Tak, tak. Co prawda od początku wiadomo było, że Avatar w najważniejszych kategoriach oscara nie dostanie. Dlaczego? A to dlatego, że po pierwsze: nie jest wystarczająco nudny i po drugie: to jeden z najbardziej antyamerykańskich filmów ostatnich lat. Nie znam się na sytuacji militarnej USA, ale czytałem w kilku recenzjach, że jest w avatarze kilka aluzji krytykujących posunięcia amerykańskiego wojska. Ale oczywiście hurt locker, w chwale żołnierzom, itd. Avatar nosi ze sobą o wiele ważniejsze przesłanie niż hurt locker, nie jest to pusty, wypełniony wyłącznie efektami film. Bigelow dostała oscara chyba nie za reżyserię tylko za płeć("jest kobietą, dajmy jej oscara, będzie pierwsza").
Na koniec dodam jeszcze jeden akapit z właściwą każdemu avataromaniakowi egzaltacją: avatar jest piękny, cudowny, oglądałem go już cztery razy i za każdym razem płaczę na seansie(co mi się nigdy wcześniej nie zdarzało na filmach), jest to najlepszy film od czasu Władcy Pierścieni, niesamowicie wpływający na masową wyobraźnię.
PS: Mniej ubolewałbym gdyby Avatara pokonały doskonałe "Bękarty Wojny", bo to chyba jedyny film, który avatarowi dorównywał.
"nie jest to pusty, wypełniony wyłącznie efektami film"
Nie zgodziłbym się.
"Bigelow dostała oscara chyba nie za reżyserię tylko za płeć"
Nie znasz się - nie pisz. Bigelow dostała w tym roku wszystkie ważniejsze nagrody, pomijając Złote Globy. Miała zresztą największe szanse u bukmacherów. Swoje teorie spiskowe możesz zachować dla siebie.
"Avatar nosi ze sobą o wiele ważniejsze przesłanie"
Mógłbyś być konkretniejszy, bo takie zdanie to sobie mogę wpisać nawet pod "Transporterem".
"Płacz! xD Hahahahhaha Avatar przegrał, chyba jednak nie jest arcydziełem ... xD"
Współczuję Ci że oscarowa nagroda jest dla ciebie wyznacznikiem arcydzieła, ja wole sam wyrobić sobie własną opinię na temat filmu i jak dla mnie avatar jest arcydziełem, nie ważne ile oscarów zdobył.
"Cieszę się że nie mam masowej wyobraźni a jedynie, własną, prywatną;)"
W pierwszych dniach wyświetlania avatara w Polsce film ten znajdował się na drugim czy nawet na pierwszym miejscu top 100(przypominam że głosuemy my, użytkownicy). Na portalach internetowych pojawiały się artykuły opisujące ludzi popełniających po seansie samobójstwa. Nie mówię, że to dobrze, ale w jakiś tam sposób ten film na nich wpłynął, a o to właśnie chodzi w sztuce: nie może być nijaka bo to jeszcze gorzej niż jakby była słaba. Musi na nas oddziaływać. Pisząc "masowa wyobraźnia" miałem na myśli wyobraźnię większości, nie twoją.
NickError: jeżeli naprawdę nie zauważyłeś tak wyrazistego przesłania Avatara to nie pozostaje mi nic innego jak napisać, że to ty się nie znasz. Cameron pokazuje nam przez Pandorę jaki nasz świat mógł być gdyby nie nasza chciwość. Raczej nigdy już nie będziemy mieli szansy odtworzyć takiego świata jakim on był na Pandorze. Poza tym Pandora to wytwór wyobraźni Camerona i wszyscy o tym dobrze wiedzą- nie będziemy mieli żadnej oazy do której będziemy mogli uciec. Nie ma odwrotu. I to właśnie dlatego niektórzy ludzie popełniają samobójstwa po seansie tego filmu- chcieliby żyć na pandorze ale wiedzą że ten świat istnieje tylko na ekranie.
Genialność Avatara: proekologiczny film dla mas, rozrywka i przestroga w jednym.
Chodziło mi o to, żebyś ty samo coś o nim napisał, bo nie lubię pustego gadania;) Nie zgodziłbym się tą wielką głębią "Avatara". Wydaje mi się, że to scenariusz był pretekstem do ukazania genialności technicznej filmu (bo tej mu nie spróbuję odebrać), a nie odwrotnie. Innymi słowy, film stoi moim zdaniem na efektach i zdjęciach (te drugie naprawdę zrobiły na mnie wielkie wrażenie). A przesłanie trochę takie niemrawe, jakby schodziło na drugi bok. Chciwość, żądza pieniędzy - to jednak nie jest aż takie odkrywcze, tym bardziej, że ten film jakoś specjalnie się w to nie zagłębia. No, jest jeszcze ekologia, czyli coś na czasie.
