Chciałem zapytać się co myślicie nie o postaci, ale zachowania częśći widzów z jej powodu, więc zakładam temat- by wysłuchać waszych inteligentnych komentarzy i nie babrać się w tym trollowym rasistowskim błocie.
Ja zakochałem się w Neytiri.
Uważam ją za ideał i zaczynam się zastanawiać o co w tym chodzi.
Po pierwsze, można by stwierdzić, że ona nie istnieje i jest tylko wytworem komputera- i nieprawda. Całe zachowanie i mimika zostały przeniesione Zoë, więc nie można twierdzić iż to tylko wytwór procesora.
Po drugie: jak można uważać za atrakcyjną kosmitkę, czy to nie jest nienormalne? I znowu: nie jest. Ludzie są tak skonstruowani, że uważają za atrakcyjnych ludzi pasujących genetycznie. Więc czemu nie krzywimy się na jej widok?
Last, but no Least: Nawet jeśli Cameron od początku zakładał, że Neytiri ma być spełnieniem fantazji i pasować każdemu, to nie obchodzi mnie to. Neytiri naprawdę trafia w mój archetyp kobiety idealnej- jest zarazem opiekuńcza, silna, kobieca i pełna gracji. W zupełnym przeciwieństwie do większości dzisiejszych kobiet, nie mających do siebie szacunku, ani romantyzmu za grosz- zupełnie jakby dostosowały się do dzisiejszej mentalności szybkiej konsumpcji.
Ja samemu wolę kochać niemożliwą ideę, niż marnować czas przy tzw. 'pustakach'. Ten film pozwolił mi uwolnić się z toksycznych relacji i zakłamania. Będę dalej dbał o siebie, ale Pro Forma a nie by się komuś przypodobać.
I jeśli znajdę na Ziemi swoją kocicę, to mój raj-pandora przeniesie się tutaj. Lub umrę szczęśliwy, że nic w życiu nie straciłem skoro nie chciałem się za to brać.
Co o tym sądzicie, i uważacie?
PS: Dla trolii- nie, nie jestem gejem, psychicznym ani zoofilem. jeno lekki introwertyk.
Płytkie, i bardzo przykre bo nawet znając 100 takich lachomatów pewnego
dnia stwierdzasz że czujesz się samotny.
Idę spać bo się rozklejam, mam nadzieję że nikogo nie uraziłem moją
zarozumiałą, wulgarną i egosityczną postawą - taki już jestem, nara.
Kurde robi się smutno na forum ale to ciekawy temat nam się tu rozwinął że żal spadać, jestem ciekaw innych spostrzeżeń na temat płci przeciwnej mam nadzieje że ten temat troche się utrzyma na szczycie bo jest na swój sposób świeży i ciekawy.
Zrobiła się taka paczuszka do pogadania. Siebie też w niej widzę mimo iz dużo nie wnoszę do tematu poza tym, że podoba mi się Neytiri :D
w sumie tak :) Ja też myśle że każdy bardziej zachwyca się Neytiri głównie jej cechami charakteru , no urodą też napewno :D mnie np. rozwala to jak ona uczy Jake'a co ja bym nie oddał za taką nauczycielke ;] do szkoły bym śmigał o 6 rano :D no lub końcowa scena jak podaje mu maske tlenową też szczerze wymiekłem przy niej . Powaliła mnie :)
zapewne masz rację, ale czuje się już tak tragicznie trochę. Chociaż już dorosły, to jeszcze młody i ciągle prześladuje mnie ta myśl, że nie mogę znaleźć kogoś interesującego od kilku dobrych lat. Mam 1,88, brązowe włosy i dwie blizny z prawej strony twarzy. Wielu kobietom się to podoba, można powiedzieć, że mam w czym przebierać jednak wszystkie prędzej czy później pokazują na przysłowiony seks na trzeciej randce i przejmują się wszystkim co mówią ich zawistne koleżanki, jakby nie było tu już w ogóle miejsca na uczucia. ten film tak na mnie podziałał, bo czuje się prawie prawie identycznie jak główny bohater- nie mogę znaleźć sobie miejsca, bliskiej osoby, a z powodu przekonań co do miłości reszta traktuje mnie jak takiego po 'tuningu'
