W tej chwili na forum dyskutuje się tylko o Oskarach, ale w wątkach trolli. Proponuje wszystkim przenieść się tutaj to te wątki pospadają.
moje zdanie
Nie mam wiedzy technicznej żeby oceniać niektóre kategorie gdzie film przegrał, ale nie można wyobrazić sobie lepszego kandydata na film roku.
Avatar to najpopularniejszy film w historii kina, wciągająca historia z pięknym przesłaniem, wzbudzająca wielkie emocje (także negatywne u ludzi którzy go zwykle nie widzieli), bardzo dobra gra aktorska zwłaszcza Zoe, no i piękny nowy świat.
Nie rozumiem dlaczego odgrzewany kotlet z 2008 roku wygrał z avatarem. Odgrzewany kotlet to dobry film ale to wszystko, a popularność zyskał tylko dzięki pojedynkowi z avatarem.
Należy zapłakać nad tym że każda inteligentna istota na tym forum która ośmieli się podnieść krytyczny głos, zostaje natychmiast sprowadzona do poziomu trolla.
Dokładnie tak. Nie dostał oscara bo k***a nie zasłużył. Nie dostał bo HL jest dobry, lepszy, dużo lepszy.
Avatar nie jest najpopularniejszym filmem w historii, nigdy nie będzie gdyż wątpliwe jest aby bod tym względem pobił Gwiezdne Wojny.
Piękne przesłanie? Wielkie emocje? Bardzo dobra gra aktorska? Booooże!;]Zbyt emocjonalnie podchodzicie do Avatara, emocje przesłaniają Wam prawdziwy ogląd sytuacji.
Zgadzam się z autorem, no ale jak widać zazdrość innych wobec Camerona okazała się silniejsza. Gdyby chociaż Avatar przegrał z Dystryktem albo Bękartami, to ja bym to zrozumiał, ale żeby z Hurt Locker?
Dlaczego ,,Avatar,,nie został filmem roku?-drogi autorze-bo nim po prostu nie jest!Wszystko w temacie.
Regularnie czytam na forum zarówno te pozytywne opinie, negatywne jak i wątki trolli nad którymi płakać się chce.
Także postanowiłem nie wchodzić w dyskusje.
Każdy ma swoje zdanie i nie musi się z nim afiszować, jak to głównie próbują robić przeciwnicy filmu ostatnimi czasy.
Osobiście podpisuje się pod tym co napisał autor tematu.
Jest to pierwszy film od czasu Star Wars, w którym tak się zakochałem. Nawet pod kilkoma aspektami je przebija.
Co się tyczy HL to nie oglądałem go, raczej nie obejrzę, bo nie lubię filmów wojennych.
Rozpaczać nad małą ilością Oskarów dla Avatara nie będę. Nie obchodzą mnie tak strasznie te nagrody.
Od dziś Oscary już się dla mnie nie liczą.Avatar powinien dostać za najlepszy film,a jeśli ktoś uważa inaczej- to czy sprawiedliwe jest że przegrywa akurat z HL, a nie z wybitnymi filmami jak Bękarty czy Dystrykt?
moim zdaniem avatar jest świetny a jego konkurencją są bękarty wojny i dystrykt a Hurt Locker nie powinno być nawet nominowane
film ma cos wnosic ..a avatar nic nie wnosi.procz efektow specjalnych ktore za rok beda juz przezytkiem.duzo halasu o nic
Problem w tym, że Hurt Locker też nic nie wnosi. Też bym wolał zwycięstwo filmu Tarantino, albo chociaż braci Coen, no ale cóż, akademia znowu się pomyliła.
I chyba słusznie, że nie dostał żadnego Oskara. To dobre rzemiosło kina rozrywkowego i niewiele ponad to. Scenariusz dość słaby ze schematem oklepanym i wyeksploatowanym aż do bólu. Niestety finał "wzbogacony" o idiotyczną wizję wojny jest absurdalny i zły. Aktorzy swoimi kreacjami nie zapadaja w pamięci. I co tak naprawde zostaje w głowie z tego filmu? Fantazyjnie wykreowany barwny świat, świetne efkety specjalne, sprawny warsztat reżyserski.
