nie rozumiem zachwytu... fabuła słaba..gra aktorska słaba... ten film da się ścierpieć jedynie w kinie... był zapowiadany jako przełom w kinie..jeśli tak ma wygłądać przyszłe kino to ja dziękuje...
Słyszałam już wszystko, ale nic nie było o słabej grze aktorskiej O.o Kolejna osoba, która wypowiada się na temat filmu, a nie ma o filmach absolutnie żadnego pojęcia.
Gra aktorska była rewelacyjna, świetnie oddane emocje, a technika sprawiła, że jest zauważalny każdy ruch mięśnia twarzy. Spojrzenia i dzikie, agresywne miny Neytiri to mistrzostwo. Takie moje zdanie.
widocznie nie oglądałeś bo nie stać na bilet albo z neta za wolno się ściąga pirat i krytyka, żal...
Co? Gra aktorska rewelacyjna?
Wejdź na YT i zobacz (chociażby) jak Zoe gra Neytiri i wyobraź sobie coś
takiego w innym filmie. Gdyby nie make-up 3D nic by tego filmu nie
uratowało.
w tym filmie nie ma za grosz emocji. dużo ludzi wychodzi z kina, zwyczajnie znudzonych, bo tu są dłużyzny i zero emocji. Ani zabawnie, ani mądrze, ani ciekawie, ani smutno. Jest stereotypowo, amerykańsko, kiczowato i płytko. 3D. Tylko, że to może podniecać dzieci przez jakieś pół godziny. Po tym czasie, z tego filmu powinno się wychodzić.
"dużo ludzi wychodzi z kina, zwyczajnie znudzonych" - Chyba przesiedziałeś film w toalecie? A inni "userzy" tego przybytku nie byli zachwyceni efektami wizualnymi muszli klozetowej? No cóż - emocje na pewno nie sięgały tam zenitu...
4.ŁOPATOLOGICZNOŚĆ
Początek filmu:
A: O! Zobacz, to właśnie to o co chodzi nam wszystkim, wszyscy pragniemy tylko tego, liczy się bowiem dla nas zysk i mają to ci tubylcy i my musimy to im zabrać. A ty nam w tym pomożesz.
B: Roger that.
niestety nie wszyscy są otwarci na piękno tego filmu oceniając filmy tylko pod kątem czysto technicznym... cóż ten film ma w pewnym sęsie "dusze", niepowtarzalny klimat oraz to.."coś"
fabuła mimo że jest nieskomplikowana i prosta nie oznacza że jest słaba.
mimo swej prostoty idealnie wpasowywuje się w film. Sprawiając że zachwycają się tym miliony osób na świecie a nawet większość znanych krytyków go pochwala.
Mimo że fabułą jest prosta to jednak niesie ze sobą pewne wartości i przekazy (bynajmniej nie tylko ten pro-ekologiczny)i właśnie dlatego w moim odczuciu nie można nazwać jej słabą.
przykład słabej fabuły można zaobserwować np. w transformers lub 2012, a dlaczego.. to już nie będę się rozpisywał myślę że to wiadome jest
mógłbyś też powiedzieć jakim kryterium kierujesz się podczas oceniania gry aktorskiej?
Moim zdaniem postacie Na'vi zostały zagrane doskonale i nic więcej im nie trzeba.. Ciężko mi sobie wyobrazić jak możnaby lepiej zagrać np. Neytiri.
do reszty ról też nie mam żadnych zastrzeżeń.
z chęcią wysłucham czemu ta gra aktorska jest taka zła
Nie ma co słuchajcie się powtarzać, bowiem:
" trudno napełnić naczynie które jest już pełne"
;-)
Ja tam nie wiem czemu, ale jest - nawet jeśli nie słaba/zła to
najnormalniej w świecie przeciętna.
"niestety nie wszyscy są otwarci na piękno tego filmu oceniając filmy tylko
pod kątem czysto technicznym... cóż ten film ma w pewnym sęsie "dusze",
niepowtarzalny klimat oraz to.."coś""
To samo jest ze Zmierzchem i 2012. To że ty tego nie zauważyłeś nie znaczy
że Zmierzch tego nie ma. Idę wystawić mu 10.
