Witam gdy bylem w kinie na avatarze 3D zrobił on na mnie ogromne wrażenie od tamtej pory nie moge zapomnieć o tym filmie Jestem wielkim fanem Avatara Ale mam dziwne uczucie gdzies w sobie ze nie moge byc jednym z nich jednym z na'vi czy jest tu ktos kto ma takie uczucie ?
Całe to forum i kilka innych na dodatek jest pełne ludzi, którzy mają takie uczucie.
Powinno być tu tak jak na większości for po jednym temacie do m.in.
- świata Pandory
- Neytiri
- krytyki
- zachwytu
- nominacji Oscarów
itp.
Mamy teraz za duży chaos. Tematy się powtarzają i trzeba przebierać kartkami.
jak by nie bylo ja tez jest to jedyny film na ktory dwa razy poszedlem do kina nastepny raz tak robie dopiero na drugiej czesci ;)
Ja byłem 12 i jeszcze się wybieram. jak się uczepię jakiegoś filmu to potrafię oglądac bez przerwy. Cameron zaserwował nam dzieło jakich mało.
Avatar zawdzięcza swój sukces dzięki wspaniałym wizualnym efektom, pięknej wzruszającej opowieści i postaci Neytiri - czyste piękno.
To zajmij sie czyms innym chlopie! Do roboty sie wez albo nauki moze???
p.s: tez nie moge przestac myslec i chyba dzisiaj w nocy pobawie sie z malutkim,haha!
Pozdro.
Mam dokładnie takie same odczucia, film jest genialny 10/10.
Gdybym był milionerem chodził bym na niego przynajmniej co tydzień. :]
Zauroczenie! Tak jest! to jest dobre określenie.
Byłam w kinie 2 tygodnie temu i musze powiedzieć, że codziennie otwoerałam strony o Avatarze- wyszukując- zwiastunów, zdjęć, itp. W koncu nie wytrzymałam- dziś poszłam 2 raz. Nie żałuję! Film potrafi zaczarować! Po prostu rzuca czar z ekranu i powala osoby podatne na ten czar, na to piekno, dostarcza tylu wzruszeń, przyspiesza bicie serca, wyciska momentami łzy z oczu. Po prostu czułam się zalana endorfinami! Dawno nie doświadczyłam tylu pozytywnych uczuć.
Pozdrawiam Braci i Siostry- fanów Avatara!
Ja pozdrawiam Ciebie :)
Trzeba chodzić póki jest w kinach. naprawdę wolę to niż szaleć na imprezie. bardziej działa na emocje. Mi ciśnienie skoczyło w paru scenach i tak serducho biło że musiałem parę razy myśleć o czym innym żeby spadło. :D
Witam ( Martwakiszka) Skąd ten nick? Taki -przekorny. Należę do wielbicielek Avatara! Dziś byłam 2 raz. Twojego rekordu nie pobiłam i pewnie nie pobiję. ( Bo mnie śmiechem zabiją)
Ale film jest piękny! jestem zauroczona.
W pewnym wątku były pytania o to jakie sa nasze ulubione sceny, cytaty itp. Sceny- te wyciskacze łez to oczywiście- tak jak mówili poprzednicy - pierwsze połączenie Jake"a z Avatarem - Dolce vita!! I ta ostatnia- kiedy Neytiri ratuje jego prawdziwego- nie zważając na jego ułomność, słabość, "małość" I see You! Tu nie jest ważna powierzchowność, powłoka prawdziwego Ja!
I ta ostatnia scena. POd Drzewem Dusz.
Film zauroczył mnie po prostu. Moge powiedzieć, że jestem fanką Avatara. Dawno nie byłam w kinie, dawno nie doznałam tylu pięknych wzruszeń! Film to jedno wielkie piękne wzruszenie! PIękna baśń.