A już co do pewnych elementów scenograficznych - nadmiar pasteli, świetlistości, takiej "disneyowskiej" plastyki rodem z koników Pony - wszystko to jest odrobinę kiczowate. Co kto lubi - jednym to sie podoba innym mniej. Mnie raczej tak sobie...
Natomaist doszukiwanie sie tym filmie jakiegoś "wielkiego, odkrywczego" przesłania to spore nadużycie. To kino rozrywkowe i nic więcej. Przyjemnie się ogląda i równie przyjemnie zapomina.
Trochę jesteś nie w temacie, on dostał 3 Oscary, tyle tylko,że jego fani uważają, że to za mało.
"Avatar to najpopularniejszy film w historii kina, wciągająca historia z pięknym przesłaniem, wzbudzająca wielkie emocje" - czyli teraz miarą tego czy coś jest dobre, czy złe, ma być oglądalność, w myśl zasady że "większość" ma rację i wyznacza ścieżki ? Ciekawy tok rozumowania ;] Avatar wciągającą historią, wzbudzającą wielkie emocje ? Ja prawie usnęłam na seansie, więc coś chyba nie tak....z filmem, albo ze mną ;] Na Hurt Locker spociły mi się ręce i wzrosło ciśnienie i to były właśnie EMOCJE, których nie doświadczyłam podczas oglądania Avatara. I bardzo się cieszę że różnicę w natężeniu emocji zauważyła również Akademia :)
Tegoroczne rozdanie Oscarów to polityka i nic poza tym. Oglądałem zarówno Avatara jak i Hurt Lockera, i powiem Wam tylko że skoro Avatar nie zasłużył na Oscara, to Hurt Locker tym bardziej. Jak z przeciętnego filmu o amerykańskich żołnierzykach, krytykowanego w USA przez żołnierzy amerykańskich, którzy faktycznie służyli w Iraku i dostrzegli w tym filmie wiele udziwnień i przeinaczeń, można robić "dzieło" zasługujące na 6 Oscarów ?? To dobry film, ale nic więcej. Cały czas chodziło tylko o to by upokorzyć Camerona, by nadać smaczku rozdaniom /Bigelow vs. Cameron, byłe skłócone małżeństwo, kto będzie górą itd/. Avatar nie jest największym dziełem w historii kina ale w tym roku zasługiwał na Oscara za najlepszy film roku, chociażby za to, że to film który zarobił ponad 2 mld dolarów, przyciągnął miliony ludzi kin, pokazał że warto inwestować w rozwój nowych technologii. A mimo to i tak uważam, że za efekty specjalne Oscara powinien dostać Dystrykt 9, a nie Avatar. Dlaczego ? Bo zrobić takie efekty mając do dyspozycji 300 czy 400 milionów dolarów to nie sztuka, ale zrobić naprawdę fajne efekty mając budżet na poziomie 30 milionów to SZTUKA i to zasługiwało na Oscara. Cała ta impreza zaczyna przypominać jakiś prywatny amerykański folwark, ze sztuką czy z dobrym kinem ma to już coraz mniej wspólnego - kolejna beznadzieja w stylu pokojowej nagrody nobla dla Obamy...
Dlatego też moje zdziwienie było tak duże. Avatar to film idealnie wpasowujący się w Oscary.
Muszę obejrzeć Hurt Lockera. Nie wydaje mi się, żeby był to film wybitny, ale kto wie, jeśli Akademia go doceniła to może coś w nim jest.
Jeśli będzie to coś w stylu To nie jest kraj dla Starych Ludzi to podziękuję.
