7,4 824 tys. ocen
7,4 10 1 823519
6,8 70 krytyków
Avatar
powrót do forum filmu Avatar

Jestem półtorej godziny po obejrzeniu Avatara w 3D w Heliosie. Patrząc na rozpływanie się większości społeczeństwa nad tym filmem, postanowiłem, że muszę napisać swoje uwagi.

Co do samej fabuły się nie czepiam. Ot, zwykły amerykański film utrwalający nam po raz milion pięćset osiemdziesiąty szósty, że dobro zawsze wygrywa. Brzmi to dla niektórych pewnie trochę jak zdanie ignoranta, ale nie widzę sensu doszukiwania się głębokich treści czy poważnych pouczeń w tym filmie mimo, że niektórzy to robią. To nie jest cudo zmieniające sposób patrzenia na świat ani pozwalające porozmyślać o ważnych kwestiach, ale nikt normalny tego od "Avatara" nie wymagał, więc nie próbujmy robić z tego filmu arcydzieła.

Teraz "mięso", czyli kwestie techniczne. Po wszechobecnym hype'ie sądziłem, że film w 3D po prostu wypruje mi flaki z wrażenia. Opinie w Internecie i zasłyszane od znajomych kazały mi myśleć, że moja szczęka upadnie na podłogę w pierwszych minutach, a podnieść ją będę w stanie dopiero po powrocie z kina. Jakież było moje zdziwienie, gdy po napisach zadałem sobie pytanie "OK, a teraz.. gdzie te efekty?". Flora i fauna Pandory są świetne - nie ma co dyskutować na ten temat. Wszystko zrobione jest pięknie, po prostu najwyższa półka obecnych możliwości. Tylko co takiego niewiarygodnego, drodzy Państwo, widzicie w wersji 3D? Dobrze, widać ładnie co jest bliżej, a co dalej, ale.. to tyle. Otrzymujemy to kosztem ostrości tylko w scenach ewidentnie statycznych, których (co oczywiste!) jest w tym filmie bardzo mało. Każdy ruch powoduje taką stratę ostrości całego obrazu, że szkoda w ogóle o tym wspominać (chyba, że to kino spaprało sprawę..?). Śmieszne jest, jak niektórzy plują tutaj na tych, którzy nie zachwycają się efektami 3D nazywając ich do tego tandeciarzami i polecając pójście na jakąś bajkę, jeśli chcą zobaczyć rzeczy "wyjeżdżające" z ekranu. Przepraszam bardzo, ale czy właśnie nie po to idę na film w 3D, żeby zobaczyć coś oszałamiającego, co nie jest tylko delikatnie lepsze od 2D? Ten film miał powalić mnie na kolana i kazać błagać o więcej! Ostatni raz na filmie 3D byłem chyba z dwa lata temu, bo nie widziałem od tego czasu nic wartego obejrzenia w tym typie. Sądziłem, że technologia musiała zrobić gigantyczny krok do przodu, a idąc na "Avatara" byłem przekonany, że tego właśnie kroku doświadczę. Przecież ludzie obwieścili ten film "Przełomem na miarę pojawienia się dźwięku w filmach". I co? I nic. Jakie "zostawiłem" kino 3D owe dwa lata temu, takie zastałem dziś. Nic co by mnie powaliło, zachwyciło. Żadnego skoku technologicznego powodującego, że oglądanie w 3D to cudowne przeżycie.

Co zdecydowanie na plus? Dźwięk. Był po prostu fenomenalny. Każdy szelest świetnie słyszalny, potężne dźwięki odtworzone tak, że nogi drżały, a odgłosy np. zwierząt takie, że chwilami wydawało się, jakby za mną siedział ktoś, kto czyta mi do ucha dane rzeczy. Niektóre dialogi jakby publiczność za mną rozmawiała, a nie bohaterowie w filmie. Świetny realizm, naprawdę porządna sprawa.

Podsumowując: fabuła na poziomie, jakiego oczekiwałem, piękny świat wykreowany przez Camerona, ale brak efektu 3D jakiego chciałem doświadczyć i dźwięk, który wyrwał mnie z fotela.

