Może o tym szczególnym zjawisku, Cameron nakręci swój następny film? Mam nadzieje że
tak będzie, bo wiele jej zawdzięcza. Dzięki temu mamy teraz okazje oglądać gniota o
niebieskich stworkach i pitu pitu pitu...
Bzdury piszesz!! Sukces tego filmu polegał na tym,że ludzie chodzili do kina po kilka razy.A niby jak reklama ma kogoś nakłonić to tego aby oglądał film jeszcze raz.
No właśnie. Nawet Śluby panieńskie i inne polskie filmy miały większą reklamę. Ludzie po prostu byli zachwyceni filmem, że szli na niego po kilka razy i polecali go innym. I na tym polega wielkośc tego filmu. W czasach wielkiego piractwa sprawił, że ludzie poszli kilka razy na ten sam film i w dodatku zrobił to bez nachalnej reklamy jaką ma większosc polskich czy zagranicznych produkcji. W dodatku film miał premierę w święta, gdy mało osób chodzi do kina. a mimo to na film poszło bardzo duzo ludzi.
Cameron nie jest głupi. W czasach piractwa reklamował film jako "Rewolucja w 3D".
W domu 3D nie uraczysz więc trzeba było ruszyć dupę do kina.