ok ZAMYKAM TEN WĄTEK. robi sie nieciekawie. "podobam sie kobietom" a kogo to obchodzi. tym bardziej, ze watek o Neytiri ju jest:
http://www.filmweb.pl/topic/1274206/NEYTIRI+-+rodzynka+w+cieście.html
Nie ma co zamykać :) Ale chlopaki się roznamiętniają trochu :) "Skromne wypowiedzi" na bok i jest gitara :) Filmweb to nie insomnia ;p
fakt, ale żeby dało się mnie jakoś łatwiej rozgryźć musiałem opisać conieco swoją sytuację
ale troche spartoliłem, czuję się teraz jak netowe emo xd
więc trza dojść do jakichś uniwersalnych prawd, a nie prze zemnie o mnie
Trzeba przyznać że po filmie załapałem swoistą "lofkę" tak to zawsze gadalismy z ziomkami że lepiej sobie isć na imp i szukać laski "w sam raz na raz" a ja jak głupi przytakiwałem, zachciało mi się kochać xD
Hehe :) No Kocie oczy powalają , no ja po tym filmie też sobie uświadomiłem jaki ja jestem samotny ;]
w sumie, to wcześniej zrobiłem też temat pt: 'nikt mnie nie kocha, czuje się jak Jake Sully' ale prawie zdechł z powodu dużej ilości tekstu do czytania xD więc zawsze możemy tam przenieść dyskusję:
http://www.filmweb.pl/topic/1281596/Avatar-+wspania%C5%82%C4%85+utopi%C4%85.html
Mi sie tu całkiem dobrze rozmawia :) u Cb troche mi pachnie negatywnością a ja chcem iść spać w dobrym nastroju :P A temat to zamknąć może tylko założyciel :D Mało wypowiedzi ? Fanatycy Avatara i Neytiri mogą już spać pierwsza wybiła :D Zobaczysz jak jutro sie bd gotowało :P
dzięki, nie wiedziałem- jestem tu nowy, a tam skąd przychodzę to moderatorzy zamykają i to nie tylko wątki.
choć z fanatykami to mi się nie wydaje, ja jutro jadę wreszcie na Imaxa by ten film 6 raz zobaczyć xD więc jak nie oni, to kto będzie siedział obok mnie?
Ten temat ma dotyczyć filmu Avatar i postaci z nim zwiazanych. Była mowa o Neytiri i o tym jak wpływa przekonuje odbiorcę. Dyskusja zeszła na temat dziewczyn, seksu, związku itp. Ten serwis to filmweb a nie randki.pl Nie zapominajcie o tym.
Wracajcie do dyskusji lub radzę się przenieść tutaj:
http://www.filmweb.pl/topic/1274206/NEYTIRI+-+rodzynka+w+cie%C5%9Bcie.html
Inaczej temat będzie do zamknięcia.
Dajmy spokój, jesteśmy ludźmi. Temat trochę zszedł z wyznaczonego, ale nie widzę powodu aby go zamykać, bądź się przenosić. Jutro z rana wejdzie masa ludzi, którzy będą mówili tylko o Avatarze i o boskiej dzikusce. A póki co jest 01:15 i nie widzę problemu, w związki z rozmawianiem o zwykłych codziennych sprawach. Nie bądźmy tak krytyczni.
Przed godzinką wróciłem z kina, oczywiście z Avatar'a. Świetny film. dawno nie oglądałem takiego filmu, który trzymał mnie w napięciu od pierwszej do ostatniej minuty. Niemal przez cały film byłem tak podekscytowany jakby co najmniej reprezentacja Polski w piłce nożnej grała w finale mistrzostw świata. Wchodzę teraz na filmweb.pl żeby zobaczyć komentarze... i niesamowite moje zdziwienie... skąd aż tak wielka fascynacja w Neytiri?? Mi aż tak bardzo nie zaimponowała. Tak czy inaczej film bomba:) 10/10. Pozdrawiam
Wiesz, za pierwszym razem to też nic niby nie było. Brat mi jeno powiedział, że szukałem jej fanartów na deviantarcie, a poza tym jakoś nie chciało mi się specjalnie rozmawiać na temat filmu i dopiero 2 raz następnego dnia zrobił mi nie po kolei w głowie :D
Nic nikomu nie pękło.