Jeśli komuś nie chciało się czytać mojej opinii, pozwólcie, że streszczę: jaj mi nie urwało.

6/10

ocenił(a) film na 6
Piotrek4

Nie opuściłem 4 punktów za 3D. Żeby dostać coś pokroju ósemki, film musiałby również porwać mnie fabułą, czy spowodować, bym poczuł się jak na Pandorze - nie miało to miejsca. To, że nie oczekiwałem głębszej historii niż ta, która jest, nie znaczyło, że nie odejmę za to punktów :)

Tigro

Co do "mięsa" -- doświadczyłam tego samego, a mimo to zostałam fanką tej (")nowej(") technologii. Na samym początku seansu już, już miałam się zrazić, bo właśnie zauważyłam tę wadę (a może to moja wada wzroku?); a chwilę przedtem leciał trailer Alicji Tima Burtona (ach, perfekcyjnie genialne 3D!), ale wtedy na szczęście wkroczyli Na'Vi i mnie porwało... :) Tak więc wady nie przesłoniły mi zalet, na szczęście nie szłam do kina z nastawieniem "no, zobaczymy, czy jest taki, jak mówią". Daję Avatarowi 10/10 --UWAGA-- za to, że wspaniale się na nim bawiłam.

ocenił(a) film na 6
ziew

Przed moim seansem również leciał zwiastun "Alicji" i również mi się podobało :)

Tigro

Do pewnego wieku/doswiadczenia zyciowego dostrzega sie tylko jedna strone fabuly tego filmu czyli "walke dobra ze zlem". Natomiast druga strona istnieje i napewno i nie jest dzielem przypadku. Niestety, ludzie ktorzy nie "wtrybili sie" w realia dzisiejszego swiata (uczniowe, po czesci studenci) maja z tym problem. Dzisiejszy swiat probuje zrobic z Nas maksymalnie wydajnych pracownikow i niewolnikow finansowych, zabijajac dzikosc naszego serca chlodna kalkulacja i analiza. Jesli ktos podczas ogladania tego filmu, nie chcialby sie choc raz przeniesc do tamtego swiata i ponapawac pieknem tamtejszych widokow, flory i fauny i bliskoscia natury w czystej postaci - widocznie jeszcze do tego nie dojrzal. Jednak nie ma czym sie przejmowac, na kazdego przyjdzie pora :)

ocenił(a) film na 8
merain24

Po wywaleniu jednego zdania robi się z tego refleksja nad filmem "Fight Club" :)

użytkownik usunięty
Tigro

ta ocena jest oceną gościa pozbawionego wszelakich ludzkich uczuć, jakby pisał ją android, a nie każdy jest nim....

ocenił(a) film na 6

Jak dla mnie jest to po prostu ocena pozbawiona bliskim wielu przegięć w którąkolwiek ze stron (ślepych zachwytów czy bezsensownego czepialstwa).

ocenił(a) film na 8

Hej King.... itp Jezus , ziomek , twoj nick jest już normalnie formą spamu :)
Nie masz nic konkretnego do powiedzenia w temacie (dziwne jak na "fana" ?) to atakujesz bezpośrednio osobę .

Wiesz przynajmniej Tigro - nie zgadzam sie z nim ale spox recka pozdro - się z tym nie OBNOSI . A tym czasem ty płodzisz swoje wypociny , manifesty , analizy i wklejasz je w 5 różnych tematów , innych ludzi , gdzie pasują one nieraz jak świni siodło :) Żałosne . Ale zapewne jesteś bardziej spamerem niż fanem :D więc to normalka ;)



użytkownik usunięty
50_GROSZY

gościu mój nick spammem? To swego rodzaju marka, nie spam. Stary jestem grafikiem i historykiem rozpoznawanym na wielu forach po tym nicku np.

