda obojga, lepsze to niż zostać 30 letnim prawiczkiem ;)