Już wiem, że nie masz koleżanek i zabijasz samotnośc na internecie. Nie pierdol tych głupstw, które cały czas wypisujesz. ;)
Przepraszam że nie będę z Tobą dyskutowała. Nie ma że boli. To że Ci oko "myrga" za każdym razem kiedy ktoś skrytykuje film, którego jednego z bohaterów z tego wszystkiego wklejasz sobie na ava, nie zmieni mojego poglądu. I radę Ci mniej przeklinać, więcej myśleć. Bo prezentujesz w tym momencie bardzo niski poziom :)
ps. i nie pisz mi " sama prezentujesz" czy "spierdalaj", bo akurat na nikim to wrażenia nie zrobi. Tym czasem żegnam wszystkich. Dobranoc ;)
heh, tak sobie siedze i czytam, i jestem w szoku:)byłem na filmie w dniu premiery(25.XII), film mnie zauroczył, Neytiri...jescze bardziej.Generalnie przez 2 albo 3 dni codziennie ogladałem na youtube filmiki z Avatara, zeby sobie na nią popatrzeć , potem sobie mysle dośc tego bo to chore...do dziś:)Chciałem sobie poszukac jakąs tapetke z nią, no i znalazłem http://fond-d-ecran-gratuit.org/photos/Neytiri.jpg, potem szukałem kawałka który jest na trailerze, bo mi sie bardzo spodobał a okazało sie to nie jest kawałek z Avatara, no ale znalazłem, kawał dobrej nuty http://www.youtube.com/watch?v=_iu-t1n821M&feature=related, no i potem trafiłem tu:)No i sie trochę ucieszyłem, bo myslałem ze mam całkiem nasrane w głowie, a sie okazało ze to tak ma wiecej typów:)
to, że inni tez są nienormalni nie usprawiedliwia twojej nienormalności.
a kawałek owszem, świetny, całe wczoraj jak tu pisałem to leciał na głośnikach tylko on.
Cóż nasze upodobania seksualne sa ściśle określone prawami matematyki.
Nam facetom podoba się wszystko co wygląda jak kobieta. To normalne. Abstrakcyjny pociąg do krągłych sfer w postaci piersi i pośladków oraz symetrycznej i drobnej twarzy jest uniwersalny. Nasz gust jest nam przekazywany z pokolenia na pokolenie za pomocą genów. Kod zawarty w geometri ciał naszych partnerek pomaga nam wybrać dobrą matkę dla naszych dzieci, ten kto tego nie chwyta wylatuje z walki o przekazanie swoich genów- umiera. I dlatego odpowiednio wykreowana postać będzie seksowna tak czy inaczej, jeśli będzie zawierać te cechy. Dlatego niektórzy faceci mają świra na punkcie postaci z kreskówek -z tego co wiem to chyba jest nawet taki fetysz. Nie normalne byłoby gdybyś ciągnął do obcego z Nostromo, ale Neytiri to tylko kobieta z doczepionym ogonem i błękitną skórą, na dodatek niezła dupa . Kto by się nie skusił? Po za tym zawiera bardzo rzadkie i poszukiwane cechy charakteru, które czynią z niej partnerkę idealną .
Sympatyczna Panno Uzależniona. Przepraszam, jeżeli me wulgaryzmy ukuły Cię tak bardzo. Jeżeli mój poziom leży nisko, Twój leży również. Nie ma potrzeby co do dyskusji, z takimi osobnikami jak Ty się nie dyskutuję i zdecydowanie powinno się owe nabijać na pal bądź palić na stosie. Nic mi nie drga, myrga - mnie to wszystko nie interesuję, nie interesuję mnie to, co ma do powiedzienia ktoś taki jak Ty. Wielki znawca, uznany krytyk filmowy. Mam nadzieję, że nie obrazisz się, jeżeli nazwę Cię pijawką ;).