http://www.twcenter.net/forums/member.php?u=10212

ocenił(a) film na 8

To bardzo dobrze że jesteś Słynnym Grafikiem i Historykiem . Szacun .
A teraz jeszcze RAZ przeczytaj moje zdanie i zwróć uwagę na ten symbol > :) < OK?!
Peace

ocenił(a) film na 10

King lepiej być na każdym forum anonimem każdy z nas ma wykształcenie z różnych dziedzin i znajdzie się tu paru i historyków psychologów grafików i wiele innych osób które tworzą swoiste marki i są sławne w Polsce i na świecie i raczej o Tobie nie słyszałem. I nie widzę aby ktoś się tym chwalił do publiczności nikt nie będzie poklepywał Ciebie za zdobycie zawodu bo to twój obowiązek z tego względu to twoja i tylko twoja sprawa co ty tam sobie robisz..... Piszemy tu o Filmach a nie o zainteresowaniach czy wyuczonych zawodach. Należy również potrafić śmiać się z żartów innych :):):):)
Co do filmu jest rewelacyjny swoim gatunku S-F bo tylko w tym wymiarze można go oceniać. Są różne opinie porównujące ten film do np. Ojca Chrzestnego co jest jedną wielką pomyłką dlatego że są to gatunki całkowicie odrębne. Film Avatar tak naprawdę czy jest na miarę gwiezdnych wojen czy innych genialnych filmów S-F przekonamy się po latach czy będziemy wracać do tego filmu i będzie wspominany jak np. po latach film MATRIX.
Pozdrawiam Ruski20 ( Płetwonurek Instruktor Cmas, Padi, NAUI, Pedagog, i Przyszły psycholog :D:D:D:DD:D::D

ocenił(a) film na 5
ruski20

King to mój idol.
Nie dziwne, że koleś jest rozpoznawany na wielu forach. Walnął sobie nick na pół linijki i wkleja swoje 3 posty jakie napisal w kazdy mozliwy temat o avatarze. Świetny sposób na zdobycie sławy panie historyku.

ocenił(a) film na 9
Tigro

"Podsumowując: fabuła na poziomie, jakiego oczekiwałem, piękny świat wykreowany przez Camerona, ale brak efektu 3D jakiego chciałem doświadczyć i dźwięk, który wyrwał mnie z fotela."

Już to pisałem w innym temacie ale napiszę i tu. Z tym 3D to jest tak jak z fabułą w "ciężkich" filmach. Nie jest standardowe i proste, jeżeli nie rozumiesz o co w nim chodzi to go możesz nie docenić, tak jak nie docenia się fabuły trudnego filmu kiedy się jej nie rozumie. Ja jako człowiek "związany" ze światem kompów i lubujący się w efektach specjalnych kinoman zauważyłem to co powinno być zauważone. Rozumiem jednak, że takie efekty 3D mogą się nie podobać, natomiast na pewno nie można ich nazwać słabymi. Skoro się nie znasz na tym - po prostu Ci się nie podobały. O tym czy są słabe niech się wypowiadają Ci którzy wiedzą na ten temat więcej.

ocenił(a) film na 6
spam100

Kolejny wyznawca "Avatara", który nie może przełknąć, że można krytycznie spojrzeć na ten film. Mam pełne prawo do własnego zdania na każdy temat, a Twoje wytykanie mi, że "nie znam się" to zwyczajne chwytanie się brzytwy w obliczu braku kontrargumentów.

ocenił(a) film na 8
Tigro

Właśnie kolego, zanim się wypowiesz, najpierw się zainteresuj tematem i poczytaj trochę, na przykład:
http://film-fx.blogspot.com/2009/12/dlaczego-czowiek-ma-pare-oczu-gdy.html

ocenił(a) film na 6
zatracony

Pierwsza sprawa: recenzja to moja, subiektywna opinia, której nie muszę motywować autorytetami i obiektywizować. Mogę olać co autor miał na myśli stosując takie a nie inne efekty i skupić się na efekcie końcowym, ocenianym przez pryzmat tego co widzę w kinie, a nie wiedzy, którą zdobędę czytając innych.
Druga sprawa: bardzo przepraszam, że nie przeczytałem 30. grudnia wpisu z 31. Postaram się opanować zakrzywianie czasoprzestrzeni i następnym razem nie powtórzę już tego błędu :)

