„O głębi filmu, o jego symbolice musi decydować scenariusz, fabuła. Bo nie ciekawe, nowatorskie zdjęcia pamiętam po projekcji, ale legendarne, kultowe dialogi, zwroty.”

A ja nie chcę, że by tylko to decydowało. Ja jestem wzrokowcem i z kina wynoszę zapadające w pamięć obrazy.

„Nie widziałam "Avatara! Jestem dumna z siebie!”
i
„"Avatar" jest wyłącznie wytworem popkultury- zmiętym, do bólu zgwałconym przez publiczność. I to nie jest tak, że ja nie cenię pomysłu Jamesa Camerona. Ten kolosalny sukces to jego wielka zasługa. Tylko kurcze...to film pusty jak wydmuszka.”

Skoro nie widziałaś, to skąd wiesz? Pochwała ignorancji?
To wolisz, żeby o Twoim pojęciu o danym filmie decydowały recenzje na tym forum? Nie wolisz mieć własnych spostrzeżeń? Przypomnę Ci tylko, że był czas w którym i dźwięk i kolor w kinie uważano tylko za chwyt marketingowy. A teraz proszę: na ścianach mieszkan plakaty a w odtwarzaczach muzyka filmowa... Ciekawe, czy 3D nie może podpadac pod tę kategorię. Tym bardziej, że ostatnio okropne implementacje 3D w takich filmach jak Alicja w Krainie Czarów pozwalają docenić mistrzostwo Camerona :)

Ale masz rację. Nie oglądaj. Skoro jesteś tak negatywnie nastawiona do tego filmu bez jego obejrzenia to znaczy, że jesteś na niego zamknięta. A wtedy nie wiem, co musieliby Ci pokazać, żeby Cię przekonać. Poza tym już go chyba nie grają, więc obejrzysz go pewnie na DVD i 42-calowej plazmie.

widziałem Avatara film jest żałośnie prostacki ...całkowicie przewidywalny ...bardzo żałuje wydanych pieniędzy ...jak dla mnie to upadek Jamesa Camerona .w tym filmie nie ma ani troche oryginalnego pomysłu ...film jest odzwierciedleniem popkultury XXI wieku jest stworzony dla szarych mas,prosty film dla prostych ludzi

20 zł to dorobek życia, że żałujesz tych paru groszy? :)

już lepszą rozrywką jest zwykły spacer od tego filmu ..no szkoda mi było tych 20 paru złoty bo muszę zarabiać sam na siebie i jednocześnie uczęszczam na studia.. a jak wiadomo 10 groszy to szpan na studiach ... poprostu pieniądze mogłem wydać ambitniej na przykład. To właśnie boli najbardziej...pomimo tego ze to kino rozrywkowe ..mogli by być chociaż minimalnie oryginalni..czy to aż tak wiele ?

Dobra stary, ale ktoś sam zdecyduje co jest lepszą rozrywką, więc sobie daruj takie prostacko-inteligenckie komenty.
Stary, nawet jeśli zarabiasz sam na siebie to mi przykro jakiego zawodu się podjęłeś że 20 zł to wg ciebie wydatek. naprawdę mi przykro i nie myślałem ze jeszcze tacy ludzie się tu wypowiadają.

''Już tyle osób uświadamiało mnie o swojej fascynacji "Avatarem", tyle wskazało, iż film ten, jest wybitnym.''

Ludzie się zachwycali filmem, bo jest pięknie wykonany i wciągający, dostarcza wielkiej rozrywki. Nikt nie twierdził że to 'wybitny' film.

''O wyjątkowości kina dziś ma decydować fakt, czy dany obraz jest w 3D, czy nie. ''

Kolejna znawczyni, która nie rozróżnia gatunków kina. Kino rozrywkowe ma inne cele niż ambitne. ;)

"Kolejna znawczyni, która nie rozróżnia gatunków kina. Kino rozrywkowe ma inne cele niż ambitne."

Krótko po premierze "Avatara", mieliśmy premierę Sherlocka Holmesa. Iście się ubawiłam. Też kino rozrywkowe, też nie z kategorii "wybitne". Różnica polega na tym, że w przypadku "SH" mogliśmy naocznie przekonać się o genialności duetu aktorskiego, o kapitalnie skonstruowanej fabule, oraz wszelkich innych elementach dopełniających całość. Trailer "Avatara" natomiast był dla mnie jednoznaczną reklamą pójścia na totalną łatwiznę w kwestiach akcji, czy schematu scenariusza.

Przecież po to jest zwiastun, żeby zdecydować czy chce się zobaczyć film. Ale po to z kolei jest mózg, by nie wypowiadać się o rzeczach których się nie widziało.

Jak fabuła sherlocka holmsesa nie jest schematyczna to chyba byłaś na innym holmesie.

święta racja ^^* właśnie takie filmy jak SH są świetnym przykładem kina rozrywkowego ...dla Avatara powinna powstać inna kategoria

Zastanawiam się jak bardzo tępą istotą trzeba byc żeby ocenac film nie
oglądając go i jeszcze nie wstydzic się swojej bezgranicznej tępoty
ogłaszac na forum.