Obejrzeć muszę, bo chcę zobaczyć co Akademią kierowało, że wybrała akurat ten film. Czy nie było lepszych, czy to była desperacka próba zablokowania Avatarowi drogi na szczyt. Myślę, że Akademia odrzuciła Avatara celowo. Straciłaby prestiż, mimo iż zyskałaby popularność wśród rzeszy fanów. Ostatnimi laty Oscary zdobywają bowiem filmy możnaby powiedzieć ambitne. Pomijając Slumdoga, ale dajmy mu spokój, bo jego wygrana była spowodowana tym co się działo wówczas na świecie. Trudno ocenić najlepszy film nie patrząc na czynniki zewnętrzne. Na pewno Akademii trudno i na pewno też kieruje się tymi czynnikami. Publika po Avatarze chciałaby pewnie Oscara za kolejną część Batmana.
Może przesadzam, ale takie mam wrażenie.
Wiesz, wszystko zależy od tego co według Ciebie czyni film wybitnym. Ilość zarobionych pieniędzy, zadowolonych krytyków, szczęśliwych ludzi po seansie w kinie czy może gwiazd w nim występujących, a może jeszcze coś innego ? Akademia już wielokrotnie przeceniała dzieła średnie, a odrzucała filmy bardzo dobre. No bo czy taki Avatar lub Batman zasługują na Oscary ? Czy efekt tworzony komputerowo może być lepszy niż łzy spływające po policzkach realnego bohatera ? Wiele osób odrzuciło Avatara poprzez zbyt dużą komputeryzację. Totalna wygrana Avatara mogłaby oznaczać wytyczenie nowej drogi - takiej, w której aktor już nie jest na piedestale i który decyduje o jakości filmu. Przecież to zniszczyłoby Hollywood. Nikt nie potrzebował by już aktorów żądających kosmicznych gaż, wystarczyłoby znaleźć dobrego, ale niekoniecznie drogiego aktora i za pomocą komputeryzacji co nieco polepszyć, co nieco zamazać - i stworzyć dzieło oparte na czym innym niż gra aktorska. I moim zdaniem tą wizję odrzuciła Akademia. Film ma być grą aktorską a efekty mają być tylko dodatkiem, i nic więcej!
Tak tak tak, tylko ludzie którzy nie oglądali Avatara mogą go krytykować! Albo ci, którzy widzieli, ale nie zrozumieli jego jakże głębokiego przesłania.
Czy to jakiś żart?
Avatar to film oszałamiający wizualnie. Tylko czy poza tym jest w tym filmie coś jeszcze?
Tak, jest. Historyjka napisana przez pięcioletnie dziecko. Bajka o magicznym drzewie, które pomaga przegonić złych, niedobrych ludzi przed niszczeniem pięknej, zielonej planety.
Sorry, ale jeśli w tym filmie jest jakieś przesłanie, to jest ono niesamowicie banalne, i do tego film ciska nam je prosto w twarz.
Nie zasłużył na Oscara w żadnej kategorii, poza efektami specjalnymi.
(TAK KUR*A, WIDZIAŁEM AVATARA)
Prędko Ci się opinia po Oscarach zmieniła.
-
Ludzie, wrzućcie na luz. Nikt poza niebieskimi dziećmi z ogonami Avatara na piedestał kina nie stawia, zresztą przesłanie wtf?, po prostu Cameron zręcznie i nienachalnie wrzucił morał jak to w każdej opowieści dla wszystkich bywa. To doskonałe kino rozrywkowe i tyle. Ludziska zapominają że z Gwiezdnymi wojnami inaczej nie było, ba, szczerze mówiąc wolę już prostą fabułę Avatara niż losy dzielnego Luke'a, ale że nie chcę zostać wypatroszony - SW też jest spoko, a jakże. Co kto lubi, mi przypadła do gustu bajka o kotach wierzących w drzewko (swoją drogą już lepiej czepiać się decyzji o rozpoczęciu produkcji niż takiej pierdoły. Ludzie, FILAREM tego filmu jest świat oparty w dużej mierze o harmonijną koegzystencję z naturą, dalej dopiszcie sobie sami), strzelam w ciemno że nie rzuciłbym mięsem po seansie z Lockerem. To co stanowi siłę klocka A nie musi być mocną stroną klocka B. Tak zwyczajnie. Czasami zdarza się - w obie strony - że klapki na oczach przeszkadzają komuś w tolerowaniu opinii pozostałych, ale bywa.