Zmierzch to bajka dla nastolatków. A właściwie dla nastolatek. Pokazana jest tam jakieś zwyczajne zauroczenie, a nie prawdziwa miłość. Cały film w sumie skupia się na tej niby-miłości. Taki horror romantyczny, Boże broń!
A Ty widzisz? ;> Rozumiem co chcesz przez to powiedzieć, ale ja nie wciskam się na forum o Zmierzchu i nie wyzywam wszystkich fanów od wariatów. Chociaż byłoby z czego się ponabijać, fanki szukają idealnego wampira na swojego faceta (może w końcu znudzi się to forum i tam będziesz niszczyć marzenia?). Szkoda by mi było mojego czasu i energii.
A ja jestem altruistą.
Różnica jest taka, że Zmierzch nie psuje rankingów, a mózgi tylko
nastolatkom.
No i jeśli obserwują nas teraz kosmici, to po obejrzeniu Avatara powiedzą
"GWII IZI &##*&@*^$ IGI!"
Co w wolnym tłumaczeniu:
"Co za chłam, ale głupi ci Ziemnianie, spadamy stąd - przekażemy im naszą
super technologię do produkcji nieskończonej ilości energii jak do tego
dorosną..."
Niestety jak tu wrócą za 10 tysięcy lat już się przez CO2 wytępimy ;)
Wow, z metra cięty troll Victor Fw spędził cały weekend na szczekaniu. Znak to, że jeszcze ze dwa dni i nażarty wróci pod swój rodzinny kamień.
a czymże jest ranking.. to że tylko dzieci podniecają się tymi wszystkimi rankingami było już ustalone dawno temu podczas wielkiej wojny avataro-ojczulkowej.
a co do kosmitów.. hmm raczej by tak nie powiedzieli gdyż wątpie żeby przylecieliby tu oglądać filmy
cóż zmierzchu nie oglądałem i po opiniach jakie słyszałem.. nie zamierzam jednakowoż insynuowanie że klimat avatara jest porównywalny z klimatem....2012!! to oznaka conajmniej przespania połowy filmu i obudzniu się podczas walki! lub usiłowanie na przekór zdrowemu rozsądkowi znalezienie jakiegokolwiek koła ratunkowego.. cholera kiepsko wybrałeś to koło jest dziurawe jak drewniane drzwi potraktowane serią z kałacha.
W sumie jak będziesz przytaczał TAKIE filmy aby pogrążyć avatara to chyba się nie dogadamy :)
hmm po Twoich wypowiedziach możnaby się spodziewać że dałeś avatarowi 1/10 a tu takie zdziwko czemu tak ciśniesz po tym filmie mimo że uważasz że nie był zły?
ale jedno jest pewne krzyzak69 byłby z Ciebie dumny :)
juszex zgadzam się z Tobą ;)
Daję ocenę 9/10 temu filmu ;)
Film bardzo mi się podobał.
''Avatar'' nie powinien chyba być w 3D - mało tam takich efektów było. Mimo wszystko film jest jednym z moich ulubionych :)
Pozdrowienia
film to jeden wielki piękny efekt 3D.
3D avatara to nie wyskakujące z ekranu "tandetne" i gówno warte 3D
w avatarze masz prawidziwe 3D, które polega na pokazaniu tego tak jakbyśmy tam naprawdę byli. czyli o stereoskopową głębię i rozmycie drugiego planu. dzięki temu, i pierwszym rzędom w knie można się całkowicie zanurzyć w tym filmie i zapomnieć o otaczającym świecie..
prosty przykład wez teraz komórkę do ręki włącz jakąś wiadomość i skup na niej wzrok. i sprawdz czy potrafisz odczytać to co jest na monitorze skupiając wzrok na komórce?
Nie mówię, że to tandeta i gówno :)
Hm... ja tam nie dojrzałam za dużo, ani też za mało ładnych efektów 3D.