Ogółem - nie rusza mnie to, co kto piszę. Cieszę się, jeżeli ktoś wyraża się pozytywnie o danym tytule, to nie tyczy się tylko Avatara. Natomiast wypowiedzi osób, które bezprecedensowo krytykują owe tytuły, w tym przypadku Avatar, omijam szerokim łukiem. Choć może to hipokryzja... ;)
Coś w rodzaju fascynacji? Na pewno. Podobne uczucia odczuwałem gdy oglądałem każde ambitne dzieło, nie omieszkam stwierdzić, iż Avatar jest ambitnym dziełem.
A co do Neytiri. Jest dla mnie najważniejszą postacią tego filmu, nie będę pisał dlaczego, choć po części to zrobię. Po prostu, na tą postać składa się multum cech, które odpowiadałyby każdej, naprawdę cudownej kobiecie. ;)
Btw - albo tego nie przeczytasz, bo nabije się tu multum stron, albo po prostu będzie Cię to nie obchodziło i bardziej do tego się skłaniam.
Jeżeli Cię uraziłem, a na pewno, to przepraszam. ;)
Coś w tym jest. Nie wiem czemu wczoraj tak się zdenerwowałeś, ale muszę przyznać, że wypowiedzi uzależnionej z jednej strony lśnią inteligencją, a z drugiej ociekają jadem. no ba.
Ja byłam z chłopakiem na filmie i w sumie z grupką 6 innych chłopaków i wszyscy wychodząc mówili 'wow, jaka ona fajna' więc wcale mnie to nie dziwi, mocny charakter, ale kobiecych odruchów jej nie brakowało, np malutkiej zazdrości...:)
Widzę, że tutaj jest ciekawa dyskusja na temat zauroczenia Neytiri, oraz na temat dziewczyn, seksu itp...
Napiszę teraz to w stronę Pani Uzaleznionej...zadaj sobie pytanie, czy trzeba w życiu codziennym brać wszystko na poważnie? Mówisz, że takie zauroczenie jest chore bo jest nierealne itp...może i tak jest, ale czy nie można sobie po prostu pomarzyć o kobiecie takiej jak Neytiri? Takiej, która posiada jej cechy charakteru, które są najważniejsze, ale też takie drobne szczegóły cech wyglądu zewnętrznego...nie mówię tutaj o takim czymś jak zakochanie się całkowite w tej postanie, bynajmniej u mnie tak nie ma...
Mi tak jak i wielu innym osobom chodzi tutaj o coś innego...o coś co opisałem wyżej...
I nie ma sensu się tu kłócić, wyzywać i obrażać...zachowujmy poziom dyskusji i nie zmieniajmy się w tzw trolli...niedawno wszyscy narzekali, że jest ich pełno i nie można pogadać kulturalnie itp...więc nie zmieniajmy się w nich sami, tylko utrzymujmy poziom, a dyskusja niech będzie ciekawa, taka żeby się chciała tutaj wracać i udzielać...bo ja np w niektórych tematach tutaj tak mam, że jestem ciekawy co nowego się rozwinęło...niech i tutaj tak będzie...
Pozdrawiam serdecznie!
Tak, to jest jeden z tych tematów, który sam śledzę z zaciekawieniem. :)
Wiele osób pisze dokładnie to, co sam chciałbym powiedzieć i tym bardziej
jest to dla mnie tak interesujące.
Neytiri... Kiedy się o niej myśli, to aż nie chce się być człowiekiem.
Zawsze obcy byli kreowani na istoty brzydsze od ludzi, czyli takie, że
nigdy nie chciałoby się być w ich skórze. Tu jest dokładnie odwrotnie.
