Na wstępie powiem,iż uważam Avatar za dość niezły film i osobiscie wychodząc z kina nie byłem rozczarowany,nie żałowałem 25 zł wydanych na bilet oraz nie uważam te ponad 2 godziny życia za zmarnowane.Myślę,że niezadowolenie dość dużej grupy odbiorców,lub lekkie rozczarowanie wynika ze złego podejscia do filmu,ja idąc na Avatara nie oczekiwałem,iż po wyjściu z kina dowiem sie czegos czego jeszcze dotąd nie poznałem,nie oczekiwałem,iż Avatar skłoni mnie do poważnych refleksji,że bedzie filmem który przez długi czas zamieszka w mojej głowie.Dostałem to co chciałem,piękny tetniący życiem świat,widowiskowe walki,dość ciekawą,przyjemną dla oka grę aktorską,no i własnie dostałem słaby wątek głownym z oklepanymi,starymi jak świat patentami.Oczywiście Avatar ma piękne przesłanie i przekazuje odbiorcą ważne prawdy,jednak jest to w moim odczuciu(podkreślam w moim,aby nikomu nie przyszlo do glowy czepianie sie mnie o nie szanowanie opini innych ;D)jest to przedstawione w zdecydowanie zbyt prostej histori,zbyt banalnej,oczywistej,przewidywalnej od początku do końca.Podsumowując krytyka tego filmu jest moim zdaniem bezpodstawna,bo jest to film dobry, widowisko na które napewno warto iśc,nowa jakósc jeżeli chodzi o efekty i przedewszyskim piękna pandora dzięki której każdy dorosły mężczyzna może poczuć się jak za swoich chłopięcych lat.Z drugiej strony umieszczanie tego filmu w gronie arcydzieł(jakimi są oczywiście np filmy z top 10 :D) jest mocno przesadzone i nie uzasadnione,efekty sa jednak mniej warte od fabuly, od przesłania, za 2,3 lata ten film zginie w gronie innych wybajerowanych filmów 3d.Aczkolwiek panie Cameron nadal umie pan zrobić calkiem niezłe widowisko =]