Nie zmienia to faktu, że niektóre momenty 3D były, że tak powiem ''brzydkie''.
nie zrozumiałeś mnie
mówię że w avatarze nie ma takich typowo tandetnych i gównianych wyskakujących efektów 3d rodem z filmów dokumentalnych w imaxie tylko to co napisałem powyżej. Własnie w tym kierunku będzie zdążało 3D... w kierunku pokazywania coraz to bardziej realnego obrazu a nie ilości wyskakującego gówna z ekranu :)
zrozumiałaś* :)
Nie ukrywam, że w swojej wypowiedzi masz trochę racji.
Nie zwróciłam na to uwagi :)
Pozdrawiam i dziękuję za 'rozmowę' :)
"Straci" na tym niewielka część, więc nikt przejmował się czymś takim nie będzie. Film się podoba ludziom, bo duży ekran nie lubi psychologicznego bełkotu, od tego jest zacisze domowe. Bierzecie to tak do siebie, że aż staje się to szkodliwe, ale tylko dla oponentów. Więcej dystansu, dostrzegaj pozytywy, skupiając się na negatywach do niczego nie dojdziesz.
dokładnie:) i powiem do wszystkich sceptykow i smutasów, 9/10 osób powie wam, że avatara świetnie się oglądało i o to przecież chodziło;) "a jak wasz pitbull wygląda jak jamnik, gibacie sie jak pier... rezusy, zachwycacie sie panem kuntakinte, marnujcie mojemu kumplowi ścieżke najlepszego proszku" to puśśście sobie film o facecie w łódce jesli chcecie psychologiczny bełkot :D :D i jeszcze słówko, zawsze śmieszą mnie osoby które dosłownie bombardują epitetami; film tragiczny, żenada, słaba fabuła, tragedia!!! dziwi mnie to skoro jak wczesniej wspomniałem 9/10 osób film sie podoba;p ciekaw jestem jakie te osoby preferowały by filmy;p;p pewnie takie przy których własnie tylko mozna zasnąc albo sie powiesić pozdrawiam;)
Wiesz 9/10 osób w starożytności lubiło walki gladiatorów.
9/10 lekarzy w średniowieczu uważało spuszczanie krwi za dobrą metodę walki
z chorobami.
9/10 Anglików było za "nawracaniem indian".
Wersja dla fanbojów Avatara 9/10 (a nawet więcej pewnie) z załogi ludzi na
Pandorze było za atakiem na Na'vi.
Od kiedy to większość ma rację?
Ja odnoszę inne wrażenie. Jak narazie wszyscy na tym forum starają się udowodnić, że tego filmu nie można chwalić. Jeszcze zostanie się posądzonym o zoofilię lub skłonności do życia w marzeniach... albo co gorsza ktoś zacznie licytować Twój iloraz inteligencji. Film mi się podobał, komuś nie. Całkowicie normalne. Nie wiem gdzie Wy wszyscy widzicie problem, nie podoba się to możecie napisać o tym, wypowiedzieć się, nie ma sprawy. Tylko nie wałkujcie tego i nie rozpisujcie się po wszystkich tematach jaki to film idiotyczny, a jacy to fani dziecinni i głupi. Chodzi o zwyczajne podejście do sprawy. Zasada: nie podoba mi się, olewam to.
Przepraszam za ogólniki. Wiem, że nie wszyscy, którym film się nie spodobał tacy są i ta wypowiedź nie jest do nich kierowana.
Ale dlaczego nie możemy pisać, że nam się nie podobał skoro wy możecie się
nad nim roztapiać?
Na innych forach tak to działa jedni marudzą inni się zachwycają.
Tu jest to samo tylko w większej skali.
Serio? A jak to się ma do tego zdania?:
>kolejna osoba, która wypowiada się na temat filmu, a nie ma o filmach absolutnie żadnego pojęcia.
Ktoś wyraża - nie atakując przy tym nikogo - swoją opinię, którą zresztą podzielam, a ty już wyskakujesz z jakimiś osobistymi docinkami.