Podczas filmu to ja czułem się jak ten brzydki i obleśny ufoludek. :P
To ciekawe, że w Pandorze widziałem swój dom. Nie tam wśród ludzi, ale na
tym ogromnym drzewie. Jednak nie pasowałbym tam jako człowiek. Dziwne. Po
tym filmie czuję się tak, jakby to ludzkie ciało było tylko moim avatarem,
a w rzeczywistości mam 3 metry, niebieską skórę, spiczaste uszy i długi
ogon. I tak bardzo chciałbym się już obudzić. Po tym filmie wewnętrznie
czuję się niebieski. :D
Tak, to jest pewnego rodzaju obsesja. Pewnie za jakiś czas to przejdzie,
pewnie emocje opadną... ale miło będzie wspominać ten stan. :)
Na mnie ten film też wywarł takie wrażenie, że człowiek sam chciałby się zapuścić w ten świat, zobaczyć na własne oczy jego piękno, spędzać czas z Na'vi...to jest fascynacja pięknem Pandory...
I fajnie było by mieć taką przewodniczkę jak Neytiri...:D
Ja zawsze będę wracał myślami do tego filmu...na pewno za jakiś czas nie będzie to tak jak jest teraz, że człowiek nie może przestać myśleć o nim, ale jakoś tak się będzie wspominać to wszystko...teraz jesteśmy tak nie długo po obejrzeniu w kinie i dlatego tak jest...
Ale Avatar jest pierwszym filmem od bardzo dawna, który tak bardzo zawrócił mi w głowie i zapadł w pamięć...;)
"Ale Avatar jest pierwszym filmem od bardzo dawna, który tak bardzo zawrócił mi w głowie i zapadł w pamięć...;)"
Moim pierwszym filmem jest Avatar. Nigdy wcześniej tak nie miałem. Oglądałem go 26 albo 27 grudnia a dopiero dzisiaj, że tak powiem mi odpuściło (ale może i nie skoro siedzę na forum Avatar'a :D).
Wcześniejsze filmy jak mnie zaciekawiały to góra na drugi dzień pogadac o nim i koniec, film zapomniany.
Cóż, z mojej strony o obsesji wobec Neytiri co prawda mówić nie można, ale przyznaje: świetna postać, fajny wygląd (jak na koto-człowieka) a do tego ten jej charakter i cechy osobowości. No i fajnie się złości :D.
http://www.hdwallpapers.in/walls/beautiful_neytiri_in_avatar-normal.jpg
No jej złość jest świetna...jak lepsza była jak się dowiedziała, że Jake wiedział o wszystkim, tak koło drzewa tego wielkiego, tuż przed jego zniszczeniem...Ta scena jest świetna...na którymś filmiku można znaleźć jak to wyglądało...:D
Bllake: Doskonale cię rozumiem. Nie wiem, czy w moim przypadku można mówić o obsesji - parę lat temu na pewno by tak było, a obecnie chyba nie potrafię czuć się tak w stosunku do fikcyjnej postaci, nieważne jak idealna by była (powiedział ten, co za chwilę będzie pełnoletni, a już jest wszystkim zmęczony xD).
Od zawsze pasjonowała mnie fantastyka, sci-fi, nierealne światy. I nie dbam o to, czy zabrzmi to śmieszne, ale zawsze miałem ciągoty do elfek i innych pięknych istot, przekładając je nad ludzi z tych książek, filmów, gier... Tak, Neytiri jest dla mnie pewnym ideałem. Poza niezwykłą urodą, która bardzo mi odpowiada, prezentuje nam się także jako wojowniczka, dumna i niebezpieczna, ale jednocześnie subtelna i kobieca, wrażliwa i kochająca. Kolejna silna kobieta stworzona przez Camerona.
Życzę Ci, żebyś odnalazł swoją Pandorę na Ziemi. ;)
xD xD xD xD xD xD xD xD xD xD.
Heh, doskonale was rozumiem, co nie znaczy, że ja mam na jej punkcie obsesję.
Cóż, jeszcze jedna rzecz odnośnie Neytiri, te jej duże, kocie oczy :D:
http://img196.imageshack.us/img196/9205/18460019.jpg
http://img196.imageshack.us/img196/1695/47080549.jpg
http://img196.imageshack.us/img196/9281/32688402.jpg
Właściwie podobieństwo do ludzkiej twarzy jest bardzo dużo, może oprócz tego płaskiego nosa i tych dziwnych uszu (chociaż całość wygląda uroczo ;P).