"...to jeden z najbardziej antyamerykańskich filmów ostatnich lat. Nie znam się na sytuacji militarnej USA, ale czytałem w kilku recenzjach, że jest w avatarze kilka aluzji krytykujących posunięcia amerykańskiego wojska..."
... każdy film gdzie pojawi się wojsko, karabiny, strzelanie, wojna będziesz przyrównywał do militarnych posunięć, położenia Stanów Zjednoczonych. Jeśli tak to brawo, bo to oznacza, że od 2001 roku pojawiło się 9999... filmów nawiązujących do konfliktów USA.
Pewnie dla Ciebie każdy film, w którym pojawi się jakakolwiek roślina jest filmem proekologicznym???
Zarówno Avatar jak i The Hurt Locker nie zasłużyły sobie na Oscara w głównej kategorii, powiem więcej żaden z filmów w tym roku nie powinien dostać tejże nagrody. Nawet Bękarty Wojny, które są jednym ze słabszych filmów Tarantino, no ale cóż magia nazwiska robi swoje.
no właśnie nie było takiego filmu, przy którym mógłbym napisać "mój faworyt". Chociaż muszę przyznać, że z nominowanych filmów nie oglądałem "Precious" i "W Chmurach".
Jak już w innym wątku napisałem, chciałbym wprowadzenia pewnego rodzaju możliwości wolnego wakatu w danym roku, bo lepiej nie przyznać żadnej nagrody niż wyróżnić przeciętny film. Oczywiście to jest tylko moje zdanie.
Jeśli chodzi o Oscary faworytów miałem dwóch Waltz (najlepszy aktor drugoplanowy) i Avatar (najlepsze efekty).
'avatar jest piękny, cudowny, oglądałem go już cztery razy i za każdym razem płaczę na seansie'
Przecież ten film jest inwektywą dla inteligencji, powiem więcej powstanie tego filmu jest największą porażką ludzkości od czasu II wojny światowej.
Nagromadzenia większych idiotyzmów(kosmiczne niebieskie malpy mowiace po angielsku...) nie widziałem nigdy, ale z tym zgadzają sią pewnie i fani filmu i można to tłumaczyć pewna konwencja filmu wiec nie będe drążyl i przejdę do meritum:
EKOLOGICZNE przesłanie podane jak na łopacie (tak aby jednokomórkowiec zrozumiał) w którym nie ma logiki !
Dlaczego ? w tym filmie krytykuję się wpływ przybyłego człowieka na środowisko i jednocześnie przyklaskuje się małpom które jakoby żyły w zgodzie z naturą. Otóż jest to wierutna bzdura panie i panowie. Każdy organizm żyjący w środowisku wywiera na nie wpływ walczy o przetrwanie przyczynia się do wyginania gatunków i powstawania nowych jest to chaos i ciągła walka o przetrwanie, o żadnej harmonii nie można tutaj mówić.
A na koniec smaczek: też wybuchliście śmiechem gdy małpy polując odmawiały modlitwę nad ofiarą usprawiedliwiając się tym ze swego uczynku ?
Gdyby żołnierze zabijając małpy odmawialiby tą samą to by było ok ? Co za różnica dla środowiska z zabicia zwierzęcia pistoletem i nie-odmówienie modlitwy od zabicia zwierzęcia strzałem z łuku i odmówienia modlitwy ?
już zgłosiłem sprawę do sądu macie mnie jako świadka że zostaliscie w pefidny sposób oszukani
O, nadzieja mi wraca na widok twoich wypowiedzi ;)
Nareszcie ktoś, kto coś dojrzał w Avatarze.
Ciekawa jestem, co byś odpowiedział na mój wykład w temacie, dlaczego Avatar nie wygrał.
Pisałam tam ogólnie o wojnie, ale i w ogóle sytuacji na świecie tylko, że chaotycznie, bo taki mam styl :>
Tak jest!! Oszukali nas, banda złodziei, decydentów!! Na widły ich! Już my się z nimi rozprawimy! Zobaczą, że z FilmWebem nie ma zartów. Olaboga, rewolucja!! NA RAMIĘ BROŃ, PANIE I PANOWIE!!
Teraz każdy kto krytykuje Avatara jest "pseudokrytykiem"...