Wyraziłam tylko swoje zdanie, ale jeżeli zabrzmiało to jak obelga to wybacz, nie miałam tego w planach. Widocznie tak mi się już udzielił męczący sposób bycia i agresja Victora (z czego jest jak widzę dumny), że tracę podstawowy poziom wypowiedzi. Więc za to autora przepraszam ;>
A według mnie przypadek tylko potwierdził regułę. Ktoś krytykuje, to od razu spotyka się z atakiem. Nie ma podobnego wątku, w którym coś takiego by się nie stało.
Oczywiście bezmyślni "krytycy" dający bez najmniejszego uzasadnienia Avatarowi 1/10 działają mi na nerwy w nie mniejszym stopniu, co pseudo-uduchowieni wyznawcy Neytitiriti, ale zaczyna mi to już latać. Jedni warci drugich.
Mam tylko szczerą nadzieję, że nie popadnę w jedną z tych skrajności, jak narazie nieźle się trzymam. Choć jak widać zdarzają mi się wpadki, jak każdemu. Chyba pójdę spać, może jestem przemęczona skoro upodabniam się do Victora w wersji "love Avatar".
Cóż, są wątki, w których ktoś wychwala Avatara i od razu spotyka się z atakiem, jest potraktowany jak dorosłe dziecko, wariat i "wyznawca Neytitiriti" ;] Jak widać taka to wybuchowa natura ludzi, która w momentach gdzie stykają się tak różne emocje i odczucia dotyczące tej samej rzeczy daje o sobie znać. A tymczasem życzę dobrej nocy i miłego następnego dnia! ;)
Inna sprawa, że rzadko się chyba zdarza w przypadku filmów, żeby różnice zdań powodowały tyle agresji co tutaj - czasami mam wrażenie, że jakby takich dwóch przykładowych fanatyków zamknąć w jednym pokoju, to szybko zaczęliby sobie skakać do gardeł.
No cóż, również życzę miłego dnia, zwłaszcza że zaczął się nowy tydzień, a energię można na pewno lepiej spożytkować:)
Peace
Nie widzisz tego przełomu? Jakiego przełomu oczekiwałaś? Wielowątkowości, zawiłego scenariusza lub psychologii postaci? Wtedy nie byłoby przełomu.
Przełom polega na rewolucjach technicznych. Rewolucje fabularne mieliśmy gdy powstawały gatunki filmowe. Dziś to nie możliwe.
Przełom w Avatarze jest pod względem efektów specjalnych. Nie będę tłumaczył na czym on polega. Jest 100 tematów, wystarczy je przeczytać.
''jeśli tak ma wygłądać przyszłe kino to ja dziękuje...''
Z choinki się urwałaś czy mieszkasz w pustelni? Zachowujesz się jakbyś pierwszy raz widziała film tego gatunku lub rozrywkowe widowisko. Filmy tego typu powstawały od lat i nikomu to nie przeszkadza. Czy ty myślisz że jeden film z efektami specjalnymi wpłynie na całą kinematografię i będą powstawały jedynie takie produkcje? Od zawsze były niezależne od siebie kino rozrywkowe i ambitne które szły i nadal idą własnymi ścieżkami. Avatar może wpłynąć na kino rozrywkowe ale nie na ambitne. Będą kręcić melodramaty i filmy psychologiczne w 3d? Nigdy się tak nie stanie.
Może się mylę, ale czy to
http://www.andrewzeller.com/wp-content/uploads/2008/01/realisticphotos.jpg
z 2001 roku nie jest dość blisko Avatara?
(nie mówię o motion capture, bo te było w innych produkcjach choć może
rzeczywiście troszkę gorsze).
Szacun za Total War, jedna z nielicznych dobrych strategii.
nawet boga nie stać na taki wydatek jak producentów tego filmu wiec on nas nie uchroni przed takim kinem bez ducha i bez sensu... Fani są tak omamieni że zniszcza kazdego kto stanie im na drodze każdego kto napisze ze ten film jest zły... Straszny jest ten film obłęd jaki spowodował wywołuje u mnie odruch wymiotny... Wogóle nie warto isć do kina na tą bajke skoro za 2 lata poleci w megahicie lub w superkinie a za 3 bedzie w tinie jako dodatek;)