Zresztą imo kino potrzebuje różnych filmów, nie widzę przeszkód by stawić znak równania pomiędzy 'banalnym' Avatarem a (o ile faktycznie THL jest filmem przynajmniej bardzo dobrym - nie widziałem, nie oceniam) Lockerem.
I na koniec.
Kto bierze decyzje Akademii na poważnie i do siebie - ma problem. Polecam lekturę postów co bardziej świadomych gostków na forum.
Dlaczego Avatar nie wygrał ?
Powiem tak... Z początku także podeszłam emocjonalnie do Avatara, póki go nie obejrzałam, a oglądam filmy jak przystało na studentkę geografii-wnikliwie analizując pod każdym względem, gdyż to jest cecha geografów-kierunku bardzo szerokiego.
Zacznę tak...
Fani Pocahontas, którzy gadają, że Cameron zerżnął fabułę to pseudofani :P
Obrażacie mnie, prawdziwą fankę Pocahontas, która zna nie tylko wersję Disneyowską, która jest tylko bajką, ale zna też prawdziwą historię Pocahontas, która się happy endem bynajmniej nie skończyła.
I tu położę nacisk-nim wypowiecie się na jakiś temat, radzę go zgłębić :P
Pocahontas żyła naprawdę i radzę jej pamięci nie obrażać :P
Na necie jakoś na razie nie znalazłam mowy o tym, że pomysł na Avatara pojawił się tak naprawdę w latach 70, pod wpływem wojny w Wietnamie, tyle, że wtedy nawet komputery były w powijakach. Nawiązał też na pewno do wojny w Zatoce Perskiej i późniejszej w Iraku, być może też do konkwistadorów-najbardziej widoczne nawiązanie wg mnie być może też do kolonizacji Afryki.
Cameron jest dokładny w swojej pracy, więc dlatego Avatar pojawił się dopiero teraz, choć mógł kilka lat temu, gdyż Cameron wypróbowywał możliwości techniki 3D, by stworzyć tak piękny film.
O czym opowiada Avatar ?
Prawie wszyscy, jak zwykle, pływają po powierzchni, mało kto zagląda pod głęboką powierzchnię tego filmu. To nie tylko opowieść, o miłości i wojnie międzygatunkowej, wojnie o zasoby i zniszczeniem świata oraz o zniszczeniu marzeń i wspomnień innych.
To przede wszystkim nawiązanie do tego, co ma miejsce na naszej własnej planecie, gdzie plemionami mogą być zarówno plemiona tubylcze, jak i całe narody lub dane grupy społeczne.
Obecne wojny nie toczą się w imię szeroko pojętego pokoju i dobra na świecie, tylko o zasoby, głównie o ropę i wojna nierzadko niszczy wszystko to, co ważne dla jej niewinnych ofiar-domy, bliskich, spokój duszy, wywołując cierpienia zarówno wewnętrzne jak i zewnętrzne.
Było tam także nawiązanie, że ludzkość wtedy już niemal doszczętnie wyniszczyła własną planetę, co żyjący w symbiozie z naturą Na'vi, potępiają, co mnie nie dziwi :(
Zrozumienie problematyki tego filmu w pełni, wymaga empatii (empatia to nie tyle współczucie, co wczucie się w sytuację innych) potrzebnej do oceny tego filmu właśnie pod kątem tego, co się dzieje obecnie na Ziemi.
Wręcz mogłabym książkę o tym napisać.
