7,4 824 tys. ocen
7,4 10 1 823897
6,8 70 krytyków
Avatar
powrót do forum filmu Avatar

a Moze Cammerun'owi chodziło o to zeby zrobic "banalną" fabułę ale arcy trudna zebyśmy ruszyli od czasu do czasu głowami i wyciagali mase wniosków metafor z tego filmu!? prosze na temat!

ocenił(a) film na 9
hudecki007

Powiedzcie mi: Czemu w filmie rozrywkowym (jakim niewątpliwie jest AVATAR) doszukujecie się nawiązania do wojen, podbojów, zbrodni itd. Wydaje mi się że jakby ten film miał nawiązywać do czegoś to nie byłby taką baśnią jaką jest.

ocenił(a) film na 10
Ogladajacy

a dlatego tak jest bo Cameron nie chciał pokazac to otwarcie i byc potepiony zato i znienawidzony przez wszystkich amerykanów!!! bo dla ameryki wojna w iraku to swietosc tak jak dla rosi katyń!!! pokazał to dla ludzi którzy zrozumia w wiedza o co tu tak naprawde chodzi!!!

dziwne ze w korei gdzie jest reżim film został zabroniony!

ocenił(a) film na 9
hudecki007

Po prostu AVATAR jest filmem o wyzwalaniu się i walce o swoją planetę. Prawie wszędzie na świecie AVATAR wzbudził potworne emocje i pobudzenie, niektórzy ponoć dostali depresji itd. To pomyśl co dopiero by się działo w takiej korei...

Jak dla mnie przedstawianie prawdziwych, poważnych konfliktów obecnych i historycznych jako baśń o obcej planecie jest trochę obraźliwe dla tych, którzy wtedy ginęli i Cameron nie miał tego na maśli, a doszukiwanie się powiązań to takich różnych wydarzeń to kombinowanie. Oczywiście przy AVATARZE można widzieć jakieś przesłanie moralne, ale nie przesadzajmy.

ocenił(a) film na 9
Ogladajacy

Mnie się również wydaje, że Avatar zawiera w sobie garść aluzji wobec polityki zagranicznej USA i Zachodu w ogóle. I naprawdę, nie musiałem się tego doszukiwać, bo odniosłem takie wrażenie bez doszukiwania się. Sytuacja panująca na Pandorze dość jawnie przypomina tę z krajów Bliskiego Wschodu.

Palestyńczycy, którzy podczas pewnej demonstracji przebrali się za Na'vi, najwyraźniej wcale nie uważają takiej formy aluzji za obraźliwą.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
pmp2811

''Albo najazd Husarów na wybrzeże ?''

Co takiego? Sam wymyślasz historię? Husaria była ciężką jazdą polską i odmienia się husarzy, a Huzarzy byli lekką kawalerią z XVIII i XIX wieku, a odmienia się huzarów. Oba pisze się małą literą. Zrobiłeś aż 2 błędy. O jaki najazd ci chodziło?

użytkownik usunięty
Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 5
hudecki007

Bzdura. To o czym piszesz, to nadinterpretacja i doszukiwanie się na siłę symboli.

ocenił(a) film na 9
BelzeBoobies

Dokładnie. Brakowało mi tego słowa: nadinterpretacja.

Ogladajacy

Fabula jest nieco prosta, ale przecież w tym całe piękno.

ocenił(a) film na 10
BelzeBoobies

Prawda jest taka, że nikt z was tego nigdy nie analizował i pewnie tego nie zrobi, skoro można oprzeć się na cudzej opinii przyjmując ją wręcz jako dogmat - dodatkowo wiadomo, że stanowiska nie zmienicie, z uwagi na animozje jakie posiadacie względem filmu.

NommaD79

Prawda jest taka, że nikt z was tego nigdy nie analizował i pewnie tego nie zrobi, skoro można oprzeć się na cudzej opinii przyjmując ją wręcz jako dogmat - dodatkowo wiadomo, że stanowiska nie zmienicie, z uwagi na animozje jakie posiadacie względem filmu.

Zależy, nie wiem czy ktoś przeanalizował, czy nie przeanalizował (ja oczywiście nie opieram się na żadnych innych wypowiedziach tylko piszę słowa prosto z duszy[serca nie napiszę ponieważ serce nie ma z tym nic wspólnego]), w każdym razie nie wiem co to ma do rzeczy, każdy wyznaje jakąś teorie według własnego sumienia.;)

ocenił(a) film na 5
hegemonia7

Dusza jest nierozumna, więc w opiniowaniu życia nie polegasz na rozumie? Nie wierze;]

ocenił(a) film na 5
NommaD79

Ja się opieram o własne doświadczenia i to z analizy ich właśnie tworzę opinie, własne opinie. Animozje z filmem? Trochę bez sensu, ale rozumiem, że chodzi o niechęć?;] To jest raczej tak zwana wyrobiona opinia, która jeśli wydaje się słuszna, nie zostanie zmieniona, bo i po co, skoro człowiek zgadza się z nią całym sobą i mu z tym dobrze;]