"Co prawda od początku wiadomo było, że Avatar w najważniejszych
kategoriach oscara nie dostanie. "
A pełno fanów stawiało na 9.
"Dlaczego? A to dlatego, że po pierwsze: nie jest wystarczająco nudny"
Poniżasz sam siebie w tym zdaniu więc nie będę ci dokładał.
"i po drugie: to jeden z najbardziej antyamerykańskich filmów ostatnich
lat."
Ta, jasne - wcale nie jest antyamerykański - owszem krytykuje politykę
Stanów Zjednoczonych, ale nie jest antyamerykański.
"Nie znam się na sytuacji militarnej USA, ale czytałem w kilku
recenzjach, że jest w avatarze kilka aluzji krytykujących posunięcia
amerykańskiego wojska."
:D Że sie nie znasz to widać - a ja czytałem że Avatar to cienki film,
i?
"Na koniec dodam jeszcze jeden akapit z właściwą każdemu
avataromaniakowi egzaltacją:(...)jest to najlepszy film od czasu Władcy
Pierścieni, niesamowicie wpływający na masową wyobraźnię. "
Mało filmów widziałeś, albo nie jesteś wstanie docenić prawdziwego kina
- i podkreślam MASOWĄ wyobraźnię.
na masowa wyobraznie to najbarziej wplywa marihuana, a kto w ogole powiedzial ze jak dota to wladca pierscieni byl najlepszym filmem?
Racja- to Avatar powinien dostać Oscara, ewentualnie Bękarty, albo Dystrykt. A HL nie powinien być nominowany.
Ech... wkładacie mi do ust słowa których nigdy nie wypowiedziałem, myśli które nigdy nie przeszły mi przez głowę. Jeżeli kiedyś były czasy kiedy to forum było uczęszczane przez normalnych ludzi to szkoda że nie trwają do dziś.
"Pewnie dla Ciebie każdy film, w którym pojawi się jakakolwiek roślina jest filmem proekologicznym???"
Pozostawię to bez komentarza.
"Avatar" trwa 2,5 godziny a nawet przez minutę nie czuje się znużenia. Można go oglądać praktycznie z całą rodziną bo nie ma ograniczeń wiekowych. Muzyka pasuje do filmu idealnie. Fabuła jest prosta ale szczerze mówiąc nie wyobrażam sobie innej w tym filmie. Jeśli powstanie seqeuel to będziecie mieli coś lepszego.
A wracając do przesłania: czy wy kurwa nie widzicie jak ono jest zajebiście ważne? Niedługo będą stawiać domy na kupach śmieci.
Przesłanie to mieli k..wa "Towarzysze broni". Znasz? "Avatar" poza techniczną doskonałością, odkrywczym dziełem nie jest w żadnym aspekcie. Ba jest wtórny chociażby do poprzednich dzieł Camerona.
---
http://www.golden-slumbers-blog.blogspot.com
Dobra już nie gadam z wami bo zdaje mi się że przez pryzmat niektórych filmwebowych komentarzy staracie się być tymi "lepszymi" którzy nie dali się zwieść i zauważyli to czego nie zauważyły osoby oczarowane Avatarem. Ciekawe co by było jakby avatar nie był rozreklamowany jako rewolucja w kinie, i nie zostałby najbardziej dochodowym filmem wszechczasów.
Hmm, mogę odpowiedzieć co by było. Gdyby nie trójwymiarowy sztafaż, zarobiłby ok 200mln$ w Stanach + 400 poza granicami. O 9. nominacjach też by mógł zapomnieć. Nie zostałby zauważony przez tych Wielkich Fanów "Avatara", którzy poszli na niego tylko ze względu na efekty 3D. Liczba tematów zmniejszyłaby się z 3200 do 1000. I to by było tyle. Prawda jest taka, że popularność zawdzięcza tylko technologii 3d, która w jego wypadku była nowinką , bo po raz pierwszy zastosowano ją na tak dużą skalę. Dodam jednak że to nadal nieudoskonalona technika. Sprawdza się w scenach statycznych, gdzie zostają odwzorowane relacje przestrzenne. Co innego dynamiczne sceny z gęstymi cięciami montażowymi - oczopląs. 90% zafascynowana jest nie historią (wtórną i przewidywalną) a trzecim wymiarem.
A najgorsze jest to, że fani w amoku próbują wcisnąć na siłę ludziom, którym film nie spodobał się, że to genialna historia. Historii w tym filmie prawie nie ma. Jeśli chodzi o odwieczny konflikt Dobra i Zła, podany w efektownym sosie, to pierwszy zrobił to Lucas w filmach, które pewnie dobrze znasz (nomen omen Twój avatar na to wskazuje).
