A propos efektów specjalnych w " Avatar" Camerona, mogę dodać tylko jedno: oczekuję pięknej książki, w której odnajdziemy siebie, życie, nadzieje, radość i smutek - wszystko to, czym jesteśmy.Jeśli będzie miała śliczne ilustracje - ok, nie mam nic przeciwko!
Nowa trylogia Gwiezdnych Wojen Lucasa wbiła mi swój nóż pod samo serce,
Cameron może mi już tylko złamać kręgosłup - /oczekiwań;)/
pozdrawiam