Nie powiem żebym była rozczarowana po obejrzeniu tego filmu, a to dlatego, że od początku wiedziałam, że będzie słaby. Reżyser postawił na efekciarstwo, a fabułę skopiował od Pocahontas. Zdecydowanie wolę Pocahontas.
Nie fabułę tylko cztery elementy z koncepcji scenariusza: przybycie ludzi do innego świata, pozyskiwanie surowca, konflikt z miejscowymi i romans głównego bohatera z córką przywódcy, w zasadzie tylko tyle - reszta jest już zupełnie inna i nie skopiował tylko dokonał ich interpretacji.
Czyli wszystko to, co najważniejsze i to, co buduje fabułę. Dla mnie prawie identiko. Prawie, bo gorsze.
Pimpek, tylko pamiętaj, bez kolejnych wirtualnych romansów, bo powiem Pani Piekieł, czyli Twojej Lucyferce, że nie potrafisz dotrzymać jej wierności :D. A wtedy ona wyjdzie na chwilę z solary, żeby Ci uszu natrzeć :D. A jej lepiej nie podpadać - bo będzie zionęła żywym ogniem ;D...
Czas wojen na forum już dobiegł końca, Miodunio :). Bądź spokojna i nie scukrzaj się, nie upłynniaj, ani nie mineralizuj :D. Trzeba Ci było zajrzeć tutaj ze cztery miesiące wstecz, to była przedniej próby zabawa :D!
Wcale nie dobrze. Te wojenki forumowe były na tyle soczyste, że niektóre fragmenty mam do tej pory zapisane na dysku, nie ja jeden zresztą :). Można z nich uczynić taką złotą kolekcję, którą warto zachować dla przyszłych pokoleń :). Zwłaszcza posty takich osobników jak Walicawatara, Neytiri Kurva, Lubie kabaczki albo Rycho8 :D...
Forumowa miłość kwitnie :D... Pimpek, zostaniesz wkrótce filmwebowym Don Juanem... Lucyferka może czuć się wykorzystana :D!
Czyżby pan był zazdrosny? Co to się nie porobiło, nawet pogadać z kimś przez chwilę nie można, bo od razu osądy. I nie wiem, czy można zakochać się w pięć minut, po wymianie kilku zdań na filmowym forum.
Pimpek tak potrafi, spytaj się go :D. Ostatnio, w roli ogiera i obrońcy Lucyferki miłość owładnęła nim w zaledwie kilkanaście minut :D.
Ach, i proszę, tylko nie per "pan". Jakoś za staro się wtedy czuję ;).
Dla mnie nie jest gorsze tylko inne. Poza tym akurat te elementy budują ok 1/5 fabuły i to w zasadzie większość tylko na początku, reszta jest już zupełnie inna. Gdzie ty widzisz skopiowany scenariusz, nie wiem...
No to proponuje obejrzeć resztę filmu, nie tylko początek. Tam już nic nie jest z koncepcji Pocahontas.
a kochanie jak ma na imie, jeśli mozna spytać, skoro petro tak wypisuje, to musze spróbować :)))
Ja przynajmniej romansuje z inteligentnymi kobietami, które wiedzą co to dobry film
No oczywiście mój drogi "upadły" (zbanowany), masz doskonałe wyczucie co do filmów, dobra ludzie od dziś zrównujemy z ziemią avatara, władce pierścienia, matrixa, i gwiezdne wojny...
Ahh jak ja bym chciał zmierzch pooglądać, jacy ci aktorzy są sexi ja nie moge...
Ale szczeże pimpek ile jeszcze lat bezprzerwy będziesz na tym forum online?
Wcale nie dobrze. Te wojenki forumowe były na tyle soczyste, że niektóre fragmenty mam do tej pory zapisane na dysku, nie ja jeden zresztą :). Można z nich uczynić taką złotą kolekcję, którą warto zachować dla przyszłych pokoleń :). Zwłaszcza posty takich osobników jak Walicawatara, Neytiri Kurva, Lubie kabaczki albo Rycho8 :D...
O kurde Albert, jak to przeczytałem to się za śmiechu popłakałem, pamiętam te czasy, ahh wspomnienia postów takich toli jak krzyrzak czy (dziś już po zmianie niku) Alex jakiś tam, no albo moja droga podróba, co wklejała treści z redtuba...
Albert? Ja wcale nie mam tak na imię :D.
A podróbek było owszem, od cholery. Zaczęło się od dwóch sklonowanych Izuń, z przestawionymi cyferkami, potem aż zaroiło się od Nationalów (doliczyłem się czterech ^^) no i nawet Sir Alex Ferguson (czyli Janeczek) doczekał się osobistego trolla :D.