Jest coś w Avatarze, co jest wtórne, nudne i do bólu przewidywalne. Cieszyć oko mogą obrazy, ale już muzyka a'la world music była słabiutka. Marketing wokół filmu nadmuchał balon, który niestety pękł smrodliwie. I na nic nie zdadzą się ochy i achy nad cukierkową grafiką - Avatar jest po prostu średni, przeciętny do bólu i momentami nudny. Nie wspominając o bezbarwnej grze aktorskiej. Szkoda, bo za tą kasę można byłoby zrobić 10 innych wartościowych hitów :)
"10 innych wartościowych hitów :)"
zależy co uważasz za wartościowe
tradycyjne psychologiczne mózgołamacze? nie, dziękuję! Nie będę tracił 20 złotych na takie shitowne filmy.
ekran w kinie nie bez powodu jest taki duży.... służy do wyświetlania OBRAZU, geniusze....
a nie kamiennych twarzy szarego filmu....
Ładne obrazki to znajdziesz na deviantart.com, albo za oknem (czasem trochę dalej niż "tuż za oknem"), jeśli oglądasz by OGLĄDAĆ, nie skupiając się przy tym, to relatywnie Twoja ocena Avatara jest słuszna. Moja ocena jest wynikową wrażeń wzrokowych do mojego odbioru FABUŁY, DIALOGÓW, MUZYKI i ogólne estetyki obrazu, a o grze aktorskiej ciężko cokolwiek powiedzieć, bo przecież postaci są animowane.
Jak na kino rozrywkowe nadal bardzo słabo.
Pozdrawiam :)
"o grze aktorskiej ciężko cokolwiek powiedzieć, bo przecież postaci są animowane."
przecież wiesz że używali motion-capture, więc skąd ten zarzut?
poza tym jedynie Sam może budzić drobne zastrzeżenia, reszta aktorów grała dobrze.
całość wygląda doskonale - tym bardziej w świecie bajkowej pandory.
avatar oddziela przeszłość gruba kreską.
Świat Bajkowy - racja, ale motion-capture pozwala na duże modyfikacje. Pamiętasz Angelinę Jolie w Beowulfie? Wielu liczyło, że będzie wiesz... 1/1, ale zdjęcia z planu zdjęciowego szybko rozwiewały wątpliwości, że mogli dać losowe ciało. To samo 300... itd wszystkie filmy mocno, albo w pełni animowane.
Gruba kreska? Marketingowo tak, nic ponad to.
aż taki jesteś nieufny?
oglądałeś już materiały za kulisami?
tam wszystko jest wyjaśnione, i nic o pracy animatorów nie wspominają.
a gruba kreska - chodzi o przeszłość 3d... od premiery avatara po prostu zaczęły się mnożyć propozycje na 3d, sprzęt i filmy. To dobrze.
Nadal nie zaprzeczam, że Avatar jest ładny, co do gry mam wątpliwości i - tak do wszystkiego mocno modyfikowanego komputerowo mam wątpliwości. Odejmij grafikę i cukierki z oczu i oceń ten film pod kątem fabuła - dialogi - muzyka - rozrywka. Odgrzewane kotlety smakują już lepiej :)
Plantum fanboyu czy ty dziecko nie jarzysz że poza efektami AVATAR nic nie wnosi do kinematografii. Aktorstwo beznadzieja, dialogi beznadzieja, fabuła beznadzieja. Radze Ci oglądnąć Incepcję żeby przekonać się co to dobra fabuła, aktorstwo i dialogi.
tacy ludzie jak ty to dopiero beznadzieja.
widziałem gościa który na serio ocenił incepcję 2/10
brawa dla niego