USA prawdopodobnie wystraszyło się fali samobójstw wśród fanów Avatara i tego, że ten film otwiera oczy i budzi ludzi. Tak, jakby USA chce, by koniec świata nadal postępował. Od razu poruszę ten problem. Jestem katoliczką i wierzę w Boga, ale bracia i siostry katolicy odrzucają takie osoby, jak ja, gdyż ślepo wierzą kościołowi, co jest błędem. Kościół zwykł straszyć końcem świata miast mówić (rzadko to mówią), że choć koniec świata ma być chaotyczny to po nim będzie już spokój. Nastanie nowa era. Ludzie nie wierzą, że koniec świata już się dzieje, bo nie wierzą w Boga, a z drugiej strony się pytają, dlaczego na świecie jest tyle zła, obłudy, pychy, pogoni za pieniądzem, wojen, cierpienia, katastrof naturalnych, itd. Tak właśnie ma wyglądać koniec świata. Nawet tak jest to opisane w Biblii i nie musi to wyglądać, jak w filmie 2012, ale może następować stopniowo. Ludzie chorują psychicznie nie wiedząc, co się dzieje, szukają pomocy i spokój odzyskują dopiero, gdy zwracają się z prośbą o modlitwę, choć mówią, że nie wierzą. Cóż... Jak trwoga to do Boga :)
Niewykluczone, że ratunkiem może być podejście, jakie miało plemię Na'vi-powrót do naszych korzeni, kontakt i dbałość o naturę oraz pokój, empatia i zrozumienie innych. :)
Kolejny powód-Oskary to nagrody USA, choć niby dla świata-taa :P
Gloryfikują filmy przedstawiające to, od czego się odżegnują-wojna w Iraku i rasizm (dokument o niepełnosprawnej murzynce piosenkarskiej), gardząc Nelsonem Mandelą czy też prawdą o murze berlińskim.
Wyjątkiem jest film Precious, ale też mi to śmierdzi odżegnaniem od rasizmu. USA oczywiście nadal mówi, że wojna w Iraku była po to, by obalić Hussajna, jak przecież cały kraj pływa na ropie :P
Już bardziej normalne są europejskie festiwale, choćby w Cannes czy w Wenecji, a za Oskarami już jakoś nie przepadam...
Co jeszcze ?
Choćby to, że taki wynik to kwestia walki między byłymi małżonkami, a i dochodzi wątek feministyczny, bo media już gadają, że to przełom, że wygrała kobieta reżyser.
Czas pokaże, że to Avatar winien był wygrać, bo czy po wygranej Precious i Hart Locker czy też dokumentu zmieni się coś w kwestii rasizmu czy wojen, skoro takie zjawiska się nasilają...
To Avatar jest moim wygranym, dlatego mam w d... Oskary, bo odrzuciły to, czego wygrana mogłaby naprawdę zmienić świat.
Z drugiej strony świat już się zmienia, ale nie wiadomo w jakim kierunku. Znaki wskazują, że to koniec, i to nawet możecie tak myśleć, że rozpad UE mógłby chaos spowodować. Strajki w Grecji to tylko początek, bo w kolejce są już Portugalia, Hiszpania, nawet Włochy. To doprowadzi do rozpadu UE, ale niekoniecznie powstanie po tym chaos. Polska winna taką okazję wykorzystać do wzmocnienia swojej pozycji w Europie, a nawet powrotu do mocarstwa, o ile nasz rząd zmądrzeje. To państwa założycielskie boją się tego rozpadu, bo pewnie nie pamiętają, że dało się bez UE żyć. Tylko, że UE powstała tuż po wojnie i oni wcześniejsze życie pamiętają, jako powojenny chaos, a nie jak my, że radziliśmy sobie lepiej sami.
Czemu o tym piszę ? Bo można na to popatrzeć przez pryzmat Avatara. Jeśli jest okazja do wyzwolenia to trzeba o to zawalczyć, gdyż nasz świat jest taki, jak w Avatarze-tylko walką można zawalczyć o swoje, nie pokojem, ale jest różnica-wojny nie muszą być wojnami fizycznymi. Mogą to być wojny słowne. Dlatego w naszym świecie jest tyle kontrowersyjnych tematów, bo w inny sposób nie da się zwrócić uwagi na ważne tematy.