Tak jakoś przyszedł mi do głowy ten nick :)
''Neytiri ratuje jego prawdziwego- nie zważając na jego ułomność, słabość, "małość" I see You! ''
Dla mnie to też jedna z najlepszych scen w filmie, rewelacja. Pokazuje piękno prawdziwej miłosci. :)
Dużo by mówić i opisywać piękno, emocje, magię i czary związane z filmem.
Znalazłem fajne forum fanów (bez tych pseudo krytyków od których się tu roi): http://avatar.net.pl :)
DOKŁADNIE!
Czuję się tak samo, już nie mogę się doczekać kiedy dorwę go na Blu Ray (choć to nie to samo co w kinie 3D).
Jesteście kochani!!
Z tych postów bije taka radośc i szczęście i jedność !
Człowiek ( mam na myśli:fani tacy jak ja :) ) czuje że nie jest sam ze swoimi emocjami, Że inni też odczuwaja podobnie, że ważne jest to piękno, którego tak mało czasem wokół nas.
A jeśli dzielimy się szczęściem, pięknem, dobrem, pozytywnymi emocjami to jest ich więcej. A gdy dzielimy się smutkiem-to mamy go mniej! Stara prawda!
Chwała Avatarowi- za rozsiewanie piękna, pozytywnych wzruszeń wśród fanów! :))
Ta radość jest wywołana tym przepięknym dziełem pana Camerona :)
Warto jest dzielić się z ludźmi tymi emocjami. :)
Bracie Omaticaya! Już zbliża się północ! U nas nic nie fluoryzuje hipnotycznym światłem. Niestety nie możemy połączyć sie z naszymi Avatarami. Ale możemy maszerowac spać i śnić o Pandorze! Możemy w naszym śnie prowadzić zaczarowane wędrówki po zaczarowanym świecie. Ale emocje cały czas trwają i nie dają się tak łatwo poskromić.
Pozdrawiam serdecznie.
Jake wędrował we śnie po Pandorze. A my fani- gdzie powędrujemy? Co nam nasza wyobraźnia i podświadomość zgotuje?
Do zobaczenia jutro- może o tej samej porze? Co TY na to? Podyskutujemy? Będzie mi miło :)
Sam caly czas slucham muzyki z filmu, ogladalem go juz pare razy i ciagle mi malo. Ponadto przeszedlem gre tez 2 razy;] Mysle nad kupnem ksiazki, bo to jest cos niesamowitego.
Ksiazki nie ma! Jest tylko poradnik po swiecie Pandory,tez fajny bo duzo ciekawostek mozna sie dowiedziec jak np: skad to wszystko i jak sie zaczelo itp. Polecam! (ksiazke tez ktos powinnien napisac ale ktos z glowa)
też nie mogę zapomnieć i jutro idę trzeci raz do kina :)
a uczucie, że nie możesz byc jednym z navi nie jest dziwne - jest normalne :)
pozdrawiam
łolaboga "a uczucie, że nie możesz byc jednym z navi nie jest dziwne - jest normalne :) "
dokładnie , "Jezu myślę o tym filmie" , uważaj bo orgazmu dostaniesz !
Ha ha ha . ale macie siano w głowach , tak jak już inni pisali film dla mas, i masy sie podniecają. Niedługo zabraknie niebieskiej farby w sklepach !!! Ludzie od 3 tygodni nie mają prądu w Polsce tereny małopolski , śląskiego itd. żyją na granicy życia a Wy sie posraliście i licytujecie kto pójdzie wiecej razy do kina - ha ha ha !!!
To że komuś się podoba film jest powodem by mówić ze ma siano w głowie. Równie dobrze działa to w drugą stronę: twoja głowa jest przepełniona od siana bo film ci się nie podoabł.
Więcej kultury, uszanuj to ze komuś się film pdoobał, bo ma do tego prawo.
Prawo ???? do czego do epatowania głupotą - pewnie że ma , ale ja mam prawo by mu powidzieć że jest tępy ...
Masz prawo powiedzieć, że ktoś się mylił, ale nie masz prawa go obrażać.