I jeszcze sprostowanie. Używasz słowa pseudokrytyk. Ergo, oceniasz negatywnie kompetencje "krytyków". Dla Twojej informacji - Oscary to nagrody Amerykańskiej Akademii Filmowej, zrzeszającej nie tylko krytyków, ale przede wszystkim TWÓRCÓW. I tak o nagrodzie za montaż decydują ludzie związani z montażem, za efekty specjalne - ludzie od efektów, reżyserię - reżyserzy, itd.
"Dobra już nie gadam z wami bo zdaje mi się że przez pryzmat niektórych
filmwebowych komentarzy staracie się być tymi "lepszymi" którzy nie dali
się zwieść i zauważyli to czego nie zauważyły osoby oczarowane Avatarem. "
Niektórzy z nas nawet starać się nie muszą.
"Ciekawe co by było jakby avatar nie był rozreklamowany jako rewolucja w
kinie, i nie zostałby najbardziej dochodowym filmem wszechczasów."
Nic by nie było - dokładnie to samo różnica taka że na fw byłby większy
spokój.
No cóż zaślepieni fani wciąż na siłe wpierają że film jest genialny, podważają opinie komisji która przyznaje oscary. Było pisane na tym forum juz setki razy ze to komercha podana w madry sposób tzn gówno posypane lukrem, z wierzchu ładne ale jednak ciągle to gówno...
W rzeczowy i konkretny sposób tutaj nic wytłumaczyć się nie da, nie mówiąc już o jakiejkolwiek sensownej polemice. Jesteś za - jesteś świr, jesteś przeciw - jesteś troll. Trzeba więć robić bydło i zgrywać durnia. Przynajmniej jest zabawa.
Świat jest piękny...
Dobra to ja pozostanę neutralny-żeby nie zostać świrem i trollem, a po nocach będzie mi się śnił avatar i codziennie będę go oglądał, ale nikomu o tym nie powiem.
A tak na serio: trudn żebym teraz odrzucił film, który lubię tylko dlatego, że przeczytałem na jakimś forum, że to gówno.
Oczywiście że nie, ale próba podjęcia jakiejkolwiek dyskusji w 99% przypadków spływa do rynsztoka i kończy się wyzwiskami. To jest normalne? Z powodu jakiegoś durnego filmu zaczniemy sobie skakać do gardeł? Ja od kilku dni siedzę z gorączką w domu i z nudów zacząłem odwiedzać to forum. Szczerze, to przez te kilka dni zdziczałem. Już nawet nie silę się na jakąkolwiek konstruktywną polemikę.
Chociaż muszę przyznać że ta cała "wojna" ;) wciąga...co nie zmienia faktu że jesteście świry:)
Co racja to racja. Jeżeli chodzi o forum Avatara to rzadko kiedy da się przeprowadzić kulturalną rozmowę na poziomie. Ja, po wczorajszych oscarach byłem tak zbulwersowany(nie tylko porażką Avatara ale też Bękartów) że założyłem taki właśnie temat o tak debilnym tytule:)
"Zostaliśmy oszukani przez bandę pseudokrytyków z Akademii Filmowej"
Jaka banda krytyków ? Wiadomo nie od dziś, że Akademią Oskarową rządzą żydzi. Taka jest po prostu prawda. Dzisiaj w sumie trochę przesadzili z tymi oskarami...
W rzeczy samej absolutnie to wszystko popieram. Byłem niesamowicie zaskoczony, kiedy dowiedziałem się, że Avatar dostał tylko 3 Oscary !
Tak mi się ten film spodobał, że w środę idę jeszcze raz. Z początku byłem krytycznie nastawiony do tego filmu, w ogóle mi sie nie uśmiechało, zeby iśc na ten film. Ale po namowach w końcu poszedłem i oniemiałem z wrażenia. Na prawdę fantastyczny film i świetna robota.
Trzeba byc debilem zeby napisac:
"Raczej nigdy już nie będziemy mieli szansy odtworzyć takiego świata jakim on był na Pandorze."
Wiadomo było ze jak avatar nie wygra 9 oscarów to napiszecie ze amerykanska akademia filmowa się nie zna na kinematografi
jestescie zalosni...
skoro jestescie takimi znawcami kina to czemu wy nie stanowicie czlonków tej i innych stowarzyszeń przyznających oscary, nagrody w cannes i inne uznawane przez większość za miarodajne?