Moim zdaniem AVATAR jest naprawde wspaniałym filmem. Zrobiony z mega wielkim rozmachem, nowoczesna technika filmowania, dużo efektów specjalnych- czyli coś co u Jamesa Camerona jest podstawą. Jeśli ktoś mówi że nie rozumie tego filmu, jego fabuły, to polecam wrócić do szkoły na lekcje historii. Tak jest, Avatar to nic innego jak nawiązanie do historii Indian w Ameryce Północnej. Otóż wojska USA w 19 wieku również najpierw asymilowali się z Indianami, potem chcąc poszerzyć terytorium USA chcieli ich przesiedlić, a gdy tacy Indianie jak np Geronimo się buntowali, to dochodziło do ich eksterminacji. Ponad to w Avatarze jest mnóstwo nawiązań do filozofii Nietzschego- chodzi mi o aspekty przyrody, filozofia Nietzschego w duzej mierze odnosiła się do przyrody i jej potęgi, nieokiełznanej, zapomnianej przez industrialnego człowieka. W Avatarze te aspekty są pokazane, jak więź człowieka i przyrody jest silna, ale jak tez może zostać zerwana. Mieszkańcy Pandory miłują przyrodę, są jej oddani. Natomiast przedstawiciele ludzkiej rasy miłują elektronikę, komputeryzację, i technikę. Moim zdaniem Avatar to jeden z najlepszych filmów 2009 roku. Wspaniale pokazuje to jak łatwo jest zatracić nasze wspólne dziedzictwo na rzecz pieniędzy. Absolutnie 10/10. Rewelka kompletna rewelka.