Tylko postępując jak Na'vi, czyli żyjąc w zgodzie z sobą i naturą, możemy stworzyć pokój na świecie, ale, żeby taki czas pokoju nastał, konieczne jest zawalczenie pokojem o to, nie wojną. I tu widać w Avatarze ironię tego, co jest na naszej planecie, że pokojem i poddaństwem nic nie zdziałamy, że negocjacje do pokoju nie prowadzą, a wojna jest drogą do spokoju-drogą przez cierpienie. To jest smutne. W Avatarze jest pesymizm, jakby Cameron z jednej strony chciał pokazać prawdę o świecie, o stanie rzeczy na Ziemi, z drugiej nie mając nadziei, że pokojowo niczego niestety nie rozwiążemy...
I tak kończąc-oby ten pesymizm się nie sprawdził, a sprawdziło to, że tylko życie w zgodzie z innymi stworzy z Ziemi raj :)
Życzę Wam, by ten film spowodował u Was refleksję nad, co ważne i by zmienił Wasze życie na lepsze, jak zadziałał na mnie, dając mi nadzieję, że jednak koniec świata będzie początkiem pokoju i raju na Ziemi ;)
PS. Wiem, że moje wypowiedzi nieraz dziwnie wyglądają, ale to dlatego, że staram się wyrażać swoją opinię, miast obrażać i wolę ludzi pouczać, jak nie popełniać błędów :>
Możecie moje zdanie pochwalić, olać-to Wasza sprawa i będzie to świadczyć o Was samych.
Ja tylko pokazuję, jak można rozumieć ten film i decyzje Oskarowe, ale z własnego punktu widzenia i pod wpływem doświadczeń życiowych.
Rzucę byście wrzucili na luz, przestaliście się nawzajem obrzucać błotem i napisali, co sądzicie o sytuacji.
Lepiej się czuję, gdy olewam wypowiedzi innych, bo nienawidzę angażować się w tego typu wojny słowne.
Piszę maksymalnie raz, bo zwykle potem nie mam czasu pisać i piszę, jeśli coś mi się przypomni.
Ja tylko piszę, co uważam. Chcecie, możecie ocenić, choć wiem, że i tak nie osiągnę tego, co chcę osiągnąć od lat, bo niestety mało jest normalnych i sprawiedliwych ludzi na tym świecie, którzy by mnie zrozumieli, więc podjęłam taktykę bycia poza sprzeczkami, tym bardziej, że ludzie nie chcą mówić o swoim prywatnym życiu, jak właśnie to pokazuje dopiero prawdę o nas, a prawda jest bolesna. Nauczyłam się znosić cierpienie z powodu mówienia prawdy i gdy sytuacja wymaga, włączam sytuację z własnego życia, jak na początku tematu.
Tylko prawda nas wyzwoli i zmieni świat na lepsze :)
PS 2. Głęboka powierzchnia-miało być głębia.
Widzicie ? Nawet ja popełniam błędy...
PS 3. I jak wspomniałam w głównej wypowiedzi-należy zgłębiać temat :)
Gdy piszecie o Avatarze ponurkujcie w jego głębinach ;)
Czego tu nie rozumieć? Chodzi o polityczną poprawność. Z tego samego powodu Slumdog otrzymał podobną ilość statuetek w tamtym roku.
Jak dla mnie werdykt i tak nie był sprawiedliwy... byłem za Bękartami Wojny ;). Avatar według mnie na Oskara w najważniejszej kategorii nie zasłużył...
,,Chodzi o polityczną poprawność. Z tego samego powodu Slumdog otrzymał podobną ilość statuetek w tamtym roku. " dostał 8 :)
Jak polityczna poprawność? Proszę o wyjaśnienie
Amerykanie mają nagrodzić filmy:
- pierwszy pokazuje heroizm żołnierzy, ich walkę w słusznej sprawie, oddanie ojczyźnie, ''anioły w mundurach''.
- drugi ośmiesza armię pokazując marines jako półgłówków, a dowództwo i korporacja dla pieniędzy zrobi wszystko.
