Witam wszytskich fanów Avatara oraz tych, którzy udają przeciwników, a tak naprawdę też bardzo lubią ten film, bo dzięki temu mogą się tutaj udzielać w dyskusjach.
Korzystając z okazji, że dzisiaj z rana miałem wolną chatę, zapuściłem sobie seans Avka, z odpowiednio podkręconym dźwiękiem (jak w kinie). Obraz niestety nie 3D, ale na to nic nie mogę poradzić. Obejrzałem... po raz n-ty i musze przyznać - najlepszy film w historii kina. Po prostu genialny, nigdy się nie nudzi, nigdy nie przestaje wzbudzać emocji.
Pozdrawiam wszystkich.
Film nigdy się nie nudzi? No cóż, ja już na drugim seansie zacząłem odczuwać pewne znudzenie. Film rozrywkowo fajny, ale nic poza tym...
Nie no, bez przesady. Tak samo jak mój poprzednik film oglądałam tylko raz ale był bardzo ciekawy. Chociaż oglądając go non stop może nudzić.
ja tez w połowie seansu zacząłem się nudzić...
oczywiście w połowie drugiego seansu.... bo na trzecim seansie myślałem to samo co na pierwszym - film miodzio....