Przecież to jest S-F a nie dramat. Oczywiście nie wiem jaka była konkurencja, a skoro to on wygrał zapewne słaba.To tak jakby The Room dostał Oscara za najlepszych aktorów.
Avatar jest dramatem. A czy najlepszym w 2010? Na pewno najlepszym dramatem S-F :)
twoja wypowiedz to byla ironia....... chyba jednak nie? myslalem dramat = slaboooo
To nie była żadna ironia. Avatar to dramat.
I nie wklejaj mi żadnych linków do wikipedii, bo zabiję:)
zdecydujcie sie w koncu jaki to dramat i potem mi powiedzcie w godzinach 19-23 bo teraz bede pil herbate do tego czasu siiiiiiiiiiija
Avatar to dramat romantyczny, który opierał się na wewnętrznym konflikcie bohatera:
Zachować lojalność w stosunku do swojej rasy? Czy peklować niebieską 3-metrową laskę z ogonem i USB.
Ta właśnie rozterka Jake'a Sully nadaje Avatarowi cechy dramatu romantycznego.
Tylko, że on tam specjalnych rozterek nie przeżywał... A Avatar to dramat - pod względem fabuły jest wręcz jakościowo tragiczny.
Zgadzam się, "Pijarowcy" próbują robić ludzi w bambuko i o zgrozo udaje im się to. Przerażające...
Na jakiej podstawie twierdzisz że :
"Tylko, że on tam specjalnych rozterek nie przeżywał.."
I czym się różnią normalne rozterki od specjalnych?