Ps: Nie rozumiem niektórych... Czy nie wystarczy raz powiedzieć, że film się podobał, albo nie podobał, a nie wykłócać się ciągle? (Dotyczy to fanów jak i anty-fanów)
Panie i Panowie. Najprostszy sposób to nie odpowiadać na zaczepki (najczęściej to zwykła prowokacja) kogoś takiego jak np. fajnykolo i nie wdawać się z nimi w pyskówkę. Każda nasza odpowiedz na ich zaczepkę jest dla nich jak "paliwo" na ich zacietrzewienie, złośliwość oraz daleko posunięty Darwinizm wsteczny. Proponuję aby traktować ich jak roztocza, są wszędzie ale nikt nimi sobie głowy nie zaprząta i nie zwraca na nie uwagi.
Chyba Twojej , bo większość o nim zapomni już za rok , tylko nawiedzeni będą tu wracać i zachwycać sie bezdusznym, bezsensownym, z słabą fabułą filmem w różowych , o nie błękitnych okularach - ha ha ha
To jest tylko uczta dla oczu i nic poza tym ;)
To depresja Avatarowa. W CNN było o tym. W każdym bądź razie się nie dziwię wam bo film jest dziełem.
Depresja po wyjściu z sali kinowej i powrotu do realnego świata ? Uuu , co się dzieje z ludźmi. Za moment będzie trzeba się obawiać rytualnych samobójstw pod wpływem tego filmu. :D
,,,,,,,,, i wszyscy do Dr. House na diagnozę - ha ha
A ten wam przypisze niebieskie tabletki - ha ha ha
Na HBO dokument Luca Bessona pt: "Dom" !!!
Ogladnijcie ten wspanilay dokument a Pandora wyda Wam sie niczym w porownaniu do naszej wspanialej Ziemi!!! (wczoraj byl ale bedzie lecial za kilka dni ponownie)
Oczywiscie w miare rozkrecania sie filmu doswiadczamy tego samego uczucia co po ogladnieciu Avatar czyli ze czlowiek jest jak wirus(w Matixie agent Smith poruszyl ten temat!)i ekploatuje planete jak nikt nigdy dotad! Przed uplywem tego stulecia wyeksploatujemy wszystkie zasoby naszej planety no i jesli technologia pozwoli moze udamy sie w poszukiwaniu innej,oby nie byla to Pandora ze wspanialym zyciem jakie pokazal J.Cameron w swoim najnowszym filmie bo zrobia to samo co z Ziemia!
Pozdrawiam. (jeden z tych ktory przyczynia sie do upadku tej planety)
:(
''Jestem wielkim fanem Avatara Ale mam dziwne uczucie gdzies w sobie ze nie moge byc jednym z nich jednym z na'vi czy jest tu ktos kto ma takie uczucie ?''
Nie chce być na'vi, lub postacią z filmu. po prostu sam film i jego piękno siedzi mi w głowie.
Brzydzę się tą zakompleksioną hołotą, tym plebsem, który zachwyca się gniotem na forum kiczowatego filmu i szmiry jaką jest Avatar.
Rozsądny człowiek, gdy natrafi na coś co go brzydzi to po prostu to omija i nie zawraca sobie tym głowy. Co tutaj jeszcze robisz?!
Widać szuka rozgłosu dal swojego rozhukanego ego. Film mi się bardzo podobał i na pewno obejrzę go po raz drugi, ale nie mam skłonności samobójczych, ani deprechy:)
A mnie niestety lekko odbiło na jego punkcie. Co na szczęście nie powoduje konieczności udowadniania innym, że film musi im się podobać. Każdy ma prawo do własnej opinii.
Jesteś pewny? A może chcesz być z Neytiri? A może nawet z Jake'iem?! A może masz zamiar się pomalować na niebiesko i biegać po mieście nago, na szczudłach nawołując swojego wiernego ikrana? XD
Albo po prostu trzeba Cię na siłę nawrócić, bo złądziłeś i nie wiesz co czynisz?
To było tak po krótce jak wyglądają fani w ocenie trollików ;)