ocenił(a) film na 10
BelzeBoobies

Akurat tutaj mamy do czynienia z pewnego rodzaju "połowiczną analizą", jest to powszechne i raczej nie zmieni się to. Każdy z nas opiera się na pierwszym wrażeniu, to jest sugestywny i na tyle silny element, która zarazem będzie podstawowym wykładnikiem spojrzenia na dany temat. Obiektywizm jest tutaj nie do osiągnięcia, zarówno po stronie sympatyków jak też sceptyków. Cudza opinia, która danej osobie wydaje się być słuszna, będzie przez tą osobę akceptowana i przytaczana tylko poprzez pryzmat wyrobionego stanowiska z pierwszego wrażenia. Dlatego nikt nie analizuje fabuły, obrazu i szeregu innych elementów filmu w sposób obiektywny, bo nikt z nas nie jest maszyną - odczucia zawsze wezmą górę nad racjonalizmem.

ocenił(a) film na 5
NommaD79

"Cudza opinia, która danej osobie wydaje się być słuszna, będzie przez tą osobę akceptowana i przytaczana tylko poprzez pryzmat wyrobionego stanowiska z pierwszego wrażenia"

Dziwna teza. Zakładasz, że ktoś może być na tyle mało rozumny, iż w rozumieniu rzeczy posługuje się jedynie opinią osoby trzeciej? To znaczy wiadomo, że tak też się dziej, ale to jest raczej margines, nie wydaje mi się, aby taki np. statystyczny filmwebowicz opierał swe sądy o cudze przemyślenia. Jeśli uważam, że film jest niezły, to nikt mnie nie przekona , że jest beznadziejny, ale też nie dam sobie wmówić, że mam do czynienia z arcydziełem, proste;]

ocenił(a) film na 10
BelzeBoobies

Tego nie powiedziałem, jedynie zwracam uwagę na to, że nasza opinia bierze się nie tylko z nas samych. Dodatkowo nadmieniłem, że nie ma sensu wpływać na czyjeś opinie, bo subiektywizm gra tutaj pierwsze skrzypce.

NommaD79

Zacytuję sam siebie bo nie chce mi się pisać:

W Avatarze jest fabuła, choć nieco prosta, to jak powtarzam któryś tam raz to całe piękno.
W jego prostej fabule jest nie tak oczywista opowieść, tyle że niektórzy tego przełomu nie widzą (no przynajmniej Polacy).
Co do obrazy jak wszyscy się zgadzają to duży +, i tu niema co tłumaczyć.
Poza tym (Zara mnie pmp ukrzyżuje) przesłanie zawarte w filmie mówiące o tym że świat dąży ku zagładzie przez to co ludzkie czyli złość, podłość, okrucieństwo, oraz inne równie ważne, w matrixie nie było takiego przesłania które tak pasuje do reali dzisiejszego świata.
Ostatnim wątkiem przeze mnie poruszonym jest to że człowiek ma wolne prawo do wyboru ulubionego filmu.:P

A co do waszej dyskusji, to jest przerost formy nad treścią.

ocenił(a) film na 5
hegemonia7

Ufff, ja to podsumuje tak; Avatar to takie ekologiczne komunały, oczywistości z którymi normalny człowiek dyskutować nie będzie; Matrix dotyka absolutu i wskazuje na coś ponadczasowe - czy rzeczywistość jest faktycznie taka, jaką ją widzimy? Które zagadnienie wydaje Ci się bardziej bliskie istoty życia? "Nie depcz trawników", czy "Rzeczywistość definiują jedynie zwodnicze ludzkie zmysły".

BelzeBoobies

Ufff, ja to podsumuje tak; Avatar to takie ekologiczne komunały

Kolejne przesłanie, z wielu w Avatarze.

Ale tu nie chodzi nawet o trawniki, zastanawialiście się kiedyś co oznacza słowo być ludzkim?
Byś ludzkim w moim założeniu, oznacza być podłym, zachłannym, okrutnym (dla zwierząt, ludzi, i naszej matki ziemi).
PS: Człowiek to też zwierze.
Jest tak że, jeden fakt:
-Człowiek jest jedyną istotą na ziemi która morduje nie po to by przeżyć, lecz dla przyjemności.

ocenił(a) film na 5
hegemonia7

To dowidzi tylko tego, że rozum i świadomość istnienia to najpotężniejsza broń na świecie;] Ja się nad ludzkością zastanawiam niemal codziennie. Wiadomości w tv przynoszą nieustające fale dowodów na to kim jesteśmy i to jest niepomiernie bardziej naturalistyczne i dosadne, niż 50 godzinna tetralogia avatarów(zakładając, że kontynuacje będą utrzymane w podobnym ekologicznym duchu ). Byłoby to wyjątkowo smutne, gdyby Avatar faktycznie miał zmienić ludzi, to by oznaczało, że nie ma już dla nas nadziei i cywilizacji faktycznie kres nadchodzi;]
Jak się dobrze poszuka, to można trafić na strony gdzie ludzie rozpisują się nad ukrytym znaczeniem Avatara i można się np. dowiedzieć, że twarze na'vi w swym układzie są zawoalowaną symboliką baphometańską, tudzież emblematy sił kryją pentagramy. Tak, tak, ludzka wyobraźnia nie zna granic i jak już pisałem, umysł to potężne i niebezpieczne narzędzie. Szkoda tylko, że zwierzęta go nie posiadają, może wtedy ludzka swołocz nabrała by do nich szacunku.