Jasne że wybiorą pierwsze. Prościej się nie da :)
,,Amerykanie mają nagrodzić filmy:
- pierwszy pokazuje heroizm żołnierzy, ich walkę w słusznej sprawie, oddanie ojczyźnie" Czas Apokalipsy , Szeregowy Ryan, Pluton itd chyba to tego nie pasują:)
ale Slumdog to gdzie pasuje do drugiego :)
PS : ale ,,idiotyczna,,odpowiedz
Dlaczego idiotyczna?
''- pierwszy pokazuje heroizm żołnierzy, ich walkę w słusznej sprawie, oddanie ojczyźnie" Czas Apokalipsy , Szeregowy Ryan, Pluton itd chyba to tego nie pasują:) ''
ehhh... to była z mojej strony ironia. Dowodziłem że Akademia woli uhonorować film który ukazuje heroizm (Hurt Locker) marines a nie jako półgłówków (Avatar). Na tym polega polityczna poprawność.
''Pierwszy'' pisałem w sensie: pierwszy film (czyli HL) z rywalizujących na tegorocznej gali ukazuje to... , a drugi (czyli Avatar) ukazuje to...
Czytaj ze zrozumieniem.
Slumdog też jest politycznie poprawny gdyż ukazuje tendencję do globalizacji i amerykanizacji Indii. Ma pokazać że Indie zaczynają podążać w stronę państw zachodnich.
,,Dowodziłem że Akademia woli uhonorować film który ukazuje heroizm (Hurt Locker) marines a nie jako półgłówków (Avatar). Na tym polega polityczna poprawność. " nie zawsze woli... Czas Apokalipsy , Szeregowy Ryan, Pluton oto przykłady, heroizm marines był ukazany w Transformers a nic nie dostali :)
,,Slumdog też jest politycznie poprawny gdyż ukazuje tendencję do globalizacji i amerykanizacji Indii. Ma pokazać że Indie zaczynają podążać w stronę państw zachodnich." BZDURA ja tam nic takiego nie widziałem no może te zachodni teleturniej :)
''nie zawsze woli... Czas Apokalipsy , Szeregowy Ryan, Pluton oto przykłady, heroizm marines był ukazany w Transformers a nic nie dostali :) ''
Czy twój umysł jest aż tak zamknięty? Co z tego że marines są w Transormers, a niech sobie będą i w Slumdogu. Chodzi o to jak jest to pokazane i czy zaczepia o społeczne relacje. Taki Transformers nie wyrabia opinii o marines, nikt nad nimi tam nie pomyśli a Hurt Locker mocno wpływa wyrabiając sobie opinię, złudzenie wręcz na temat tej całej propagandy.
''BZDURA ja tam nic takiego nie widziałem no może te zachodni teleturniej ''
To że ty nie widzisz to znaczy ze tego nie ma? Jesteś prekursorem pewnych standardów że to ma mieć znaczenie? Gdybyś odladał film dokładnie widziałbyś jak jest pokazany Bombaj, jego zmiany społęczne, technologiczne itp. Nie każdy to zauważy jednak podziała to na niego podświadomie. Kultura Indii w tym filmie jest przedstawiona jako coraz bliższa zachodowi.
,, Taki Transformers nie wyrabia opinii o marines, "
co:) oglądając ten film to aż mnie mdliło od ich ,,bohaterstwa,,
walczyli ramie w ramie z auto-botami, jacy dzielni jacy odważni i akademia tego nie doceniła dziwne:) a może twoja polityczna teoria na rozdawanie Oskarów nie zadziałała :)
,,Nie każdy to zauważy jednak podziała to na niego podświadomie"-
Jezu teoria spiskowa :)
,,Kultura Indii w tym filmie jest przedstawiona jako coraz bliższa zachodowi." o wielka mi nowość Indie byli kolonią Brytyjską,i byli zmuszeni do takich zmian jeszcze przed pojawieniem się amerykańskich turystów:)
a co AVATARA to akademia chyba ma dosyć ,,bezdusznych,, bajeczek
PS: TO MOJA OPINIA a Pan I TAK BĘDZIE MIAŁ SWOJĄ ,,LEPSZĄ,, I TYLE PROSZĘ NIE ODPISYWAĆ :)
POZDRO...