Tigro

W dużej mierze zgadzam się z założycielem tematu. Osobiście również uważam, że film trochę rozczarowuje, a przynajmniej to ja poczułam się rozczarowana. I nie chodzi tu o to, czy rozumiem bądź nie, sens kina 3D. Rzeczywiście.. dzięki efektom można poczuć bliskość ze światem stworzonym przez Camerona, dogłębniej przeżywać piękno wyimaginowanej i magicznej przyrody - tu się zgadzam. Kiedy mamy do czynienia z łagodnymi, delikatnymi i wolnymi przede wszystkim scenami to wtedy 3D faktycznie zachwyca. Ale w scenach akcji uważam, że efekty 3D trochę psuły odbiór filmu. I nie chodzi mi tutaj o ostrość obrazu czy miejsce w odpowiednim rzędzie. Po prostu dla mnie było tego za dużo.. I w tych momentach wcale nie czułam się jakbym biegła obok głównego bohatera, jakbym była obserwatorem całej walki. A szybkość i dynamika towarzysząca takim scenom zakłócała mi trochę odbiór samego filmu.

Wydaje mi się też, że fabuła była dość przewidywalna. Kolejny film gdzie główny bohater nawala, by później nawrócić się na dobrą stronę i odkupić swoje winy u boku ludzi, których pokochał. Zakończenie nie zaskoczyło - dobro zwyciężyło. Nie mówię, że to źle:) Wręcz przeciwnie sądzę, że w filmach to głębsze wartości powinny brać górę nad przebiegłością, podłością i chciwością czarnych charakterów. Ale wydaje mi się, że stać Camerona na scenariusz wymagający większej dociekliwości od widzów. Nawet śmierć dr Grace nie była dla mnie zaskoczeniem - bo przecież wojna wymaga ofiary też wśród obrońców wyższych wartości. Dlatego uważam że fabuła była dobra, ale nie rewelacyjna. Jak stwierdził Tigro "To nie jest cudo zmieniające sposób patrzenia na świat ani pozwalające porozmyślać o ważnych kwestiach, ale nikt normalny tego od "Avatara" nie wymagał, więc nie próbujmy robić z tego filmu arcydzieła." I ja w pełni się z tym zgadzam, wychodząc z kina nie huczało mi w głowie od wybitnych słów wypowiadanych przez postaci czy od wciąż krążących w głowie myśli odnośnie filmu czy zapierających dech w piersi niezwykłych wydarzeń lub poświęceń.

Podsumowując uważam, że film jest po prostu dobry, nie kapitalny. Efekty się sprawdzają, ale nie w każdej scenie, a fabuła jest całkiem poprawna. Film nie wyzwolił we mnie większych emocji, łezka w oku mi się nie zakręciła. Po prostu obejrzałam, wyszłam z kina i wróciłam do przyziemnych spraw, zostawiając Pandorę na sali kinowej. Nie powaliło mnie, ale uważam że warto wybrać się na "Avatara" bo na pewno jest czymś innym, odmiennym. Głównie jeśli chodzi o fantastycznie wykreowaną naturę - i tu przyznam, poczułam się oczarowana:)

ocenił(a) film na 9
Tigro

Świetny film a poza tym trza wybić kilka topiców nad tych idiotów od ankiety ;D

użytkownik usunięty
Perykles

jak już masz pdoiobijać to podbijaj tematy nie o rozczarowaniu....

ocenił(a) film na 8
Perykles

A najlepiej podbijaj tylko tematy Kinga. Nie no co Ty ,żartowałem ;)

A Ty naucz się odróżniać trollowanie od krytki .

ocenił(a) film na 9
Tigro

Świetny film a poza tym trza wybić kilka topiców nad tych idiotów od ankiety ;D

ocenił(a) film na 9
Perykles

Świetny film a poza tym trza wybić kilka topiców nad tych idiotów od ankiety ;D