To, co stworzył Cameron w połączeniu z muzyką Hornera po prostu powala. Zakochałem się w faunie i florze tego świata. Gdyby ktokolwiek dał mi wybór: zostajesz tutaj, czy przenosisz się na Pandorę... Rzuciłbym to wszystko i zamieszkał z Na'avi. Kto idzie ze mną?
Mnie się bardziej podoba Beskid Żywiecki;))) Ale rozumiem pragnienie ucieczki;)
Ładne krajobraziki, to prawda. Mnie aż tak nie najarały, bo przypominają mi lokacje z wielu gier;) Ze szczególnym wskazaniem na Final Fantasy. Czyli - ładne, ale nie do końca oryginalne.
W Beskidzie Żywieckim strasznie dużo lasów świerkowych ostatnio wycinają, robią w lecie szerokie na 15 metrów drogi praktycznie na każdej górze. Troszkę to przygnębiające...
Avatar zawdzięcza swój sukces dzięki wspaniałym wizualnym efektom, pięknej wzruszającej opowieści i postaci Neytiri - czyste piękno.
Z góry piszę, ze nie chcę by tutaj ktoś mnie jechał, więc proszę Was o uszanowanie mojej opinii.
Wbrew temu co pisze większość film mnie zachwycił. Oglądałem wiele filmów (tak, Ojca Chrzestnego też), jednak ten jest wyjątkowy. Filmy ambitne sa dobre, warto się czasem pozostanawiać po ich obejrzeniu, niektóre są naprawdę potrafią wstrząsnąć i pokazać inną rzeczywistość. jednak nie należy zapominać że Avatara to inna kategoria filmów. jakiekoleik porównywanie do filmów ambitnych czy Ojca Chrzestnego nie ma sensu. Historie są inne, inne zdjecia, inne wrazenia, inny odbiór. Wszystko inne więc co tutaj porównywac? To tak jakby porównywac odkurzacz do miksera i twierdzić który jest lepszym urzadzeniem.
Czasem idę do kina zeby się bac, czasem żeby śmiać, czasem kiedy chcę zobaczyć ciekawy zaskakujacy scenariusz. Wszystko to zależy wyłącznie od nastroju i na co mamy ochotę. Jestem otwarty na kino i lubię przeróżne gatunki, byle film był w nich dobry.
Nie mógłbym oglądac jedynie filmów ambitnych. Człowiek też potrzrebuje rozrywki, któa po prostu zachwyca wizualnie. Avatar mocno mnie zachwycił. Od czasów Władcy Pierścieni nie widziałem równie efektywnego, magicznego filmu, który tak wbija w fotel. Film jest na tyle dobry że chce się do niego wracać. Potrzeba też prostych historii, nie wyłącznie tych skomplikowanych, dać się ponieść wyobraźni twórców i oczrować w całosci.
Oceniam film wg wrażeń, a ten dostarczył mi ich na długo. Po zastanowieniu i ochłonieciu jestem w stanie ocenic na 10/10. To moja opinia. Proszę o uszanowanie i nie wpieranie mi że tak nie ejst. Wiem co czułem oglądając film i to się nie zmieni choćby jakikolwiek krytyk próbował mi przetłumaczyć ze jestem kiepskim odbiorcą lub niedojrzałym widzem.
Gdyby była tylko taka możliwość, też opuścił bym "świat pieniądza" i zamieszkał na Pandorze, gdzie na pewno byłbym w pełni szczęśliwy.
Pozdrawiam
Ja bym chyba nie mógł zamieszkać Na'vi. Zbyt kocham Ziemie. Chociaż... może bym zamieszkał, a na rodzinną ziemię dojeżdżałbym w weekendy? xP
"To, co stworzył Cameron w połączeniu z muzyką Hornera po prostu powala. Zakochałem się w faunie i florze tego świata. Gdyby ktokolwiek dał mi wybór: zostajesz tutaj, czy przenosisz się na Pandorę... Rzuciłbym to wszystko i zamieszkał z Na'avi. Kto idzie ze mną? "
Jak do tej pory to faktycznie mało osób zwróciło uwagę na wykreowany świat... Ja również chętnie bym zamieszkał na takiej Pandorze, dosyć już mam naszej rodzimej "fauny i flory", czyt. kilku sosenek i zająców na krzyż :-D.