Nie wychodzi ci zgrywanie znawczyni. :)
Oceniać i porównywać po obejrzeniu trailera? Trochę się kompromitujesz.

NIE WIDZIAŁAM AVATARA I...... JESTEM BEZNADZIEJNIE GŁUPIA KOMENTUJĄC FILM
tak powinien brzmiec tytuł twojego tematu poza tym ok! ale przydało by ci
się odwiedzic psychiatrę może nie wszystko stracone....

miałem coś napisać, ale jeżeli jest to Twój punk ambicjonalny, to o resztę pytał nie będę.
Decyduje o wyjątkowości kina ogólna ocena ludzi, im ich więcej tym bardziej obiektywnie można ją określić.

Sztuka prowokacji opiera się na przemyślanym wprowadzeniu w temat za pomocą odpowiednich słów i treści, natomiast takie klepanie farmazonów jest wtórną kompromitacją - naucz się tworzyć prowokację dyskusyjną, potem wróć.

Szacun dla Ciebie za asertywność ;] Ja dałem się zmanipulować machinie marketingowej.
PS. Nie obrażaj komedii romantycznych

I jeszcze nie raz się dasz - jak każdy z nas, w innych produkcjach. Tylko starajmy się po prostu coś z tego wyciągnąć pozytywnego, bo to znacznie przyjemniejsze, niż fala zgryzoty i narzekania na Bóg wie co.

A co do komedii romantycznych - to bardzo fajny gatunek i miło się ogląda, szczególnie w towarzystwie drugiej, najważniejszej osoby w życiu.

"Nie widziałam "Avatara! Jestem dumna z siebie!"- normalnie, akt odwagi y nonkonformizmu. Masz teraz o czym opowiadać dzieciom.

W sumie to dziwna postawa. Zazwyczaj staram się obejrzeć filmy o których jest głośno. Choćby tylko po to, żeby mieć własne zdanie. Nie muszą mi się podobać, ale na tyle nie ufam opiniom innych... Wiele razy super hit w moich oczach okazał się lipą i tyle samo razy cieszyłem się, że nie dałem zniechęcić się trailerom i opiniom.
Wyrabianie sobie opinii o filmie na podstawie trailera... Wybacz. Jesteś kobietą więc zrezygnuję z dosadnego określenia.
Trailery robią wyspecjalizowane firmy, które mają z wytwórniami (a tym bardziej z reżyserem) bardzo luźny stosunek oparty na umowie o dzieło. Inne robią plakaty a jeszcze inne np. same czołówki. Stąd ciągle ten sam grobowy głos z offu w trailerach i podone plakaty.
Ufanie tym kilkunastu rzemieślnikom, że idealnie oddają ducha filmu... :) :) :)

Akurat nie oglądając "Avatara" dużo tracisz. Film nie jest wybitny ani innowacyjny jeżeli chodzi o fabułę ale od strony audio wizualnej jest genialny. Prawdę mówiąc to "Avatar" jest filmem dla dzieci. Kategoria wiekowa to 12 lat w górę. Gdyby ocenzurować trochę Na'vi (bardziej ubrać) i odjąć kilka dosłowności w finałowej bitwie to film byłby pewnie dostępny od 8 lat. Nie bez powodu mówi się, ze to Pocahontas w kosmosie.

Fabuła nie jest zła, kiepską fabułę miał np. "2012". Minusem tej avatarowej jest jej oklepanie.

Co do oryginalności fabularnej nowego Holmesa to przyłączam się do jednej z opinii, że widzieliśmy chyba inny film ;-) Poza tym ocenianie filmu po trailerze, jeszcze tonem takiego eksperta i znawcy, jest przykre ale pokazuje podejście do takich filmów dużej części społeczeństwa.

Tzn. że holmes był schamtyczny? ;)

Nie, Holmes był oryginalny i innowacyjny.

I bardzo dobrze.
Tak trzymaj.

Powodzenia.


Ps. W filmie nie ma żadnego nowego przekazu, wszystko oklepane, już dawno pokazane.

Boże, widzisz i nie grzmisz...

"Nie widziałam "Avatara! Jestem dumna z siebie!"

Jest się czym chwalić! :D

Przyznaje się otwarcie, że nie widziała, ale i tak ocenia - coś, czego oceniać nie powinna, bo NIE WIE, o czym mówi. Epic fail :).

Madame_Rose - nie ogladalas - stul pysk - nie masz zadnego zdania skoro nie ogladalas ;) temat zamkniety

Ja bym ten temat na demoty wrzucił. :D Trochę dziecinne zachowanie, ale ja bym najpierw obejrzał ten film, a potem się mądrzył.

jesteś z siebie dumna bo nie widziałaś filmu? twojej postawy nie rozumiem tym bardziej, że Matrixa oceniłaś 8/10, Bękarty wojny jako arcydzieło, a Skazani na Shawshank chcesz obejrzeć na 1 w skali na 5; z czego ty jesteś dumna? uwierz mi, nie masz powodów do żadnej dumy...