Moim zdaniem avatar nie był rewelacyjnym filmem, podobał mi się ale był dość przeciętny. Miał bardzo dobre efekty i dodaje mu to klimatu ale jeśli nie oglądasz go w 3-D kiepsko to wygląda. Zgadzacie się ze mną?
Jeśli chodzi o 3D, to była raczej prowizorka, wstęp do tego, co pokaże nam ta technologia w następnych latach. Także w "Avatarze" nie miała specjalnego wpływu na widowisko...
Ja obejrzałem film zarówno na srebrnym ekranie, jak i w domu, na LCD + Blu ray i nie mogę powiedzieć, żeby była aż taka różnica. W przypadku tej produkcji założenie okularów 3D nie winduje jakoś specjalnie poziomu widowiska.
Zobaczymy, co pokaże kontynuacja za cztery lata ;D. Chociaż wtedy to pewnie będzie już w 4D, nie 3D ;)...
Beznadziejna to jest twoja znajomość dobrego kina.Ale czego można oczekiwać po kimś kto ocenia Avatara na 1/10 , natomiast Straszny film 3, czy wszystkie części American Pie na 7,8 czy 9/10.Niestety to już mówi z kim ma się do czynienia.Po co tu chłopie wchodzisz i popisujesz się jakże rozbudowanymi dwoma zdaniami z których absolutnie żadne nie uzasadnia twojej oceny.Naprawdę nieraz zastanawiam się gdzie się tacy ludzie rodzą.Nie zrozumiałeś filmu , czy ci się nie spodobał - nie wchodż na fora i nie wypisuj miernot tego pokroju jeśli nie masz konkretnych argumentów.
Film jest dobry, owszem, a ja zaznaczyłem jedynie, że w jego przypadku okulary 3D nie zmieniały w jakimś dużym stopniu wrażeń z projekcji. Nie napisałem, że obraz mi się nie podobał...
Tutaj nasuwa się pewna ciekawa hipoteza, w związku z owym wyciekiem DVD przed premierą. Wątpię, by ktokolwiek z posiadaczy tej kopii narażał się na konsekwencje prawne, umieszczając go w necie. Wygląda to na zmyślny eksperyment, który pokazał jedno, iż mimo bardzo wysokiej jakości kopii, ludzie i tak szli do kina. Tak więc 3D jest tutaj także pewnego rodzaju atrakcją, niedostępną w warunkach domowych, nie ze względu na sprzęt (jest tego teraz dużo), lecz odpowiedniego przygotowania filmu (niby telewizory przerabiają obraz 2D na 3D, ale wygląda to mizernie).