"Slumdog też jest politycznie poprawny gdyż ukazuje tendencję do globalizacji i amerykanizacji Indii. Ma pokazać że Indie zaczynają podążać w stronę państw zachodnich."
Ta ciekawe...
Uwagę od tego odwraca wątek miłosny i wydawać by się mogło że o to tam chodzi jednak podświadomie to działa na człowieka. Zwróćcie uwagę na to co jest wyczulone na zdjęciach, na sceny gdy pokazane są miasta na początku filmu a jak na koniec. Tendencja antyglokalizacyjna a Akademia to lubi.
tak... tak... teoria spiskowa dziejów
nawet Akademia jest w to zamieszana :0 !!!
PS: brednie;9
,,gdy pokazane są miasta na początku filmu a jak na koniec."
Indie się rozwijają to coś złego:) Warszawa tez się zmienia no może troszkę wolniej :)
niby to pokazuje zolnierzy jako polgolwkoe ten avatar ale to co jest pokazane w avatarze to tez jakby nie bylo bardzo 'amerykanskie', piekna ameryknaska bajeczka o poszanowaniu innych kultur i walce o wolnosc, sprawiedliwosc itd, a widac ze nie widziales Hurt Locker ''anioły w mundurach'' LOL nie osimieszaj sie, Hurt Locker nie zaluzyl na oscara ale zadna z niego propaganda
Ty się nie ośmieszaj. Widziałem filmy oba. Chodzi mi o przekaz główny filmów. Avatar jest filmem ''lewackim'' do jakich nie przywykła Akademia, a HL politycznie poprawnym. Co na pierwszy rzut oka się wydaje takie nie jest. Avatar to bajka, ale potępiająca amerykańską politykę, a także kolonializm, globalizację czy nawiązanie o niesłuszności wojny w Iraku. HL ma pokazać słuszność wojny w Iraku oraz poświęcenie. Nie mus być czarno na białym nakreślona propaganda, dziś zresztą tak się nie robi. Symbolika tam zawarta czyni film propagandowy.
,,Avatar jest filmem ''lewackim'' do jakich nie przywykła Akademia, a HL politycznie poprawnym." człowieku ,,znawco kina " proszę nie pisz bredni:) a Szeregowy Ryan jest politycznie poprawny :)
w twoim miewaniu to Transformers powinno zdobyć 11 Oskarów :)
PS: Avatar 2 będzie lepiej :)
Ty nie pisz bredni dodając coś czego nie powiedziałem. Transformers zasługiwałby co najwyżej na efekty gdyby konkurencja była inna.
Nie porównuj szeregowca Ryana. Nie widzisz różnicy między nim a Hurt Lockerem? To film historyczny a nie opowiadający o aktualnym współczesnym nam wydarzeniu.
heroizm marines był ukazany w Transformers a nic nie dostali :) to była ironia tak jak z tym teleturniejem :)
stary tak wszystko bierzesz na poważnie :)
,,To film historyczny a nie opowiadający o aktualnym współczesnym nam wydarzeniu."
A Avatar to też film historyczny :]
zdziwiło mnie dlaczego Avatar nie dostał tego Oskar ale chyba pod zasłoną niesamowitych efektów nie wnosi nic do kina ....no może trója będzie lepsza :) JAK ,,POWRÓT KRÓLA ,,
PS :,,nie wnosi nic do kina,, TO MOJE ZDANIE :)
nie jestem takim specjalistą od kina jak Pan;)
Dzień kobiet i tyle zrobili babce prezent:)
a AVATAR dostanie dużo Oskarów dopiero w trzeciej części jak
Władca Pierścieni.
-musimy poczekać:)