ocenił(a) film na 5
NommaD79

Tu się akurat w pełni zgadzam.

ocenił(a) film na 5
hudecki007

Kilka dni nie zaglądałem tutaj, ponieważ wydawało mi się, że poziom idiotyzmu na forum już się wyczerpał i nie znajdę tutaj niczego zabawnego. Życie potrafi jednak bardzo zaskakiwać.

Nigdy bym nie wpadł na pomysł, że ktoś może proste do bólu i łopatologicznie podane "przesłanie" Avatara traktować jako "arcytrudne" i zmuszające do myślenie :D
Całość jest przecież zaserwowana w taki sposób, aby nawet osobnik z IQ na poziomie 90 nie miał najmniejszych problemów ze zrozumieniem o co w tym wszystkim chodzi.

Jestem świeżo po seansie naprawdę wybitnego dzieła, jakim jest film Tajne przez poufne braci Coen i pada tam kwestia, która doskonale oddaje ducha zarówno całego forum Avatara, jak i szczególnie pytania zadanego w tym wątku:
"I know very well what you represent. You represent the idiocy of today. [...] You're part of a league of morons."

Smutne to, ale niestety prawdziwe.

ocenił(a) film na 5
gramin

Akurat Tajne przez poufne to dla mnie kupa - jak na Coenów;)

ocenił(a) film na 5
BelzeBoobies

Też tak do wczoraj myślałem ;)
Gdy obejrzałem go po raz pierwszy, niedługo po rewelacyjnym To nie jest kraj dla starych ludzi, pomyślałem że jest to najsłabszy i ogólnie nijaki film jak na możliwości Coenów. Jednak po drugim seansie jestem nim autentycznie zachwycony. Ludzka głupota i małostkowość zostały w nim obnażone w sposób wprost perfekcyjny.

ocenił(a) film na 7
gramin

Problem z "Avatarem", a właściwie z dyskusją nt. tego filmu jest taki, że w 99%
przypadków dyskutujący są albo zaślepionymi fanami dającymi ocenę 10 albo równie
zaślepionymi przeciwnikami oceniającymi na 1. W takim przypadku dyskusja zawsze będzie
polegała na obrzucaniu się epitetami /poziom dyskusji jest niekiedy tak żenujący, że
aż trudno się czyta/. Jestem świeżo po seansie "Avatara" i powiem, że film jest
dokładnie taki jak się spodziewałem-przydługawy teledysk który się ogląda i
natychmiast zapomina. Zgadza się-teledysk niezwykle efektowny, świetnie wyglądający i
wciągający ale jednak pozostający tylko plastikową rozrywką "made in Hollywood".
Przyznam że świetnie się bawiłem w trakcie seansu /pomijając nudnawą pierwszą
godzinę/. Ale właśnie tak go odbieram-jako rozrywkę z najwyższej półki. Dopatrywanie
się w treści jakiś głębokich przesłań jest zdecydowanie nadużyciem. Fabuła jest
naprawdę prościutka, przysłowiowo "ciosana siekierą". Toż to przeniesiony w
"nieokreśloną" przyszłość miks "Tańczącego z wilkami" i "The New World" T.Malicka
obdarty z poetyzmu tych pozycji ale przyprawiony nowoczesnymi efektami wizualnymi. I
nic więcej. Ale taka ma być właśnie rozrywka. Ale w sumie fani odczytują po dziś dzień
od groma więcej "przesłań" w "Star Wars" niż Lucas mógłby sobie wyobrazić:)
Myślę że gdyby "Avatar" nie dostał tyle nominacji do Oskara /poza kategoriami
technicznymi/ to nikt by nawet nie próbował dyskutować o "głębokich przesłaniach".
Ludzie tak czy siak waliliby do kin drzwiami i oknami- bez zastanawiania się nad
fabułą ale żeby zobaczyć kilka fajnych mechów i efektownych walk. I tyle.
Btw sam oceniłem 7/10.

ocenił(a) film na 5
seban33l

Wow, jakbym czytał sam siebie hehe. Zgadzam się z Twoim stanowiskiem w 100%, tylko ocenę dałem o jedno oczko niżej :D

ocenił(a) film na 5
gramin

Mówisz? Cholera, w takim razie, będzie trzeba obejrzeć ten film jeszcze raz;) Chociaż mam wątpliwości czy film jest w stanie przebić(artyzmem wykonania), wspomniany przez Ciebie, To nie jest kraj dla starych ludzi.